Mariusz Kruk
| simon
| Na bardzoszybkogorąco: Nie było źle! Więcej - było lepiej niż się
| spodziewałem! Oczywiście, można by więcej, konkretniej, kto my są i w
| ogóle. Ale myślę, że jak na to co w całym tym programie pokazać można
było
| - wypadło dobrze.
A ja pozwolę sobie mieć lekko odmienne zdanie.
[...]
z punktu widzenia normalnego widza można było odnieść wrażenie, że
przyszedł
do studia nieszkodliwy maniak. To raz. Dwa -- nie do końca dobrze został
rozegrany wątek cyber-wirtual-pitupituczności poezji phpowskiej. IMHO
trzeba
było położyć większy nacisk na to, że to nie są żadne cyberwynalazki tylko
normalna poezja.
Choćbyś nie wiem jak naciskał, Internet jest nowym medium i stereotypy będą
jeszcze długo kursować. Ludziom trzeba mówić na odwyrtkę: że jest
poezja-"wykuwana w marmurze" (starożytni poeci to przynajmniej naprawdę
pracowali na nieśmiertelność [ ;)]), poezja-"quills" (pisana gęsim piórem -
Mickiewicz? czym właściwie pisał taki Mickiewicz?), poezja-"wieczne pióro"
(konserwatywna? [ ;)]), poezja-"ołówek na serwetce kawiarnianej" (artyzm
cyganeryjny [ ;)]), poezja-"maszyna do pisania" (to już ta poważniejsza,
koń-by-się-uśmiał-profesjonalna [ ;)]), poezja-"długopis" (szybka,
powierzchowna [ ;)]), oraz "cyber"-poezja........... "a cio to?" a to samo,
jak się choć odrobinę zastanowić (i tu dla zilustrowania gest pukania się w
makówkę).
*kama* (z pozdrowieniami i ilustracją dla pana Żakowskiego i reszty Wielce
Szanownej Loży ;))
Wlodzimierz Holsztynski:
| nikt:
1. Tytuł zapowiada wizytę (nie śniegu a raczej, "defaultowo",
jakiegoś człowieka). Po takim tytule chce się wiedzieć cóż to
za wizyta. A dokładniej - kto to?
Przesadzasz z takim mokroskopowym, po jednym atomie na raz,
czytaniu. A że tytuł nie wnosi poezji do tego utworu, a jedynie
coś tam "gada", to fakt. Jednak na ogół czytelnik cierpliwie czyta
i zakłada, że tytuł dotyczy całego wiersza, a nie wyłącznie
pierwszej frazy czy strofy. Poza tym w poezji jednak czytelnik
może być otwarty na możliwości. To prawda, że pierwotnym znaczeniem
wizyty jest wizyta czloqwieka, ale nawet w mowie potocznej mówi
się, że przyszła wiosna, że zawitała, itp.
Fakt, tytuł "wizyta" w niczym nie pomaga temu utworowi.
2. Wobec powyższego pierwsza zwrotka wyraża (w moim odczuciu)
zdziwienie właśnie WIZYTĄ, nie śniegiem. Tu czytam całkiem
inaczej niż Ty, o żadnym śniegu nic nie wyczytałem. PLka nie
dowierza, że taki wyjątkowy gość ją dziś odwiedził, po prostu.
Grybo przesadzasz. Wcale nie musi tak być, że pierwsza
zwrotka, tutaj "zdziwienie", musi natychmiast nawiązać do tytułu.
Czytelnik powinien byż w tak wczesnej fazie wiersza otwarty na
wszelkie możliwości.
(Na marginesie: Zabielone oczy to jakiś dziwoląg
"Dziwoląg" jest trafnym, choć nienajsympatyczniejszym
określeniem. "Zabielone oczy" może były za ryzykowne.
Jednak sam potrafiłem się z nimi pogodzić, jako czytelnik,
gdyż świetnie (choć szkoująco) oddaje i śnieg i oczy starszej
kobiety. Tak właśnie operuje poezja, choć dany przykład
nie jest gładki i wzbudza za silne opory (która akurat ja
w sobie przełamałem).
prędzej niż informacja
że spadł śnieg. Jak spadł śnieg to się pisze, że śnieg,
bez zagadek, prosto.
Nieprawda. Mylisz różne rzeczy. Metaforyczne
opisy podstawowym narzędziem poezji. Mickiewicz
pisał "Wpłynąłem na suchego przestrzeń oceanu", a nie
"Wjechałem w step". Częścią poetyckiego języka są
kenningi i metafory.
Ewentualnie, prędzej, te zabielone oczy
to autorski wynalazek mający dawać nieostre skojarzenia
i tak go wolę odbierać - coś co wnosi jakieś niewysławialne
odczucie na temat sytuacji (doradzałbym używanie takich
tworów bardzo ostrożnie i bardzo sporadycznie).
(Nie musisz jeszcze zajmować się doradzaniem).
Ale że mowa tu o poezji a nie o rebusach - na pewno
nie może tu być mowy o śniegu. Tak to czuję i tak
o tym mówię, bez chęci dowodzenia
czyjejkolwiek racji.)
Możemy zgodzić się na niezgadzanie, nie mamy
wyboru. Jednak nawet przy sztywnym uporze nie możesz
pominąć walonków, które wystąpiły w drugiej zwrotce.
Nie było też w wierszu nigdzie sprzeczności ze śniegiem
(raczej wskazówki, że owszem). Więc przynajmniej
mamy minimum. Sytuacja na dworze wyjaśniła się pod
koniec drugiej zwrotki, zamiast tak jak Ty chcesz,
żeby natychmiast (co jest przesadnym wymaganiem,
nieuzasadnionym, zwłaszcza, że tylko izolowany niewidomy
nie kojarzy: widok+białe --może śnieg).
Pozdrawiam,
Włodek
© 2009 Najlepszy miesiąc kawalerski w Polsce !!! - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates