No cóż. Widze ze pokolenie Big Brothera nie potrafi myslec i wymyslac.
Trudno.
Wiesz, ja z nimi rozmawiałem przez te pół godziny i wierz mi, że nikogo
nie szukali. Jakiś miesiąc wcześniej inni z kolei spisali mnie za
przechodzenie przez zupełnie pustą jak wzrokiem sięgnąć i prostą jak
strzała ulicę w "miejscu niedozwolonym".
Nie twierdze, ze to reguła, ale takie sytuacje się zdarzają i nie są
wcale takie rzadkie.
Każdy szanujący się poeta pisze wiersze o miłości.
Jak można zauważyć, szanują się prawie wszyscy. Tak
więc problem tkwi w nie tym, czy pisać o miłości, lecz jak
pisać.
Do tworzenia banalnych wierszy o miłości typu:
kocham, cierpię, szlocham...
nie potrzeba być poetą - wystarczy być zakochanym.
Prawdziwy poeta pisze o miłości na zimno,
z dystansem, oczywiście jeśli wie, o czym pisze.
Gorzej, jeśli nie wie - taki osobnik dawniej mógł zostać postrachem
okolicy, dziś, w dobie Internetu, zasięg rażenia jego utworów
jest ogromny.
Tak więc emocje na bok, chyba, że to twórca jest stroną porzuconą
- wówczas brak powściągliwości jest zrozumiały.
Jak pisać o miłości, by nie zostać pocieszanym z litości. Oto kilka
sprawdzonych metod:
1. Przez zaprzeczenia. Zaprzeczamy, że mamy cokolwiek wspólnego
z inkryminowanym uczuciem, zostawiając jednak furtkę
wątpliwości dla czytelnika. Ten pomysł z powodzeniem
zastosował pewien sprytny gość nazwiskiem Mickiewicz:
"Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;
Jednakże "[...]
Oczywiście ten sposób pisania dobry był ponad sto
lat temu. Poeta piszący współcześnie powinien to zrobić dając
do zrozumienia, że mu nie zależy:
Gdy cię nie widzę (a widuję cały czas),
nie zdycham (jak krowa na BSE),
nie płaczę (chłopaki nie płaczą),
nie tracę zmysłów (zmysły dały nogę),
kiedy cię zobaczę (a widuję cały czas).
Jednakże...
2. Przez zobojętnienie. Piszemy o miłości, a potem natychmiast
unieszkodliwiamy napisany fragment odpowiednim wyrażeniem.
Jakiś Herbert, na przykład, zrobił to tak:
"Zapatrzony w Twoje oczy
zaplątany w Twoje rzęsy
które są sztachetą gęstą
zielonego mego świata"
[...]
Jak widać, sztacheta stanowi skuteczną przeciwwagę
dla zapatrzenia i zaplątania. Sztachetą można przecież
przyłożyć:
sztachetą swoich rzęs
tłuczesz mnie
przy każdym spotkaniu
mowią mi
masochista
3. Przez nieosiągalność. Piszemy, że chcemy, lecz brak
nam możliwości. Osobnik zwany Leśmianem pisał:
"Gdy omdlewasz na łożu, całowana przeze mnie,
Chcę cię posiąść na zawsze, lecz daremnie, daremnie!
[...]
Zapodziewasz się nagle w swoim własnym pomroczu,
Mam twe ciało posłuszne, ale ciało - bez oczu!" [...]
Daremność i brak oczu partnerki jednoznacznie określają pozycję
bohatera. Poeta współczesny mógły to napisać mniej więcej tak:
tak wiele dziś miało się zdarzyć
omdlewasz czekając na finał
przeze mnie rzucona w łoże
wciąż posiąść twe ciało się staram
tymczasem jest coraz gorzej
(o duszy już nie ma co marzyć)
Pozdrowienia :)
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku© 2009 Najlepszy miesiąc kawalerski w Polsce !!! - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates