Oglądasz wypowiedzi znalezione dla frazy: Michał Siwek





Temat: Dyskusja czysto akademicka
W artykule <9s9c4i$hg@korweta.task.gda.pl
michal siwek napisal(a):

Po pierwsze, brawo za Duże Litery :)))


Generalnie dlugo by pisac.
Ale od poczatku.
Naswietlarki firmy scitex, a raczej ich RIPy, swieca z nastepujacymi katami
C 105, M 45, Y 90, K -15, jest to naukowo udowodnione, przez scitexa, ze dl
takiej plamki jaka generuje naswietlarka, jest to najlepsza kombinacja
katow. Katy te mierzone sa od strony emulsi, czyli dla offsetu od strony
nieczytelnej, i ja bym przy tej teorii pozostal.
W wydawnictwie opieraja sie na katach:
C 15, M 45, Y 90, K -75


Po drugie: jeśli oglądamy TO SAMO z drugiej strony - to kąty są te
same z dokładnością do obrotu o 90 stopni. (dla wątpiących - wykład z
symetrii - wtorki i piątki, doktor B. na Matematyce UW, godziny na
priv :))
105 st == -75 st.
45 st == -45 st == 45 st.
90 st == 90 st
-15 st == 75 st

Generalnie - to samo. Z dokładnością do obrotu o 90 st...


podkladu czy emulsii, po dlugim czy krotkim boku roznica pomiedzy katami
powinna byc taka co by nie dawala mory.


Jeśli mora wyszła - wyszła by też przy kątach "zalecanych". I koniec
na tym...


Tyle stukanuia w klawiature jak na jeden raz to za duzo, i jezszcze z duzymi
literami.


Michał - patrz góra. Cieszę się :)...

Nie wiem, czy moja argumentacja coś ci pomoże. Jak ktoś się czepia, to
się czepia. Znam z autopsji.

Ale przynajmniej piszesz sensownie :)))

Pozdrawiam,
Marek W.

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: impozycja - co wybrac?
On Wed, 24 Nov 2004 21:42:24 +0100, "michal siwek"

<michal.si@aster.pl wrote:
pewnie że przesada są o wiele lepsze chociazby preps firmy creo


Ale drogie.

ALex

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Minimum do DTP.
W artykule <9mfai2$l1@korweta.task.gda.pl
michal siwek napisal(a):


nie chodzi o to czy pecet czy makowka chodzi o 486 i inne zabytki jasne da
sie na tym robic ale dlaczego sie tak meczyc, poto robia te gigahercowe
procesory w pecetach zeby to wykorzystywac, praca wtedy idzie skladniej,
dlaczego sie szarpac z 300 stronicowa w corelu jak napewno lepiej i szybciej
zrobi sie to w programie do tego przystosowanym, tu chodzi o czas i wygode a
to rowna sie pieniadze.


Może się zdziwisz, może jeszcze o tym nie wiesz :)), ale różnica
między 800 a 1400 MHz wynosi tylko 75%. W dodatku szybkość procesora
ma jakiś 20% wpływ na "overall performance" komputera. Co oznacza, że
taka zmiana daje przyśpieszenie o 15%. A różnica ceny - 120%. Jakieś
pytania?

Dlatego też "projekt" Michała K. przewidywał "zaledwie" Celerona 800,
ale za to 512 MB RAM. I ja się z nim zgadzam, z tym, że jednak zamiast
Celerona wolałbym pełne PIII (bo ta drobna różnica w cache daje
całkiem zauważalną różnicę w wydajności) - ale po cholerę szybsze (w
sensie zegara)?

A co do szarpania się z Corelem - to już swoje na ten temat już
powiedziałem...

Choć faktycznie, różnica między 1100 a 4800 (Corel vs Adobe
Collection) jest z lekka powalająca :((
Nawet gdyby do Corela doliczyć Venturę - ciągle jest mniej niż połowa...


a tak na marginesie ja bym do tego celu zapodal jakies G3 lub G4 ale nie
robmy z tego zagadnienia to nie istotne czy mak czy pecet wazne zeby sie
sprawnie i szybko robilo.


<selfcontrol mode onnie zaczynać świętej wojny, nie zaczynać świętej
wojny, nie zaczynać świętej wojny, .... <self controlmode off:))

Pozdrawiam,

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: CTP a kolor

----- Original Message -----
From: "michal siwek" <michal.si@aster.pl
Newsgroups: pl.comp.dtp
Sent: Thursday, December 02, 2004 10:08 PM
Subject: Re: CTP a kolor

| Jesteś pewien? Bo ja twierdzę, że przyrost punktu rastrowego jest
większy
| w
| CTF. Raz przy kopiowaniu filmu na płytę (to jest nieprawidłowość, ale
| częsta) a dwa w druku. Jeżeli przyjmiemy, że w CTP nie ma wahnięć
| wielkości
| oczka rastra w jedną czy drugą stronę, to zostaje nam tylko druk.  No
wiec
| jak?

| Tak jestem tego pewien, przy kopii pozytywowej następuje pomiejszenie
punktu
| czyli z np. 50% robi nam się 45%, potem następuje druk przyrost jest 20%
| więc dostajemy z 50% 65%, natomiast przy CTP przełożenie jest 1:1 masz
| 50%
| siweci ci 50% dokładasz przyrost punktu 20% wychodzi ci 70%.

Tak na prawdę, wydaje mi się ze obaj swoje macie racje.
CTP ma przelozenie punkutu 1:1, a filmy 1:0,9?  w zależno ci od jako ci
kompioramy i wielu innych czynnków. To już chyba każdy z nas wie i miał
okazję się o tym przekonać

Ale jest jeszcze jeden problem o którmy nikt nie wspomina.

W Polsce nie można się doprosić w drukarniach o profile, do konkretnej
maszyny, wiadome, ze profil na CTP, musi być inny niż na CTF, inny będzie
profli na Rolanda700, a inny na GTO, itp itd. Nie można też się wprosić na
druk próbny, zwłaszcza z końcem roku.
Nie ma proflili do konkretnych papierów, a je li są to jest kropla w morzu
potrzeb. We my choćby zwykły offset Kwidzyn, czy kto  widził kiedy  profil
do druku czarno/białego z okre lonym przyrostem punkut na daną maszynę. Jak
ja gdzie  pytam to wszyscy patrzą na mnie jakbym spadł z księżyca. Jak
zadałem pytanie na li cie DTP jak ustawić przyrost dla rastra
stochastycznego. Bylo ZERO odpowiedzi.

Tak więc, analog, czy cyfrowy proof to jeszcze daleka droga do doskonalosci.
Nie wspomnę o tym jakie cuda można zrobić z plikiem na na wietlarce, jakie
cuda można uzyskać dając ten sam plik do kilku na wietlarni i porównując
prace RIPA, gubienia profili kształtów rastra itp. A najgorsze jest to, że
mało który  wietlik powie co na prawdę zrobił plikiem, jak go
przegenerwował, przez ile akrobatów przeszedł, zanim trafił na ripa, bo
akurat jedna maszyna byla zajęta,  a druga nie mogła zripować bo za nowy
format itp itd.

R

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Sprzedam BESTa 5 XXL
Sprzedam BEST COLOR PROOF XXL 5.0.1 cena netto 8000 zł.

Siory za zasmiecanie ale może ktoś będzie zainteresowany.

więcej na ten temat na meila: michal(małpa)ergobtl.pl

pozdrawiam
michal siwek

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: CTP - jada to ktos?

michal siwek napisał(a):


nie impozycji a ekspozycji


oj, przepraszam, faktycznie.

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: trwałość płyt CTP
in article bfjnst$n6@atlantis.news.tpi.pl, Radio Erewan at
radioere@hotmail.com wrote on 7/22/03 6:15 PM:


Użytkownik "michal siwek" <michal.si@nospamergobtl.plnapisał w
wiadomości | wieksza przy plytach bimetalowych, gdzie odpornosc ich jest do 100 000,
ale

Miało być 1000.000?
{kilk}


tak wlasnie mialo byc 1 000 000


W przypadku druku jednorazowego, lub w krótiej perspektywie, lub posiadania
CTP we własnej drukarni masz 1000% racji.
Odnieś się jednak do opisanej wyżej sytuacji, w której po roku podczas
dodruku uszkadza się jedna z blach, lub gdy jedna z czterech blach
przechowała się źle...


Taka sama sytuacja odnosi sie tez do filmow ktos je zalal kawa kola albo
poprostu porysowal lub zagia, na uszkodzenia mechaniczne nie ma rady.


Cud, jak gdzieś będzie jeszcze ten postscript, ale czy na 100% będziesz miał
dokładnie ten sam materiał, czy wyświecisz idealnie tak samo? Czy będę
musiał przyjechać konkretnie do Ciebie po tę jedną blachę? A co się stanie,
jak zbankrutujesz (odpukać puk, puk, puk)?


Latwiej zawsze jest przechowywac i katalogowac ps-y czy pdf-y niz filmy,
zawsze przy pomocy takich narzedzi jak pitstop mozna dokonac malych korekt.
Natomiast jesli przydzie klient z tym samym plikiem do mnie nie bedzie
problemu zeby to wyswiecic. A jesli zbankrutuje to w warszawie na dzien
dzisiejszy pracuja dwie takie maszyny (ta druga co prawda w drukarnia) moze
druga bedzie chodzic.

Co do ctp jakosc druku z plyt cyfrowych jest o niebo lepsza niz z
analogowych. sceptycy tej technologii mowia tak
moze i posiada ona swoje plusy ale zeby te plusy nie przyslonily nam
minusow.

pozdrawiam
michal siwek

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: CTP a naswietlanie


porownania CTP z tradycyjnym drukiem.


CTP (komputer tu pleit /tak ladnie spolszczone/), czyli od komputera do
formy drukowej.
Biorac pod uwage sam proces druku niewiele sie zmienia, w zasadzie zalezy od
tego jaki rodzaj plyty bedziemy uzywac, ale zasada jest ta sama.
Druk offsetowy, zwany plaskim, zaliczany do technik druku posredniego.
Zmienia sie natomias sam proces przygotowania formy drukowej.
W "tradycyjnej" technologii CTF mamy film, czyli tak zwana forme kopiowa,
ktura jest kopiowana metoda stykowa na forme drukowa, (w Waszym Panowie
zargonie nazywana blacha). I co nas czekaja tutaj za niespodzianki:
a no,
- znieksztalcenie krawedzi punku,
- zmiana wielkosci punktu,
- utrata najmniejszych punktow,
- paprochy itp,
- rysy,
- inne swinstwa,
jak wiadomo film jest malo odporny na zarysowania, uszkodzenia mechaniczne,
w porownaniu do blachy aluminiowej jest miej stabilny wymiarowo, posiada w
sobie srebro i przy jego produkcji powstaje wiele nieczystosci. To co
opisalem to jest powazna wada. Decydujac sie na CTP rezygnujemy z pewnego
etapu, jakim jest naswietlenie klisz, oszczedzamy czas jak i piniadze. (metr
kwadratowy plyty offsetowej do CTP kosztuje tyle samo co metr kwadratowy
filmu).
Najwazniejsze zalety CTP:
- zadany punkt jest ostry,
- nie ma zmiany wielkosci punktu,
- szybkosc wykonania,
Wady, a takie sa to:
- niskie naklady uzyskiwane z tego rodzaju form drukowych,
- co bedzie jak walnie plyta (tzreba naswietlic nowa)
- za mala rozdzielczosc.
(niska rozdzielczosc jak wielkosc nakladow ulegna z pewnoscia poprawieniu)

Takze jesli bym mial sie decydowac w tym momencie to wybral bym CTP, dlatego
ze mam wyrazny punk i bardziej panuje na tym co wykonuje (np. kolorystyka).
To by bylo tak w skrucie. Mozna o tym ksiazke napisac i to bardzo gruba.

pozdrawiam
michal siwek

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Jaki mam kupić monitor
Jeżeli Cię stac?
Użytkownik "michal siwek" <michal.si@tegoniema.ergobtl.plnapisał w
wiadomości
BARCO


Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Proszę o radę. Jaki program?


"michal siwek" <michal.si@ergobtl.plwrote in message

| ale SCSI nie wspolpracuje [...]

TP, IMHO, b z d u r a ! ! ! :-)


a tego skrutu to nierozumiem :)))

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Mein Kampf?

"michal siwek" <michal.si@ergobtl.pl


na twoich oczach dzieje sie przestepstwo dwoch wrednych typow wklada kose
starszej babci pod zebro, kojazysz tych gosci ale przeciez to nie twoja
sprawa, ty tylko obserwujesz, kolesie prosza pomoz przeniesc cialo w
krzaki
i co, pomagasz jestes wspolwinny,
o przestepstwie takim jak jest druk pieniedzy powinienes powieadomic
prokurature lub policje bo inaczej bedziesz oskarzony o wspoludzial z mein
kampf to jest to samo szezenie tresci faszystowskich. wniosek w obydwu
przypadkach troche posiedzisz


Wniosek chyba trochę pochopny. O ile można założyć, że każdy obywatel ma
obowiązek wiedzieć, że włożenie babci kosy pod żebro jest przestępstwem, o
tyle w przypadku "treści faszystowskich" sprawa nie jest już taka prosta.
Jak widać choćby z niniejszej dyskusji, nie istnieje powszechnia świadomość
tego, jak wygląda rzeczywista sytuacja prawna "szerzenia treści
faszystowskich".

Różnica polega na tym, że pozbawienie kogoś życia lub zdrowia jest faktem --
ktoś albo żyje albo nie i nie da się tu nic interpretować. Natomiast to, czy
coś jest treścią faszystowską czy nie, jest kwestia bardzo uznaniową
(podobnie jest np. z pornografią). Nikt nie powinien mnie wsadzać do pierdla
za to, że nie zgłosiłem do prokuratury faktu, że ktoś rozpowszechnia
pornografię czy treści faszystowskie, jeżeli ja akurat nie UZNAM danej
publikacji za pornografię czy treść faszystowską.

Być może niestety -- ale tak to już jest. Rozmawiamy to bowiem o sprawach,
które w ogromnej większości są kwestią smaku -- czy się to komuś podoba, czy
nie.

Poza tym, abstrahując nieco od "Mein Kampf" -- jak mogę ocenić, czy ktoś
rozpowszechnia treści "faszystowskie" czy nie, skoro nie miałem do tej pory
styczności z czymś takim w życiu? Jeżeli założymy, że "Mein Kampf" nie jest
dostępne, a przynajmniej ogromna większość społeczeństwa nie ma dostępu to
tej książki, skąd zatem mogę wiedzieć, co zawiera ta książka? W efekcie, jak
mogę ocenić, czy dana książka zawiera treści faszystowskie, jeżeli do tej
wszystkie publikacje zawierające takie treści są zabronione, więc ja nie
jestem w stanie zastosować żadnego kryterium?

Mnie osobiście nie wydaje się, żeby wpisywanie jakichkolwiek publikacji na
czarną listę rozwiązywało jakikolwiek problem. Osobiście wolałbym, żeby ta
książka była dostępna (wydaje mi się, że w Polsce jest -- przynajmniej w
bibliotekach), tak, abym mógł przeczytać ją i wyrobić sobie odpowiednie
kryteria oceny.

To przecież w tych właśnie celach pokazują w TV filmy dokumentalne z II
wojny światowej, w tym celu istnieje Muzeum w Oświęcimiu.

Człowiek ma naturę "niewiernego Tomasza" i chyba tego nie zmienimy. Ja
osobiście bardzo mało rzeczy przyjmuję "na wiarę".

@

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Jaki komputer do DTP
W artykule <9ns5pm$kt@korweta.task.gda.pl
michal siwek napisal(a):


Użytkownik Beno <b@szanty.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9nqq2d$fa@news.tpi.pl...
| Kolejny watek o tej samej tematyce na grupie.

| Proponuje zadac inczej pytanie: Czym powinien sie roznic komp do dtp w
| porownniu z innymi?

| Poza zalecaniem karty graficznej Matroxa, monitora minimum 19 cali ze
| sredniej polki, oraz ramem "do bolu" - ja nie widze innych zalecen.

w ostatnim digicie za najwazniejsze uznali ram i szybki procesor karte
graficzna zepchneli na dalszy plan, ja bym jeszcze do tego dozucil szybki
dysk


To może jeszcze ja... Szybkość procesora ma co najwyżej drugorzędne
znaczenie. Może nawet trzeciorzędne.

Preferencje ustawiłbym tak:

1. RAM - im więcej, tym lepiej. Jeśli Photoshop (albo inny do obróbki
zdjęć...) - minimum to 256 MB, a przyjemnie się zaczyna pracować od
512. Jeśli nie przewidujesz pracy z fotkami (albo z rzadka) -
wystarczy 256 MB.

2. Szybkie (niekoniecznie bardzo duże) dyski. Niezłym pomysłem wydaje
się macierz z przeplotem (RAID-0), ale sprzętowa (kontroler Raidowy).
Programowa macierz (W2K to umożliwia) już takiego zysku szybkości nie
daje, a poza tym MS nie zaleca używania takiej macierzy jako dysku
systemowego. Czyli w takim wypadku wypadałoby mieć ich 3 (jeden jako
systemowy i dwa w macierzy na dane).
Najlepiej oczywiście byłoby użyć dysków UW SCSI-160 w sprzętowej
(sterowanej przez specjalizowany kontroler) macierzy - ale to już jest
bardzo drogie rozwiązanie.

3. Karta grafiki - szybka, ale pod kątem grafiki płaskiej.
Akcelerowane karty "ogólnego stosowania", nVidie, Rage i inne podobne
świetnie się sprawują w grach i ogólnie grafice 3D, ale przy naszej
robocie dużo słabiej (sprawdzone eksperymentalnie :).
W tej chwili najlepsze są Matroxy. Może kiedyś ktoś zrobi równie dobre
- ale na razie konkurentów nie widać.
Aha - wcale nie ma wielkiej różnicy między starszymi modelami jak np.
G200 (tego używam) a G400 czy G450 (miałem okazję porównać u
znajomych). Tyle, że G200 to raczej już się nie kupi.

I dopiero na miejscu

4. Procesor. Z doświadczenia wynika, że _szybciej_ działają _dwa_
wolniejsze procesory, niż jeden szybki. Czyli np. 2xP3 700 MHz zamiast
jednego 1GHz. Zwracam uwagę, że koszt obu rozwiązań podobny.

I faktycznie, P4 jest _wolniejszy_ niż P3 o tym samym zegarze (nie mam
pojęcia dlaczego, ale testy są brutalne...), a w dodatku wymaga
pamięci RDRAM - dużo droższej.

Aha - oczywiście Qba zaraz powie, że W98 bardzo dobrze działa :), ale
ja jednak polecałbym W2K. To tylko ok. 400 zł więcej (w wersji OEM)...
Zresztą, jeśli maszyna 2-procesorowa, to wyboru niet...

Pozdrawiam,

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: CTP a kolor

| ----- Original Message -----
| From: "michal siwek" <michal.si@aster.pl
| Newsgroups: pl.comp.dtp
| Sent: Thursday, December 02, 2004 10:08 PM
| Subject: Re: CTP a kolor
Ale jest jeszcze jeden problem o którmy nikt nie wspomina.

W Polsce nie można się doprosić w drukarniach o profile, do konkretnej
maszyny, wiadome, ze profil na CTP, musi być inny niż na CTF, inny będzie
profli na Rolanda700, a inny na GTO, itp itd. Nie można też się wprosić na
druk próbny, zwłaszcza z końcem roku.
Nie ma proflili do konkretnych papierów, a je li są to jest kropla w morzu
potrzeb. We my choćby zwykły offset Kwidzyn, czy kto  widził kiedy  profil
do druku czarno/białego z okre lonym przyrostem punkut na daną maszynę.
Jak
ja gdzie  pytam to wszyscy patrzą na mnie jakbym spadł z księżyca. Jak
zadałem pytanie na li cie DTP jak ustawić przyrost dla rastra
stochastycznego. Bylo ZERO odpowiedzi.

Tak więc, analog, czy cyfrowy proof to jeszcze daleka droga do
doskonalosci.
Nie wspomnę o tym jakie cuda można zrobić z plikiem na na wietlarce, jakie
cuda można uzyskać dając ten sam plik do kilku na wietlarni i porównując
prace RIPA, gubienia profili kształtów rastra itp. A najgorsze jest to, że
mało który  wietlik powie co na prawdę zrobił plikiem, jak go
przegenerwował, przez ile akrobatów przeszedł, zanim trafił na ripa, bo
akurat jedna maszyna byla zajęta,  a druga nie mogła zripować bo za nowy
format itp itd.

R

Nasza codzienność. Przez wiele lat naświetlałem usługowo (dziś bardziej dla
siebie i trochę dla znajomych, którym się po prostu nie chce gdzie indziej)
nikt nigdy nie życzył sobie by naświetlić pracę innym rastrem niż skądinąd
dobry i uniwersalny euklidean, czasem ktoś poprosił o okrągły bo drukarz
mówi, że ten to dziwny jakiś. To wszystko. Najwiekszym zmartwieniem klientów
były ich własne błędy. Brak fontów w pracy, przejścia tonalne, foty w RGB w
rozseparownamym postscripcie (wtedy fota jawiła się tylko w czarnym
wyciągu - to wyjasnienie dla najmłodszych, ale kiedyś za czasów level1 a
potem częściowo i dwa tak było). Pamiętam jak jakiś człowiek kupiwszy
naświetlarkę, przyszedł do mnie pozyczyć... densytometr, bo mu się nie
kopiuje na płyty. Albo wizyta zaprzyjaźnionego masyznisty, który przyszedł
by zrobic prooofa .. pod wydrukowaną już pracę. To o czym piszesz to postęp
zanotowany w ciągu ostatnich dziesięciu lat, świadczacy dobitnie o tym, że
poligrafia to nie jest działanie jednego człowieka. Potrzeba do tego wielu
ludzi, a by było trudniej, kazdy z nich musi posiadać inny rodzaj wiedzy.
Pozdrawiam.

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: KONTROLA DRUKU - jeszcze raz
W artykule <9vmngf$gt@korweta.task.gda.pl
michal siwek napisal(a):


| Oczywiście, drukarz może powiedzie, że go to wali... I wtedy zostają
| dwie możliwości - sąd (bez szans na wygraną, jak sądzę - bo tam nikt
| nie zrozumie, _o co tu chodzi_...), oraz info publiczne, że ten,
| konkretny facet, nie trzyma się żadnych standardów...

| Parę lat temu już dopuściłem się (po _trzeciej_ spieprzonej robocie,
| coby nie było, żem niecierpliwy...) tego drugiego. Nie wiem, jak ten
| facet funkcjonuje dziś (i czy w ogóle) - ale z moich znajomych nikt
| już u niego nawet smarówy 1 kolor A4 1000 egz. nie zamówi...

Ludzie czy wy chcecie wojny z Poligrafia Kielce, to nie jest jakis tam
podrzedny kurnik z dwoma romaiorami i dominanta, drukuja pare ladnych
wydawnictw, sadze ze istnieje jakas mozliwosc dogrania systemow i do tego
bym dazyl.


Michał, ja się wypowiedziałem _ogólnie_. Bo też pytanie było ogolne. O
tym, że chodzi o Poligrafię Kielce, dowiedziałem się od ciebie przed
chwilą (może było w jakimś innym poście, przeoczyłem) - właściwie skąd
to wiesz? Bo z pierwszego postu nie wynikało...

Nadto - co to za argumenty - że duże, że drukują duże wydawnictwa?
Mogę pokazać ci drukarnię, która ma taki sprzęt, że tylko siąść i
płakać (Heidelberg, owszem, ale wyprodukowany chyba przed I wojną...),
a facet robi na tym takie śliczności, że na super-hiper-ultra
maszynach nie wychodzą, a u niego tak. Raz za razem.

Odwrotne przypadki - drukarń z dobrym sprzętem, ale z ludźmi bez
pojęcia, albo po prostu takimi, którym się _nie chce_, znasz pewnie
sam. Wszyscy znamy...
Zresztą, nie tylko drukarń...


Nie sztuka jest rozmawiac o kolorach bedacych na monitorze czy odbitce
probnej, nie majac zielonego pojecia o procesie i zaleznosciach po miedzy
poszczegolnymi etapami produkcji.


Michał, ja nie rozmawiam o kolorach. Ja nie jestem drukarze, zgoda?
Nie znam się. Jakbym się znał, tobym sobie sam wydrukował. Ale się nie
znam, więc zlecam _fachowcowi_. A jak ten fachowiec się okazuje
_pojętny inaczej_, to mam prawo się wqrwić?

Ja nic nie wiem i _nie chcę_ wiedzieć o farbach i procesie
produkcji (bujda oczywiście, wiem sporo rzeczy wyrywkowych, bo inaczej
się nie da - ale nie jest mi to potrzebne). Moja wiedza i rola kończy
się na pre-pressie. Drukarze ustalili (nie wiem, między sobą?), że jak
dostaną dobrze zrobione klisze z separacji (mogą nie być klisze, może
być postscript - vide omawiany przypadek, gdzie jak rozumiem jest
CTP), to kolory będą takie, jak sobie projektant wymyślił.

Można sprawdzić co powinno być na arkuszu. Choćby właśnie badając
klisze. Można sprawdzić, co _jest_. Jeśli pierwsze jest różne od
drugiego więcej niż tolerancja technologiczna, to znaczy, że drukarz
spieprzył.
(wiem, że taka różnica być musi, bo to nie świat idealny, tylko
prawdziwy, _nie wiem_, ile może wynosić - bo powtarzam, nie jestem
drukarzem i mnie to _nie obchodzi_ - ale domyślam się, że nie więcej
niż parę procent).

Jeśli robię coś dla drukarni, z którą jeszcze nie pracowałem, mam dla
nich dwa pytania (tylko!) - jaki mają przyrost punktu, oraz jaką chcą
liniaturę do danej roboty (150 czy raczej 133, jeden powiedział nawet
"Daj pan 175, to ma być ładne..." - ale IMHO wcale nie było dużo
lepiej niż na 150. Zresztą to już było tu omawiane...). I jeszcze nie
trafiłem na takiego, który by nie wiedział, o co chodzi. A gdybym
trafił, to obróciłbym się na pięcie i więcej nie wrócił.

Pozdrawiam,
Marek W.

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: CTP a kolor
----- Original Message -----
From: "michal siwek" <michal.si@aster.pl

Newsgroups: pl.comp.dtp
Sent: Thursday, December 02, 2004 10:08 PM
Subject: Re: CTP a kolor

| Jesteś pewien? Bo ja twierdzę, że przyrost punktu rastrowego jest
większy
w
| CTF. Raz przy kopiowaniu filmu na płytę (to jest nieprawidłowość, ale
| częsta) a dwa w druku. Jeżeli przyjmiemy, że w CTP nie ma wahnięć
wielkości
| oczka rastra w jedną czy drugą stronę, to zostaje nam tylko druk.  No
wiec
| jak?

Tak jestem tego pewien, przy kopii pozytywowej następuje pomiejszenie
punktu
czyli z np. 50% robi nam się 45%, potem następuje druk przyrost jest 20%
więc dostajemy z 50% 65%, natomiast przy CTP przełożenie jest 1:1 masz 50%
siweci ci 50% dokładasz przyrost punktu 20% wychodzi ci 70%.

| Wady:
| - cena

No to liczymy naświetlarka CTF komplet 80 000 euro, kopiorama 10 000 euro,
wywoływarka do płyt 15 000 euro, daje 105 000 euro, system CTP
fotopolimerowy można kupić za 120 000 euro bez plotera do druków
impozycyjnych. 15 000 euro to chyba zadna różnica biorąc pod uwagę fakt że
zatrudniamy mniej osób, zużyamy mniej energi i czasu na wykonanie jednej
formy drukowej. Cena m2 płyty analogowej + cena filmu do naświetlarki =
cena
płyty cyfrowej
| Bzdura, cena płyty B1 to 80 zł a czasami nawet mniej,

No dziś kupić naświetlarkę CTF za taką kwotę to zbrodnia. Ceny może jeszcze
nie są na poziomie drukarek, ale za 10.000 euro można kupić z drugiej ręki
bardzo przyzwoity sprzęt używany. Jeszcze przywiozą i uruchomią.

| Bzdura, vide cena urządzenia.

T ja ci powiem że u mnie wykonanie płyty B1 kosztuje 80 złotych razem z
wydrukiem próbnym.

| - brak mozliwości proofingu kontaktowego

| Też bzdura, jest wiele rozwiązan pozwalających wykonywać odbitki
| kontraktowe
| metodą cyfrową dających wiele możliwości symulacji różnych podłoży,
dot
| geinu i wielu tam innych pierduł których nie daje odbitka analogowa.

| Też bzdura, wymień choć jedno.

Wystarczą choćby możliwości dowolnego programu do sterowania kolorem ja na
przykład używam programu PD driver firmy fuji i mam możliwość doweolnego
sterowania dot geinem przy wypuszczaniu odbitki możliwość ręcznego
kalibrowania kolorów spotowych, podawania wartosci Lab podłoża na którym
będzie drukowania praca, przy rozszeżeniu programu o opcję dot możliwośc
symulowania punktu rastra. Nie mówiąc już o tym że mogę tworzyć profilę
pod
różne urządzenia. Czy to daje odbitka analogowa?

Nie znam, biję się w pierwsi. Ile to to kosztuje?

| - słaba stabilność materiałów, powodująca konieczność nieustannej
| kalibracji
| (np. w przypadku polimerów)

| Też pituś bajduś płyty fotopolimerowe zostały ostatnio dopieszczone do
| takich granic  ze kalibracja jest właściwie wykonywana tylko przy
myciu
| maszyny.

| Też pituś bajduś, doświadczenia z tego tygodnia. Dwie paczki płyt, dwie
| kalibracje. Może mamy różne doświadczenia, moje jednak są właśnie takie,
| szczególnie z polimerami.

Nie wiem jaką masz wywoływarkę do płyt jakich płyt używasz ale ja używam
płyt fuji z numerem seryjnym 805___ i z tymi płytami pod względem
kalibracji
nie mam zadnego problemu. Owszem przy numerach emulsji wczesniejszych nie
było to do opanowania ale teraz nie stanowi zadnego problemu.

Nie wszyscy na fuji (niektórzy podpisali umowy materiałowo-serwisowe) i
teraz ręka w nocniku.

| Ogólnie - Dla druku offsetowego w większości prac bez znaczenia jest
| jaką
| metodą (CTP czy CTF) przygotowalnia wykonała pracę (pod warunkiem,
że
| dobrze). W takim przypadku efekt wizualny druku winien być
jednakowy.
| CTP
| pozwala drukarniom na większy przerób (eliminacja ręcznego montażu)
i
| mniejszą ilość błędów. Dlatego też drukarnie posługujące się tą
| technologią
| CTP winny dawać produkt relatywnie tańszy od druku CTF. Niestety
często
| tak
| nie jest. Chęć zwiekszenia zysków znajduje odzwierciedlenie w
| tłumaczeniu
| klientom, że np. "będzie lepszy kolor", albo "widać więcej detali".

| to
| zwykłe marketingowe hasełka dla klientów nie bardzo znających się na
| szczegółach technicznych. A już podnoszenie cen z powodu że
"świecimy
na
| CTP" to już zwykła granda. Pozdrawiam.

| Tu się nie wypowiem

| Śmiało, to są uwarunkowania rynku, trzeba o tym mówić, bo ludzie kojarzą
CTP
| z lotami na Marsa. Pozdrawiam.

Dla mnie CTP jest kolejnym etapem w rozwoju poligrafii, skraca czas
przygotowywania formy drukowej daje ostrzejszy punkt rastowy, pozwala
panować nad efektem końcowym pracy, ułatwia cały etap produkcyjny i
jeszcze
tam pare takich. Eliminuje to co szkodliwe dla środowiska z poligrafii
przez
co obniża koszty utylizacji odpadów poprodukcyjnych jednym slowem jest
tansze. Koszt wykonania płyty CTP już nie przeraża klientów. I ja to widzę
po sobie bo trochę metrów kwadratowych miele tej płyty w miesiącu.

To może tak. CTP nie jest kolejnym etapem w rozwoju poligrafii. Jest ledwo
kroczkiem i w obliczu doniesień producentów, zaraz (dwa do pięciu lat)
będzie trzeba zarzucić systemy tak CTP jak i CTF. Dainippon Screen już
donosi  o pierwszej działającej w Albionie maszynie offsetowej. Co można o
niej powiedzieć (trochę mam mało informacji)? Druk bezpłytowy (jakaś
zmywalna emulsja na cylindrze?) naświetlanie cylindra metoda termiczną
(matryca diodowa), druk normalnymi farbami offsetowymi, rozdzielczość
naświetlania 2400, format druku A3+ (na razie). Cztery zespoły. Czas
przygotowania do druku 6 (sześć) minut z naświetlaniem włącznie. To dopiero
będzie speed. I stąd mam wrażenie, że CTP to wynalazek diabła. Diabeł nazywa
się producent, co mu systemy CTF nie szły i wymyślił CTP i legendę o
rewolucji w druku. Bo tak naprawdę, jest tylko trochę szybciej i trochę
lepiej,  a to za mało by zmieniać świat wokól siebie. Tobie się udało masz
system, który w tym czasie na siebie zarobi. Ale inni - już teraz nie mają
szans. Pozdrawiam.

Przepraszam za wysłąnie tego na priv. Coś chyba późno się zrobiło.

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • erfly06132.opx.pl



  • Strona 2 z 2 • Zostało wyszukane 125 wypowiedzi • 1, 2

    © 2009 Najlepszy miesiąc kawalerski w Polsce !!! - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates