Oglądasz wypowiedzi znalezione dla frazy: Mickiewicz Adam wieszcz narodowy
Temat: Zciepa _ powaga.
| PRAWDA:
| TO NIE CZAS PŁYNIE, TO MY PŁYNIEMY W CZASIE.
| Lajkonix
| panta rei - wszystko w płynie
Drogi Panie.
Wieszcz narodowy Adam Mickiewicz napisał kiedyś takie słowa:
"Dziś piękność twą w całej ozdobie
widzę i opisuję - bo tęsknię ku tobie"
Pisał o ziemi ojców, którą zachował w pamięci.
Pan chcesz abym Panu tłumaczył co znaczą słowa:
dziś
widzę
opisuję
Widzę, opisuję, bo tęsknię. To on z paryżewa Soplicowo widzi?
a mnie się nie chce Panu tłumaczyć, skoro takiej prostej PRAWDY,
że stojąc w Wiśle stoisz w Wiśle - nie potrafisz objąć rozumem.
Nazwa nie płynie.
Czego Pan jeszcze chcesz ode mnie?
Jednej tylko rzczy Dobrodziej. Żebyś nie bluźnił przeciwko pojęciu CZAS. Ament.
Edward Robak*
Uwaga: kopia na free-pl-prawdy
~°<~
Może już pora spojrzeć PRAWDZIE prosto w jej wybałuszone oczy?
Lajkonix
panta rei - wszystko w płynie
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Zciepa _ powaga.
"lajkonix" <lajkoni@op.pl
"ksRobak" <re2@op.pl
| Drogi Panie.
| Wieszcz narodowy Adam Mickiewicz napisał kiedyś takie słowa:
| "Dziś piękność twą w całej ozdobie
| widzę i opisuję - bo tęsknię ku tobie"
| Pisał o ziemi ojców, którą zachował w pamięci.
| Pan chcesz abym Panu tłumaczył co znaczą słowa:
| dziś
| widzę
| opisuję
Widzę, opisuję, bo tęsknię. To on z paryżewa Soplicowo widzi?
Nem tu du.
| a mnie się nie chce Panu tłumaczyć, skoro takiej prostej PRAWDY,
| że stojąc w Wiśle stoisz w Wiśle - nie potrafisz objąć rozumem.
| Nazwa nie płynie.
| Czego Pan jeszcze chcesz ode mnie?
| Edward Robak*
Jednej tylko rzczy Dobrodziej. Żebyś nie bluźnił przeciwko pojęciu CZAS. Ament.
Lajkonix
panta rei - wszystko w płynie
Napisz mi Drogi Panie - bo to ważne:
gdy piszę PRAWDĘ, że CZAS nie jest wymarem lecz właściwością e-m
- to naruszam pańskie uczucia religijne? :o)
Edward Robak*
Uwaga: kopia na free-pl-prawdy
~°<~
Może już pora spojrzeć PRAWDZIE prosto w jej wybałuszone oczy?
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: USA chcą poważnych rozmów o tarczy antyrakietowej
Nie martwmy sie tak ;-)
Nie ma się o co martwić, dni (miesiące, a może lata) rządów Bush'a (a raczej
mafii nim sterującej są policzone...) Przypomnijmy sobie wszyscy dzieło naszego
wieszcza narodowego,
Adama Mickiewicza i jego III Część Dziadów (Wg. niektórych
źródeł musiał się wtedy zjarać ziołem jak to pisał, bo kto na zdrowy rozum takie
herezje by wypocił?), a konkretniej widzenie księdza Piotra: "A jego imię będzie
czterdzieści i cztery" Z pomocą nam tu przyszedł w latach '60-tych minionego
wieku szaman z kanadyjskiej wioski, wg. którego chodzi o 44 prezydenta Stanów
Zjednoczonych który będzie miał polskie korzenie, czyli w pewnym sensie będzie
nasz ;-) Heh, mam nadzieje, że kartofle też obali :). Musimy się liczyć z tym,
że Bush jest 43 prezydentem Stanów Zjednoczonych... Trzeba tutaj jeszcze wpleść
przepowiednie z Tęgoborzy, która głosi, że Polska będzie od morza do morza, ale
USA jest w sumie od oceanu, do oceanu, może ten kto to przepowiedział był pod
wpływem napojów wysokoprocentowych i pomylił morze z oceanem? Kto wie... W
kodzie biblii jeszcze nic nie znaleziono na ten temat ;) Jestem w trakcie
szukania, heh :) - A tak na serio, to jaja się dzieją...
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Do pana Pantomassa :-))
> Witaj, zauwazylam, ze chetnie odpisujesz na forum.
Wiesz, z tym "chętnie" to bym raczej nie przesadzał. Ot po prostu wczoraj
miałem taki dzień, że postanowiłem tu i ówdzie na jakieś pytanie odpowiedzieć :-
)
> Czuje sie samotna i czekam az w koncu zjawi sie w moim zyciu jakis fajny
> KTOS. Czy jest sznasa? Bardzo dziekuje za odpowiedz i pozdraiwam.
Wiesz, biorąc pod uwagę Twój wiek, a masz dopiero 24 lata, to szansa jest
bardzo wielka. Ale, żeby Cię nie zostawiać z niczym postanowiłem zadedykować Ci
fragment drobnego utworu poetycznego naszego
wieszcza narodowego Adama
Mickiewicza:
"Tymczasem królewna Lala rośnie a rośnie
I, nie mogąc dostać męża, wzdycha żałośnie.
Gdy nie stało kawalerów koronowanych,
Rada była pójść za kogo z książąt poddanych.
Swatała się przez swą ciotkę i przez stryjenkę,
Trzem z kolei obiecała posag i rękę.
Każdy za tak wielką łaskę kłaniał się wdzięcznie
I każdy się od wesela wykręcił zręcznie"
:-)
Serdacznie pozdrawiam
Pantomas
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: A gdyby tak zmienić "Chuc Norris" na "Ludwik Dorn"
Gość portalu: kate napisał(a):
>
Adam Mickiewicz do tych tekstow ma sie jak piesc do nosa.
i na tym polega dowcip, na absurdalnosci sytuacji - romantyk i poeta
Mickiewicz
przedstawiany jako Macho :P Tylko zeby zrozumiec dowcip, trzeba miec poczucie
humoru... :P
> Widziale, a raczej czytales zeby w tamtych czasach
> komus cokolwiek perswadowac z polobrotu?
I o to chodzi... Chuck Norris, ktory sie leje z kims to jest cos zwyklego, a
wyobraz sobie naszego
wieszcza narodowego Adama Mickiewicza, jak perswaduje
komus swoje wiersze za pomoca kopniaka z polobrotu... :P
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Umysł wyzwolony - Adam Michnik o Czesławie Miłoszu
Nasz, polski
wieszcz narodowy,
Adam Mickiewicz, byl Polakiem polkrwi zydowskiej.
Nasz malarz
narodowy, Jan Matejko, byl Polakiem krwi czeskiej, o ile wiem.
W zylach Chopina plynela krew zydowska, i albo polska, albo francuska - rozne
zrodla, ktore mialem w reku podaja rozne wersje.
Tyle, ze wlasnie jakie to ma znaczenie...
Zalosne to wszystko.
P.S.
Jesli ktos napisze, ze
Mickiewicz byl zydokomuna, to tez sie nie zdziwie.
Ide spac:)
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Istny Niemiec, sztuczka kusa:)
Istny Niemiec, sztuczka kusa:)
Czołem:)
W innym wątku drogi Szwagier przytoczył współczesne tłumaczenie
wyrazu Niemiec.
"W razie Niemca
czyli: Jakby się coś działo.
- Idę na chatę, w razie Niemca napisz sms.
W razie Niemca
czyli: NA CZARNĄ GODZINĘ
-NIE BIERZ WSZYSTKIEGO
-A CO? SCHOWAĆ COŚ W RAZIE NIEMCA?"
A tu nasz
wieszcz narodowy Adam Mickiewicz i ballada "Pani
Twardowska":
...."Wtem gdy wódkę pił z kielicha.
Kielich zaświstał, zazgrzytał;
Patrzy na dno: Co u licha?
Po coś tu, kumie, zawitał?
Diablik to był w wódce na dnie,
Istny Niemiec, sztuczka kusa;
Skłonił się gościom układnie,
Zdjął kapelusz i dał susa."
Mój przyjaciel z kolei uzywa powiedzonka "nie pal Niemca", co podług
niego tłumaczy sie "nie udawaj głupiego" lub "nie wal głupa":)
Pozdro
Krzysztof
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: "Ciemność"
Witam!
Szukam wiersza naszego
wieszcza narodowego ;),
Adama Mickiewicza pt. "Ciemność". Czy ktoś może go zna? Szukam go po internecie, ale nigdzie go
nie ma. Dzięki za pomoc
Pozdrawiam wiosennie
m.
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Teodor Parnicki
'zreszta Parnicki zapisal kiedys najwazniejsze dla polsko-
zydowkich stosunkow zdanie /tuz po wojnie/ 'zydzi i polacy wzięli rozwód'
Niech sie zwodza i rozwodza.
Kazimierz Wielki wprowadzil do Polski Zydow, by postawili handel na nogi.
Nasz
wieszcz narodowy Adam Mickiewicz byl osoba polkrwii zydowskiej.
Chopin tez.
I wielu wielu innych ludzi kultury, sztuki, nauki.
Zas Jan Matejko byl z pochodzenia Czechem. A Kopernik, zdaje sie, Niemcem.
I co z tego wynika?
Nic.
Antysemityzm natomiast rozwijal sie bujnym kwieciem zawsze wtedy, gdy wladza
czula sie niepewnie z tytulu klopotow ekonomicznych, politycznych, ktore
naturalnie laczyly sie z niezadowoleniem spolecznym i nieufnoscia spoleczenstwa
do niej. I zwalalo sie na Zydow. Bo byli w mniejszosci, Byli slabsi. W dodatku
ponoc Chrystusa ukrzyzowali, choc z tym to nie takie proste. Poza tym Jezus z
Nazaretu byl Zydem, o czym antysemita nie chce slyszec.
Ale na kogos wlasne niepowodzenia i kompleksy trzeba zwalic, nieprawdaz...
Vide na przyklad nieudolny totalitaryzm polski, ktory doprowadzil do braku
produktow spozywczych w sklepach (poza octem) i do stanu wojennego.
Antysemityzm jest swoista przypadloscia ducha, jesli nie jego choroba.
Pracowalem w prasie w okresie PRL-u. Co prawda w 'Naszej Ksiegarni', ale takze
wspolpracowalem z wieloma tytulami prasowymi, ktore wydawala partyjna RSW
Prasa. Bywalem w tzw. Klubie Dziennikarza na Foksal w Warszawie. Poznalem wielu
wielu ludzi z branzy dziennikarskiej oraz wielu oficerow sb (gł. Klub
Dziennikarza). Ich polityka byla taka, by kazdy wiedzial, ze oni to oni
(dezintegracja srodowiska m. in.). Wsrod nich najwiecej bylo odob skazonych
rasizmem. W polskim przypadku antysemityzmem.
Spokojny kraj katolicki, jakim jest Portugalia nie ma zielonego pojecia, co to
antysemityzm.
To by bylo na tyle.
Ja tam kompleksow nie mam.
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Przyczyny antysemityzmu
Jedna z wazkich przyczyn antysemityzmu jest nieudolnosc rzadzacych.
Bardzo czesto gdy w Europie pojawialy sie problemy polityczne, spoleczne,
ekonomiczne, ludzie wladzy, by odwrocic uwage od tego, ze nie potrafia sprostac
trudnosciom, przekierunkowywali uwage 'ludu' na Żydow, bazujac na niewiedzy i
ciemnocie.
Wszak Żydzi ukrzyżowali Chrystusa!
To zas, ze Chrystus byl Żydem, tego naturalnie nie 'naglasniano'. Pomijam fakt,
ze ukrzyzowanie Jezusa z Nazaretu zwanego Chrystusem bylo skutkiem wyroku sadu
rzymskiego.
No i pomijam to, ze... istnieje prawo przyczyny i skutku. Jesliby Chrystus nie
zostal ukrzyzowany - jak byloby z istnieniem chrystianizmu, chrzescijanstwa?
P.S.
'Drobny' przyklad z naszego rodzimego podworka - z Polski.
Gdy trwaly walki frakcyjne za Gomolki (nieslawnej pamieci Moczar!) i bylo
niezadowolenie spoleczne, starano sie przekierowac uwage spoleczentwa na Żydow,
i zobiono nagonke antysemicka, czy antyzydowska; mam oczywiscie na mysli
Marzec '68. To zas, ze wladze pozbyly sie wielu znakomituch tworcow i wielu
reprezentantow inteligencji polskiej zydowskiego pochodzenia, to nie bylo
wazne. Wazna byla wladza, utrzymanie wladzy, dojscie do wladzy.
No i wczesniej rowniez 'Wszystkiemu byli winni Żydzi i cyklisci', jak zwykl byl
mawiac Tadeusz Boy-Żeleński.
A dlaczego Żydzi - nasuwa sie pytanie. A dlaczego cyklisci - odpowiada sie na
owo sarkastyczne powiedzenie Żeleńskiego:)
Pomijam drobny fakt, ze m. in. nasz
wieszcz narodowy,
Adam Mickiewicz byl
Polakiem polkrwi zydowskiej, ze Chopin takze byl polzydem, i wielu wielu innych
znakomitosci naszej, polskiej kultury, takze nauki.
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Ilość punktów
"argothiel" <argoth@interia.niechce.spamu.pl
Dnia Fri, 1 Dec 2006 00:59:14 +0100, ksRobak napisał:
| Pozdrawiam, argothiel
| Mogą te dwie literki oznaczać to samo co dwie literki ar przed pańskim
| nickiem Panie gothiel. :-)
Być może, jednak mam nieodparte wrażenie, że sufiks "Robak" ma ścisły
związek z Pańskim nazwiskiem :)
JA uważam to samo choć wiem, że mogę się mylić. ;)
Mogę się mylić na przykład w rozróżniemiu: co jest sufiksem, co prefiksem
a co rdzeniem wyrazu 'ksRobak'.
Jeśli uznam, że rdzeniem jest Robak to literki ks mogą być prefiksem, na co
wskazywało by użycie wielkiej litery R - lecz bezprzecznie Robak to Robak. :)
Podobnie mogę się mylić rozkładając na części pański podpis:
ar-got-hiel <= got w języku starogermańskim to określenie Boga.
ale
argo-thiel to bynajmniej nie to samo co ar-got-hiel. :o)
Algebra Evariste Galois'a pokazuje przeliczalną ilość znaczeń analitycznych
tego wyrazu:
jednoczłonowe:
argothiel
dwuczłonowe:
a-rgothiel
ar-gothiel
arg-othiel
argo-thiel
argot-hiel
argoth-iel
argothi-el
argothie-l
trójczłonowe:
a-r-gothiel
a-rg-othiel
a-rgo-thiel
...
arg-ot-hiel
...
czwórczłonowe:
...
arg-ot-hi-el
...
pięcioczłonowe:
a-rg-oth-i-el
sześcioczłonowe:
a-r-got-hi-e-l
siedmioczłonowe:
a-r-go-t-hi-e-l
ośmioczłonowe:
a-r-g-o-t-hi-e-l
dziewięcioczłonowe:
a-r-g-o-t-h-i-e-l
Na uwagę zasługują TRZY fakty:
1. Jeśli każde znaczenie nazwiemy punktem to ilość znaczeń jest ściśle
określona ilością "punktów o nazwie litery" użyte w napisie.
Są to znaczenia analityczne
2. Istnieją znaczenia analityczne wyższych rzędów nie ujęte w powyższej
analizie, rozróżniające związki pomiędzy poszczególnymi punktami (literami)
w badanym wyrazie:
2.a. związki bezpośrednie (przyległe) np. a-r--go-t (długa spacja)
2.b. związki luźne, np. jeśli -r- i -e- to: re
3. Istnieją także znaczenia pozaanalityczne a więc zeroczłonowe
i nadczłonowe. Znaczenia zeroczłonowe będą wynikać z rozbicia punktów (liter)
na mniejsze fragmenty. Dla przykładu A = /- a mniejsze fragmenty można
rozkładać na jeszcze mniejsze i tak teoretycznie w nieskończoność.
Znaczenia nadczłonowe mowią o tym co nienapisane a więc napis
argothiel wskazuje, że nie jest napisane ksRobak i nie jest napisana
nieprzeliczalna liczba innych kodów, liczba teoretycznie dążąca do "cycków
krasnoludka" -oo. :-)
| JUDA@ był wielokrotnie informowany, że nie jestem księdzem a mimo to
| notorycznie obdarza mnie tym tytułem.
| PS. ks może oznaczać 'książę swiatła' ale wcale nie musi. ;)
| Skrót od "ksiądz" to "ks. " <= kropka i odstęp. W moim nicku ksRobak
| nie ma ani kropki ani odstępu.
| PSS. Mickiewiczowski Jacek Soplica też nie był księdzem choć był
| Robakiem. :)
| Edward Robak*
Zastanawia mnie etymologia tego nicku (w jaki sposób powstał?). Czy był on
inspirowany postacią z poematu Mickiewicza?
Pozdrawiam, argothiel
Uważam, że nie było by usenetowej postaci literackiej o imieniu ksRobak
kreowanej i prezentowanej przeze mnie a więc człowieka o personaliach
Edward Robak z Nowej Huty - gdyby kiedyś wieszcz narodowy Adam
Mickiewicz nie opisał w swoim poemacie księdza, który nie był księdzem. :)
PS. Czy moja odpowiedź Pana usatysfakcjonowała? :-)
PSS. Które z tych znaczeń analitycznych i pozaanalitycznych odnosi się
bezpośrednio do domniemanego domyślnie człowieka z krwi i kości
przyczyny sprawczej postów podpisywanych tym zestawem literek? ;D
A więc
co można powiedzieć o przyczynie (kreatorze) posta na podstawie podpisu?
Jest
człowiekiem,
inteligentnym komputerem,
UFO
czy przypadkowym wyładowaniem impulsów sterujących mechanizmami ciała?
Jaką ma płeć, wiek, liczbę zębów, kolor oczu itd, itd, itd, itd, itd...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Co steruje kreatorem?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
W moim przekonaniu sam sobą steruję: drapię się gdy mnie swędzi,
piję gdy mi się chce pić i klikam na klawiszkach gdy mam taką ochotę
ale
istnieje takie prawdopodobieństwo, że to nie JA klikam tylko "ksiądz".
~°<~
Edward Robak*
Uwaga: kopia na free-pl-prawdy
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Światła w progresji
Witaj
Tak, z reguły progresja Świateł jest bardzo ważna. No, przynajmniej ja zwracam
na to uwagę. Przy innych planetach nie jest to takie istotne, no, chyba że w
progresjach zmieniają ruch na retrogradacyjny.
Co do Twojego pytania, to popatrz jak wygląda w Twoim horoskopie urodzeniowym
sytuacja Uraniczna i Plutoniczna, to znaczy, czy jest tam jakiś wątek, w którym
te planety występują. Innymi słowy, czy jesteś podatna na takie oddziaływanie.
Na przykład jedna z moich znajomych ma urodzeniową kwadraturę między Plutonem a
Słońcem. Jest ona na tyle ważna, że to jedna z nielicznych kwadratur w jej
horoskopie, w którym ogólnie rzecz biorąc jest mało aspektów. W momencie, w
ktorym Słońce progresywne stanęło w sekstylu do Plutona, związane to było z
zetknieńciem się ze śmiercią.
Podkreślam również, że bardzo ważne jest wyczytywanie przyszłości nie tylko za
pomocą jednego aspektu, dobrze by było sprawdzić jeszcze tranzyty, które
powinny w jakiś sposób potwierdzić naszą prognozę.
Co do progresywnego Księżyca, to przyznaję, że bardzo lubię tę technikę.
Sprawdzam nie tylko progresje Księżyca przez domy i aspekty, które tworzy, ale
rówież tak zwane lunacje progresywne i deklinacje progresywnego Księżyca.
Lunacje progresywne to aspekt jaki tworzy progresywne Słońce z progresywnym
Księżycem. W tym przypadku bardałem tylko dwa aspekty - koniunkcję, czyli nów
progresywny i opozycję, czyli pełnię progresywną. Wyniki są bardzo zadowalające
i widać wyraźnie (przynajmniej na tych przykładach, które udało mi się zebrać),
że coś tam jest.
Co do deklinacji progresywnego Księzyca, to nie będę Ci tłumaczył na czym to
polega, bo musiałabys najpierw zapoznać się z terminem deklinacja.
A, co do progresywnego Ksieżyca, to zwracam również uwagę na zamknięcie się
progresywnego cyklu Księżycowego. To jest mniej więce podobne do cyklu Saturna
i w przypadku pierwszego domknięcia następuje w okolicach 28 roku. Symbolika
tej techniki nakazuje nam twierdzić, że właśnie w momencie domknięcia się cyklu
progresywnego Księżyca człowiek przeżył już wszystkie stany emocjonalne, jakie
dane mu było przeżyć. Zwraca się również uwagę (Aroyo), że w tym czasie
człowiek uzyskuje samowystarczalność emocjonalną.
I na zakończenie jeszcze wierszyk. Dzisiaj jestem w stanie wieszczym i uprawiam
wieszczenie najwyższych lotów, do czego pomocne mi są słowa naszego
Wieszcza
narodowego Adama Mickiewicza. Oto one:
"Jeśli los ślepy nie zawsze,
Nie zawsze błądzi w wyborze -
Miejsce na względy łaskawsze
Posiadasz na jego dworze;
Na przychylne dla mnie wsparcie
Użyj Twojego znaczenia;
Niech na wybranej karcie
Zapiszę do wyciągnienia
Z koła, którem obraca nie mniej ani więcej
Nad potrzebną mnie ilość; dwakroć sto tysięcy."
No, więc jak już tam coś załatwisz, to daj znak-sygnał.
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Astrologia a Kościól
> No i w tym dualnym świecie nie byłoby Boga (rządu) bez Lucyfera (opozycji)
Więc na tych licealnych prywatkach, na których w ramach zadziwiania dziewcząt
przedstawiałem się jako lucyferianin z krwi i kości, a one robiły takie piękne
„och!”, dochodziliśmy do miejsca, w którym nastawał czas na dysputy
filozoficzne. Wtedy zwykle wyciągałem ten wspomniany przez Ciebie paradoks, a
żeby w mych ustach brzmiał poważniej powoływałem się na słowa naszego
wieszcza
narodowego Adama Mickiewicza, który w II części Dziadów pisał:
GUŚLARZ:
Czego potrzebujesz, duszeczko,
Żeby się dostać do nieba?
Czy prosisz o chwałę Boga?
Czyli o przysmaczek słodki?
Są tu pączki, ciasta, mleczko
I owoce, i jagodki.
Czego potrzebujesz, duszeczko;
Żeby się dostać do nieba?
ANIOŁEK:
Nic nam, nic nam nie potrzeba.
Zbytkiem słodyczy na ziemi
Jesteśmy nieszczęśliwemi.
Ach, ja w mojem życiu całem
Nic gorzkiego nie doznałem.
Pieszczoty, łakotki, swawole,
A co zrobię, wszystko caca.
Śpiewać, skakać, wybiec w pole,
Urwać kwiatków dla Rozalki,
Oto była moja praca,
A jej praca – stroić lalki.
Przylatujemy na Dziady
Nie dla modłów i biesiady,
Niepotrzebna msza ofiarna;
Nie o pączki, mleczka, chrusty,
Prosim gorczycy dwa ziarna;
A ta usługa tak marna
Stanie za wszystkie odpusty.
Bo słuchajcie i zważcie u siebie,
Że według bożego rozkazu:
Kto nie doznał goryczy ni razu,
Ten nie dozna słodyczy w niebie.
CHÓR:
Bo słuchajmy i zważmy u siebie,
Że według bożego rozkazu:
Kto nie doznał goryczy ni razu,
Ten nie dozna słodyczy w niebie.
No i gdy już to kończyłem recytować, to przedstawiałem im Lucyfera jako
„Chrystusa”, który dobrowolnie wziął na siebie obowiązek bycia tym złym, abyśmy
na zasadzie opozycji mogli dowiedzieć się, czym jest dobro.
Przyznam Ci się szczerze, że do dzisiaj trudno mi jest w jakiś przekonywający
mnie sposób odrzucić to wnioskowanie. Rozum go chłonie, ale serce nie chce. Bo
jak wytłumaczyć tej dziewczynce z Osetii:
www.astrolabium.pl/blog/dziewczynka.jpg
że jej zło musiało się przytrafić, by kiedyś wiedziała, czym jest dobro? Zresztą
to wszystko zahacza o teodyceę, z którą już niebawem będę musiał się zmierzyć.
Pozdo
Panto
PS. Czy pozwolisz, że, gdy już jakiś kontrargument na to wnioskowanie znajdę, to
wtedy na tym forum znienacka Cię przytakuję, by kwestie obierania sobie Lucyfera
za patrona powtórnie przedyskutować?
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: "Bohater" Kordecki
oblezenie klasztoru wg historykow,a nie mitomanow
Autor tekstu: Bogdan Motyl; Oryginał: www.racjonalista.pl/kk.php/s,2807
Któż nie słyszał o "obronie" Jasnej Góry przed Szwedami w roku 1655?. [_1_]
Osobliwością tego historycznego faktu jest natomiast to, że nie było żadnej
cudownej obrony jasnogórskiego kurnika, ani nadzwyczajnego heroizmu paulinów,
co wychwalał swojego czasu obecny papież. Oto jakimi słowami kłamstwa
opiewał "geniusz" i "odwagę" Kordeckiego, metropolita krakowski, kardynał Karol
Wojtyła w homilii wygłoszonej w Wieruszowie 6 maja 1973 r.: "... geniusz
dziejowy ojca Kordeckieg osławił w swoich paryskich wykładach największy poeta
i
wieszcz narodowy,
Adam Mickiewicz... kiedy cała Polska jest już zalana
potopem, ten moment dziejowy wskazuje na to, że jego geniusz był
zapoczątkowaniem nowych czasów , zadań dziejów i ducha polskiego (...) nie ma
już miejsca na ziemi polskiej, które by było niepodległe, a co gorsza, szerzy
się przekupstwo i zdrada (...) przeor jasnogórski podejmuje swoją decyzję: Nie
oddamy Jasnej Góry, będziemy jej bronić do ostatka... Decyzja żołnierska, ale o
dziwo, podejmuje ją mnich, kapłan. Widać do takiej wielkiej decyzji trzeba było
nie tylko odwagi wodza, ale także poświęcenia i pokory zakonnika..."
Podczas narady w klasztorze rozprawiano o szansach jego obrony. Przeor Kordecki
przygnieciony argumentami wojskowych, będących wynikiem rozważenia
wszystkich "za" i "przeciw", im właśnie, "dowódcom zostawia decyzje". Siły
obrońców liczyły 160 zaciężnych żołnierzy, 70 zakonników, i około 20 rodzin
szlacheckich, które znalazły w klasztorze schronienie. Ponadto dysponowali 24
działami i sporym zapasem prochu i kul .
Tuż przed przybyciem Szwedów, obraz Matki Boskiej Częstochowskiej został wyjęty
z ramy i wyekspediowany z klasztoru, i wiele nie brakowało, a wpadłby w ich
ręce. Ikonę wywieziono w nocy z 7 na 8 listopada 1655 r. do Lublińca na Śląsku
i ukryto w zamku Andrzeja Cellari'ego, a następnie w Głogówku u tamtejszych
paulinów. Tak więc już początek mitu o cudownej obronie klasztoru, zawiera
kłamstwo: podczas oblężenia Jasnej Góry, domniemanego sprawcy cudu, niemniej
cudownego obrazu, po prostu tam nie było! W ramy oryginału paulini wstawili
wierną kopię, o czym w ogóle nie wiedziała załoga klasztoru.
Paulini złożyli w Krakowie marszałkowi Arvidowi Wittenbergowi hołd
poddaństwa "Najjaśniejszemu Panu, Królowi Karolowi Gustawowi", uzyskując od
szwedzkiego monarchy glejt, zapewniający nietykalność sanctuarium . Mnisi
jednak mieli swoje powody, aby zbytnio nie wierzyć protestantom, i mimo
wszystko czynili ciche przygotowania do obrony "kurnika". I okazało się, że
mieli rację.
Wojska dowodzone przez generała Müllera stanęły pod Jasną Górą 18 listopada
1655 r. i praktycznie zaczęło się oblężenie. Drobne potyczki, utarczki,
wzajemne ostrzeliwanie się bez widocznych efektów, i nade wszystko rokowania -
to przebieg czterdziestodniowego biwakowania Szwedów pod klasztorem. Przeor
Augustyn Kordecki (1603-1673) sam tak o tym pisze: "Uporczywe te usiłowania
nieprzyjaciół nie bardzo oblężonym szkodziły". Nieprawdziwe są kolorowe opisy
przedstawiające walczących na murach klasztoru i inne opinie wyobrażające
obrońców klasztoru w walce z wojskami Karola X Gustawa. Nieprawdziwą jest także
lansowana przez Kościół legenda o rzekomej "determinacji"obrońców i ich niczym
niezachwianej woli walki. 26 listopada 1655 r. część załogi - w tym także
paulini! - zbuntowała się, żądając poddania klasztoru Szwedom. Przeor Kordecki
zażegnał bunt podwojeniem żołdu, a najbardziej kapitulancko nastawionych,
wyprawił z Jasnej Góry.
Rozkaz Karola X Gustawa (1622-1660) z 12 stycznia 1656 r. po raz kolejny
nakazywał gen. Müllerowi przerwanie oblężenia. Aby jednak Szwedzi "zachowali
twarz", król polecił zawarcie układu, w którym paulini "oddadzą się na łaskę" i
nie będą utrzymywać żadnych kontaktów z polskim królem, Janem Kazimierzem.
Należy przyznać, iż paulini wykazali się przebiegłością w trakcie rokowań ze
Szwedami. Kordecki przyznaje, że poczynania zakonników (bynajmniej nie na polu
walki!) doprowadziły do wycofania się napastników: "Müller trapił się niepomału
wyrzutami towarzyszy, a szczególnie starszyzny wojskowej, że dał się oszukać
kuglarstwom mnichowskim i odstąpił od zdobywania klasztoru." Jednak w innym
miejscu swojego pamiętnika jasnogórski przeor mówi o odmiennych przyczynach
odstąpienia Müllera, o czym wspomnimy dalej.
Rokowania dotyczyły kwestii obsadzenia klasztoru załogą szwedzką. Kolejne
rozmowy, jakie miały miejsce między 15 a 18 grudnia, bardzo urealniły poddanie
się obrońców. Kordecki jednak stawiał warunek, aby dowódcą załogi został Polak-
katolik, co było nie do przyjęcia przez Müllera,
Nagle w nocy z 26 na 27 grudnia 1655r. wojska szwedzkie zwinęły obóz pod Jasną
Górą i wycofały się w różnych kierunkach, m.in.: Piotrkowa, Kościana, Krakowa i
Wielunia. Zanim jednak napastnicy odstąpili od klasztoru, w jego murach
ponownie odezwały się głosy (wśród nich - paulinów), aby poddać twierdzę.
Nastroje te spowodowała wieść, że Szwedzi planują przypuścić zdecydowany
szturm. Widząc Szwedów zwijających obóz, obrońcy uznali, że są to przygotowania
do ataku.
Nie znamy powodów nagłego wycofania się najeźdźców spod Jasnej Góry... Müller
jakoś dziwnie ociągał się z odstąpieniem od murów mimo kilkakrotnie ponawianych
rozkazów kwatery głównej króla Karola X Gustawa. Niewykluczone, iż w końcu
otrzymał okup, którego od początku oblężenia domagał się od klasztoru?
Przeor Augustyn Kordecki twierdzi natomiast, że gen. Müller wycofał się spod
Jasnej Góry "jedynie za przyczyną słowa i groźnej twarzy poważnej kobiety,
która przed nim stanęła." (...) "Jenerał przez kobietę, która mu się ukazała,
surowo upomniany został, ażeby od oblężenia odstąpił, bo inaczej całe jego
wojsko ze szczętem zginie". Jak zapewniają nas kościelni kronikarze, Matka
Boska Częstochowska, przechadzając się po murach klasztoru, osobiście celowała
z armat do Szwedów. I po co tyle fatygi?! Nie prościej było tak pokierować
biegiem wydarzeń, aby Szwedzi w ogóle nie stanęli pod "kurnikiem"?!
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plerfly06132.opx.pl