Oglądasz wypowiedzi znalezione dla frazy: Michnikowski Wiesław
Temat: Sęk
Skecz "Sęk", kabaret "Dudek".
Występują: Kuba Goldberg -
Wiesław Michnikowski oraz Biniek Rappaport -
Edward Dziewoński.
- Halo? Poproszy panią zamiejscowa, Lubartów 33... Czy co? Nie: czy? pytajne
tylko: czy? wzięte liczebniczo... Taa, mój numer 333 ... Już jest
połączenie? Dziękuję ślicznie... Halo? Halo? HALO???
- Halooo...
- Kuba?
- Kto mówi?
- Ale czy Kuba?
- Ale KTO mówi?
- Jeżeli nie Kuba, moje nazwisko pana nic nie powie... Kuba?
- Jaki Kuba?
- Goldberg...
- A jeżeli Kuba, to kto mówi?
- Rappaport!
- BINIEK???
- TAK!!!
- Tu Kuba...
- Goldberg?
- Tak. Co jest?
- Jest interes do zrobienia.
- Interes? Ile można stracić?
- Co się mnie pytasz ile można stracić! Się mnie natychmiast zapytujesz ile
można zarobić!
- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba miec żeby
ryzykować w razie, że się straci?
- Niewiele... dwa, trzy tysiące masz?
- Mam mieć. Co jest?
- Jest tak: Friedmann ma weksel Szapira z żyrem Glassa, rewindykator jest
Barmsztajn... On daje dwadzieścia procent, franko loco towar jest u Lutmana,
tylko ten towar jest zajęty przez Honigmanna z powodu weksel Reuberga. Za
ten weksel Reuberga można dostać gwarancję od jego teścia Rozencwajga, tylko
on jest przepisany na Rozencwajgową, a Rozencwajgowa jest chora...
- A co jej jest?
- Co by i nie było, to my dziedziczymy dwadzieścia procent, tylko Lutmann
musi mieć pewność, że Honigmann go wypuści, oczywiście, jeżeli Rozencwajgowa
jeszcze dziś się przeniesie na łono Abrahama, to Malwina Fajnsztajn nie ma
nic przeciwko, tylko Lipszyc musi mieć pięćset dolary...
- Cooo?
- Nie gotówką, tylko połowę, na resztę zwolnienie od protestu. Jassne?
- Oczywiście, że rozumiem.
- No!
- Tylko skąd pewność, że Rozencwajgowa by wyzionęła ducha?
- W tym sęk...
- Co?
- Sęk!!!
- Kto???
- SĘK!!!
- Nic nie rozumiem.
- Deska, w szrodku sęk!
- Jaka deska?
- Drzewo. Deska drzewniana, w szrodku sęk.
- Kto ma drzewo? LUTMANN???
- Jaki Lutmann, Lutmann ma manufakturę, a drzewo jest z lasu. Się ścina, się
rznie na deski, jest deska, jest sęk.
- A gdzie jest ten las?
- Jaki las?
- No, że wspominałeś.
- Co ciebie obchodzi nagle? W puszczy Białowieszczańskiej jest las! Rosną
stuletnie drzewa, się ścina, się rznie, jest deska, jest sęk.
- A kto ma ten las?
- Kuba, o co ciebie idzie? NIKT!
- To można kupić?
- Tę manufakturę?
- Nie, ten tartak.
- Jaki tartak, do cholery?
- No ten co sam mówiłes, że się ścina i się rznie...
- Kuba, odczep się, chodzi o to czy Rozencwajgowa wytrzyma do licytacji!
- A ona sprzeda?
- Co?!
- Ten tartak.
- Kuba, przecież... Jaki tartak do cholery?!
- No, że się ścina i się rznie...
- Kuba! Że mnie co podkusiło powiedzieć jego ten sęk... Kuba, ja cofam ten
sęk. Ja cofam wszystkie sęki na świecie!
- Co?
- Sęk.
- Który?
- Że pisze w Kurierze Warszawskim tych sztychów. TO JA JEGO COFAM!!!
- W Kurierze Warszawskim? To było ogłoszenie?
- Jakie ogłoszenie?
- No, że on sprzedaje.
- KTO???
- No ten, co pisze, że parceluje ten las. Słuchaj, tylko ten tartak to ja
bym zatrzymał dla siebie.
- Kuba... Po co tobie ten tartak? Zleź z tego tartaka!!!
- No wiesz, Rappaport, że ja ciebie nie rozumiem. Ty budzisz mnie w nocy.
Pół godziny namawiasz mnie, żebym kupił las. A teraz odmawiasz mnie od tego
tartaka. To co to jest za interes???
- Kuba...
- Zaraz, chwileczkę, spokój! Owszem, dajmy na to, ja daję dwa tysiące na
las. To kto inny będzie miał tartak, tak? Będzie mnie dyktował ceny? Będę
jego dawał zarabiać na rznięcie? To gdzie jest LOGIKA??? To wolę kupić ten
tartak! Mam rację?
- Teoretycznie tak... Tylko że mię coś podkusiło. Staropolszczyznę się mnie
zachciało. Sęk, sęk, równie dobrze mogłem powiedzieć, ja wiem... - tu leży
pies pochowany.
- ...pieees?
- PIES!
- Piesek! Jaka rasa?
- Szlag mnie trafi...
- Słuchaj, Rozencwajgowa ma na sprzedaż psa? Czy to jest może łyżew? Wiesz,
ja bym chętnie kupił, bo Hipek bardzo chce mieć łyżwa. No, ostatecznie może
być sweter. Albo bulgot? Albo taki mały, biały dupelek... Słuchaj, tylko
broń Boże jajnik! A to jest jaka rasa?
- Jaka rasa??? NORDYCKA!!! Psiakrew - odczep się od tego zwierzęcia,
nieszczescię ty moje!
- Słuchaj, Biniek, dwa tysiące za psa? Ja mogę dać... trzydzieści złotych.
Duży piesek?
- OLBRZYMIE BYDLĘ!!! (słyszy telefonistkę) Złociutka, to nie do pani!
Znaczy, co? Chwileczkę, Kuba, ta rozmowa za chwilę będzie kosztowała
czterdzieści dwa złote.
- No co to znaczy czterdzieści dwa złote, jak się kupuje i las, i tartak, i
psa...
- Wiesz co ja ciebie powiem? Ty weź sobie ten las za darmo...
- A tartak?
- A TAR... A tartak, to ty sobie weź tyż za darmo...
- A pies?
- A pies??? A pies ci mordę lizał!!!!!!!!!!!!!!!
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Kogo spotkaliscie znanego?
Ponad 80% z wymienionych poniżej osób poznałem osobiście.
Pozostałe widziałem maksimum na "dwa wyciągnięcia ręki".
(np. sąsiedni stolik w restauracji).
Lista jest zupełnie pospiesznie sporządzona i daleka od
kompletności, ale mnie samego zaszokowała.
Kolejność przypadkowa. Tylko miejscami trochę uporządkowałem.
Edyta Wojtczak
Jan Suzin
Jolanta Fajkowska
Krystyna Czubówna
Barbara Czajkowska
Ireneusz Bieleninik
Andrzej Bober
Jerzy Iwaszkiewicz
Grażyna Bukowska
Krzysztof Skowroński
Dariusz Szpakowski
Beata Pawlikowska
Zbigniew Zamachowski
Edward Dziewoński
Wiesław Gołas
Anna Pakulnis
Barbara Krafftówna
Artur Barciś
Krystyna Sienkiewicz
Maciej Damięcki
Damian Damięcki
Grażyna Brodzińska
Zbigniew Zapasiewicz
Andrzej Kopiczyński
Alina Janowska
Krzysztof Jaroszyński
Elżbieta Zającówna
Emilian Kamiński
Dorota Kamińska
Irena Santor
Michał Bajor
Ewa Bem
Elżbieta Jodłowska
Grupa Mo Carta (w starym i nowym składzie)
Marcin Wolski
Jan Pietrzak
Renata Zarębska
Krzysztof Daukszewicz
Przemysław Gintrowski
Jacek Kaczmarski
Zbigniew Łapiński
Lech Wałęsa
Bogdan Borusewicz
Andrzej Gwiazda
Leszek Moczulski
Jacek Kuroń
Maciej Kuroń
Adam Michnik
Tadeusz Mazowiecki
Ryszard Bugaj
Maciej Płażyński
Bronisław Geremek
Aleksander Kwaśniewski
Jolanta Kwaśniewska
Józef Glemp
Jerzy Buzek
Janina Paradowska
Marek Król
Piotr Gabryel
Ryszard Marek Groński
Katarzyna Grochola
Paulo Coelho
Krystyna Kofta
Małgorzata Domagalik
Grzegorz Halama
Jacek Kleyff
Wolna Grupa Bukowina
Katarzyna Korpolewska
Zofia Milska-Wrzosińska
Jacek Santorski
Wojciech Eichelberger
Andrzej Samson
Piotr Fronczewski
Jerzy Kryszak
Grzegorz Markowski
Elżbieta Adamiak
Andrzej Poniedzielski
Jarema Stępowski
Krzysztof Materna
Wojciech Młynarski
Agata Młynarska
Jerzy Derfel
Anna Mucha
Kuba Wojewódzki
Andrzej Zaorski
Marian Kociniak
Marek Niedźwiecki
Marian Opania
Anja Orthodox
Alicja Resich-Modlińska
Maryla Rodowicz
Andrzej Rosiewicz
Andrzej Dąbrowski
Dorota Segda
Marek Siudym
Jan Tadeusz Stanisławski
Grażyna Torbicka
Barbara Wachowicz
Krzysztof Piesiewicz
Jan Wołek
Barbara Winiarska
Maria Winiarska
Wiktor Zborowski
Rafał Ziemkiewicz
Ewa Ziętek
Cezary Żak
Katarzyna Żak
Danuta Błażejczyk
Jeremi Przybora
Wiesław Michnikowski
Magda Czapińska
Krzysztof Kolberger
Justyna Steczkowska
Adrianna Biedrzyńska
Małgorzata Braunek
Adam Hanuszkiewicz
Grzegorz Jarzyna
Jerzy Gruza
Jacek Fedorowicz
Andrzej Kondratiuk
Iga Cembrzyńska
Juliusz Machulski
Andrzej Żuławski
Sophie Marceau
Maciej Wojtyszko
Janusz Zaorski
Zofia Kucówna
Grażyna Wolszczak
Ewa Błaszczyk
Andrzej Chyra
Joanna Żółkowska
Paulina Holz
Barbara Wrzesińska
Jacek Borkowski
Bohdan Łazuka
Tadeusz Pluciński
Izabella Cywińska
Irena Kwiatkowska
Krystyna Janda
Krzysztof Majchrzak
Joanna Brodzik
Andrzej Mleczko
Edward Lutczyn
Jacek Cygan
Stanisław Jaskułka
Tadeusz Kwinta
Anna Chodakowska
Zbigniew Wodecki
Wojciech Karolak
Maria Czubaszek
Agnieszka Rosłoniak
Ryszard Rynkowski
Marcin Zimoch
Hanka Bielicka
Danuta Rinn
Jerzy Bralczyk
Maciej Zembaty
Krzysztof Baranowski
Ewa Drzyzga
Wojciech Fibak
Halina Frąckowiak
Zbigniew Hołdys
Kora Jackowska
Małgorzata Ostrowska
Maja Ostaszewska
Jadwiga Jankowska-Cieślak
Majka Jeżowska
Janusz Józefowicz
Janusz Stokłosa
Zygmunt Kałużyński
Krzysztof Kasowski
Kayah
Jan Kobuszewski
Szymon Kobyliński
Maja Komorowska
Włodzimierz Korcz
Olga Lipińska
Ilona Łepkowska
Anna Majcher
Jan Jakub Kolski
Jerzy Maksymiuk
Grzegorz Wasowski
Monika Olejnik
Krzysztof Leski
Marcin Meller
Zofia Merle
Grzegorz Miecugow
Sławomir Mrożek
Czesław Niemen
Bogusław Sobczuk
Janina Ochojska
Maciej Orłoś
Artur Orzech
Cezary Pazura
Marek Perepeczko
Agnieszka Perepeczko
Zbigniew Lengren
Franciszek Pieczka
Bronisław Pawlik
Wojciech Pokora
Witold Pyrkosz
Stanisława Ryster
Ewa Sałacka
Kuba Sienkiewicz
Wojciech Siemion
Franciszek Starowieyski
Danuta Stenka
Andrzej Strzelecki
Grażyna Szapołowska
Joanna Szczepkowska
Nina Terentiew
Ryszard Tymon Tymański
Krzysztof Tyniec
Tadeusz Woźniak
Hubert Urbański
Jerzy Waldorff
Janusz Weiss
Ewa Wiśniewska
Magda Zawadzka
Katarzyna Groniec
Olaf Lubaszenko
Beata Tyszkiewicz
A z odległości kilku metrów:
Charles de Gaulle wraz z małżonką, która nawet mi pomachała.
Ale sobie powspominałem...
:-))))))
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Kogo spotkaliscie znanego?
No to albo jestes dziennikarzem, albo operatorem kamery ;)
wachlarz napisał:
> Ponad 80% z wymienionych poniżej osób poznałem osobiście.
> Pozostałe widziałem maksimum na "dwa wyciągnięcia ręki".
> (np. sąsiedni stolik w restauracji).
>
> Lista jest zupełnie pospiesznie sporządzona i daleka od
> kompletności, ale mnie samego zaszokowała.
>
> Kolejność przypadkowa. Tylko miejscami trochę uporządkowałem.
>
> Edyta Wojtczak
> Jan Suzin
> Jolanta Fajkowska
> Krystyna Czubówna
> Barbara Czajkowska
> Ireneusz Bieleninik
> Andrzej Bober
> Jerzy Iwaszkiewicz
> Grażyna Bukowska
> Krzysztof Skowroński
> Dariusz Szpakowski
> Beata Pawlikowska
> Zbigniew Zamachowski
> Edward Dziewoński
>
Wiesław Gołas
> Anna Pakulnis
> Barbara Krafftówna
> Artur Barciś
> Krystyna Sienkiewicz
> Maciej Damięcki
> Damian Damięcki
> Grażyna Brodzińska
> Zbigniew Zapasiewicz
> Andrzej Kopiczyński
> Alina Janowska
> Krzysztof Jaroszyński
> Elżbieta Zającówna
> Emilian Kamiński
> Dorota Kamińska
> Irena Santor
> Michał Bajor
> Ewa Bem
> Elżbieta Jodłowska
> Grupa Mo Carta (w starym i nowym składzie)
> Marcin Wolski
> Jan Pietrzak
> Renata Zarębska
> Krzysztof Daukszewicz
> Przemysław Gintrowski
> Jacek Kaczmarski
> Zbigniew Łapiński
> Lech Wałęsa
> Bogdan Borusewicz
> Andrzej Gwiazda
> Leszek Moczulski
> Jacek Kuroń
> Maciej Kuroń
> Adam Michnik
> Tadeusz Mazowiecki
> Ryszard Bugaj
> Maciej Płażyński
> Bronisław Geremek
> Aleksander Kwaśniewski
> Jolanta Kwaśniewska
> Józef Glemp
> Jerzy Buzek
> Janina Paradowska
> Marek Król
> Piotr Gabryel
> Ryszard Marek Groński
> Katarzyna Grochola
> Paulo Coelho
> Krystyna Kofta
> Małgorzata Domagalik
> Grzegorz Halama
> Jacek Kleyff
> Wolna Grupa Bukowina
> Katarzyna Korpolewska
> Zofia Milska-Wrzosińska
> Jacek Santorski
> Wojciech Eichelberger
> Andrzej Samson
> Piotr Fronczewski
> Jerzy Kryszak
> Grzegorz Markowski
> Elżbieta Adamiak
> Andrzej Poniedzielski
> Jarema Stępowski
> Krzysztof Materna
> Wojciech Młynarski
> Agata Młynarska
> Jerzy Derfel
> Anna Mucha
> Kuba Wojewódzki
> Andrzej Zaorski
> Marian Kociniak
> Marek Niedźwiecki
> Marian Opania
> Anja Orthodox
> Alicja Resich-Modlińska
> Maryla Rodowicz
> Andrzej Rosiewicz
> Andrzej Dąbrowski
> Dorota Segda
> Marek Siudym
> Jan Tadeusz Stanisławski
> Grażyna Torbicka
> Barbara Wachowicz
> Krzysztof Piesiewicz
> Jan Wołek
> Barbara Winiarska
> Maria Winiarska
> Wiktor Zborowski
> Rafał Ziemkiewicz
> Ewa Ziętek
> Cezary Żak
> Katarzyna Żak
> Danuta Błażejczyk
> Jeremi Przybora
>
Wiesław Michnikowski
> Magda Czapińska
> Krzysztof Kolberger
> Justyna Steczkowska
> Adrianna Biedrzyńska
> Małgorzata Braunek
> Adam Hanuszkiewicz
> Grzegorz Jarzyna
> Jerzy Gruza
> Jacek Fedorowicz
> Andrzej Kondratiuk
> Iga Cembrzyńska
> Juliusz Machulski
> Andrzej Żuławski
> Sophie Marceau
> Maciej Wojtyszko
> Janusz Zaorski
> Zofia Kucówna
> Grażyna Wolszczak
> Ewa Błaszczyk
> Andrzej Chyra
> Joanna Żółkowska
> Paulina Holz
> Barbara Wrzesińska
> Jacek Borkowski
> Bohdan Łazuka
> Tadeusz Pluciński
> Izabella Cywińska
> Irena Kwiatkowska
> Krystyna Janda
> Krzysztof Majchrzak
> Joanna Brodzik
> Andrzej Mleczko
> Edward Lutczyn
> Jacek Cygan
> Stanisław Jaskułka
> Tadeusz Kwinta
> Anna Chodakowska
> Zbigniew Wodecki
> Wojciech Karolak
> Maria Czubaszek
> Agnieszka Rosłoniak
> Ryszard Rynkowski
> Marcin Zimoch
> Hanka Bielicka
> Danuta Rinn
> Jerzy Bralczyk
> Maciej Zembaty
> Krzysztof Baranowski
> Ewa Drzyzga
> Wojciech Fibak
> Halina Frąckowiak
> Zbigniew Hołdys
> Kora Jackowska
> Małgorzata Ostrowska
> Maja Ostaszewska
> Jadwiga Jankowska-Cieślak
> Majka Jeżowska
> Janusz Józefowicz
> Janusz Stokłosa
> Zygmunt Kałużyński
> Krzysztof Kasowski
> Kayah
> Jan Kobuszewski
> Szymon Kobyliński
> Maja Komorowska
> Włodzimierz Korcz
> Olga Lipińska
> Ilona Łepkowska
> Anna Majcher
> Jan Jakub Kolski
> Jerzy Maksymiuk
> Grzegorz Wasowski
> Monika Olejnik
> Krzysztof Leski
> Marcin Meller
> Zofia Merle
> Grzegorz Miecugow
> Sławomir Mrożek
> Czesław Niemen
> Bogusław Sobczuk
> Janina Ochojska
> Maciej Orłoś
> Artur Orzech
> Cezary Pazura
> Marek Perepeczko
> Agnieszka Perepeczko
> Zbigniew Lengren
> Franciszek Pieczka
> Bronisław Pawlik
> Wojciech Pokora
> Witold Pyrkosz
> Stanisława Ryster
> Ewa Sałacka
> Kuba Sienkiewicz
> Wojciech Siemion
> Franciszek Starowieyski
> Danuta Stenka
> Andrzej Strzelecki
> Grażyna Szapołowska
> Joanna Szczepkowska
> Nina Terentiew
> Ryszard Tymon Tymański
> Krzysztof Tyniec
> Tadeusz Woźniak
> Hubert Urbański
> Jerzy Waldorff
> Janusz Weiss
> Ewa Wiśniewska
> Magda Zawadzka
> Katarzyna Groniec
> Olaf Lubaszenko
> Beata Tyszkiewicz
>
> A z odległości kilku metrów:
> Charles de Gaulle wraz z małżonką, która nawet mi pomachała.
>
> Ale sobie powspominałem...
>
> :-))))))
>
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Kogo spotkaliscie znanego?
Spotkałam KOGOŚ - co spotakał KOGOŚ
A 1-go sierpnia 2003 to jeszcze NAS !!!
___________
PS. widzę, ze duzo mamy wspólnych znajomych " na 2 metry" ( odległości )
Wachlarz napisał:
> Ponad 80% z wymienionych poniżej osób poznałem osobiście.
> Pozostałe widziałem maksimum na "dwa wyciągnięcia ręki".
> (np. sąsiedni stolik w restauracji).
>
> Lista jest zupełnie pospiesznie sporządzona i daleka od
> kompletności, ale mnie samego zaszokowała.
>
> Kolejność przypadkowa. Tylko miejscami trochę uporządkowałem.
>
> Edyta Wojtczak
> Jan Suzin
> Jolanta Fajkowska
> Krystyna Czubówna
> Barbara Czajkowska
> Ireneusz Bieleninik
> Andrzej Bober
> Jerzy Iwaszkiewicz
> Grażyna Bukowska
> Krzysztof Skowroński
> Dariusz Szpakowski
> Beata Pawlikowska
> Zbigniew Zamachowski
> Edward Dziewoński
>
Wiesław Gołas
> Anna Pakulnis
> Barbara Krafftówna
> Artur Barciś
> Krystyna Sienkiewicz
> Maciej Damięcki
> Damian Damięcki
> Grażyna Brodzińska
> Zbigniew Zapasiewicz
> Andrzej Kopiczyński
> Alina Janowska
> Krzysztof Jaroszyński
> Elżbieta Zającówna
> Emilian Kamiński
> Dorota Kamińska
> Irena Santor
> Michał Bajor
> Ewa Bem
> Elżbieta Jodłowska
> Grupa Mo Carta (w starym i nowym składzie)
> Marcin Wolski
> Jan Pietrzak
> Renata Zarębska
> Krzysztof Daukszewicz
> Przemysław Gintrowski
> Jacek Kaczmarski
> Zbigniew Łapiński
> Lech Wałęsa
> Bogdan Borusewicz
> Andrzej Gwiazda
> Leszek Moczulski
> Jacek Kuroń
> Maciej Kuroń
> Adam Michnik
> Tadeusz Mazowiecki
> Ryszard Bugaj
> Maciej Płażyński
> Bronisław Geremek
> Aleksander Kwaśniewski
> Jolanta Kwaśniewska
> Józef Glemp
> Jerzy Buzek
> Janina Paradowska
> Marek Król
> Piotr Gabryel
> Ryszard Marek Groński
> Katarzyna Grochola
> Paulo Coelho
> Krystyna Kofta
> Małgorzata Domagalik
> Grzegorz Halama
> Jacek Kleyff
> Wolna Grupa Bukowina
> Katarzyna Korpolewska
> Zofia Milska-Wrzosińska
> Jacek Santorski
> Wojciech Eichelberger
> Andrzej Samson
> Piotr Fronczewski
> Jerzy Kryszak
> Grzegorz Markowski
> Elżbieta Adamiak
> Andrzej Poniedzielski
> Jarema Stępowski
> Krzysztof Materna
> Wojciech Młynarski
> Agata Młynarska
> Jerzy Derfel
> Anna Mucha
> Kuba Wojewódzki
> Andrzej Zaorski
> Marian Kociniak
> Marek Niedźwiecki
> Marian Opania
> Anja Orthodox
> Alicja Resich-Modlińska
> Maryla Rodowicz
> Andrzej Rosiewicz
> Andrzej Dąbrowski
> Dorota Segda
> Marek Siudym
> Jan Tadeusz Stanisławski
> Grażyna Torbicka
> Barbara Wachowicz
> Krzysztof Piesiewicz
> Jan Wołek
> Barbara Winiarska
> Maria Winiarska
> Wiktor Zborowski
> Rafał Ziemkiewicz
> Ewa Ziętek
> Cezary Żak
> Katarzyna Żak
> Danuta Błażejczyk
> Jeremi Przybora
>
Wiesław Michnikowski
> Magda Czapińska
> Krzysztof Kolberger
> Justyna Steczkowska
> Adrianna Biedrzyńska
> Małgorzata Braunek
> Adam Hanuszkiewicz
> Grzegorz Jarzyna
> Jerzy Gruza
> Jacek Fedorowicz
> Andrzej Kondratiuk
> Iga Cembrzyńska
> Juliusz Machulski
> Andrzej Żuławski
> Sophie Marceau
> Maciej Wojtyszko
> Janusz Zaorski
> Zofia Kucówna
> Grażyna Wolszczak
> Ewa Błaszczyk
> Andrzej Chyra
> Joanna Żółkowska
> Paulina Holz
> Barbara Wrzesińska
> Jacek Borkowski
> Bohdan Łazuka
> Tadeusz Pluciński
> Izabella Cywińska
> Irena Kwiatkowska
> Krystyna Janda
> Krzysztof Majchrzak
> Joanna Brodzik
> Andrzej Mleczko
> Edward Lutczyn
> Jacek Cygan
> Stanisław Jaskułka
> Tadeusz Kwinta
> Anna Chodakowska
> Zbigniew Wodecki
> Wojciech Karolak
> Maria Czubaszek
> Agnieszka Rosłoniak
> Ryszard Rynkowski
> Marcin Zimoch
> Hanka Bielicka
> Danuta Rinn
> Jerzy Bralczyk
> Maciej Zembaty
> Krzysztof Baranowski
> Ewa Drzyzga
> Wojciech Fibak
> Halina Frąckowiak
> Zbigniew Hołdys
> Kora Jackowska
> Małgorzata Ostrowska
> Maja Ostaszewska
> Jadwiga Jankowska-Cieślak
> Majka Jeżowska
> Janusz Józefowicz
> Janusz Stokłosa
> Zygmunt Kałużyński
> Krzysztof Kasowski
> Kayah
> Jan Kobuszewski
> Szymon Kobyliński
> Maja Komorowska
> Włodzimierz Korcz
> Olga Lipińska
> Ilona Łepkowska
> Anna Majcher
> Jan Jakub Kolski
> Jerzy Maksymiuk
> Grzegorz Wasowski
> Monika Olejnik
> Krzysztof Leski
> Marcin Meller
> Zofia Merle
> Grzegorz Miecugow
> Sławomir Mrożek
> Czesław Niemen
> Bogusław Sobczuk
> Janina Ochojska
> Maciej Orłoś
> Artur Orzech
> Cezary Pazura
> Marek Perepeczko
> Agnieszka Perepeczko
> Zbigniew Lengren
> Franciszek Pieczka
> Bronisław Pawlik
> Wojciech Pokora
> Witold Pyrkosz
> Stanisława Ryster
> Ewa Sałacka
> Kuba Sienkiewicz
> Wojciech Siemion
> Franciszek Starowieyski
> Danuta Stenka
> Andrzej Strzelecki
> Grażyna Szapołowska
> Joanna Szczepkowska
> Nina Terentiew
> Ryszard Tymon Tymański
> Krzysztof Tyniec
> Tadeusz Woźniak
> Hubert Urbański
> Jerzy Waldorff
> Janusz Weiss
> Ewa Wiśniewska
> Magda Zawadzka
> Katarzyna Groniec
> Olaf Lubaszenko
> Beata Tyszkiewicz
>
> A z odległości kilku metrów:
> Charles de Gaulle wraz z małżonką, która nawet mi pomachała.
>
> Ale sobie powspominałem...
>
> :-))))))
>
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Schody - w graniu przeszkody...O pewnym monodramie
Schody - w graniu przeszkody...O pewnym monodramie
Kiedy idę na monodram chcę przeżyć swoje sam na sam z
wewnętrznym światem bohatera, chcę się do niego
przybliżyć, chce słyszeć jego oddech, chce wniknąć w
jego intymność chcę z nim współodczuwać jak z bliską
osobą. Nie zniosę grama pozy, aktorskiej maniery,
sztampy, nie zniosę siłowego technicznego grania, aktor
musi zapomnieć o scenie i oddać mi część swojej
prywatności. Jak w żadnej innej formie teatralnej musi
dać mi swoją żywą emocję, musi się przede mną odsłonić
w swojej prywatnej wrażliwości. Monodram przez swoją
kameralność nie zniesie grama nad-ekspresji nie zniesie
przesady i nałożonej na siłę formy postaci, której
aktor nie jest w stanie uwiarygodnić. Jeśli w dodatku
oparty jest na biografii, biografii kobiety i
artystki...
W monodramie o Josephine Baker brakuje przede wszystkim
rysu intymności i wiarygodności wewnętrznego świata
postaci . W historii gwiazdy sceny najmniej interesuje
mnie jej image sceniczny i jej ?aktorskość? czy też jej
teatralne pozy (te mogę podziwiać w zachowanych
archiwaliach) a najbardziej - kulisy ?całego tego
zgiełku? , jej wątpliwości jej zmęczenie w chwili kiedy
zdejmuje perukę przed lustrem, jej załamania,
słabości... Zamiast prywatności mam w spektaklu coś
jakby sytuację zeznań przed komisją śledczą, aktorka
zwraca się do publiczności jak do trybunału
przysięgłych, trybunału nastawionego wrogo, przed
którym musi wszystko odgrywać, odgrywać w dodatku z
przesadną ekspresją jak przed bandą tępaków, których
wrażliwość musi być pobudzana uderzeniem młotka, albo
jak do przygłupawego widza rewii, którego - jak się
zwierza Josephine- nie lubi za jego płytkość, za jego
postrzeganie czarnej gwiazdy w kategoriach
?czekoladowego tyłeczka?. Ten trybunał ją męczy,
widownia zostaje ustawiona na pozycjach przeciwnika i
staje się przedmiotem ironii, drwin i pretensji
rozczarowanej do świata Josephine. Zamiast zwierzenia
mam teatralny spektakl w spektaklu. Takie założenie
spowodowało , że prawda postaci poległa na ołtarzu
krzykliwej sztampy . Josephine nie JEST wielką gwiazdą
a GRA przed nami wielką gwiazdę estrady. Maria Meyer
demonstruje znane z rożnych filmów i wykonań
teatralnych klisze aktorskie ?wielkiej osobowości
scenicznej?. Zaczyna się od okrutnie fałszywej i
sztucznej sceny ?bluzgów starej gwiazdy?. Gdyby starość
polegała wyłącznie na drżeniu kończyn i głosu,
najgenialniejszą kreacją starca w historii byłoby
?Wesołe jest życie staruszka? w wykonaniu
Wiesława
Michnikowskiego. Ale monodram o Josephine Baker to nie
spektakl kabaretowy. Starość to coś więcej niż jej
zewnętrzne objawy ? starość to zmęczenie, rozczarowanie
życiem, bezsiła, pogodzenie z losem ? taką starość
mogłaby Maria Meyer zagrać bez trudu szkoda, że reżyser
wybrał drogę zewnętrznego podrabiania biologii.
Wykonanie okazało się żałosne. Nad całością ciąży widmo
rewii ? rzecz rozgrywa się na rewiowych schodach, które
mają zdaje się symbolizować drogę życia gwiazdy.
Pomijając banalność takiej metafory, jest to typ tzw.
?wbrew-scenografii? to znaczy takiej organizacji
przestrzeni, która zamiast pomagać - przeszkadza
aktorowi i spektaklowi. Nie jest wcale łatwo zwierzać
się z problemów z zajściem w ciążę, miłosnych perypetii
i bolesnej tęsknoty za posiadaniem dziecka stojąc na
schodach z dwiema walizkami w rękach. Najsmutniejsze
jest to, że formuła grania z dużej sceny muzycznej
rodem ?zarzuca się? na całość spektaklu. Rola zbudowana
jest na krzykliwej i fałszywej w kameralnym spektaklu
manierze grania wielkiego widowiska muzycznego z całą
galanterią jego tanich chwytów, które będąc na miejscu
w ?Evicie? tutaj rażą sztucznością i fałszem. Coś nie
tak jest ze sceniczną adaptacją biografii. Sympatyczna
skądinąd Josephine Baker ? działająca we francuskim
ruchu oporu , adoptująca sieroty z całego świata jawi
się tu jako istota próżna, zmanierowana i
rozkapryszona gwiazda, nieznośne zakompleksione rasowo
babsko z pretensjami do całego świata, w dodatku-
babsko infantylne. Chyba nie o ?odbrązowienie? i
tworzenie ?czarnej legendy? Joesphine Baker chodziło
twórcy tekstu?
Reżyser spektaklu zwierza się w wywiadzie:
?Tylko, jeżeli naprawdę głęboko wniknę w psychikę
człowieka, mogę stwierdzić, czy to, co robi na scenie,
to szczyt jego możliwości, czy mogę coś jeszcze z niego
,wycisnąć"
Lepiej by było dla spektaklu gdyby Bogdan Ciosek nie
wnikał aż tak głęboko w psychikę Marii Meyer i nie
wyciskał z niej w tak strasznych ilościach
gwiazdorskiej sztampy a pozwolił jej to po prostu
zagrać, bo przecież czego jak czego ale zwykłej
ludzkiej wrażliwości tej aktorce nie brakuje.
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Ruszyła Warszawa Singera
BS-C Ja bym się czepiała nie tylko wówczas, gdy chodzi o sytuacje jawnie
antysemickie. Ale odnoszę wrażenie, że to nasze czepianie się i protestowanie
nie jest brane pod uwagę. Bywa, że dyskutuję z kimś, komu podobało się jakieś
żydowskie przedstawienie, książka. I wytykam błędy: to było nie tak, to jest
bzdura. I często słyszę: "Przesadzasz, i tak tego nikt nie zauważy". Albo w
sytuacjach, kiedy coś właśnie mnie razi: "Przecież to jest sympatyczne, tylko
ty tak na to patrzysz". Myślę, że słabość środowiska żydowskiego sprawia, że
trudno nam się przebić ze sprostowaniami. W ogóle rzecz w jakiejś mierze
rozbija się o to, że ten stereotypowy żydowski kicz funkcjonuje w kraju bez
Żydów. W Ameryce też jest mnóstwo okropnego kiczu, ale on tam jest zakorzeniony
w dużej społeczności żydowskiej i przez nią konsumowany, skonstruowany wokół
czytelnych dla wszystkich jej członków znaczeń.
PP Tak jak w Izraelu, gdzie wielu świeckich żartuje sobie z ortodoksów,
posługując się zresztą stereotypami z diaspory, nierzadko antysemickimi.
RP Żarty Żydów z Żydów też były w Polsce przed wojną. Ale one wówczas chyba nie
raziły, albo raziły mniej. Po Zagładzie jest inaczej. Wówczas Żydzi wyśmiewali
samych siebie. Żydów zabrakło, a dowcipy pozostały. I powtarzane przez polskich
wykonawców przed polską publicznością nas drażnią. Bo nie ma już społeczności,
którą można w sposób równouprawniony wyśmiewać.
AC Myślę, że wiele zależy w ogóle od tła, czasu, kontekstu. Pamiętam, że kiedyś
niesłychanie śmieszył mnie skecz z kabaretu Dudek, ta słynna rozmowa
telefoniczna, kiedy
Wiesław Michnikowski i Edward Dziewoński wcielali się w
postacie kaleczących polszczyznę Żydów. Była to wówczas aluzyjna satyra na
moczarowską próbę całkowitego wymazania Żydów z polskiej pamięci, na zapis
cenzury, który wykluczał poruszanie tematyki żydowskiej. Oglądałam to niedawno
w telewizji i zauważyłam, że wcale już mnie to nie bawi.
PP Zależy też od wykonania. Kiedy Szymon Szurmiej i Marian Opania odgrywają
skecze Hemara, to nie drażni.
BS-C Bo oni nie żydłaczą, nie przedrzeźniają, bo jakość tych scenek jest
zupełnie inna. Zresztą samo żydłaczenie też się zdegradowało, już nikt prawie
nie pamięta tamtego języka, tamtych błędów. Kultura żydowska, mówiąc brutalnie,
poszła do gazu, jest martwa, trzeba ją odtwarzać. Kiedyś wystarczyło przyjechać
do sztetlu, wejść do synagogi, pójść na spektakl jednego z niezliczonych kół
dramatycznych, na występy kantorów w czasie nabożeństw, nabyć jedno z wielu
pism czy dzienników - i widziało się rzeczywiste wytwory tego folkloru, tej
kultury, tej cywilizacji.
PP Teraz potrzebna jest przysłowiowa koza ze styropianu.
BS-C I sztuczne pejsy z pakuł. Bo do sztetlu już wybrać się nie można.
PP Ale czy nie jest tak, że ta styropianowa koza i chłopiec przebrany za
żydowskie dziecko nie biorą się z autentycznie szczerej potrzeby przeżycia
żałoby po z górą półwieczu? To Maria Janion powiedziała kiedyś, że żydowskie
duchy wciąż prześladują Polaków. Może więc kicz jest elementem zbiorowej
psychoterapii?
BS-C To jednak inna sprawa. Pamięć nie musi wyrażać się w kiczu. Potrzeba
upamiętnienia zamordowanych może zaowocować poważnymi studiami nad historią
rodzinnej miejscowości.
EK-F Albo decyzją o zrobieniu porządków na miejscowym żydowskim cmentarzu. To
jest rzeczywiście element głęboko autoterapeutycznego procesu odzyskiwania
własnej przestrzeni historycznej, pamięci związanej z Żydami.
PP To może nawrót kiczu też jest elementem autoterapii? Te "świątki" przecież
zawsze istniały w kulturze ludowej. Problem polega na tym, że nie ma już żywych
ludzi, których owe figurki byłyby karykaturą.
BS-C "Żydowskie figurki" są raczej próbą wprzęgnięcia pamięci w coś złego. One
służą złej sprawie. Człowiek, który idzie na cmentarz, żeby posprzątać, z
czasem będzie się uczył, z czasem dotknie żywego losu tych ludzi, którzy są tam
pochowani. A rzeźbiarz figurek powiela czysty stereotyp.PP I tworzy kicz przy
okazji.
EK-F Wydaje mi się, że wymiennie posługujemy się pojęciami "kicz"
i "stereotyp". Mówimy o czymś, że jest kiczowate, kiedy nas razi, bo jest
stereotypowe.
BS-C Kiczem określamy spłaszczone odtwarzanie kultury żydowskiej.
EK-F Czy nie podoba nam się kicz, zła sztuka po prostu, jakiej wiele, czy razi
może coś innego? Uproszczenie?
BS-C Stereotypizacja. Spłaszczenie tego, co było wielowymiarowe. I
nieautentyczność.
EK-F Wirtualność.
RP Spłaszczenie, i to dokonane w taki sposób, który odtwarza negatywne myślenie
o Żydach w ludzkiej świadomości. Zawarcie w kiczu wszystkich ujemnych cech.
Jeśli figurka Żyda wyraża jedynie to, że liczy on pieniądze, to w świadomości
społecznej sprowadza się to do tego, że Żyd myśli tylko o pieniądzach i że nas
wykorzystuje.
PP Cepeliada.
RP Ale żeby kultura przestała być cepeliadą, potrzeba uczciwej problematyzacji,
poważnej dyskusji. Na temat stereotypów, na temat Żydów i Polaków, na temat
żydowskiego wizerunku. Długiej i poważnej dyskusji.
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Dzisiaj pan Michnikowski ma urodziny (1922)
Dzisiaj pan
Michnikowski ma urodziny (1922)
Sęk
Michnikowskiego i Dziewońskiego
Wystepują: Kuba Goldberg -
Wiesław Michnikowski
Bieniek Rappaport - Edward Dziewoński
- Halo? Poproszy panią zamniejscowy, Lubartów 33....
Czy co? Nie ‘Czy’ pytajne tylko ‘Trzy’ wzięte liczebniczo...
Taa, mój numer 333... Już jest połączenie? Dziękuje ślicznie...
halo? Halo? HALO???
- Haloo....
- Kuba?
- Kto mówi?
- Ale czy Kuba?
- Ale KTO mówi?
- Jeżeli nie Kuba, moje nazwisko pana nic nie powie... Kuba?
- Jaki Kuba?
- Goldberg...
- A jeżeli Kuba to kto mówi?
- Rappaport!
- BINIEK???
- TAK!!
- Tu Kuba...
- Goldberg ?
- Tak.
- Co jest?
- Jest interes do zrobienia...
- Interes? Ile można stracić?
- Co się mnie pytasz ile można stracić! Się mnie natychmiast
zapytujesz ile można zarobić!
- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba mieć żeby
ryzykować w razie że się straci.
- Niewiele... dwa, trzy tysiące masz?
- Mam mieć. Co jest?
- Jest tak: Friedmann ma weksel Szapira z żyrem Glassa, rewindykator
jest Barmsztajn... On daje dwadzieścia procent, franko loco towar
jest Lutmana, tylko ten towar jest zajęty przez Honigmanna z powodu
weksel Reuberga. Za ten weksel Reuberga można dostać gwarancję od
jego teścia Rozencwajga, tylko on jest przepisany na Rozencwajgową,
a
Rozencwajgowa jest chora...
- A co jej jest?
- Co by i nie było, to my dziedziczymy dwadzieścia procent, tylko
Lutmann musi mieć pewność, że Honigmann go wypuści, oczywiście,
jeżeli Rozencwajgowa jeszcze dziś się przeniesie na łono Abrahama,
to
Malwina Fajnsztajn nie ma nic przeciwko, tylko Lipszyc musi mieć
pięćset dolary...
- Cooo?
- Nie gotówkę, tylko połowę na reszte zwolnienie od protestu.
Jassne?
- Oczywiście że rozumiem.
- No !
- Tylko skąd pewność, że Rozencwajgowa by wyzioneła ducha?
- W tym sęk...
- Co?
- Sęk!!
- Kto??
- SĘK !!!
- Nic nie rozumiem
- Deska, w szrodku sęk!
- Jaka deska?
- Drzewo. Deska drzewniana, w szrodku sęk.
- Kto ma drzewo? LUTMANN???
- Jaki Lutmann, Lutmann ma manufakturę, a drzewo jest z lasu. Sie
ścina, sie rżnie na deski, jest deska, jest sęk.
- A gdzie jest ten las?
- Jaki las ?
- No że wspominałeś
- Co Ciebie obchodzi nagle ? W puszczy Białowieszczanskiej jest las!
Rosną stuletnie drzewa, sie ścina, sie rżnie, jest deska, jest sęk !
- A kto ma ten las?
- Kuba, o co Ciebie iidzie ? NIKT!
- To można kupić?
- Tę manufakturę?
- Nie, ten tartak...
- Jaki tartak, do cholery?
- No ten co sam mówiłeś, że się ścina i się rżnie...
- Kuba, odczep się, chodzi o to czy Rozencwajgowa wytrzyma do
licytacji !
- A ona sprzeda ?
- Co ?!
- Ten tartak
- Kuba, przecież... Jaki tartak do cholery ?!
- No że się ścina i się rżnie..
- Kuba!... Że mnie coś podkusiło powiedzieć jego ten sęk... Kuba,
ja cofam ten sęk. Ja cofam wszystkie sęki na świecie !
- Co ?
- Sęk.
- Który ?
- Że pisze w Kurierze Warszawskim tych sztychów. TO JA JEGO
COFAM !!!
- W Kurierze Warszawskim ? To było ogłoszenie ?
- Jakie ogłoszenie ?
- No że on sprzedaje
- KTO ???
- No ten, co pisze, że parceluje ten las. Słuchaj, tylko ten tartak
to ja bym zatrzymał dla siebie.
- Kuba... Po co tobie ten tartak ?... Zlaź z tego tartaka!!!
- No wiesz, Rappaport, że ja Ciebie nie rozumiem. Ty budzisz mnie
w nocy. Pół godziny namawiasz mnie, żebym kupił las. A teraz
odmawiasz mnie od tego tartaka. To co to jest za interes ???
- Kuba...
- Zaraz, chwileczkę, spokój! Owszem, dajmy na to,
ja daje dwa tysiące na las. To kto inny bedzie miał tartak, tak?
Będzie mnie dyktował ceny? Będe jego dawał zarabiać na rżnięcie?
To gdzie jest LOGIKA ?... To wolę kupić ten tartak! Mam rację?
- Teoretycznie tak... Tylko że mię coś podkusiło.
Staropolszczyzne sie mnie zachciało. Sęk, sęk, równie dobrze
mogłem powiedzieć, ja wiem... - tu leży pies pochowany...
- ...piees?
- PIES!
- Piesek! Jaka rasa?
- Szlag mnie trafi...
- Słuchaj, Rozencwajgowa ma na sprzedaż psa? Czy to jest może
łyżew ? Wiesz, ja bym chętnie kupił, bo Hipek bardzo chce mieć
łyżwa... No, ostatecznie może być sweter. Albo bulgot? Albo taki
mały, biały dupelek... Słuchaj, tylko bron Boże jajnik! A to jest -
jaka rasa?
- Jaka rasa?... NORDYCKA, psiakrew odczep się od tego zwierzęcia,
nieszczęście ty moje!
- Słuchaj, Binieku, dwa tysiące za psa? Ja moge dać... trzydzieści
złotych. Duży piesek?
- OLBRZYMIE BYDLE!!! [słyszy telefonistkę] Złociutka, to nie do
pani! Znaczy, co? Chwileczkę, Kuba, ta rozmowa za chwilę będzie
kosztowała czterdzieści dwa złote!
- No co to znaczy czterdzieści dwa złote, jak się kupuje i las, i
tartak, i psa...
- Wiesz co ja ciebie powiem? Ty wez sobie ten las za darmo...
- A tartak?
- A TAR.... A tartak to ty sobie weź tyż za darmo...
- A pies?
- A pies?... A pies ci mordę lizał!!!!!!!!!!!!!!!
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Juz kiedys bylo, ale ze fajny tekst to powtarzam
Szmonces
Wystepują: Kuba Goldberg -
Wiesław Michnikowski
i Bieniek Rappaport - Edward Dziewoński
- Halo? Poproszy panią zamniejscową, Lubartów 33....
Czy co? Nie Czy pytajne tylko Trzy wzięte liczebniczo...
Taa, mój numer 333... Już jest połączenie? Dziękuje ślicznie...
halo? Halo? HALO???
- Haloo....
- Kuba?
- Kto mówi?
- Ale czy Kuba?
- Ale KTO mówi?
- Jeżeli nie Kuba, moje nazwisko pana nic nie powie... Kuba?
- Jaki Kuba?
- Goldberg...
- A jeżeli Kuba to kto mówi?
- Rappaport!
- BINIEK???
- TAK!!
- Tu Kuba...
- Goldberg ?
- Tak.
- Co jest?
- Jest interes do zrobienia...
- Interes? Ile można stracić?
- Co się mnie pytasz ile można stracić! Się mnie
natychmiast zapytujesz ile można zarobić!
- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba
mieć żeby ryzykować w razie że się straci.
- Niewiele... dwa, trzy tysiące masz?
- Mam mieć. Co jest?
- Jest tak: Friedmann ma weksel Szapira z żyrem Glassa, rewindykator
jest Barmsztajn... On daje dwadzieścia procent, franko loco towar
jest Lutmana, tylko ten towar jest zajęty przez Honigmanna z powodu
weksel Reuberga. Za ten weksel Reuberga można dostać gwarancję od
jego teścia Rozencwajga, tylko on jest przepisany na Rozencwajgową, a
Rozencwajgowa jest chora...
- A co jej jest?
- Co by i nie było, to my dziedziczymy dwadzieścia procent, tylko
Lutmann musi mieć pewność, że Honigmann go wypuści, oczywiście,
jeżeli Rozencwajgowa jeszcze dziś się przeniesie na łono Abrahama, to
Malwina Fajnsztajn nie ma nic przeciwko, tylko Lipszyc musi mieć
pięćset dolary...
- Cooo?
- Nie gotówką, tylko połowę na reszte zwolnienie od
protestu. Jassne?
- Oczywiście że rozumiem.
- No !
- Tylko skąd pewność, że Rozencwajgowa by wyzionęła ducha?
- W tym sęk...
- Co?
- Sęk!!
- Kto??
- SĘK !!!
- Nic nie rozumiem
- Deska, w szrodku sęk!
- Jaka deska?
- Drzewo. Deska drzewniana, w szrodku sęk.
- Kto ma drzewo? LUTMANN???
- Jaki Lutmann, Lutmann ma manufakturę, a drzewo jest z lasu. Sie
ścina, sie rżnie na deski, jest deska, jest sęk.
- A gdzie jest ten las?
- Jaki las ?
- No że wspominałeś
- Co Ciebie obchodzi nagle ? W puszczy Białowieszczanskiej jest las!
Rosną stuletnie drzewa, sie ścina, sie rżnie, jest deska, jest sęk !
- A kto ma ten las?
- Kuba, o co Ciebie iidzie ? NIKT!
- To można kupić?
- Tę manufakturę?
- Nie, ten tartak...
- Jaki tartak, do cholery?
- No ten co sam mówiłeś, że się ścina i
się rżnie...
- Kuba, odczep się, chodzi o to czy Rozencwajgowa wytrzyma do
licytacji !
- A ona sprzeda ?
- Co ?!
- Ten tartak
- Kuba, przecież... Jaki tartak do cholery ?!
- No że się ścina i się rżnie..
- Kuba!... Że mnie coś podkusiło powiedzieć jego ten sęk... Kuba,
ja cofam ten sęk. Ja cofam wszystkie sęki na świecie !
- Co ?
- Sęk.
- Który ?
- Że pisze w Kurierze Warszawskim tych sztychów. TO JA JEGO COFAM !!!
- W Kurierze Warszawskim ? To było ogłoszenie ?
- Jakie ogłoszenie ?
- No że on sprzedaje
- KTO ???
- No ten, co pisze, że parceluje ten las. Słuchaj, tylko ten tartak
to ja bym zatrzymał dla siebie.
- Kuba... Po co tobie ten tartak ?... Zleź z tego tartaka!!!
- No wiesz, Rappaport, że ja Ciebie nie rozumiem. Ty budzisz mnie
w nocy. Pół godziny namawiasz mnie, żebym kupił las. A teraz
odmawiasz mnie od tego tartaka. To co to jest za interes ???
- Kuba...
- Zaraz, chwileczkę, spokój! Owszem, dajmy na to,
ja daje dwa tysiące na las. To kto inny będzie miał tartak, tak?
Będzie mnie dyktował ceny? Będę jego dawał zarabiać na rżnięcie?
To gdzie jest LOGIKA ?... To wolę kupić ten tartak! Mam rację?
- Teoretycznie tak... Tylko że mię coś podkusiło.
Staropolszczyzne sie mnie zachciało. Sęk, sęk, równie dobrze
mogłem powiedzieć, ja wiem... - tu leży pies pochowany...
- ...piees?
- PIES!
- Piesek! Jaka rasa?
- Szlag mnie trafi...
- Słuchaj, Rozencwajgowa ma na sprzedaż psa? Czy to jest
może łyżew ? Wiesz, ja bym chętnie kupił, bo Hipek bardzo
chce mieć łyżwa... No, ostatecznie może być sweter.
Albo bulgot? Albo taki mały, biały dupelek... Słuchaj, tylko
bron Boże jajnik! A to jest - jaka rasa?
- Jaka rasa?... NORDYCKA, psiakrew odczep się od tego zwierzęcia,
nieszczęście ty moje!
- Słuchaj, Binieku, dwa tysiące za psa? Ja mogę dać...
trzydzieści złotych. Duży piesek?
- OLBRZYMIE BYDLE!!! [słyszy telefonistkę] Złociutka, to nie do
pani! Znaczy, co? Chwileczkę, Kuba, ta rozmowa za chwilę będzie
kosztowała czterdzieści dwa złote!
- No co to znaczy czterdzieści dwa złote, jak się kupuje i las, i
tartak, i psa...
- Wiesz co ja ciebie powiem? Ty wez sobie ten las za darmo...
- A tartak?
- A TAR.... A tartak to ty sobie weź tyż za darmo...
- A pies?
- A pies?... A pies ci mordę lizał!!!!!!!!!!!!!!!
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Edward Dziewoński "Dudek" nie żyje
Skecz "Sęk"
"Sęk" (J.Tom)
Wystepują: Kuba Goldberg -
Wiesław Michnikowski
i Bieniek Rappaport - Edward Dziewoński
- Halo? Poproszy panią zamniejscową, Lubartów 33....
Czy co? Nie ?Czy? pytajne tylko ?Trzy? wzięte liczebniczo...
Taa, mój numer 333... Już jest połączenie? Dziękuje ślicznie...
halo? Halo? HALO???
- Haloo....
- Kuba?
- Kto mówi?
- Ale czy Kuba?
- Ale KTO mówi?
- Jeżeli nie Kuba, moje nazwisko pana nic nie powie... Kuba?
- Jaki Kuba?
- Goldberg...
- A jeżeli Kuba to kto mówi?
- Rappaport!
- BINIEK???
- TAK!!
- Tu Kuba...
- Goldberg ?
- Tak.
- Co jest?
- Jest interes do zrobienia...
- Interes? Ile można stracić?
- Co się mnie pytasz ile można stracić! Się mnie
natychmiast zapytujesz ile można zarobić!
- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba
mieć żeby ryzykować w razie że się straci.
- Niewiele... dwa, trzy tysiące masz?
- Mam mieć. Co jest?
- Jest tak: Friedmann ma weksel Szapira z żyrem Glassa, rewindykator
jest Barmsztajn... On daje dwadzieścia procent, franko loco towar
jest Lutmana, tylko ten towar jest zajęty przez Honigmanna z powodu
weksel Reuberga. Za ten weksel Reuberga można dostać gwarancję od
jego teścia Rozencwajga, tylko on jest przepisany na Rozencwajgową, a
Rozencwajgowa jest chora...
- A co jej jest?
- Co by i nie było, to my dziedziczymy dwadzieścia procent, tylko
Lutmann musi mieć pewność, że Honigmann go wypuści, oczywiście,
jeżeli Rozencwajgowa jeszcze dziś się przeniesie na łono Abrahama, to
Malwina Fajnsztajn nie ma nic przeciwko, tylko Lipszyc musi mieć
pięćset dolary...
- Cooo?
- Nie gotówką, tylko połowę na reszte zwolnienie od
protestu. Jassne?
- Oczywiście że rozumiem.
- No !
- Tylko skąd pewność, że Rozencwajgowa by wyzioneła ducha?
- W tym sęk...
- Co?
- Sęk!!
- Kto??
- SĘK !!!
- Nic nie rozumiem
- Deska, w szrodku sęk!
- Jaka deska?
- Drzewo. Deska drzewniana, w szrodku sęk.
- Kto ma drzewo? LUTMANN???
- Jaki Lutmann, Lutmann ma manufakturę, a drzewo jest z lasu. Sie
ścina, sie rżnie na deski, jest deska, jest sęk.
- A gdzie jest ten las?
- Jaki las ?
- No że wspominałeś
- Co Ciebie obchodzi nagle ? W puszczy Białowieszczanskiej jest las!
Rosną stuletnie drzewa, sie ścina, sie rżnie, jest deska, jest sęk !
- A kto ma ten las?
- Kuba, o co Ciebie iidzie ? NIKT!
- To można kupić?
- Tę manufakturę?
- Nie, ten tartak...
- Jaki tartak, do cholery?
- No ten co sam mówiłeś, że się ścina i
się rżnie...
- Kuba, odczep się, chodzi o to czy Rozencwajgowa wytrzyma do
licytacji !
- A ona sprzeda ?
- Co ?!
- Ten tartak
- Kuba, przecież... Jaki tartak do cholery ?!
- No że się ścina i się rżnie..
- Kuba!... Że mnie coś podkusiło powiedzieć jego ten sęk... Kuba,
ja cofam ten sęk. Ja cofam wszystkie sęki na świecie !
- Co ?
- Sęk.
- Który ?
- Że pisze w Kurierze Warszawskim tych sztychów. TO JA JEGO COFAM !!!
- W Kurierze Warszawskim ? To było ogłoszenie ?
- Jakie ogłoszenie ?
- No że on sprzedaje
- KTO ???
- No ten, co pisze, że parceluje ten las. Słuchaj, tylko ten tartak
to ja bym zatrzymał dla siebie.
- Kuba... Po co tobie ten tartak ?... Zleź z tego tartaka!!!
- No wiesz, Rappaport, że ja Ciebie nie rozumiem. Ty budzisz mnie
w nocy. Pół godziny namawiasz mnie, żebym kupił las. A teraz
odmawiasz mnie od tego tartaka. To co to jest za interes ???
- Kuba...
- Zaraz, chwileczkę, spokój! Owszem, dajmy na to,
ja daje dwa tysiące na las. To kto inny bedzie miał tartak, tak?
Będzie mnie dyktował ceny? Będe jego dawał zarabiać na rżnięcie?
To gdzie jest LOGIKA ?... To wolę kupić ten tartak! Mam rację?
- Teoretycznie tak... Tylko że mię coś podkusiło.
Staropolszczyzne sie mnie zachciało. Sęk, sęk, równie dobrze
mogłem powiedzieć, ja wiem... - tu leży pies pochowany...
- ...piees?
- PIES!
- Piesek! Jaka rasa?
- Szlag mnie trafi...
- Słuchaj, Rozencwajgowa ma na sprzedaż psa? Czy to jest
może łyżew ? Wiesz, ja bym chętnie kupił, bo Hipek bardzo
chce mieć łyżwa... No, ostatecznie może być sweter.
Albo bulgot? Albo taki mały, biały dupelek... Słuchaj, tylko
bron Boże jajnik! A to jest - jaka rasa?
- Jaka rasa?... NORDYCKA, psiakrew odczep się od tego zwierzęcia,
nieszczęście ty moje!
- Słuchaj, Binieku, dwa tysiące za psa? Ja moge dać...
trzydzieści złotych. Duży piesek?
- OLBRZYMIE BYDLE!!! [słyszy telefonistkę] Złociutka, to nie do
pani! Znaczy, co? Chwileczkę, Kuba, ta rozmowa za chwilę będzie
kosztowała czterdzieści dwa złote!
- No co to znaczy czterdzieści dwa złote, jak się kupuje i las, i
tartak, i psa...
- Wiesz co ja ciebie powiem? Ty wez sobie ten las za darmo...
- A tartak?
- A TAR.... A tartak to ty sobie weź tyż za darmo...
- A pies?
- A pies?... A pies ci mordę lizał!!!!!!!!!!!!!!!
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Josephine Baker w Teatrze Rozrywki
Josephine Baker w Teatrze Rozrywki
Kiedy idę na monodram chcę przeżyć swoje sam na sam z
wewnętrznym światem bohatera, chcę się do niego
przybliżyć, chce słyszeć jego oddech, chce wniknąć w
jego intymność chcę z nim współodczuwać jak z bliską
osobą. Nie zniosę grama pozy, aktorskiej maniery,
sztampy, nie zniosę siłowego technicznego grania, aktor
musi zapomnieć o scenie i oddać mi część swojej
prywatności. Jak w żadnej innej formie teatralnej musi
dać mi swoją żywą emocję, musi się przede mną odsłonić
w swojej prywatnej wrażliwości. Monodram przez swoją
kameralność nie zniesie grama nad-ekspresji nie zniesie
przesady i nałożonej na siłę formy postaci, której
aktor nie jest w stanie uwiarygodnić. Jeśli w dodatku
oparty jest na biografii, biografii kobiety i
artystki...
W monodramie o Josephine Baker brakuje przede wszystkim
rysu intymności i wiarygodności wewnętrznego świata
postaci . W historii gwiazdy sceny najmniej interesuje
mnie jej image sceniczny i jej ?aktorskość? czy też jej
teatralne pozy (te mogę podziwiać w zachowanych
archiwaliach) a najbardziej - kulisy ?całego tego
zgiełku? , jej wątpliwości jej zmęczenie w chwili kiedy
zdejmuje perukę przed lustrem, jej załamania,
słabości... Zamiast prywatności mam w spektaklu coś
jakby sytuację zeznań przed komisją śledczą, aktorka
zwraca się do publiczności jak do trybunału
przysięgłych, trybunału nastawionego wrogo, przed
którym musi wszystko odgrywać, odgrywać w dodatku z
przesadną ekspresją jak przed bandą tępaków, których
wrażliwość musi być pobudzana uderzeniem młotka, albo
jak do przygłupawego widza rewii, którego - jak się
zwierza Josephine- nie lubi za jego płytkość, za jego
postrzeganie czarnej gwiazdy w kategoriach
?czekoladowego tyłeczka?. Ten trybunał ją męczy,
widownia zostaje ustawiona na pozycjach przeciwnika i
staje się przedmiotem ironii, drwin i pretensji
rozczarowanej do świata Josephine. Zamiast zwierzenia
mam teatralny spektakl w spektaklu. Takie założenie
spowodowało , że prawda postaci poległa na ołtarzu
krzykliwej sztampy . Josephine nie JEST wielką gwiazdą
a GRA przed nami wielką gwiazdę estrady. Maria Meyer
demonstruje znane z rożnych filmów i wykonań
teatralnych klisze aktorskie ?wielkiej osobowości
scenicznej?. Zaczyna się od okrutnie fałszywej i
sztucznej sceny ?bluzgów starej gwiazdy?. Gdyby starość
polegała wyłącznie na drżeniu kończyn i głosu,
najgenialniejszą kreacją starca w historii byłoby
?Wesołe jest życie staruszka? w wykonaniu
Wiesława
Michnikowskiego. Ale monodram o Josephine Baker to nie
spektakl kabaretowy. Starość to coś więcej niż jej
zewnętrzne objawy ? starość to zmęczenie, rozczarowanie
życiem, bezsiła, pogodzenie z losem ? taką starość
mogłaby Maria Meyer zagrać bez trudu szkoda, że reżyser
wybrał drogę zewnętrznego podrabiania biologii.
Wykonanie okazało się żałosne. Nad całością ciąży widmo
rewii ? rzecz rozgrywa się na rewiowych schodach, które
mają zdaje się symbolizować drogę życia gwiazdy.
Pomijając banalność takiej metafory, jest to typ tzw.
?wbrew-scenografii? to znaczy takiej organizacji
przestrzeni, która zamiast pomagać - przeszkadza
aktorowi i spektaklowi. Nie jest wcale łatwo zwierzać
się z problemów z zajściem w ciążę, miłosnych perypetii
i bolesnej tęsknoty za posiadaniem dziecka stojąc na
schodach z dwiema walizkami w rękach. Najsmutniejsze
jest to, że formuła grania z dużej sceny muzycznej
rodem ?zarzuca się? na całość spektaklu. Rola zbudowana
jest na krzykliwej i fałszywej w kameralnym spektaklu
manierze grania wielkiego widowiska muzycznego z całą
galanterią jego tanich chwytów, które będąc na miejscu
w ?Evicie? tutaj rażą sztucznością i fałszem. Coś nie
tak jest ze sceniczną adaptacją biografii. Sympatyczna
skądinąd Josephine Baker ? działająca we francuskim
ruchu oporu , adoptująca sieroty z całego świata jawi
się tu jako istota próżna, zmanierowana i
rozkapryszona gwiazda, nieznośne zakompleksione rasowo
babsko z pretensjami do całego świata, w dodatku-
babsko infantylne. Chyba nie o ?odbrązowienie? i
tworzenie ?czarnej legendy? Joesphine Baker chodziło
twórcy tekstu?
Reżyser spektaklu zwierza się w wywiadzie:
?Tylko, jeżeli naprawdę głęboko wniknę w psychikę
człowieka, mogę stwierdzić, czy to, co robi na scenie,
to szczyt jego możliwości, czy mogę coś jeszcze z niego
,wycisnąć"
Lepiej by było dla spektaklu gdyby Bogdan Ciosek nie
wnikał aż tak głęboko w psychikę Marii Meyer i nie
wyciskał z niej w tak strasznych ilościach
gwiazdorskiej sztampy a pozwolił jej to po prostu
zagrać, bo przecież czego jak czego ale zwykłej
ludzkiej wrażliwości tej aktorce nie brakuje.
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Temat: Pomysły na Bydgoszcz - 1 (Ławeczka...)
Warto przybliżyć Bydgoszczanom postać Jeremiego Przybory i Jerzego Wassowskiego, szczególnie tym, których rocznik nie pozwolił "bezwiednie" poznać "Kabaretu Starszych Panów", a jest on dla nich już "retro".
Wpierw Wikipedia:
pl.wikipedia.org/wiki/Kabaret_Starszych_Pan%C3%B3w
Biografie obu Panów:
pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Wasowski
pl.wikipedia.org/wiki/Jeremi_Przybora
I cytaty Jeremiego Przybory:
pl.wikiquote.org/wiki/Jeremi_Przybora
Dla ciekawskich - co to w ogóle za imię Jeremi? Pochodzi od Jeremiasz:
pl.wikipedia.org/wiki/Jeremi
Polecam cykl artykułów o Panu Przyborze w serii "Portrety" Dziennika Teatralnego:
www.teatry.art.pl/portrety/przybora_j/
O Jeremim Przyborze na naszym UKW: "Uniwersytet Kulturalny" pisze:
kulturalny.uw.edu.pl/przybora.htm
Niestety, nie wspomniano tam o epizodzie bydgoskim Pana Przybory... Szkoda, iż studenci tego nie zauważyli, natomiast jest "światełko w tunelu" - młodsze pokolenie już tak!
Gimnazjum nr 2 w Bydgoszczy-Fordonie
www.gim2bydgoszcz.neostrada.pl/dzielnica.htm
"W rejonie naszej szkoły spędził swoje dzieciństwo zmarły 4 marca 2004 r. JEREMI PRZYBORA, współtwórca telewizyjnego "Kabaretu Starszych Panów", który z Jerzym Wasowskim założył w 1958 roku. Na każdy jego odcinek czekali niemal wszyscy telewidzowie. W "Kabarecie" występowali najwybitniejsi aktorzy - Kalina Jędrusik, Barbara Krafftówna, Irena Kwiatkowska,
Wiesław Gołas,
Wiesław Michnikowski i wielu innych.."
oraz
Szkoła Podstawowa nr 36 im. Wincentego Wiernikowskiego w Bydgoszczy
ceo.rsi.pl/dokument.php?dzial=2193&id=60739
"Bydgoszcz - mój Neapol" - Jeremi Przybora w Bydgoszczy" - wspaniały artykuł, wystarczy spojrzeć na wstęp:
"Jesteśmy uczniami Szkoły Podstawowej nr 36 w Bydgoszczy. Podjęliśmy się ciekawego zadania - spojrzenia na nasze miasto oczami poety, pisarza, radiowca, współtwórcy najsłynniejszego kabaretu telewizyjnego - Jeremiego Przybory. Dzięki temu Bydgoszcz stała się dla nas jeszcze ciekawsza i odkrywana na nowo."
Aż serce rośnie!
Przepiękny jest fragment, który jest rozwinięciem tytułu 'Bydgoszcz - mój Neapol', który zaproponowali uczniowie tejże szkoły:
"II. "Pamiętałem z okresu dziecięcego Bydgoszcz jako niesłychanie ładne, zadbane, czyste miasto" - Jeremi Przybora o bydgoskim krajobrazie.
1. We wspomnieniach poeta nazywał Bydgoszcz swoim Neapolem. To porównanie przypominało wszystkich artystów, którzy zakochiwali się bezpowrotnie w Neapolu, potwierdzając włoską sentencję "vedi Napoli, e poi muori" (zobacz Neapol, a potem umrzyj). Mówiono, że kto raz ujrzy piękno tego włoskiego miasta będzie odtąd próbował go opisać, namalować i wracać tu nieustannie.
Jeremi Przybora przyrównując zatem Bydgoszcz do Neapolu, widział to miasto piękne i zielone, spokojne i bogate, do którego chce się wracać i podziwiać jego uroki, czyli cudowną secesję i uspokajające zielenią i kwiatami czyste miejskie skwery. Spacerując po mieście zrywał "krategusy", czyli głogi, wspominając, że dawniej jego mama robiła z nich piękne bukiety. "
Czy obecnie ktoś byłby w stanie tak powiedzieć o SWOJEJ Bydgoszczy? SPRAWMY WSPÓLNIE, ABY TAK BYŁO!!!
Bydgoski "Akant Literacki" natomiast podaje:
www.akant.telvinet.pl/archiwum/kozlowski104a.html
"Jeremi Przybora pochodził z zamożnej rodziny ziemiańskiej. Urodził się w Warszawie, ale często wspominał swoje związki z Bydgoszczą. Do jego dziadka należał bowiem majątek Miedzyń Wielki położony w okolicy bydgoskiego Fordonu. Przybora pisał, że jego Bydgoszcz zaczyna się jeszcze przed wojną. W grodzie nad Brdą i Wisłą uczył się w Gimnazjum im. Kopernika, tu pływał też kajakiem po Brdzie, trenując w Bydgoskim Towarzystwie Wioślarskim.
Po wojnie zaczął współpracę z rozgłośnią bydgoską Polskiego Radia przy ulicy Gdańskiej. To właśnie tutaj Tadeusz Kański, ówczesny dyrektor bydgoskiego radia, widząc "satyryczne uzdolnienia" Jeremiego Przybory, namówił go do pisania tekstów radiowych. Młody satyryk zadebiutował, swoimi pierwszymi satyrycznymi tekstami, jako autor radiowej gazetki ściennej "Organ Wiszący". Był też autorem cyklu audycji satyrycznych "Pokrzywy nad Brdą".
Satyryczne dokonania J. Przybory w bydgoskiej rozgłośni sprawiły, że awansował do Warszawy . Stało się to za sprawą Władysława Kopalińskiego (dyrektora ds. artystycznych w Polskim Radiu), któremu bardzo spodobała się ta twórczość."
Czyżbyś o tej ławeczce pisał, byd-gostku?! ;)
To może teraz trochę z Gazety Wyborczej? Zapraszam:
miasta.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35608,2690353.html
Tu Polskie Radio Bydgoszcz
serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,1946575.html
Zmarł Jeremi Przybora
Na zakończenie zapraszam na "Kabaret Starszych Panów":
pl.youtube.com/results?search_query=Kabaret+Starszych+Pan%C3%B3w
pl.youtube.com/results?search_query=Jeremi+Przybora
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plerfly06132.opx.pl
Strona
3 z
3 • Zostało wyszukane 144 wypowiedzi •
1,
2,
3