Oglądasz wypowiedzi znalezione dla frazy: Michał Tober





Temat: Dzieje Izraela .(nie dla ballesta i silesiusa .
A może być dla mnie ?
Gość portalu: katowiczanka napisał(a):

>
> Diaspora to rozproszenie jednej narodowości wśród innej ,a także
> rozproszenie wyznawców jednej religii wśród innowierców .Diasporą nazywa się
> takżę społeczność rozproszonych lub terytorium na którym żyją .
>

Więc Copernicus był jednak Niemcem, bo wywodził się i żył w niemieckiej
społeczności żyjącej na terenie państwa polskiego (wystarczy poczytać historię
Torunia i Krakowa).

A w wyniku drugiej wojny światowej zginęło nie 6 milionów Polaków a ok. 1
miliona. Reszta nie była Polakami - to Zydzi.

A oto diaspora niemiecka w rządzie RP:

Leszek MILLER – Premier
Marek WAGNER - Sekretarz stanu p.o. Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
Marek POL -Minister / MINISTERSTWO INFRASTRUKTURY
Krzysztof HELLER - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO INFRASTRUKTURY
Ryszard PREUSS – Wiceprezes / GŁÓWNY URZĄD GEODEZJI I KARTOGRAFII
Janusz ZEMKE - Sekretarz Stanu / MINISTERSTWO OBRONY NARODOWEJ
Jerzy HAUSNER – Minister / Gospodarka, praca polityka społeczna
Krzysztof PATER - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPOD. I, PRACY i POLITYKI SPOŁ.
Ewa FREYBERG - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPODARKI, PRACY i POLITYKI SPOŁECZNEJ
Irena HERBST - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPODARKI, PRACY i POLITYKI SPOŁECZNEJ
Danuta HÜBNER - Sekretarz Stanu / MINISTERSTWO SPRAW ZAGRANICZNYCH
Adam Daniel ROTFELD - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO SPRAW ZAGRANICZNYCH
Aleksander NAUMAN - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO ZDROWIA
Michał KLEIBER – Minister / MINISTERSTWO NAUKI
Maria FRYDRYCH – Wiceprezes / GŁÓWNY URZĄD MIAR
Karol HAUPTMANN – Dyrektor / POLSKIE CENTRUM AKREDYTACJI
Marek MENTEL – Sekretarz / POLSKI KOMITET NORMALIZACYJNY
Jan WINTER – DYREKTOR / BIURO D.S. USUWANIA SKUTKOW POWODZI
Michał TOBER – RZECZNIK PRASOWY RZADU
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Dzieje Izraela .(nie dla ballesta i silesiusa .
Gość portalu: papst napisał(a):

> Gość portalu: katowiczanka napisał(a):
>
> >
> > Diaspora to rozproszenie jednej narodowości wśród innej ,a także
> > rozproszenie wyznawców jednej religii wśród innowierców .Diasporą nazywa s
> ię
> > takżę społeczność rozproszonych lub terytorium na którym żyją .
> >
>
> Więc Copernicus był jednak Niemcem, bo wywodził się i żył w niemieckiej
> społeczności żyjącej na terenie państwa polskiego (wystarczy poczytać
historię
> Torunia i Krakowa).
>
> A w wyniku drugiej wojny światowej zginęło nie 6 milionów Polaków a ok. 1
> miliona. Reszta nie była Polakami - to Zydzi.
>
> A oto diaspora niemiecka w rządzie RP:
>
> Leszek MILLER – Premier
> Marek WAGNER - Sekretarz stanu p.o. Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
> Marek POL -Minister / MINISTERSTWO INFRASTRUKTURY
> Krzysztof HELLER - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO INFRASTRUKTURY
> Ryszard PREUSS – Wiceprezes / GŁÓWNY URZĄD GEODEZJI I KARTOGRAFII
> Janusz ZEMKE - Sekretarz Stanu / MINISTERSTWO OBRONY NARODOWEJ
> Jerzy HAUSNER – Minister / Gospodarka, praca polityka społeczna
> Krzysztof PATER - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPOD. I, PRACY i POLITYKI SPOŁ.
> Ewa FREYBERG - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPODARKI, PRACY i POLITYKI
SPOŁECZNE
> J
> Irena HERBST - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPODARKI, PRACY i POLITYKI
SPOŁECZNE
> J
> Danuta HÜBNER - Sekretarz Stanu / MINISTERSTWO SPRAW ZAGRANICZNYCH
> Adam Daniel ROTFELD - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO SPRAW ZAGRANICZNYCH
> Aleksander NAUMAN - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO ZDROWIA
> Michał KLEIBER – Minister / MINISTERSTWO NAUKI
> Maria FRYDRYCH – Wiceprezes / GŁÓWNY URZĄD MIAR
> Karol HAUPTMANN – Dyrektor / POLSKIE CENTRUM AKREDYTACJI
> Marek MENTEL – Sekretarz / POLSKI KOMITET NORMALIZACYJNY
> Jan WINTER – DYREKTOR / BIURO D.S. USUWANIA SKUTKOW POWODZI
> Michał TOBER – RZECZNIK PRASOWY RZADU
Wypadalo by dodac jeszcze jedno nazwisko bylego vice marszalka Endrju Leppera
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Dzieje Izraela .(nie dla ballesta i silesiusa .
Gość portalu: Niklot napisał(a):

> A oto diaspora niemiecka w rządzie RP:
>
> Leszek MILLER – Premier
> Marek WAGNER - Sekretarz stanu p.o. Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
> Marek POL -Minister / MINISTERSTWO INFRASTRUKTURY
> Krzysztof HELLER - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO INFRASTRUKTURY
> Ryszard PREUSS – Wiceprezes / GŁÓWNY URZĄD GEODEZJI I KARTOGRAFII
> Janusz ZEMKE - Sekretarz Stanu / MINISTERSTWO OBRONY NARODOWEJ
> Jerzy HAUSNER – Minister / Gospodarka, praca polityka społeczna
> Krzysztof PATER - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPOD. I, PRACY i POLITYKI SPOŁ.
> Ewa FREYBERG - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPODARKI, PRACY i POLITYKI
SPOŁECZNEJ
> Irena HERBST - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPODARKI, PRACY i POLITYKI
SPOŁECZNEJ
> Danuta HÜBNER - Sekretarz Stanu / MINISTERSTWO SPRAW ZAGRANICZNYCH
> Adam Daniel ROTFELD - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO SPRAW ZAGRANICZNYCH
> Aleksander NAUMAN - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO ZDROWIA
> Michał KLEIBER – Minister / MINISTERSTWO NAUKI
> Maria FRYDRYCH – Wiceprezes / GŁÓWNY URZĄD MIAR
> Karol HAUPTMANN – Dyrektor / POLSKIE CENTRUM AKREDYTACJI
> Marek MENTEL – Sekretarz / POLSKI KOMITET NORMALIZACYJNY
> Jan WINTER – DYREKTOR / BIURO D.S. USUWANIA SKUTKOW POWODZI
> Michał TOBER – RZECZNIK PRASOWY RZADU
>
> Jak wiadomo Zydzi zamieszkujacy Polske mieli przewaznie niemieckie nazwiska
i
> poslugiwali sie jidisz ,ktory wywodzi sie od niemieckiego.Wiec moze oni nie
sa
> wcale Niemcami ci niby wasi noblisci tez mieli typowo niemieckie nazwiska.
>
> Moze masz racje , moze lepiej im zylo sie z niemieckim nazwiskiem, kto wie?
> Polskich raczej nie mieli,czasem po II wojnie zmieniali nazwiska niemieckie
na polskie , ale to z innych powodow.Zydzi to bardzo inteligentni ludzie.
I to w kazdej dziedzinie, podziwiam Marcela Reich -Ranickiego, papieza
niemieckiej krytyki literackiej.Szkoda ze to nie Polak.
>
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Dzieje Izraela .(nie dla ballesta i silesiusa .
Gość portalu: kazik napisał(a):

> Gość portalu: Niklot napisał(a):
>
> > A oto diaspora niemiecka w rządzie RP:
> >
> > Leszek MILLER – Premier
> > Marek WAGNER - Sekretarz stanu p.o. Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministró
> w
> > Marek POL -Minister / MINISTERSTWO INFRASTRUKTURY
> > Krzysztof HELLER - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO INFRASTRUKTURY
> > Ryszard PREUSS – Wiceprezes / GŁÓWNY URZĄD GEODEZJI I KARTOGRAFII
> > Janusz ZEMKE - Sekretarz Stanu / MINISTERSTWO OBRONY NARODOWEJ
> > Jerzy HAUSNER – Minister / Gospodarka, praca polityka społeczna
> > Krzysztof PATER - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPOD. I, PRACY i POLITYKI SPO
> Ł.
> > Ewa FREYBERG - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPODARKI, PRACY i POLITYKI
> SPOŁECZNEJ
> > Irena HERBST - Podsekretarz Stanu/ MIN. GOSPODARKI, PRACY i POLITYKI
> SPOŁECZNEJ
> > Danuta HÜBNER - Sekretarz Stanu / MINISTERSTWO SPRAW ZAGRANICZNYCH
> > Adam Daniel ROTFELD - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO SPRAW ZAGRANICZNYC
> H
> > Aleksander NAUMAN - Podsekretarz Stanu / MINISTERSTWO ZDROWIA
> > Michał KLEIBER – Minister / MINISTERSTWO NAUKI
> > Maria FRYDRYCH – Wiceprezes / GŁÓWNY URZĄD MIAR
> > Karol HAUPTMANN – Dyrektor / POLSKIE CENTRUM AKREDYTACJI
> > Marek MENTEL – Sekretarz / POLSKI KOMITET NORMALIZACYJNY
> > Jan WINTER – DYREKTOR / BIURO D.S. USUWANIA SKUTKOW POWODZI
> > Michał TOBER – RZECZNIK PRASOWY RZADU
> >
> > Jak wiadomo Zydzi zamieszkujacy Polske mieli przewaznie niemieckie nazwisk
> a
> i
> > poslugiwali sie jidisz ,ktory wywodzi sie od niemieckiego.Wiec moze oni ni
> e
> sa
> > wcale Niemcami ci niby wasi noblisci tez mieli typowo niemieckie nazwiska.
> >
> > Moze masz racje , moze lepiej im zylo sie z niemieckim nazwiskiem, kto wie
> ?
> > Polskich raczej nie mieli,czasem po II wojnie zmieniali nazwiska niemiecki
> e
> na polskie , ale to z innych powodow.Zydzi to bardzo inteligentni ludzie.
> I to w kazdej dziedzinie, podziwiam Marcela Reich -Ranickiego, papieza
> niemieckiej krytyki literackiej.Szkoda ze to nie Polak.
> > Marcel Reich Ranicki pochodzi tak jak ja z Kujaw z Włoclawka o sobie
mowi ,ze jest pol PolAKIEM pol Niemcem i calym Zydem
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Polsko-niemiecki konflikt o psy
Polsko-niemiecki konflikt o psy
Polsko-niemiecki konflikt o psy

Nasi zachodni sąsiedzi wolą kupować czworonogi u nas

Trwa wojna o psy. Niemieckim hodowcom nie podoba się to, że polskie
czworonogi podbijają ich rynki. Tłumaczą, że choć nasze zwierzęta są tańsze
nawet o połowę, to gorsze i schorowane. - To nieprawda - denerwują się polscy
właściciele psów.

Wiele sprzedawanych przez polskich handlarzy szczeniąt jest chorych lub
nieszczepionych - ostrzega Monika Blankestein, działaczka Partii Zielonych na
łamach niemieckiej prasy. Jej zdaniem, w ostatnich miesiącach coraz więcej
polskich szczeniaków trafia na Zachód, a Niemcy skuszeni niską ceną kupują
je, choć czworonogi są w kiepskim stanie. - To bzdura. Nasze psy nie są
gorsze. Są zadbane i dobrze wyszkolone - denerwuje się wielbiciel psów i
właściciel Beli, rasy beagle, Michał Tober. - Te bezpodstawne oskarżenia
dobrze się wpisują w ostatnie problemy polsko-niemieckie - dodaje żartem
poseł SLD.

A niemieccy hodowcy mogą się martwić konkurencją ze Wschodu. - Ceny psów
takich, które ja hoduję, czyli wyżłów weimarskich, są niższe niż na
Zachodzie. A do tego kupujący dostaje doskonałe zwierzę: po świetnych
rodzicach i do tego ładne - zachwala Waldemar Rosa z Opola, właściciel
hodowli Canis Fortuna. Np. wyżeł weimarski po rodzicach z tytułami za Odrą
kosztuje ok. tysiąca euro, a nasze są o połowę tańsze.

Jak zapewnia Rosa, polskie wyżły nie są gorsze, dostają przecież niemiecki
rodowód. A jak nas poinformowano w Polskim Związku Kynologicznym, żeby taki
rodowód nostryfikować, psy na całym świecie muszą spełniać te same
standardy. - Nasze wyżły są lepsze, bo w Niemczech nie zwraca się tak bardzo
uwagi na wygląd. Tam wykorzystywane są głównie do polowań, a u nas kupują je
najczęściej osoby niezwiązane z myślistwem - tłumaczy Rosa. Dodaje, że każdy
kolejny miot z jego hodowli jest rozchwytywany przez Niemców.

- A oni precyzyjnie sprawdzają rodowód - podkreśla. Nawet psy z polskich
schronisk cieszą się popularnością za zachodnią granicą. Tylko z placówki w
Szczecinie co roku kilkadziesiąt czworonogów znajduje domy. Przygarniane są
nie tylko szczeniaki, także te starsze i schorowane. Niemieckie media
ostatnio mówiły o mieszkance Hamburga Agnieszce Draabe, która pomogła już
znaleźć opiekunów 300 zwierzakom z Polski.

Data: 2004-09-17
Karolina Woźniak
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Dobre fury!
Michał Tober-rzecznik rządu powiedział że rząd potrzebuje 70 nowych limuzyn
bo naszej władzy stare lancie już się znudziły i chce iść za przykładem premiera
SERIO Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: DH na Czystej
Przygotuj sie na szok:

Wlasnie tak mysle !!!

natomiast nie wypowiadam sie w takich kwestiach jak np
"Jak byc dobrym rzecznikiem , etc bo nie mam o tym glebszego pojecia
oprocz tego ze za mi przypomina Michala Tobera" Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Postulaty dolnoślaskiej służby zdrowia trafiły ...
Gość portalu: marcin napisał(a):

> Widzę, że na tym forum to sami sklerotycy się zebrali i
uważają,
> że kiedyś w służbie zdrowia było tak dobrze, że dopiero
> działalność Buzka i Krzaklewskiego doprowadziła do stanu
> obecnego. Takiemu stylowi myslenia patronuje Michał Tober,
> piewca mitu złotego wieku kiedy słuzba zdrowia była bezpłatna
i
> nie było kolejek do lekarza a śmiertelność niemowląt była w
PRL
> pojęciem abstrakcyjnym.

Buzek i reszta doprowadzili do ruiny to co ledwo trzymalo sie na
nogach. Zauwaz ze zwiekszyla sie biurokracja ktora przejada
pieniadze na leczenie , a po wprowadzeniu NFOZ bedzie jak
dawniej (pieniadze centralnie z budzetu) ale administracja
pokasowa pozostanie, czy to jest plus?, bzdurne rozporzadzenia
kasy chorych prowadza do marnowania i tak skapych srodkow (np
minimalny czas hospitalizacji ktory w wielu przypadkach jest
dluzszy niz praktykowany dawniej-kiblowanie w szpitalu tylko po
to by kasa zaplacila za leczenie to wg. Ciebie plus?),
ograniczono dostep do specjalistow teraz lecza wszystko rodzinni
bo sa bici po kieszeni jak skieruja do specjalisty-czesto
niestety za pozno (dfla pacjenta). Samodzielnosc szpitali jest
fikcja, robia to co im kaza, czyli podpisuja kontrakty ponizej
kosztow, na skutek niedofinansowania generuja dlugi ktore trzeba
i tak zaplacic z podatkow ale z odsetkami lub kosztami egzekucji
komorniczej-czy to wedlug Ciebie jest dobra reforma? Teraz ci
sami ludzie co ja firmowali beda protestowac, a Ty sie najpierw
zastanow zanim cos napiszesz.
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: panie prezydencie Dutkiewicz
ale zanim zostaniesz rzecznikiem przyda ci sie troche
know-how [z zeznan Sellina]:

"Myśmy przyszli oczywiście trochę wcześniej, żeby nie
narażać premiera na to, że musiałby na nas czekać na
przykład. Współpracownicy premiera przyszli też trochę
wcześniej. Pan Michał Tober usiadł koło mnie, co uznałem
za okoliczność sprzyjającą do podjęcia pewnej rozmowy, bo
coś mnie gryzło od pewnego czasu. Mianowicie jako były
rzecznik rządu chciałem go po prostu zapytać, i to
zrobiłem, to był 15 stycznia 2002 r., jak się czuje jako
rzecznik rządu w sytuacji, kiedy od początku grudnia do
15 stycznia, przy bardzo surowej zimie, zamarzło w Polsce
więcej osób niż w czasie zimy 1998/1999, kiedy ja byłem
rzecznikiem rządu, a wtedy z tego powodu SLD wywoływało
straszliwe awantury w stosunku do rządu Jerzego Buzka, że
to jego wina, rządu wina, że ludzie zamarzają na ulicach
w wyniku surowej zimy. Tymczasem okazało się, że tej zimy
2001/2002 ludzi zamarzło jeszcze przed końcem tej zimy o
wiele więcej niż w czasach rządu Jerzego Buzka. I po
prostu zwróciłem mu uwagę na to, że wtedy bardzo
niedobrze się zachowywaliście, bardzo populistycznie i
niegrzecznie wykorzystywaliście te informacje w celu
uderzenia w rząd Jerzego Buzka, choć było wiadomo, że
przecież tutaj... Krótko mówiąc, myśmy mieli raporty
dokładne, bo premier Jerzy Buzek się tą sytuacją bardzo
przejmował, że generalnie zamarzali ludzie pod wpływem
alkoholu gdzieś w małych miasteczkach, na wsiach,
wracając nieopatrznie do domu właśnie pod takim wpływem.
I co tutaj rząd mógł zrobić w tej sprawie, poza
uruchamianiem jakichś nadzwyczajnych noclegowni czy
czegoś takiego? I zapytałem go, czy mu po prostu nie
głupio w tej sytuacji, kiedy oni mają jeszcze gorszą
sytuację, jeszcze więcej ofiar tych zamarznięć, a jednak
opozycja obecna tego nie wykorzystuje tak cynicznie. I on
mi wtedy na to odpowiedział: Panie ministrze, tak do mnie
powiedział, właśnie na tym polega profesjonalizm
polityczny nas i brak profesjonalizmu politycznego
obecnej opozycji, bo myśmy taką piękną informację
potrafili wykorzystać, a obecna opozycja nie."
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Pani Grzeskowiak Alicja w kampanii PO
To chyba wiec jasne.Obecny działacz Platformy pokazl ,ze potrafi.Droga
Platformo a gdzie pomostówki

Premier Buzek przed odejściem z urzędu przyznał rentę Alicji Grzeskowiak
www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/premier;buzek;przed;odejsciem;z;urzedu;przyznal;rente;alicji;grzeskowiak,47,0,50223.html
"Wszystkie decyzje podejmowane w ostatnich miesiącach urzędowania poprzedniego
rządu są skrupulatnie badane" - tak rzecznik obecnego rządu Michał Tober
odpowiedział na pytanie Informacyjnej Agencji Radiowej o losy emerytur i rent
specjalnych przyznanych w paźdzerniku przez Jerzego Buzka. Rzecznik dodał, że w
tak krótkim czasie decyzja w tej sprawie nie mogła zapaść. Premier Buzek
przyznał renty specjalne marszałek Senatu poprzedniej kadencji Alicji
Grześkowiak oraz koordynatorowi służb specjalnych w swym rządzie Januszowi
Pałubickiemu. Taką rentę dostał też Jacek Kuroń. Szef Kancelarii Premiera Marek
Wagner potwierdził w Wiadomościach TVP, że 18 października premier Buzek
przyznał 6 emerytur i rent specjalnych w wysokości 1800 złotych. Wagner dodał,
że jego zdaniem największe wątpliwości budzi przyznanie emerytury Alicji
Grześkowiak i Januszowi Pałubickiemu. Natomiast Michał Wojtczak, były pracownik
Kancelarii Premiera i wnioskodawca przyznania emerytury marszałek Grześkowiak
argumentował w Wiadomosciach, że 1800 złotych ma uhonorować jej wybitne zasługi
dla kraju, Kościoła i Polaków za granicą. W myśl znowelizowanej w 1998 roku
ustawy o emeryturach i rentach, w szczególnie uzasadnionych przypadkach premier
może przyznać specjalną rentę lub emeryturę. Świadczenia wypłacane sa dożywotnio. Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Tak rządzi PiS - ( ironia )
Ha!!!!:
"Sejm • Potrzebna komisja śledcza

Grę braci Kaczyńskich i marszałka Marka Jurka z terminem uchwalenia budżetu
powinna prześwietlić sejmowa komisja śledcza. Uważamy, że trzeba wyjaśnić, czy
liderzy PiS świadomie wprowadzili w błąd niemal cały Sejm i opinię publiczną i
czy nie jest to przestępstwo przeciwko porządkowi prawnemu państwa. W
poprzedniej kadencji komisje śledcze powoływano do badania spraw mniejszej wagi.
Wszystko wskazuje na to, że zablokowanie prac nad ustawą budżetową,
przeprowadzone w ubiegłum tygodniu przez marszałka Sejmu Marka Jurka, było z
góry ustaloną grą na wcześniejsze wybory. Posłowie uważali, że parlament ma czas
na przedłożenie budżetu prezydentowi do 19 lutego. Lech Kaczyński i jego brat
przyznali, że przyjętym przez nich teminem jest 30 stycznia. Prezydent Kaczyński
uważa, że jeśli nie otrzyma budżetu do tego dnia, ma prawo rozwiązać Sejm.
Powołanie komisji śledczej sugerują politycy Platformy Obywatelskiej. Według
lidera PO Donalda Tuska, jeśli „porozumienie między prezydentem Lechem
Kaczyńskim, prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim a marszałkiem Markiem Jurkiem
było porozumieniem na rzecz wprowadzenia w błąd opinii publicznej po to, by
rozpisać wcześniejsze wybory, to jest to oczywiste wykroczenie przeciw zasadom
prawnym".
Poseł SLD Michał Tober nie ma wątpliwości, że doszło do swoistego spisku
prawnego. - Ciąg wydarzeń, chronologia podejmowanych decyzji przez marszałka
Sejmu, prezydenta i prezesa PiS zamykają się w logiczny ciąg poszlak,
wskazujących, że mieliśmy do czynienia z wprowadzaniem w błąd całego parlamentu,
w tym członków PiS, z wyjątkiem kilku wtajemniczonych polityków tej partii -
stwierdził. Jego zdaniem, kompromis zawarty w sprawie prac nad budżetem z ub.
tygodnia to „pic na wodę, fotomontaż". Poseł SLD uważa, iż prominentni działacze
partii Kaczyńskich wykazali się bezprzykładnym cynizmem i zakłamaniem. -ę Czy
jest już materiał wystarczający do powołania komisji śledczej? - zastanawia się
Tober. Według niego, Sejm powinien poznać więcej faktów o tym, jak rodziły się
decyzje liderów PiS." Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Rafineria w Lublinie?
PAPUGA SLD, PO CO ONA POTRZEBNA ????????????
"Medialny zderzak" wymieniony bez sensacji



Premier zdymisjonował rzecznika rządu Michała Tobera i
powierzył funkcję wiceministra kultury. Dzisiejsza prasa
komentuję kolejną zmianę w rządzie.

Nowe otwarcie medialne Millera rozpoczął wniosek do marszałka
Sejmu o wstrzymanie prac nad projektem ustawy o RTV. Inicjatywę
uzupełniło nowe zadanie dla byłego rzecznika rządu.

Dzięki nominacji Michała Tobera na wiceministra kultury, Leszek
Miller zapewnił sobie kontrolę nad nowym projektem ustawy
medialnej i wymienił zużyty "medialny zderzak", czyli rzecznika
rządu - pisze "Rzeczpospolita".

Nowy projekt ma przygotować Ministerstwo Kultury, gdzie Tober
jako pierwszy zastępca ministra będzie gwarantem interesów
premiera - uważa dziennik.

Była to też dobra okazja, by premier Miller mógł bez większych
sensacji zmienić swój "medialny zderzak". A na Tobera narzekano
od początku - pisze "Rzeczpospolita".

Zarzucano mu młody wiek, brak doświadczenia i strategii
budowania pozytywnego oblicza rządu. O rychłej dymisji
rzecznika prasa pisała już wiosną zeszłego roku - odnotowuje
dziennik.

Wobec odejścia Michała Tobera do Ministerstwa Kultury aktualnym
staje się dziwne na pozór pytanie, do czego właściwie służyć ma
rzecznik rządu? - pisze "Trybuna".

Czy jest to tylko papuga do przekazywania dziennikarzom
rządowych komunikatów, czy też rodzaj reżysera zewnętrznego
obrazu rządu, który za czasów Tobera wyglądał często
nieświetnie lub śmiesznie.

A może jest to koordynator rządowej propagandy medialnej? -
zastanawia się "Trybuna".

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: nowy prezes Widzewa...
nowy prezes Widzewa...
w okolicach al. Pilsudskiego chodza pogloski, ze nowym
prezesem Widzewa ma zostac Michal Tober.

smiac sie czy plakac?

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: lotnisko w Modlinie - cd.
Za WP:
Michał Tober i Andrzej Piłat to kolejni sekretarze stanu w rządzie Marka Belki,
którzy w najbliższym czasie opuszczą swoje posady - dowiedziała
się "Rzeczpospolita".

Pozdrowienia
Jacek Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Podatnicy zapłacą za rządy SLD w W-wie
Podatnicy zapłacą za rządy SLD w W-wie
Mamy skandal. Podatnicy zapłacą karę za to, że dziesięć lat temu politycy SLD
dogadali się cichcem z lewicową administracją i przejęli bezprawnie kawał
Ursynowa. To może być cios dla warszawskiego budżetu. Sąd apelacyjny przyznał
spadkobiercom rodziny Branickich 15 mln zł odszkodowania.

– Nie mam w budżecie 15 milionów, które mógłbym przesunąć na wypłatę –
denerwuje się Lech Kaczyński.
VIP-owska Dębina

Chodzi o grunty na Ursynowie przy ul. Rosoła i Nowoursynowskiej, które w
połowie lat 90. przekazano z naruszeniem prawa spółdzielni mieszkaniowej
Dębina. Nie jest to zwykła spółdzielnia. Założyli ją na początku lat 90.
ówcześni pracownicy Urzędu Rady Ministrów. Należą do niej prominentni
działacze SLD: Leszek Miller, Jerzy Jaskiernia, Marek Wagner, Grzegorz
Rydlewski i były rzecznik rządu Michał Tober. Leszkowi Millerowi i 50 innym
osobom kredytu na budowę mieszkań użyczył bank należący do Aleksandra
Gudzowatego.
Nie płacę za Millera

Prezydent Kaczyński w rozmowie z Życiem Warszawy nie kryje irytacji. – Jestem
zwolennikiem zwracania tego, co się prawnie spadkobiercom należy, ale tutaj
jestem zmuszony działać według reguły: Miller łyknął, Kaczyński zapłaci. W
piątek podejmiemy w tej sprawie decyzję. Osobiście skłaniam się ku temu, by
wystąpić o kasację wyroku – mówi Lech Kaczyński. – Nie chcę płacić
gigantycznych pieniądzy za błędną decyzję kierownika urzędu rejonowego! –
kontynuuje.
Urzędnik, oddając spółdzielni grunt w wieczyste użytkowanie, nie powiadomił o
tym spadkobierców, mimo że wiedział o ich roszczeniach. Właśnie ten brak
powiadomienia stał się przyczyną wyroku. Teraz prezydent Warszawy Lech
Kaczyński w imieniu skarbu państwa musi zapłacić odszkodowanie. – Niech
oddają ci, co zabrali – sroży się prezydent Warszawy.

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Miliony za ziemię w Wilanowie
Warszawa trafiona karą - ŻW
Kaczyński zapłaci za grunt, na którym stoją domy wierchuszki SLD

Mamy skandal. Podatnicy zapłacą karę za to, że dziesięć lat temu politycy SLD
dogadali się cichcem z lewicową administracją i przejęli bezprawnie kawał
Ursynowa. To może być cios dla warszawskiego budżetu. Sąd apelacyjny przyznał
spadkobiercom rodziny Branickich 15 mln zł odszkodowania.

– Nie mam w budżecie 15 milionów, które mógłbym przesunąć na wypłatę –
denerwuje się Lech Kaczyński.
VIP-owska Dębina

Chodzi o grunty na Ursynowie przy ul. Rosoła i Nowoursynowskiej, które w
połowie lat 90. przekazano z naruszeniem prawa spółdzielni mieszkaniowej
Dębina. Nie jest to zwykła spółdzielnia. Założyli ją na początku lat 90.
ówcześni pracownicy Urzędu Rady Ministrów. Należą do niej prominentni działacze
SLD: Leszek Miller, Jerzy Jaskiernia, Marek Wagner, Grzegorz Rydlewski i były
rzecznik rządu Michał Tober. Leszkowi Millerowi i 50 innym osobom kredytu na
budowę mieszkań użyczył bank należący do Aleksandra Gudzowatego.
Nie płacę za Millera

Prezydent Kaczyński w rozmowie z Życiem Warszawy nie kryje irytacji. – Jestem
zwolennikiem zwracania tego, co się prawnie spadkobiercom należy, ale tutaj
jestem zmuszony działać według reguły: Miller łyknął, Kaczyński zapłaci. W
piątek podejmiemy w tej sprawie decyzję. Osobiście skłaniam się ku temu, by
wystąpić o kasację wyroku – mówi Lech Kaczyński. – Nie chcę płacić
gigantycznych pieniądzy za błędną decyzję kierownika urzędu rejonowego! –
kontynuuje.
Urzędnik, oddając spółdzielni grunt w wieczyste użytkowanie, nie powiadomił o
tym spadkobierców, mimo że wiedział o ich roszczeniach. Właśnie ten brak
powiadomienia stał się przyczyną wyroku. Teraz prezydent Warszawy Lech
Kaczyński w imieniu skarbu państwa musi zapłacić odszkodowanie. – Niech oddają
ci, co zabrali – sroży się prezydent Warszawy.

Data: 2005-06-03
www.zw.com.pl/apps/a/tekst.jsp?place=zw2_ListNews1&news_cat_id=9&news_id=64227

W zasadzie powinna być wytoczona sprawa przeciw owym urzędnikom za niedbalstwo.

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Znani z Ursynowa i Kabat
Jeszcze Michał Tober Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Radni Mokotowa..
Michał Tober ! Ten to... daleko zaszedł... Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: MIelec to pizdzielec i miernota, a kloss to kretyn
co jest aron? nie wiesz kto to michal tober? Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: z koniem do Policji !!!!!!!!!!!
z koniem do Policji !!!!!!!!!!!
- Rząd wydał rozporządzenie, które wprowadza nowy środek przymusu
bezpośredniego w postaci... konia służbowego - poinformował po wczorajszym
posiedzeniu rządu jego rzecznik Michał Tober.
Do tej pory środkami przymusu bezpośredniego były m.in.: siła fizyczna
(chwyty obezwładniające), kajdanki, kaftany bezpieczeństwa, siatki
obezwładniające, kolczatki drogowe, gaz, pałki służbowe (zwykłe, szturmowe i
wielofunkcyjne), psy służbowe i pociski gumowe. Po nowelizacji rozporządzenia
dojdzie do tego koń. Wg nowego przepisu, może być wykorzystany do odpierania
czynnej napaści, w czasie pościgu za podejrzanym i w czasie udaremniania
ucieczki. Będzie też używany do przywracania porządku. - Długo czekaliśmy na
ten przepis - mówi Kazimierz Winiecki, zastępca komendanta stołecznego do
spraw prewencji. - Do tej pory konie były wykorzystywane w patrolach
wyłącznie jako środek transportu. Teraz wykorzystamy je w manifestacjach czy
na meczach, jako skuteczny sposób przymusu.
- Zwierzęta te jako środek przymusu są od dawna stosowane w policjach państw
zachodnich. Np. w Anglii do przywracania porządku podczas koncertów
muzycznych i meczów piłkarskich - opowiada Andrzej Kita, naczelnik sekcji
prewencji Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. - Koń budzi respekt w
tłumie. Wiemy, że już samo ich pojawienie się łagodzi obyczaje kibiców.
Przyjmuje się, że jeden dobrze wyszkolony jeździec i koń mogą zastąpić około
dziesięciu policjantów przywracających porządek pieszo. Konie są tak
szkolone, że potrafią atakować tylnymi kopytami. Odpowiednio manewrowane
przez jeźdźca "upychają" tłum - tłumaczy naczelnik.

(przedruk "Super Exprees" 13.11.2002 r., autorzy P. Wróbel, K. Brudnias)

P.S.;-)
Teraz do policji tylko z dużym koniem:-)))))))), w końcu chłopaki długo
czekali to se poradzą:-)))))))))" Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Tak trzymać: kochać się jak bracia targować jak...
Tak trzymać: kochać się jak bracia targować jak...
Sława!

... na Słowian i Aryjczyków przystało!

Wojna w Iraku: Polska chce ekonomicznej dywidendy



Polska zabiega w Waszyngtonie o to, by polskie firmy uzyskały kontrakty na
odbudowę Iraku po obaleniu Saddama Husajna - informuje "Financial Times".

"Polska - jeden z najwierniejszych sojuszników USA w konfrontacji z Irakiem -
metodami dyplomatycznymi zabiega o uzyskanie w Waszyngtonie zapewnień, że
zostanie uwzględniona w powojennej dywidendzie ekonomicznej" -
napisał "Financial Times", powołując się na źródła zbliżone do polskiego
rządu.

"Podczas wizyty w lutym w Waszyngtonie premier Leszek Miller przekonywał
Amerykanów, że polskie firmy, które od dawna są obecne na Środkowym
Wschodzie, powinny uczestniczyć w powojennej odbudowie Iraku" - dodaje gazeta.

"Chcemy, by nasze firmy wzięły udział (w odbudowie Iraku). Mają doświadczenie
i będzie im łatwiej poruszać się w tamtejszym otoczeniu niż innym firmom" -
cytuje "FT" swoje źródło.

Polska, według dziennika, zabiega m.in. o odzyskanie ok. 700 mln dol. długów,
które Irak jest jej winien. Zależy jej także na zdobyciu nowych rynków zbytu
na zboże i mięso.

"Dyskusje (z Amerykanami) odbywają się na wszystkich szczeblach" -
powiedziało gazecie anonimowe źródło.

Polska reprezentowała interesy USA w Bagdadzie od 1991 roku, w rejon Zatoki
Perskiej wysłała okręt-szpital i komandosów Gromu - przypomina dziennik.
Dodaje, że jeszcze w czasach komunistycznych Polska zmontowała na Bliskim i
Środkowym Wschodzie siatkę wywiadowczą.

"Stanowisko Polski w konflikcie Waszyngtonu z Irakiem ma polityczną cenę.
Niektórzy dyplomaci UE oskarżyli Polskę o to, że jest amerykańskim koniem
trojańskim wykorzystywanym w geopolitycznych interesach USA. Prezydent
Francji Jacques Chirac zarzucił Polsce i innym krajom kandydującym do UE, że
są politycznie niedojrzałe" - zauważa pismo.

Rzecznik rządu Michał Tober nie chciał komentować informacji podanych
przez "Financial Times".

Michał Tober powiedział, że nie będzie komentował informacji anonimowych a
rozmowy w tej sprawie uważa za przedwczesne bo interwencji w Iraku jeszcze
nie ma i nie wiadomo czy w ogóle będzie.

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Nie jesteśmy winni holokaustu
Autor: Michał Tober (---.gliwice.sdi.tpnet.pl)
Autor: Michał Tober ( Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: A to ciekawe : Dariusz Jaroszewicz, Gdańsk
A to ciekawe : Dariusz Jaroszewicz, Gdańsk
Do aresztu za napis


Klaudiusz W., skazany na grzywnę lub 20 dni aresztu za napis ?Miller mieszka
na kradzionym", który w ub.r. umieścił na elewacji budyn­ku Kancelarii
Prezesa Rady Mini­strów w Warszawie, wybrał areszt.

Skazany, mieszkaniec Gdańska, praco­wał w 1998 r. jako naczelnik Gospo­darstwa
Pomocniczego Kancelarii Pre­miera i wtedy wykrył aferę w Spół­dzielni
Mieszkaniowej ?Dębina", której członkami są - według W. - m.in. pre­mier
Leszek Miller, wiceminister kultury Michał Tober oraz szef klubu parlamen­
tarnego SLD Jerzy Jaskiernia. Zdaniem Klaudiusza W., dzięki protekcji wyso­
kich urzędników ówczesnego Urzędu Rady Ministrów wymienieni promi­nentni
politycy SLD przejęli bez przetar­gu nieruchomość gruntową przy ul.
Nowoursynowskiej i Rosoła w Warsza­wie. By uzyskać zwolnienie z przetar­gu,
dotychczasowy właściciel powi­nien był przyjąć określoną liczbę kan­dydatów z
listy posiadaczy wkładów na książeczkach mieszkaniowych. Spółdzielnia
Mieszkaniowa ?Dębina"

JL

nie spełniła tych warunków i nie przy­jęła nikogo z tej listy. Po zmianie
tzw. ustawy Glapińskiego na podstawie ko­munikatu ówcesnego wojewody war­
szawskiego Miller, Jaskiernia i Tober zwiększyli swój stan posiadania o ko­
lejne 3 hektary, nie mając ku temu - zdaniem Klaudiusza W. - żadnych podstaw
prawnych. Po tym wydarze­niu zdecydował się on w listopadzie 1998 r. na
złożenie doniesienia do Pro­kuratury Rejonowej Warszawa Moko­tów o popełnieniu
przestępstwa przez Millera, Jaskiernię i Tobera.

Prokuratura, według Klaudiusza W., rozpoczęła dochodzenie, w wyniku którego
stwierdziła lianę nieprawidło­wości w SM ?Dębina", jednak nikomu nie
postawiła zarzutów. Wtedy zdecy­dował się on na wykonanie napisu, za który
został skazany na karę 600 zł grzywny z zamianą na 20 dni aresztu. Jest on
obecnie bezrobotny, więc wy­brał karę pozbawienia wolności, której odbywanie
rozpoczął wczoraj po godz. 13.00 w areszcie śledaym przy ul. Kur­kowej w
Gdańsku.



Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Michał Tober w KRRiTv?
Michał Tober?
Czy to ten sam koles, ktory wozil swojego psa sluzbowym samochodem? Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: T ..jak Tober
T ..jak Tober
Kruk krukowi krzywdy nie zrobi , a nawet da zarobić. Firma "młodego wilczka" z
SLD Tobera - dla informacji rzecznika tego rządu który miał być do bólu uczciwy
- prowadzona przez jego kumpla ( i daję dolary przeciwko orzechom , że z jego
nieformalnym udziałem w dalszym ciągu) przytula zlecenie na 600 000 zł
w niejawnym ,przeprowadzonym w sposób łamiący prawo przetargu .
patrz dzisiejsza prasa :

"Piątkowe "Życie" napisało, że przetarg na produkcje filmów promocyjnych "Unia
bez tajemnic" wygrała Agencja Z&T. Zwycięska firma poprzednio nazywała się
Zeitz & Tober.
Produkcja filmów jest częścią rządowej kampanii promującej przystąpienie Polski
do Unii Europejskiej. Produkująca je agencja Z&T jest powiązana z SLD. Założona
została w 1997 roku. Nazywała się wtedy Zeitz & Tober i zajmowała się
wydawaniem pisma "Nowa generacja".

Po roku Michał Tober, który później został rzecznikiem rządu, zrzekł się
udziałów i funkcji wiceprezesa w firmie, która została przejęta przez jego
przyjaciela, również działacza SLD, Pawła Zeitza. W ostatniej kampanii
wyborczej produkowała m.in. klipy dla SLD - informuje "Ż".

Według dziennika obecnymi udziałowcami Agencji Z&T są Zeitz oraz Instytut Spraw
Samorządowych i Lokalnych, nazwany przez "Politykę" "instytutem do zarabiania
pieniędzy przez SLD". Agencję wyłoniono w przetargu, który został
przeprowadzony w błyskawicznym tempie i przy wykorzystaniu uproszczonej
procedury "negocjacji z zachowaniem konkurencji".

Przetargowi towarzyszyły - jak pisze "Życie" - niejasności. Do przetargu
zaproszono tylko kilka firm, a - według gazety - zrezygnowano z wysłania
zaproszenia do najbardziej renomowanych agencji. Choć zgodnie z zamówieniem
produkcja filmów miała kosztować 350 tys. zł, umowę z Agencją Z&T podpisano na
kwotę prawie 600 tys. zł. Poza tym, wbrew ustawie o zamówieniach publicznych,
umowę podpisano przed upływem siedmiu dni od momentu pisemnego zawiadomienia
pozostałych uczestników przetargu o jego wyniku.
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: WYGRAJMY PRZYSZŁOŚĆ!
Gość portalu: Galba napisał(a):

> Niedługo wybory, oczywiste jest kto je wygra. Dlatego zamiast pastwić się nad
> pokonanymi lub zwycięzcami zastanówmy się czego możemy oczekiwać po nowym
> rządzie. Ja na podstawie słów Wielkiego Przywódcy Zwycięskiej Formacji oraz
> nadziei wyrażanych na tym forum przez tych, którzy chcą „wygrać przyszłoś
> ć”
> wyrobiłem sobie pewien obraz tego co może nas spotkać po 23.09 br.
>
> Oto czego moim zdaniem możemy i powinniśmy oczekiwać po światłych rządach SLD:
>
> 1. ojciec Rydzyk zapuści pejsy
> 2. panie na poczcie witać będą każdego klienta uśmiechem
> 3. wszyscy łysi odzyskają utracone owłosienie
> 4. środki komunikacji miejskiej staną się 2x pojemniejsze
> 5. polska liga piłkarska będzie ciekawsza od Serie A i Bundesligi razem wziętyc
> h
> 6. wszystkie kobiety będą piękne i otwarte na nowe znajomości
> 7. sąsiedzi spod „3” wyprowadzą się do innego miasta
> 8. na Pana Prezydenta spłynie łaska prawdomówności

9. Polska przyjmie gastarbeiterów z Niemiec i Austrii
10. Zbuduje 10,000 km oświetlonych autostrad
11. Złoty będzie walutą światową
12. Urban splajtuje
13. Miller zostanie szefem ONZ, i przekaże piniądze moskiewskie na spłatę długu
USA wobec Polski
14. W rolnictiwe będzie pracować 1% zatrudnionych, a Polska stanie się
największym eksporterem żywności w Eurpie
15. Orlen wykupi szyby naftowe na morzu północnym i przejmie Shell, Amoco,
Texaco, Exxon Agip itd.
16. Pod dawnym KC zostaną odkryte bardzo duże pokłady złota
17. Michał Tober poleci na Marsa na wahadłowcu "Jaruzelski"
18. Polska będzie pomagała zacofanemu zachodowi w wychodzeniu z nędzy, oferując
darmowe kursy języka polskiego
19. Przez internet połynie piwo!
20. Polska przez następne 20 lat będzie wygrywała mundial, poczym będą rozgrywane
zawody tylko o drugie miejsce

JB Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: kumuno wróć!
Uwolnić marsjan !!!!!
Pierwszomajowe przepychanki w Poznaniu

Z takimi Polski się nie zbuduje! - kręcili z niezadowoleniem głowami weterani
lewicy, spoglądając na przebranych za zielone ufoludki działaczy "Naszości". -
Lepiej być zerem niż Leszkiem Millerem! - odkrzyknęli im "Marsjanie".
Politycy SLD zrezygnowali tym razem z organizacji tradycyjnego wiecu na placu
Bernardyńskim. Złożyli jedynie kwiaty pod tablicą upamiętniającą pierwszy
robotniczy pochód w Poznaniu.

Zanim jednak do tego doszło, pomiędzy straganami na placu Bernardyńskim zjawiło
się kilkunastu działaczy "Naszości" na czele z Piotrem Lisiewiczem. Mieli
zielone czułki, zielone twarze i zielone ubrania. - Przybywamy z Marsa. Chcemy
zabrać tam premiera Leszka Millera, znanego w całym kosmosie. I Michała Tobera
w charakterze psa Łajki, bo chłopak jest wyszczekany - przemówił Lisiewicz do
oburzonych działaczy lewicy. - Skończona farsa: Miller na Marsa! SLD w kosmos
chce! To kosmici wysłali Rywina! - skandowała "Naszość".

- Miło popatrzeć na idiotów - komentowali zdenerwowani działacze lewicy. -
Ciekawe, kto im za to płaci - zastanawiała się starsza pani. - Trzeba po prostu
dać im pracę - rzucił z boku szczupły czterdziestolatek.

Policja podjęła wszelkie środki ostrożności - na placu można było nawet
zobaczyć policjantów z karabinami na gumowe kule. Kiedy "Marsjanie" ustawili
się pod tablicą pamiątkową, ochroniarze i policjanci siłą wrzucili ich do
radiowozu i wywieźli do komisariatu. - Stare metody Leszka Millera! - krzyczał
Lisiewicz.

Dlaczego policjanci tak ostro zareagowali na happening? - Oni nie zakłócali
porządku publicznego. Ale my musimy interweniować, jeśli ktoś usiłuje zakłócić
taki porządek - tłumaczył akcję policji jej rzecznik, nadkomisarz Andrzej
Borowiak. Zatrzymanych po kilku godzinach zwolniono.

Kolejny raz policja "odfajkowała" 1 maja, ładując do radiowozu kilkunastu
młodych ludzi, którzy mieli ochotę przebrać się i wykrzykiwać swoje hasła
odmienne od lewicowych, ale mieszczące się w formie happeningu. "Marsjanie" nie
byli agresywni, ale zostali potraktowani bez ogródek.

Wygląda na to, że od lat policja nie ma pomysłu na robotnicze święto.
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Najważniejsze pytanie AD 2002
Najważniejsze pytanie AD 2002
Pragnę rzucić na ruszt Forum pytanie, nad którym głowi się cała Polska:
„Dlaczego Małysz skacze słabiej?”.

Jako osoba ustosunkowana zadałem to pytanie osobom (wydawałoby się) dobrze
poinformowanym. Niestety ich odpowiedzi były sprzeczne w związku z czym wciąż
nie wiem co się za tym wszystkim kryje. Gdyby ktoś mógł mi pomóc byłbym
wdzięczny. Oto odpowiedzi zagadniętych przeze mnie VIP-ów (byli wczoraj u nie
na brydżu):

Michał Tober (SLD), rzecznik rządu L.Millera – Tak oto na oczach społeczeństwa
zbankrutowała nieodpowiedzialna polityka rządu Buzka. Zbieramy ziarno, które
siali (AWS-przyp. Galba) przez cztery ostatnie lata. Równocześnie zapewniam, że
koszty pobytu na Turnieju 4 Skoczni szwagra kuzynki żony Pana Premiera zostaną
rozliczone zgodnie z zasadami obowiązującymi za czasów Buzka.

Jerzy Buzek (AWS), ex-premier, - Obecne wyniki Adama są porównywalne do tych
sprzed roku, mamy natomiast do czynienia z czarną propagandą klęski uprawianą
przez obecny rząd.

Andrzej Lepper (Samoobrona RP), poseł na Sejm, - Według moich informatorów 7
lipca 2001 o godz. 14.18 w pokoju nr 211 warszawskiego Sheratona trener Tajner
przyjął od Reinharda H. walizkę koloru lila wartą 200.000 USD. Poza tym wg tego
samego źródła Małysz w czasie skoków rozsiewał wąglika przymocowanego do nart a
pochodzącego z laboratorium w Klewkach.

Jan Łopuszański (LPR), poseł na Sejm, - Z tego co wiem to minister Cimoszewicz
poczynił za plecami Parlamentu kolejne ustępstwo w negocjacjach z UE.
Zobowiązał się do przestrzegania limitu 123 m dla Małysza i 100 m dla
pozostałych polskich skoczków.

Jarosław Kalinowski (PSL), wicepremier, - Obiecuję, że PSL doprowadzi do
uchwalenia dopłat wyrównawczych dla naszych skoczków do równowartości nowego
Audi A4. Przyczyną kryzysu polskich skoków jest oczywiście uparta i
nieodpowiedzialna postawa Rady Polityki Pieniężnej.

Krzysztof Miklas (TVP), komentator sportowy, - W czasie TCS nie było kontroli
antydopingowych. Oczywiście niczego nie sugeruję ale...

No i kto ma tu rację???

Galba
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Praca w magazynie HH/czarna muzyka/style pokrewne
Użytkownik "Michał Brański" <mic@nossspam.firma.o2.plnapisał w
wiadomości


Nie daję ci szansy, ponieważ twoje wypowiedzi niczemu nie służą.


Ahm... A Twoje służą, rzeczywiście... Wprowadzaniu bałaganu na tą grupę...
Raczej.


Udowadniasz
jedynie, że potrafisz być opryskliwy.


Nie, to Ty dajesz się w bardzo prosty sposób zmanipulować i wyprowadzić z
równowagi, biorąc zbyt poważnie to, co wszyscy tutaj piszą...


To wątpliwa kwalifikacja na kogoś, z
kim firma ma wejść w dłuższy związek.


Ahhh... To już planujecie że odniesiecie sukces...? Świetnie. :)


Jeśli mogę zrecenzować twoją aktywność
na grupie, to oceniam ją nisko: ty o tej muzyce nie potrafisz mówić.


Przepraszam bardzo, ale siedzę na tej grupie ponad półtora roku, a Ty
niewiele ponad 100 godzin [zakładam, że przed ogłoszeniem Ciebie tutaj nie
było] - poczytaj więc może moje posty *na temat grupy*, a nie w tym wątku, i
potem się wypowiadaj.
Bo tak samo jak ja "nie umiem mówić o muzyce", ty "nie umiesz mówić z
sensem".
Na postawie tego jednego wątku.
Działania rządu też ocenisz po 4 dniach funkcjonowania, czy poczekasz mimo
wszystko te 4 lata...?


Przepraszam za szczerość (lubisz szczerość?), ale ty nie miałeś oporów
nazywać mnie lamerem i dowodzić dziwacznych rzeczy (których wreszcie nie
dowiodłeś).


Jeśli dla Ciebie sprawy oczywiste są dziwaczne, to współczuję.
A "lamerem" Ciebie nie nazwałem, jesteś naprawdę specjalistą w przekręcaniu
tego, co mówię; byłbyś wyśmienitym następcą Michała Tobera, naprawdę,
wszystkie umiejętności tego człowieka które zaprezentował nam przez te parę
lat, są niczym przy jednym Twoim poście, w którym obracasz to, co mówię, do
góry nogami, odpowiadając zresztą tylko na to, na co jest Tobie wygodnie...


To tylko moja opinia, do której mam prawo.


TY masz prawo, ale ja już go nie miałem, tak...?
Bo to po _mojej_ opinii Tobie nie spodobało się, że powiedziałem to, co
mówię...?
Bądź konsekwentny... Chociaż raz... Proszę. :)


I to dla ciebie nie jest zrozumiałe samo przez się? Nie chciałbym
współpracować z osobą, która nie potrafi się powściągnąć. Tylko tyle.


Twój wybór, na pewno znajdziecie kogoś doskonałego, kto zapewni Wam wysoki
poziom merytoryczny waszego wydawnictwa.
Obyś tylko się nie przeliczył, bo wydaje mi się, że realia i obecna sytuacja
na rynku - zarówno prasy "papierowej", jak i szeroko pojętych "e-zinów",
jest Tobie - krótko mówiąc - obca.


Bo gazetka to nie pomysł, nie inicjatywa, nie zbudowanie zespołu - TO
zespół.


Ale o czym Ty mówisz, jaki zespół, kilkanaście osób rozsianych po całej
Polsce, gdzie koordynacja ogranicza się do wysłania materiałów do redaktora
naczelnego na czas, ja tam żadnego "zespołu" nie widzę...


A na barki osoby impulsywnej nie złożyłbym prowadzenia magazynu.


Cóż... Twoja decyzja, Ty - zapewne - zyskasz...


Dodatkowo nie ma tobie ani krzty literackiej ikry, tego nerwu, który lubię
i
widzę chociażby u Ravena. Tej aspiracji do kultury trochę wyższej,
właściwej
rezerwy. Lub tego fenomenalnego wyczucia z pogranicza nie-wiem-czego i
wycofania, co widzę u [el]. Lub choćby żywego zainteresowania rabbita.


Jesteś pompatyczny, i obawiam się, że w przeciągu kilku postów zupełnie
utoniesz w tych swoich pseudo-mądrych stwierdzeniach... "To tylko moja
opinia, do której mam prawo".


No więc to są powody, dla których nie będziemy współpracować, a nie
różnica
zdań.


Oczywistość traci na sile, jeśli jej się dowodzi.

Joten

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Praca w magazynie HH/czarna muzyka/style pokrewne

| Nie daję ci szansy, ponieważ twoje wypowiedzi niczemu nie służą.

Ahm... A Twoje służą, rzeczywiście... Wprowadzaniu bałaganu na tą grupę...
Raczej.


Bałaganu? Bo źle cytuję? Znowu jak dziecko.


| Udowadniasz
| jedynie, że potrafisz być opryskliwy.

Nie, to Ty dajesz się w bardzo prosty sposób zmanipulować i wyprowadzić z
równowagi, biorąc zbyt poważnie to, co wszyscy tutaj piszą...


No to dałem się "zmanipulować". Co za nonsensy.


| To wątpliwa kwalifikacja na kogoś, z
| kim firma ma wejść w dłuższy związek.

Ahhh... To już planujecie że odniesiecie sukces...? Świetnie. :)


Trudno żebyśmy zakładali, że nie odniesiemy.


| Jeśli mogę zrecenzować twoją aktywność
| na grupie, to oceniam ją nisko: ty o tej muzyce nie potrafisz mówić.

Przepraszam bardzo, ale siedzę na tej grupie ponad półtora roku, a Ty
niewiele ponad 100 godzin [zakładam, że przed ogłoszeniem Ciebie tutaj nie
było] - poczytaj więc może moje posty *na temat grupy*, a nie w tym wątku,
i
potem się wypowiadaj.
Bo tak samo jak ja "nie umiem mówić o muzyce", ty "nie umiesz mówić z
sensem".
Na postawie tego jednego wątku.
Działania rządu też ocenisz po 4 dniach funkcjonowania, czy poczekasz mimo
wszystko te 4 lata...?


Staż to nie wszystko. Jeszcze trzeba mieć olej w głowie. Ty oceniasz, że nie
umiem mówić z sensem, więc nie zatrudniłbyś mnie do projektu z sensem. Ja
podobnie postępuję w tym konrektnym przypadku. Oceniam nisko.


| Przepraszam za szczerość (lubisz szczerość?), ale ty nie miałeś oporów
| nazywać mnie lamerem i dowodzić dziwacznych rzeczy (których wreszcie nie
| dowiodłeś).

Jeśli dla Ciebie sprawy oczywiste są dziwaczne, to współczuję.
A "lamerem" Ciebie nie nazwałem, jesteś naprawdę specjalistą w
przekręcaniu
tego, co mówię; byłbyś wyśmienitym następcą Michała Tobera, naprawdę,
wszystkie umiejętności tego człowieka które zaprezentował nam przez te
parę
lat, są niczym przy jednym Twoim poście, w którym obracasz to, co mówię,
do
góry nogami, odpowiadając zresztą tylko na to, na co jest Tobie


wygodnie...
Tak, tak...


| To tylko moja opinia, do której mam prawo.

TY masz prawo, ale ja już go nie miałem, tak...?
Bo to po _mojej_ opinii Tobie nie spodobało się, że powiedziałem to, co
mówię...?
Bądź konsekwentny... Chociaż raz... Proszę. :)


Wygłosiłeś swoją, ja swoją.


| I to dla ciebie nie jest zrozumiałe samo przez się? Nie chciałbym
| współpracować z osobą, która nie potrafi się powściągnąć. Tylko tyle.

Twój wybór, na pewno znajdziecie kogoś doskonałego, kto zapewni Wam wysoki
poziom merytoryczny waszego wydawnictwa.


Niekoniecznie, zawsze możemy się na tym rozłożyć, ale wierzę, że uda się.


Obyś tylko się nie przeliczył, bo wydaje mi się, że realia i obecna
sytuacja
na rynku - zarówno prasy "papierowej", jak i szeroko pojętych "e-zinów",
jest Tobie - krótko mówiąc - obca.


Moja nieznajomość realiów nie ma tu nic do rzeczy. Czasami realia się tworzy
lub nagina do potrzeb. Nie należy rozkładać rąk.


| Dodatkowo nie ma tobie ani krzty literackiej ikry, tego nerwu, który
lubię
i
| widzę chociażby u Ravena. Tej aspiracji do kultury trochę wyższej,
właściwej
| rezerwy. Lub tego fenomenalnego wyczucia z pogranicza nie-wiem-czego i
| wycofania, co widzę u [el]. Lub choćby żywego zainteresowania rabbita.

Jesteś pompatyczny, i obawiam się, że w przeciągu kilku postów zupełnie
utoniesz w tych swoich pseudo-mądrych stwierdzeniach... "To tylko moja
opinia, do której mam prawo".


Nie martw się o mnie. Przynajmniej staram się "zejść z drzewa". Lepiej się
"poślizgnąć i wyłożyć", aspirując do czegoś niż konserwować coś, co nie
wyrasta ponad przeciętność.

Mam nadzieję, że zamknęliśmy dyskusję.

Michał

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Do czystszych spalin trzeba będzie dopłacić - Rzeczp ospolita
Rząd Biopaliwa i offset
Do czystszych spalin trzeba będzie dopłacić

Na stacjach benzynowych jedynie dystrybutory podające paliwo z większym niż
pięcioprocentowy dodatkiem bioetanolu będą specjalnie oznakowane - proponuje
rząd. Aby produkcja biokomponentów była w Polsce opłacalna, musi być objęta
ulgą w podatku akcyzowym. Tymczasem na liście produktów, które mogłyby
korzystać z takiej ulgi, wynegocjowanej z UE, nie ma estrów etylowych i
metylowych.
- To rodzi komplikacje w procesie wprowadzania biopaliw w kraju i wymaga
dodatkowych uzgodnień - stwierdził wczoraj po posiedzeniu Rady Ministrów
szef resortu rolnictwa Adam Tański. By wytwarzanie biopaliw było opłacalne,
budżet musiałby się pogodzić z uszczupleniem wpływów z podatku akcyzowego o
ok. 110 mln zł w 2003 r. (przy dolewce rzędu 3,5 proc.) i ok. 500 mln zł w
2004 r., gdyby zawartość biokomponentów w paliwach sięgnęła 4 proc.
- Budżet mógłby powetować swoje "straty", związane z obniżką akcyzy na
biokomponenty, wpisując po stronie zysków wpływy z podatku dochodowego
producentów, zniesienie zasiłków dla bezrobotnych zatrudnianych przy
produkcji biokomponentów i pozornie tylko niewymierne korzyści z używania
biopaliw dla środowiska - przekonywał we wtorek minister Tański.
Rząd w trybie nadzwyczajnym przygotowuje ustawę o biopaliwach. Jeśli Sejm
przyjmie weto prezydenta, projekt nowego prawa gabinet Leszka Millera
niezwłocznie przedstawi Izbie. Projekt będzie uwzględniał najnowsze
standardy unijne, które przewidują m. in., iż udział energetyczny biopaliw w
ogólnej energii paliw do 2005 r. powinien wynosić na obszarze UE 2 proc., a
do 2008 r. - już 5,75 proc.
Rząd proponuje także, aby nie ograniczać obszaru pozyskiwania surowców do
biopaliw do terenu kraju. Chciałby znieść wszelkie limity, a także nie
wprowadzać cen minimalnych (pozostałby jednak obowiązek uzyskiwania zezwoleń
na produkcję biopaliw, jednak według uproszczonych i jasnych kryteriów).
- Rząd przyjął, zgodnie z dokumentem z 5 grudnia 2002 r., zatwierdzonym
przez sygnatariuszy Światowej Karty Paliw, iż nawet dziesięcioprocentowy
dodatek biokomponentów do paliwa nie szkodzi silnikom nowoczesnych aut -
stwierdził wczoraj rzecznik rządu Michał Tober.
- W pocie czoła rozstrzygamy teraz spory spowodowane różnicami prawnymi w
podejściu do offsetu samolotowego - ujawnił we wtorek szef komitetu
offsetowego, minister nauki Michał Kleiber. Specjalny rządowy zespół ocenił
wczoraj postępy w negocjowaniu z Amerykanami umów kompensacyjnych związanych
z wartym blisko 5 mld USD zakupem 48 myśliwców F-16.
Kleiber przypomniał, iż parafowana w minioną sobotę umowa samolotowa będzie
ważna dopiero z chwilą podpisania umów offsetowych. - Konsorcjum Lockheed
Martin złożyło nowe propozycje kompensat, które wzbogacają pierwotną ofertę.
Dodatkowe 74 projekty podsunął Amerykanom Komitet Badań Naukowych. W
negocjacjach rozstrzygnie się, czy polskie sugestie zostaną przez LM
włączone do programu offsetowego.
Zbigniew Lentowicz

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Taśma Samoobrony, czyli hipermarket z łapówkami
NOWA AFERA KACYKÓW Z SLD, ZNAMY TO, ZNAMY, ZNAMY
Sprawa starachowicka: Minister skraca urlop



Premier Leszek Miller polecił szefowi MSWiA Krzysztofowi
Janikowi przerwanie urlopu (na który udał się w poniedziałek) i
powrót do kraju w związku ze sprawą starachowicką.


Krzysztof Janik /PAP

Do powrotu ministra pracami resortu będzie kierować
wiceminister Jerzy Mazur - poinformował w piątek rzecznik rządu
Michał Tober.

Dodał, że wiceminister spraw wewnętrznych i administracji
Zbigniew Sobotka przekazał w piątek premierowi szczegółowe
wyjaśnienia dotyczące sprawy starachowickiej. "Jednocześnie
poinformował premiera, że do czasu wyjaśnienia jej przez
kompetentne organy będzie przebywać na urlopie" - wyjaśniał
Tober.

Premier zwrócił się także do ministra sprawiedliwości Grzegorza
Kurczuka, by w ramach prowadzonego śledztwa, dotyczącego
utrudnienia postępowania karnego w sprawie
starachowickiej, "zostały pilnie wyjaśnione okoliczności
przedstawione w publikacji prasowej na ten temat" - dodał
Tober. Piątkowa "Rzeczpospolita" podała, że z policyjnego
podsłuchu wynika, iż poseł SLD Andrzej Jagiełło zadzwonił do
jednego ze starachowickich samorządowców i ostrzegł go przed
planowaną akcją CBŚ. Jagiełło miał się powołać na informacje
uzyskane od Sobotki.

Jak poinformowała rzecznik MSWiA Alicja Hytrek, pierwsze
sygnały o sprawie starachowickiej dotarły do wiceministra już w
marcu 2003 r. "Natychmiast po otrzymaniu sygnałów o
przypuszczeniach ujawnienia informacji o działalności policji
wiceminister polecił wszcząć postępowanie wyjaśniające oraz
przekazać niezwłocznie wszystkie materiały Prokuraturze
Okręgowej w Kielcach" - podkreśliła rzecznik. Według MSWiA, nie
ma potwierdzenia związków policji, ministerstwa i Sobotki z tą
sprawą.

Prokuratura Okręgowa w Kielcach zamierza przesłuchać
wiceministra Sobotkę i posła Andrzeja Jagiełło (obaj posłowie
SLD) w związku z podejrzeniem o popełnienie przestępstwa w
sprawie starachowickiej.

Prokuratura zbada, czy Sobotka i Jagiełło "nie utrudniali
postępowania karnego poprzez ujawnienie informacji, mogących
spowodować uniknięcie odpowiedzialności przez sprawców
przestępstw". Taki czyn jest zagrożony karą od trzech miesięcy
do 5 lat więzienia - podkreśla prokuratura.

Chodzi o samorządowców z SLD; oskarżonego o usiłowanie
wyłudzenia odszkodowania za rzekomo skradziony samochód
starostę starachowickiego Mieczysława S. i pociągniętego do
odpowiedzialności za wyłudzenie odszkodowania oraz łapówkarstwo
b. wiceprzewodniczącego rady powiatu Marka B.


Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: LiD. Z czym to się je...
wielcy nieobecni SLD
Kazimierz Chrzanowski (Kraków, przegrał z Widackim z PD)
www.sejm.gov.pl/poslowie/posel5/038.htm
Grazyna Ciemniak (Bydgoszcz, na jej miejsce weszła Anna Bańkowska z
SDPL)
www.sejm.gov.pl/poslowie/posel5/041.htm
Piotr Gadzinowski (Warszawa, LiD dostało tylko 2 mandaty w okręgu,
wszedł Borowski z pierwszego miejsca)
www.sejm.gov.pl/poslowie/posel5/075.htm
Ewa Janik (Częstochowa)
www.sejm.gov.pl/poslowie/posel5/118.htm
Sławomir Jeneralski (Bydgoszcz, LiD dostała tylko 2 mandaty w
okręgu, weszła Bańkowska z SDPL)
Wiesław Jędrusik (Sosnowiec, wszedł kandydat SDPL Pisalski)
www.sejm.gov.pl/poslowie/posel5/127.htm
Grzegorz Kurczuk (Lublin, weszła Sierakowska z SDPL)
www.sejm.gov.pl/poslowie/posel5/183.htm
Krystian Łuczak (Toruń, wszedł Marian Filar z PD)
www.sejm.gov.pl/poslowie/posel5/203.htm
Małgorzata Ostrowska (Gdańsk, wszedł Bogdan Lis z PD, więcej głosów
dostała też Jolanta Banach z SDPL)
www.sejm.gov.pl/poslowie/posel5/265.htm
Sylwester Pawłowski (Łódź, na jego miejsce weszła Zdzisława Janowska
z SDPL)
www.sejm.gov.pl/poslowie/posel5/281.htm
Jacek Piechota (Szczecin, nie startował, dostał się Bartosz
Arłukowicz z SDPL)
Katarzyna Piekarska (Warszawa, LiD dostała tylko 2 mandaty, wszedł
Borowski z pierwszego miejsca)
www.sejm.gov.pl/poslowie/posel5/286.htm
Stanisław Piosik (Piła, wszedł Romuald Ajchler z SDPL)
www.sejm.gov.pl/poslowie/posel5/292.htm
Szczepan Skomra (Chełm, wszedł W. Matuszczak)
www.sejm.gov.pl/poslowie/posel5/336.htm
Władysław Stępień (Rzeszów, dostał się Tomasz Kamiński - z SDPL???)
Włodzimierz Stępień (Kielce, dostał się Sławomir Kopyciński, sporo
głosów zgarnął też Waldemar Dubaniowski z obozu Kwaśniewskiego)
Marek Strzeliński (Białystok, wszedł Jarosław Matwiejuk)
www.sejm.gov.pl/poslowie/posel5/359.htm
Jan Szwarc (Bielsko-Biała, weszła Bożena Kotkowska z SDPL)
www.sejm.gov.pl/poslowie/posel5/375.htm
Michał Tober (Warszawa - okręg, wszedł Marek Balicki z SDPL)
www.sejm.gov.pl/poslowie/posel5/387.htm
Zbyszek Zaborowski (Katowice, nie kandydował, dostał się Andrzej
Celiński z SDPL)

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: agitacja czy dziennikarstwo
asienka32 napisała:

> 1tomasz1 napisał:
>
> > asienka32 napisała:
> >
> > > Obnażajac u jednych i kryjąc afery u drugich media kreują rzeczywis
> tosć.
> >
> > A to ciekawe. Czy możesz podać parę przykładów?
>
> Dwa podałam wcześniej.
> Seksafera w SLD - zero zainteresowania.

Chodzi o to?
"Sława, jaką zyskała Aneta Krawczyk, skłania do naśladownictwa.
W ubiegłym tygodniu w biurze posła SLD Michała Tobera automatyczna sekretarka
zarejestrowała wiadomość: "Doświadczyłam tego samego co Aneta Krawczyk, ale nie
skorzystałam z propozycji, którą mi złożono w wojewódzkim biurze parlamentarnym
SLD" - mówił kobiecy głos. Telefonowała była działaczka młodzieżówki SLD
Agnieszka S. "Jestem zdecydowana zrobić z tego aferę, jeżeli państwo nie dacie
mi stanowiska" - oznajmiła. Agnieszka S. twierdzi, że niestosowna propozycja
miała paść w biurze byłego posła SLD i ministra gospodarki Andrzeja
Szarawarskiego. - Niestosowne propozycje? Ta kobieta jest wyjątkowo
nieatrakcyjna - oburza się Szarawarski. Jak tłumaczy, kilka razy próbował pomóc
Agnieszce S. zdobyć pracę. Niewykluczone, że o molestowanie Agnieszka S. chce
oskarżyć któregoś z pracowników jego biura. Postępowanie w tej sprawie wszczęła
Prokuratura Apelacyjna w Katowicach. Agnieszka S. znana jest prokuratorom z
innych postępowań. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w aktach leży
zaświadczenie, że kiedyś leczyła się psychiatrycznie. - To nie wpływa jednak na
postępowanie - ucina prokurator krajowy Janusz Kaczmarek."

> Wypadek posła Nitrasa samorzadowym służbowym autem w czasie prywatnej wycieczki
>
> na bibkę do Gdańska

"Szczecin - PO - rozbite służbowe auto
Poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nitras rozbił służbowe auto
przewodniczącego sejmiku zachodniopomorskiego Michała Łuczaka.

Do zadarzenia doszło w poniedziałek około 4 nad ranem w Szczecinie. Prowadził
Nitras, bo przewodniczący sejmiku nie ma prawa jazdy. Obaj wracali z Gdańska -
gdzie miało miejsce spotkanie samorządowców Platformy Obywatelskiej. Michał
Łuczak twierdzi, że miał prawo udostępnić auto służbowe posłowi. Kilkuletni Opel
Omega ma rozbity przód i tył - według przewodniczącego sejmiku auto wpadło w
poślizg i uderzyło w barierki. Łuczakowi nic się nie stało, ale poseł Nitras
uderzył głową w zagłówek i narzeka na ból kręgów szyjnych. Sławomir Nitras był
trzeźwy - zaraz po wypadku policja przebadała go alkomatem. Poseł nie dostał
mandatu. Auto jest ubezpieczone, dziś rzeczoznawca wyceni szkody."


> Afera Rywina i jej ukrywanie od lipca do grudnia 2002

A kto ukrywał? GW ukrywała...

> Płacenie w PO za miejsca na listach wyborczych

hehe, to akurat żadna afera, a bardzo częsta praktyka. Tak było np. w moim
okręgu. Płacili wszyscy niezależnie od partii. ;)

> Sprawa Farmusa i Szeremietiewa

O tym pisała ostatnio GW i rp.

> Opus Dei, Duch Świety i Hanna Gronkiewicz-Waltz
> itd
>
Chodzi o tę "aferę"? :))))
Za GW:

"Po prezydenturę wystartowała jako szefowa stołecznej PO, którą przysłał do
stolicy Donald Tusk. Miała wyczyścić partię z tzw. piskorczyków. Działacze
niechętni Gronkiewicz-Waltz lubili wtedy powtarzać: "Czekamy, kiedy nasze
spotkania będą zaczynać się od modlitwy". Swój "kościółkowy" wizerunek
zawdzięcza przede wszystkim kampanii prezydenckiej w 1995 r. Była kandydatką
ZChN i Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. Komentując dramatycznie niskie
sondaże, ogłosiła, że wygra, bo tak podpowiada jej Duch Święty. Skończyła z
wynikiem 2,76 proc." Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: szemrana spółdzielnia "'Dębina"
szemrana spółdzielnia "'Dębina"

Kraj
PAP, mf /2002-02-06 21:16:00

Premier, kredyty, spółdzielnia

Bank Współpracy Europejskiej SA udzielił w latach 1998-2000 ok. 100 kredytów na
budowę mieszkań i domów - poinformował bank. Ponad 50 z nich przyznano
mieszkańcom osiedla Dębina w Warszawie, w tym Leszkowi Millerowi.
O tym, że Miller otrzymał kredyt w BWE, poinformowało środowe "Życie". Głównym
udziałowcem banku jest Bartimpex Aleksandra Gudzowatego. W środę w Łodzi
premier przyznał, że wziął kredyt w BWE. Miller powiedział też, że orientował
się, kto jest głównym udziałowcem banku.

Środowe "Fakty" TVN podały, że chodzi o mieszkania na warszawskim osiedlu
Dębina. Na osiedlu mieszkają też m.in. Jerzy Jaskiernia i Michał Tober. W
sprawie Dębiny od kilku lat, z przerwami, toczy się śledztwo w związku z
domniemanymi nieprawidłowościami przy przekazaniu działki pod budowę osiedla.

Jak poinformowała PAP w środę rzeczniczka warszawskiej prokuratury Katarzyna
Konwerska- Grześkowiak, śledztwo w tej sprawie nadal trwa. Działkę przekazał "w
dwóch ratach" wojewoda warszawski. W latach 1995-96 spółdzielnia otrzymała w
sumie około 8 ha na warszawskim Ursynowie. Grunty należały do skarbu państwa.
Wcześniej z zarządzania terenem zrezygnował Urząd Rady Ministrów.

Przeprowadzona następnie przez Gospodarstwo Pomocnicze Kancelarii Prezesa Rady
Ministrów kontrola wykazała nieprawidłowości przy przekazywaniu gruntów
zarządzanych poprzednio przez URM. Na tej podstawie w 1998 r. KPRM złożyła w
Prokuraturze Wojewódzkiej w Warszawie doniesienie o popełnieniu przestępstwa w
związku z przekazaniem gruntów spółdzielni Dębina.
Z dokumentów przedstawionych przez działaczy Ruchu Młodego Pokolenia, którzy w
1998 r. zwrócili się do ówczesnego ministra sprawiedliwości o "szczególną
kuratelę" nad śledztwem w sprawie gruntów Dębiny, wynikało, że spółdzielnia
powstała w 1994 r., a jej założycielami byli głównie pracownicy ówczesnego URM.

"Trzy spółdzielnie: Dębina, Nad Fosą i Przyszłość przejęły grunty będące w
zarządzie byłego URM-u" - powiedziała w środę PAP Pitera.

"Osoby będące pracownikami biura administracyjno-gospodarczego KPRM były
jednocześnie założycielami spółdzielni mieszkaniowej Dębina" - powiedziała
Pitera, cytując raport z kontroli przeprowadzonej w Kancelarii Premiera na
początku kadencji rządu Jerzego Buzka.

"Nikt do dziś nie podjął żadnej kontroli gospodarki tymi gruntami. Przychodzi
następny rząd, zapowiada porządki w państwie i na zapowiedziach się kończy" -
dodała.

Według Pitery, sprawa kredytu zaciągniętego przez Millera to "klasyczny
konflikt interesów". "W życiu politycznym krajów rozwiniętych istnieją dwie
kategorie: łamanie prawa i konflikt interesów, który prowadzi np. do nadużycia
stanowiska" - powiedziała.

Zdaniem szefowej polskiej Transparency International, "to jest sytuacja
nieprzejrzysta, która może rodzić podejrzenia o następstwa - ktoś może mieć na
kogoś pole nacisku". Pitera przypomniała, że Miller był posłem, gdy zaciągał
kredyt. "Już poseł sobie na to nie powinien pozwolić. To są sprawy
niedopuszczalne" - oceniła.

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: SLDUPy sprzedali Polska wies
SLDUPy sprzedali Polska wies
"Rząd Millera poczynił kolejne ustępstwa wobec Unii Europejskiej. Cudzoziemiec,
który dzierżawi w Polsce ziemię rolną, będzie mógł ją kupić po wejściu Polski
do Unii Europejskiej nie po trzech latach (dla województw wschodnich) czy
siedmiu (dla zachodnich) od chwili akcesji, ale od momentu zawarcia umowy
dzierżawy. Rząd na specjalnym posiedzeniu znacznie zliberalizował stanowisko w
obszarze "Swobodny przepływ kapitału". Zmieniono także inny jego fragment -
cudzoziemcy, którzy mieszkają w Polsce przynajmniej cztery lata, będą mogli
kupować tzw. drugie domy bez 5-letniego okresu przejściowego.

Okres przejściowy na zakup dzierżawionej ziemi będzie biegł od chwili
podpisania umowy przez rolnika unijnego. Przykładowo: jeśli Holender podpisał
umowę dzierżawy ziemi w okolicach Szczecina 2 stycznia 1997 r., mieszkał w tym
gospodarstwie i uprawiał ziemię przez kolejnych siedem lat, to w dniu
ewentualnego wejścia Polski do Unii, czyli 2 stycznia 2004 r. będzie mógł ją
już kupić na własność. Część ziemi (nie wiadomo jednak jaka) dzierżawiona jest
nie przez osoby fizyczne, a prawne (spółki w rozumieniu prawa handlowego), tak
więc, aby kupić grunt ci drudzy będą musieli przekształcić dotychczasowe umowy
dzierżawy na zawarte przez osobę fizyczną. Ale mimo to i dla nich okres
przejściowy biegnie od chwili rozpoczęcia dzierżawy.
- Oczywiście o ile udowodnią, iż od początku byli rolnikami samozatrudniającymi
się, czyli uprawiającymi dzierżawiony grunt i mieszkającymi w Polsce - tłumaczy
rzecznik rządu Michał Tober. Zaznacza, że nie może być w Polsce "dwóch
kategorii osób dzierżawiących".
Wcześniej mówiło się, że datą, od kiedy będzie liczony okres dzierżawy, jest 1
kwietnia br. Wczorajsza decyzja rządu jest o wiele dalej idącym ustępstwem na
rzecz UE. Stanowisko to było uzgodnione w czwartek podczas rozmów premiera
Leszka Millera i wicepremiera Jarosława Kalinowskiego z unijnym komisarzem ds.
rozszerzenia Guenterem Verheugenem. Ludowcy głośno mówili o swoim zadowoleniu z
tych ustaleń. Dodawali, że chodziło im właśnie o to, by zostały przyjęte
rozwiązania z ustawy przygotowywanej przez wicepremiera i ministra rolnictwa
Jarosława Kalinowskiego. Ten, pytany wczoraj o definicję "rolnika" stwierdził
jedynie, iż jest ona zgodna ze standardami unijnymi. Wraz ze stanowiskiem,
które w poniedziałek rząd prześle do Brukseli, do Komisji Europejskiej trafi
też informacja, że przygotowywana przez resort rolnictwa ustawa o obrocie
ziemią będzie całkowicie zgodna z prawem unijnym. Kalinowski w czwartek
argumentował, że stanowisko rządowe zagwarantuje, że nie będzie wykupu polskiej
ziemi i spekulacji nią. Marek Sawicki zaznaczał jeszcze, że nie może być takiej
sytuacji, że dzierżawy będą dotyczyły areałów wielkości tysiąca czy 10 tys.
hektarów.
- Muszą to być tylko i wyłącznie zgody na wykup i dzierżawę ziemi w granicach
norm obszarowych - podkreślał.
Rzecznik rządu Michał Tober wyjaśnił, że rząd wyznaczy minimalne i maksymalne
wielkości obszarowe, ale nastąpi to dopiero w toku negocjacji.
Jak wynika z wyliczeń Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, do tej pory
wydzierżawiła ona cudzoziemcom 168 tys. hektarów ziemi rolnej z ogólnej sumy
ok. 2,5 mln dzierżawionych przez Agencję hektarów ziemi. AWRSP szacuje, że
spółki z mniejszościowym kapitałem zagranicznym zakupiły ponad 32 tys. hektarów
i dzierżawią ok. 113 tys. hektarów. Są to jednak szacunki samej AWRSP. Rząd
mówi, że nie dysponuje żadnymi danymi dotyczącymi ilości hektarów, jakie są w
rękach cudzoziemców. Tymczasem niektóre szacunki mówią, że dzierżawią oni nawet
500 tys. ha. To obszar wielkości dawnego województwa konińskiego...
Mikołaj Wójcik "


MMM Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Naprzód do UE, z firmą Z&T szybciej i taniej !
Naprzód do UE, z firmą Z&T szybciej i taniej !

SEJM-UE-KOMISJA-WIATR
Wiatr o przetargu na produkcję filmów informujących o UE

21.5.Warszawa (PAP) - Pełnomocnik rządu ds. informacji europejskiej Sławomir
Wiatr zapewnił sejmową Komisję Europejską, że przetarg na produkcję filmów o
UE, który wygrała firma Z&T, odbył się zgodnie z prawem oraz wszelkimi
procedurami.

Dziennik "Życie" podał, że przetarg na filmy informujące o UE wygrała
Agencja "Z&T" - firma powiązana z SLD, której współwłaścicielem był kiedyś
rzecznik rządu Michał Tober.

Według Wiatra, w tych publikacjach znalazły się "nieprawdy i manipulacje".

"Oświadczam, że oba przetargi, o których pisze +Życie+, odbyły się zgodnie z
procedurami ustawy o zamówieniach publicznych i z zachowaniem należytej
staranności" - powiedział Wiatr na wtorkowym posiedzeniu sejmowej Komisji
Europejskiej. "Nie wszystko, ale zasadnicza informacja" podana przez "Życie"
jest nieprawdziwa - powiedział Wiatr.

"Warunki przetargu oraz realizacji zlecenia były dla wszystkich uczestników
identyczne, a żadna z firm nie była w jakikolwiek sposób uprzywilejowana" -
zapewniał minister.

Pełnomocnik rządu dodał, że "nieprawdziwe są insynuacje zawarte w tekstach,
podważające prawomocność wybranych procedur i tworzące aurę tajemniczości wokół
sprawy". Podkreślił, że żadna z firm uczestniczących w przetargu nie zgłosiła
zastrzeżeń do jego przebiegu.

W przypadku obu przetargów - dotyczących realizacji filmów oraz druku
plakatów - jak zapewnił Wiatr - "jedynym kryterium oceny oferty była oferowana
cena usługi".

Dodał, że oba przetargi dotyczyły wyłącznie technicznego wykonawstwa, a nie
obejmowały procesu twórczego, czyli koncepcji, scenariuszy, reżyserii,
zawartości merytorycznej, hasła i loga, oprawy muzycznej i obsady.

W związku z tym, za "kuriozalny" Wiatr uznał zarzut "Życia", że do przetargu
dotyczącego produkcji filmów informacyjnych nie zostały zaproszone agencje
reklamowe, które zajmują się m.in. kreacją oraz pośrednictwem w produkcji.

W jego ocenie, dziennikarze "Życia" pragnęli osiągnąć "efekt sensacji i
wzburzenia" opinii publicznej i dlatego nie podali m.in. rzetelnych i pełnych
informacji o wynikach przetargu. Jego zdaniem, "nie miało dla nich żadnego
znaczenia" to, że organizatorzy przetargu uzyskali korzystną cenę usługi.

Według niego, wyprodukowanie przez firmę Z&T 50 filmów informujących o UE
będzie kosztować 597 tys. 480 zł, czyli koszt produkcji jednego odcinka
wyniesie poniżej 12 tys. zł. "Jest to cena rewelacyjnie niska" - ocenił Wiatr.

Podkreślał też, że to, że Michał Tober przed czterema laty był udziałowcem
firmy pod ówczesną nazwą Zeitz & Tober, nie dyskwalifikuje jej w przetargach
publicznych. Tober - jak przypomniał Wiatr - opuścił tę firmę kilka lat
wcześniej, zanim został posłem i rzecznikiem rządu. (PAP)

son/bba/ rad/ woj/

A ja nie wierzę w tzw. zbieg okoliczności.

12:00 02/05/21 Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Naprzód do UE, z firmą Z&T szybciej i taniej !
A to na dokładkę! Wykręty Wiatra
Pełnomocnik rządu ds. informacji europejskiej Sławomir Wiatr zapewnił sejmową
Komisję Europejską, że przetarg na produkcję filmów o UE, który wygrała firma
Z&T, odbył się zgodnie z prawem oraz wszelkimi procedurami.


Sławomir Wiatr/PAP

Dziennik "Życie" podał, że przetarg na filmy informujące o UE wygrała
Agencja "Z&T" - firma powiązana z SLD, której współwłaścicielem był kiedyś
rzecznik rządu Michał Tober.

Według Wiatra, w tych publikacjach znalazły się "nieprawdy i
manipulacje". "Oświadczam, że oba przetargi, o których pisze "Życie", odbyły
się zgodnie z procedurami ustawy o zamówieniach publicznych i z zachowaniem
należytej staranności" - powiedział Wiatr na wtorkowym posiedzeniu sejmowej
Komisji Europejskiej.

"Nie wszystko, ale zasadnicza informacja" podana przez "Życie" jest
nieprawdziwa - powiedział Wiatr. "Warunki przetargu oraz realizacji zlecenia
były dla wszystkich uczestników identyczne, a żadna z firm nie była w
jakikolwiek sposób uprzywilejowana" - zapewniał minister.

Pełnomocnik rządu dodał, że "nieprawdziwe są insynuacje zawarte w tekstach,
podważające prawomocność wybranych procedur i tworzące aurę tajemniczości wokół
sprawy". Podkreślił, że żadna z firm uczestniczących w przetargu nie zgłosiła
zastrzeżeń do jego przebiegu. W przypadku obu przetargów - dotyczących
realizacji filmów oraz druku plakatów - jak zapewnił Wiatr - "jedynym kryterium
oceny oferty była oferowana cena usługi".

Dodał, że oba przetargi dotyczyły wyłącznie technicznego wykonawstwa, a nie
obejmowały procesu twórczego, czyli koncepcji, scenariuszy, reżyserii,
zawartości merytorycznej, hasła i loga, oprawy muzycznej i obsady.

W związku z tym, za "kuriozalny" Wiatr uznał zarzut "Życia", że do przetargu
dotyczącego produkcji filmów informacyjnych nie zostały zaproszone agencje
reklamowe, które zajmują się m.in. kreacją oraz pośrednictwem w produkcji.

W jego ocenie, dziennikarze "Życia" pragnęli osiągnąć "efekt sensacji i
wzburzenia" opinii publicznej i dlatego nie podali m.in. rzetelnych i pełnych
informacji o wynikach przetargu. Jego zdaniem, "nie miało dla nich żadnego
znaczenia" to, że organizatorzy przetargu uzyskali korzystną cenę usługi.

Według niego, wyprodukowanie przez firmę Z&T 50 filmów informujących o UE
będzie kosztować 597 tys. 480 zł, czyli koszt produkcji jednego odcinka
wyniesie poniżej 12 tys. zł. "Jest to cena rewelacyjnie niska" - ocenił Wiatr.

Podkreślał też, że to, że Michał Tober przed czterema laty był udziałowcem
firmy pod ówczesną nazwą Zeitz & Tober, nie dyskwalifikuje jej w przetargach
publicznych. Tober - jak przypomniał Wiatr - opuścił tę firmę kilka lat
wcześniej, zanim został posłem i rzecznikiem rządu.
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • erfly06132.opx.pl



  • Strona 3 z 4 • Zostało wyszukane 204 wypowiedzi • 1, 2, 3, 4

    © 2009 Najlepszy miesiąc kawalerski w Polsce !!! - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates