Czy mozecie mi wymienic kilka filmow ktore przypominalyby tematyką
Experiment?
chodzi mi o ostra wewnetrzna przemiane czlowieka
chodzi wam cos po glowie?
Konrad Wallenrod i Pan Tadeusz Mickiewicza.
Pozdrawiam
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Szukam materialow na ten temat:
"Ukazanie codziennego zycia szlachty w Panu Tadeuszu"
Może ,,Pan Tadeusz'' Mickiewicza? Powinno wystarczyć.
Mogles sie troche postarac i wybrac inny post. Ten od razu mozna bylo skojazyc.
| (jako autonomiczna historie) <<<
wybacz stary ... musisz porpacowac nad jezykiem
i zasobem slów :-)
Kolega dobrze Ci poradzil, wybrales marna historie
i dorobiles jeszcze slabiej.
Glowa do góry nie od razu Pan Tadeusz Mickiewicza
napisal.
Tomy M.
Użytkownik Car napisal:
| Szukam informacji na ten temat ..jesli ktos ma - adresy stron www
..i
| wszystko co tym jest zwiazane
Z tego co mi wiadomo to kometa byla zwiastunem jakichs znaczacych
wydarzen np. nieszczesc ("Pan Tadeusz" Mickiewicza), lub calkiem
przeciwnie (gwiazda betlejemska)
pzdr
Greg
http://priv4.onet.pl/kat/szedhar/
A mnie sie kojarzy z twierdzeniem Pitagorasa.
Prosze nie pytac dlaczego...
Pozdrawiam
Kamil
Użytkownik Greg <o@friko.sos.com.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8scq13$n@news.tpi.pl...
Z tego co mi wiadomo to kometa byla zwiastunem jakichs znaczacych
wydarzen np. nieszczesc ("Pan Tadeusz" Mickiewicza), lub calkiem
przeciwnie (gwiazda betlejemska)
pzdr
Greg
http://priv4.onet.pl/kat/szedhar/
Scobin:
| Autokorekta: nazwy własne pisane wielką literą.
PiotRek:
| Do zaznaczenia, że dany wyraz stanowi nazwę własną,
| chyba wystarczy użycie wielkiej litery?
| Gram w Diablo, a Ty w co?
| Mieszkam w Warszawie, a Ty gdzie?
Racja. Powinienem był wstawić przecinek przed "pisane" albo wziąć ostatnie
trzy słowa zdania w nawias.
Nie, Twoja wypowiedź była jasna. Chodziło mi tylko o to,
że sama wielka litera mówi już o tym, że dany wyraz
stanowi nazwę własną, i _zazwyczaj_ nie ma potrzeby dodatkowego
ujmowania go w cydzysłów... :-)
| http://slowniki.pwn.pl/zasady/629878_1.html
| "Cudzysłów może zostać użyty do wyodrębniania
| niektórych nazw własnych: [...]"
| Czyli może, ale nie musi, i tylko niektórych :-)
To chyba dobry trop. Ja to rozumiem nastepująco: kiedy nie wiadomo, czy użyć
cudzysłowu, to trzeba się kierować tym, czy dana nazwa jest powszechnie znana.
Jeżeli tak (przynajmniej wśród ludzi, do których skierowany jest tekst -- np.
miłośników gier komputerowych), to cudzysłów można sobie darować. Oczywiście z
uwzględnieniem zwyczaju językowego, który raz zachęca do ucydzusłowienia, a
raz je odradza.
Hmmm... Wg mnie użycie cudzysłowu nie powinno być podyktowane
tym, do kogo dany tekst jest adresowany. No i nie powinno się go
nadużywać.
Aczkolwiek... Zaśpiewano "Mazurka Dąbrowskiego"? Chyba nie.
Moim zdaniem jednak tak - w cudzysłowie. Podobnie jak
"Rotę", "Bogurodzicę" itp... Ale nie podam Ci reguły mówiącej
o tym - to tylko moja intuicja (być może błędna).
Swoją drogą zawsze miałem problem z zapisywaniem nazw dzieł muzycznych.
"Symfonia g-moll" op. X nr Y czy "Symfonia g-moll op. X nr Y"? (Tu chyba
byłbym skłonny do wyrzucenia opusu poza cudzysłów, ponieważ jest to jakby
zewnętrzny znak klasyfikacyjny, niekoniecznie nadawany przez autora. Ale
jeżeli powstało parę utworów o tej samej nazwie, różniących się tylko opusem
lub numerem?
Ale to niczego przecież nie zmienia - załóżmy, że wczoraj napisałem
jakiś tam utwór literacki i nazwałem go "Pan Tadeusz". Czy z związku
z tym zaczniemy pisać "Pan Tadeusz Mickiewicza" i "Pan Tadeusz Rakowskiego"?
Nie, dalej będzie "Pan Tadeusz" Mickiewicza itd. ("Mickiewicza"
też stanowiłoby tutaj pewien znak klasyfikacyjny)... :-)
Pozdrawiam
Piotr Rakowski
In article <pdtmvsydlwxs.@socar.gov, so@iv.pl wrote:
Dnia Thu, 20 Jul 2006 17:02:12 GMT, pan Piotr Glownia napisał(a):
| Wielu moich rodaków nie zna języka polskiego po 200 latach życia
| na uchodĽctwie.
ahaaaa .... no więc rzeczywiÂście to może sÂą i __twoi__ rodacy, ale już
raczej nie polacy. To że ktoÂś ma nazwisko w rodzaju: Pszasznyszky nie
oznacza że jest on prawdziwym polakiem.
Chyba nie sugerujesz, że podczas 100 lat kiedy Polski nie było
na mapie świata moi rodacy nie egzystowali na tej planecie?
| MyÂślisz, że język polski jest popularnie wykładany we
| wszystkich szkołach poza granicami Polski od 1795 roku?
MyÂślę że jeżeli zwracasz się do Polaków mieszkajÂących w Polsce (podpowiem
Ci: Wrocław to takie miasto które leży w POLSCE od 1945 roku - AFAIK)
1945? To mniej więcej kiedy moją rodzinę Głownia polscy urzędnicy zatrzymali
w podróży z Niemiec do Galicji. Całe szczęście, że mieliśmy wogóle jakiś
majątek na Śląsku przed 1939 rokiem. AFAIK.
| Jak nie znasz
| angielskiego, to zawsze możesz sobie kliknÂąć na polskÂą wersję.
Znam bardzo dobrze, tylko nie stać mnie na wysiłek kliknięcia w odnoÂśnik na
stronie wyprodukowanej przez następnego nawiedzonego.
Sarmatyzm nie jest nawiedzeniem. To ideologia szlachty polskiej koronnej.
Słyszałeś o pansłowianiźmie? To coś niemalże identycznego tylko, że datuje
się od pism napisanych w ot coś XII-XIII wieku.
| A co mojego
| patriotyzmu się tyczy to jest on wobec RP1 i króla Polski, a nie tych
| cudzoziemskich sztucznoÂści kongresówki...
Popraw mnie jeżeli się myle: To było DAWNO TEMU co nie? Rozumiem że lubisz
być "wierny" truposzom itepe. Patriotyzm żaden.
Jakoś nie widzę nigdzie polskiego króla, więc nie tylko że nie było
dawno temu, lecz nadal jest.
| To daj mi namiar do tej ksiÂążki telefonicznej na internecie z łaski swojej to
| sam sobie poszukam.
No jakoÂś nie mam ochoty. Szczególnie jeżeli możesz zadzwonić na "913" w
Polsce i się zapytać, numer jest na stronie TP. Klasyczna "szlachta" z
ciebie. PomatycznoÂści w ustach cała masa, myÂślenia za grosz.
Jak będę w Polsce to pewnie będę korzystać z tej usługi, lecz na
razie jak większość Polaków wydymanych przez swoich krajan
zamieszkuję w innym kraju. Piszę krajan, bo Polacy sobie nie
są rodakami. Aby być rodakiem pokrewieństwo wpierw musi
zachodzić. Polskie etniczne piekło wyklucza to.
| Piotr Głownia, szlachcic polski koronny,
lol. Ubawiłem się czytajÂąc pare wycinków ze strony moÂści szlachełły z
której wynika że jak większoÂść "szlachty" - chyba w szczególnoÂści tej
sarmackiej - podkulił ogonek i zwiał z kraju przy pierwszej sposobnoÂści, w
czasie gdy miliony jego rodaków - ludzi takich samych jak on - żyje tutaj
nadal i równie szczeÂśliwie. No ale tak to jest. AFAIR Szlachta swojego
czasu była tylko mocna w gębie i do tego po kielichu, a w czynach nie
odważniejsza niż stado przestraszonych tchórzofredek.
Pierwsza sprawa a pro po "skulenia ogonka":
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Ko%C5%9Bciuszko
Druga sprawa a pro po zwiania z kraju:
http://fakty.interia.
pl/newsroom/news/Hiszpa%F1skie_piek%B3o_Wykorzysta%E6_Polaka,772153
AFAIR Szlachta swego czasu przez 800 lat trzymała Polskę
jako mocarstwo i bogaty i zamożny kraj. Nikt nie pojawił się
do tej pory w Polsce, kto potrafi lepiej to robić od szlachty.
Zresztą czym się dziś innym Polacy w Polsce zajmują niż
bycie mocnymi w gębie i kielichu? Przynajmniej Szlachta
nie zarabiała na wódę za granicą.
Tak czy inaczej jak dla mnie *eot* szczególnie zastanawiajÂąc się czy nie
dorzucić szlachciury do mojego "zoo" takich wybryków natury które
zapomniały wziÂąć leki :P Pewnie znalazłbyÂś wspólnÂą pasje z "kitlem".
Ktoś by pomyślał, że "Pan Tadeusz" Mickiewicza jest obowiązkową
lekturą w gimnazjum, a tu zawsze się jakaś menda naprzykrzy, co
to by wszystko lekarstwem leczyła bo w jego zawodówce ktoś
zapomniał wzmienić, że nim Polacy zaczeli w Polsce mieszkać
to Polska była krajem nas Słowian.
Piotr Głownia, szlachcic polski koronny,
herbu wersji niepospolitej jednego z bardziej pospolitych herbów szlacheckich
i rodu z jednego z tych 47 rodów polsko-litewskich
Dariusz Bilski napisał(a) w wiadomości:
<6c5jet$62@korweta.task.gda.pl...
Niestety, "proste jest piekne" jest haslem i madroscia w sztuce odwieczna i
kazdy, kto probuje te zasade zlamac ociera sie o kicz.
Niebardzo rozumiem uzycia slowa "Niestety" , ale nie bede sie czepial
slowek.
Z ta odwiecznoscia hasla "proste jest piekne" trudno sie zgodzic. Wystarczy
tylko przytoczyc takie tytuly jak :
"Odyseja" Homera
"Przemiany" Owidjusza
"Boska komedia" Dantego
"Pan Tadeusz" Mickiewicza
etc, etc.
Czy uwazasz, ze ci autorzy ocierali sie o kicz ?
Kazda epoka, kazdy okres w historii cywilizacji ma swoj nerw, swoj rytm,
swoj jezyk. Dla Kochanowskiego forma piesni, fraszki, trenu byla chlebem
powszednim.
Tu też nie moge sie zgodzic. Kochanowski pisal jezykiem elit i tylko dla
elit. Gdyby pisal jezykiem powszechnym dla zwyklych ludzi, prawdopodobnie
nigdy by nie znalazl uznania. Poezja Kochanowskiego wlasnie dlatego jest
taka piekna poniewaz jest ponadczasowa. Jej tresci i formy mozemy podziwiac
i rozumiec do dzisiaj bez wiekszych problemow.
Opisywal swe mysli przy uzyciu technik, ktore byly dla niego tak
naturalne, jak dla nas ow hamburger. Dzis swiat wyglada zupelnie inaczej.
Inne jest tempo zycia, malo kto ma cierpliowsc i czas na wnikanie w
klasyczne formy, malo kto ma czas na mozolne ich konstruowanie, malo kto
odczuwa taka potrzebe.
Przepraszam, ale jezeli sztuka ma byc tylko skrawkiem papieru szybko
zapisanym na kolanie to ja "wychodze". "Sztuka" jak sama nazwa wskazuje jest
czynnoscia trudna, wymagajaca mozolnej pracy i pelnego zaangazowania. Nie
moze byc wynikiem przypadku, jej tresc musi byc przemyslana, a srodki uzyte
do jej tworzenia zrozumiale dla tworcy. Autor wiersza musi wiedziec jeszcze
przed napisanie tekstu co chce w nim zawrzec. Nie moze byc odwrotnie,
"napisze i zobaczymy co z tego wyjdzie". Przykladem niech bedzie slawny juz
na liscie, wiersz o garnuszku napelnionym do polowy.
Oczywiscie mozna uzywac prostych form, tworzyc oryginalne konstrukcje, ale w
ydaje mi sie, ze powinno sie rowniez znac formy klasyczne. To tak jak w
malarstwie. Gdy wejdzie sie do glerii malarstwa wspolczesnego, chce sie
niemal automatycznie powiedziec: "ja namalowal bym to lepiej". Oczywiscie
jest to ewidetna nieprawda. Autor obrazu zwylke ma za soba ukonczona
Akademie Sztuk Pieknych, a prostota formy wynika jedynie z jego swiadomego
wyboru, a nie z przypadkowego chlapniecia pedzlem.
Fakt, ze wspolczesna poezja to mocno skondensowana i
oryginalnie zwersyfikowana proza nie jest dowodem na zanikanie poziomu
kultury, a jedynie odzwierciedleniem rytmu zycia wspoczesnego czlowieka.
Dzis rzadko mowimy okraglymi zdaniami, uzywamy skrotow myslowych, zargonu,
slangu. Literatura nie moze byc gdzies z boku, nie moze udawac, ze ludzie
sa
inni. Jesli chce znalezc odbiorcow, a niestety, WASZE PISANIE BEZ
CZYTELNIKA
JEST KOMPLETNIE BEZZASADNE, musi mowic jego jezykiem. Nie chce czytac
ksiazki, ktora zaserwuje mi styl rodem z poczatku wieku. To mnie zmeczy,
sprawi, ze nie wnikne w jej tresc, ze pozostane obojetny, traktujac owo
pisanie jak zabytek, zabytkiem tez mozna sie cieszyc, ale tylko tyle,
przezyc sie go raczej nie da.
(co do ksiazki to sie z toba zgadzam, ale poezja to zupelnie cos innego)
Masz racje trzeba pisac jezykiem wspolczesnym, ale NIE WOLNO zanizac sztuki
do poziomu masowego odbiorcy, wedlug mnie powinno byc odwrotnie. Za przyklad
jakie moga byc konsekwencje takiego nieodpowiedzialnego upraszczania niech
posłuzy fragment listu wyslanego do pl.hum.poezja.
Autor "Przemo" odnosi sie do moich uwag na temat ubogiej w srodki wyrazu
tworczosci Gagi:
..."To mi przypomina poprawki mojej pani z polskiego, ktora jak mi nakresli,
pozmienia i powywraca, to po przeczytaniu tego wszystkiego (w zmienionej
postaci) sam bym sobie pale postawil, a przede wszystkim bym sie juz pod
tym nie podpisal."...
Dlatego moje "pieprz" mialo oznaczac, zebys zaniechal konstruowania utworu
w
sposob, ktory zabija jego wiarygodnosc. Trzeba mistrza, zeby w klasycznych
formach utkac tresc w sposob, ktory poruszy czlowieka konca wieku XX.
Tylko ze, twoje "pieprz" nie odnosilo sie do formy, ale do srodkow wyrazu.
Zrozumialem to jako apel o calkowite zaprzestanie uzywania tak
charakterystycznych dla poezji srodkow wyrazu jak: metafora itd.
Przeciez mozna je znalezc u wszystkich znaczacych poetow wspolczesnych:
Uzywaja lub uzywali ich z powodzeniem: Baczynski, Baran, Galczynski,
Herbert, Iwaszkiewicz, Jastrun, Milosz, Przybos, Rozewicz, Staff,
Szymborska, Tuwim etc, etc.
Proponuje, bys nie zastanawial sie nad forma, ona przyjdzie sama. Pisz o
tym, co czujesz i chcesz przekazywac prostymi slowami, wtedy bedziesz mial
szanse przekonac sie sam przed soba, czy rzeczywiscie masz o czym pisac i
czy przypadkiem w ten sposob nie mowisz wiecej i wyrazniej.
A proste slowa to nie slowa prostackie. Istnieja w nich metafory,
przenosnie
i wszystko co sobie zyczysz, ale to bierze sie z pisania, a nie z zalozen
konstrukcyjnych.
Tu zaprzeczasz sam sobie. Zacytuje jeszcze raz:
" Konrad, pieprz te aluzje, synonimy i metafory. Rozejrzyj sie wokol i
opisuj.
Tak po prostu."
Oczywiscie jak widac zbyt wczesnie zrezygnowalem (to przez Ciebie, Marcin!)
z dopiskow informujacych, ze to tylko moje poglady i nikomu nie chce
niczego
narzucac. Mozesz pisac wiersze jakie sobie chcesz, a na moje pisanie mozesz
nie zwazac, albo zalozyc sobie filtr, ale pozostaw mi swobode wypowiadania
wlasnych mysli nawet jesli nazywasz je splaszczaniem poezji, czego nie
rozumiem.
Tylko sie Darku nie obrazaj. Chce tylko zwrocic ci uwage, ze za wlasne
slowa nalezy brac odpowiedzialnosc. Nie wystarczy napisac:
"Moje zdanie jest tylko moim zdaniem.
Nie ma obiektywnych ocen w sztuce."
Bardzo cenie sobie twoje zdanie na temat publikowanych na liscie wierszy,
Twoja krytyka jest konstruktywna i rzeczowa (pisalem to juz kiedys). Ale
niestety czasami przesadzasz z pewnoscia siebie. Pamietaj nie zawsze masz
racje i takie zdanie, cytuje "tak jest akurat i bardzo ladnie. Uwierz mi,
nie trzeba wiecej." jest chyba sam przyznasz lekkim wymadrzaniem się :-).
Z pozdrowieniami Konrad
© 2009 Najlepszy miesiąc kawalerski w Polsce !!! - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates