Oglądasz wypowiedzi znalezione dla frazy: Mickiewicza wirsze





Temat: *** [Chciałbym mieć lalkę...]

Użytkownik <a@poczta.onet.plw wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:52a6.000003e6.3c7d8@newsgate.onet.pl...


From: "marco" <marco@wp.pl;

| Użytkownik <a@poczta.onet.plw wiadomości do grup
| dyskusyjnych napisał:73cd.00001bf1.3c7bb@newsgate.onet.pl...

| [...]

| A znasz taki wiersz Mickiewicza "Romantyczność"?

| Słuchaj, dzieweczko... Ona nie słucha...
| Czy cię szlag trafił? czyś cholero glucha?
| Bo jeśliś nie glucha, dziewczę lazurowe:
| Nim pójdziesz do Nieba - Tu przproś za... "krowe"

Teraz kolej na Mickiewicza, byś jego teksty przerobiał
na paszę. Zapewne ci, którzy się tym "żywią" będą
ci wdzięczni.


Robię to od dawna. Nazywam to "przedrzeźnianiem Wieszcza".
Przerobilem Mu prawie wszystkie "Sonety krymskie", na przykład:

Dzień dobry
-------------

Dzień dobry?... Dziś nie będzie! Dziś będzie cholera!
Czyje to się po nocy całowało lica?!
Niech cała dookoła słyszy okolica,
Jak patelnia SIĘ jękiem na głowie rozdziera!

Dzień dobry?... Cholera! - niech ona cię zabiera!
Dzień dobry niech odpowie tamta swawolnica!
Od dziś znów całością jest twoja połowica,
W "dzień dobry" już nie ze mną dzień się twój ubiera.

Czemu to... uczepiłeś tak się mojej ręki?
Zaczym ci znów przyleję, jeszcze niech się dowiem ?
Zabłyśnij jakimś kłamstwem przed garnkiem na głowie?

Dzień dobry!... Czyś ty zgłupiał? Wciąż te same dźwięki!
Widzisz jak to zaglądać pod cudze sukienki?
Do końca życia później kłopoty ze zdrowiem!

Dobranoc
----------

Dobranoc! sny wieczyste zamknęły ci oczy,
Jakże długo mi przyszło wzdychać do tej chwili?
Dobranoc! twoje konto w troskach mnie posili,
Dobranoc! niech już trumna do dołu się stoczy.

Dobranoc! łzawa rosa dzisiaj wieczór zbroczy
Zaproszę smutne dziewczę, w żalu mnie umili;
Niechaj razem ze mną nad wielkim spadkiem kwili,
Czarną rozpacz ukoi wśród ciemnych warkoczy.

Dobranoc! - lecz co to!?... Czy drgnęły ci oczęta??
Hej, panowie grabarze! Wiekiem trumny trzasnąć!
Nie wolno sprofanować tak wielkiego święta!

Dobranoc!!! - zanim będę cię musiał czymś prasnąć!
Dobranoc moja droga - już trumna zamknięta.
Jakże w takim przeciągu miałaś cicho zasnąć?


| p.s.
| na dodatek bezczelnie rozpisuje się w nitce/ pod
| tytułem pięknego wiersza, którego sam nie napisał.

| Ale mogę napisać, dlaczego mi się nie podoba.
| nN [...]

Nie pierwszy raz, bezskutecznie, próbujesz
zdyskredytować Tomaszka i jego wiersze -- tym razem
jednak złamałeś w s z y s t k i e  _zasady i reguły
Usnet'u / p.h.p_.


Wybacz, jeśli Ci się nie podoba, że wiersz (wierszyk) uważam za słaby.
Choćby z punktu widzenia PLN, którym sie ostatnio zajmuję.
"Chciałbym mieć lalkę
O Twoich kształtach"
- mówi PeeL. Nie chodzi mu o żywą dziewczynę, tylko o LALKĘ!
Z punktu programowania neurolingwistycznego niech pomyśli:
"a czemu wlaściwię nie mogę jej mieć?!"
Czy to taki problem nabyć siekierkę i wystrugać z klocka lipy kukłę?


Milczenie byłoby wyrazem aprobaty dla twojego chamskiego,
obrzydliwego zachowania.  Pseudo-recenzja, którą napisałeś
charakteryzuje ciebie i świadczy o tym kim jesteś.
Nisko upadłeś.

Wiersz Tomaszka jest piękny. Wyraża uczucia i emocje,
których próżno szukać w twoich sonetach.
Można byłoby zrozumieć ten trudny dla ciebie do akceptacji fakt,
ale.

N i e  w o l n o, przede wszystkim poetom,  p r z e j ś ć
o b o k, o b o j ę t n i e,  w o b e c braku szacunku dla
drugiego c z ł o w i e k a (jego wiersza, uczuć i emocji),
a później domagać się respektu dla samego siebie.

*plonk*


To komedia! :-)))
Pewna dziewczyna obraża starszą od siebie kobietę nazywając Ją znieczuloną krową
a inna bije brawo mówiąc komuś, komu się to nie podoba, że jest OBOJĘTNY.

Pozdrawiam
marco

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: o czym pisac ?


Polonika <polonika@my-deja.comwrote in message


: In article <7tpq39$kc@h1.uw.edu.pl,
:   "TK" <tom@tu.kielce.plwrote:
:
: : Bez psucia zabawy, trzeba chyba w koncu dodac
: : dla porzadku, ze prototypem byl wiersz Lesmiana
"Gad"
: : (ze sredniowka/ po piatej zglosce -- przerwa po
: czwartej
: : daje wrazenie poezji harcerskiej). Mialbym troche
: : wiecej czasu, to bym "Gada" z wielka przyjemnoscia
: wstukal.
:
: Że jest to pastisz na temat "Gada" - to przecież
chyba
: jasne dla wszystkich od samego początku; to ci
dopiero
: odkrycie!...
: [ciach]
:
:
: Tomaszek
:
: Nie, nie odkrycie, ale tez nie sadze, aby bylo jasne
dla wszystkich.
: Mysle, ze jednym z zadan (i jedna z przyjemnosci)
grupy jest dzielic sie
: wiedza, ktora sie posiada, z innymi. Niestety, jestem
niemal przekonana,
: ze duza czesc uczestnikow php moze o Lesmiane nawet i
slyszala, jednak
: zidentyfikowac wiersza za bardzo by nie potrafila.
Pastisz "Gada" (a nie
: na temat "Gada") zatem bardzo rozsadnie stal sie
pretekstem do
: przypomnienia oryginalnego tekstu Lesmiana.
:
: Innym celem dyskusji na tym forum jest przyjemna
zabawa uzywania skrotow
: i aluzji literackich, to jak porozumiewawcze
mrugniecie oka w rozmowie -
: wiemy wszyscy o co chodzi... Stad moja chybiona proba
mrugania do TK,
: ktory powinien byl wiedziec, ze Obrzydlowek to
kryptonim Kielc w
: "Dziennikach" Zeromskiego...

Co do mojej reakcji na post WH: zgadzam się, że
zareagowałem w sposób nieprzemyślany. Właśnie
przemyślawszy tę sprawę (lecz niestety po czasie) zdałem
sobie sprawę, że to, co dla jednych jest oczywiste -
może nie być takie dla innych. Dla mnie to było tak,
jakbym przysłał tu taki wierszyk

Grupo, chorobo moja, ty jestes jak hera,
A gdy mysle o tobie, wsciekłosc we mnie wzbiera
Zem osiol nad osioly, co na marne traci
Najlepsze lata zycia i nikt mu nie placi
Za grubasne tomiszcza tych postow wspanialych
Co pod nickiem Tomaszek tam sie pojawialy.

na co wszyscy się zachwycają, spływają pochwalne
recenzje, dziewczyny ślą na priva miłosne liściki - a tu
ktoś przysyła post

"Bez psucia zabawy, trzeba chyba w końcu dodac dla
porzadku, ze prototypem byl wiersz Mickiewicza "Pan
Tadeusz". Mialbym troche wiecej czasu, to bym "Pana
Tadeusza" z wielka przyjemnoscia wstukal"

a Asasello, opieprzając się w pracy, rzeczywiście tego
"Pana Tadeusza" wstukuje.

No więc dla mnie to było właśnie tak. Ale jednak... to
nie to samo. Przyznaję.

Co do Obrzydłówka. Czy TK coś "powinien" wiedzieć? Mam
wątpliwości. A gdyby wiedział, to czy miał obowiązek tym
wątpliwym dowcipem się zachwycić? Czy wspomniany WH
"powinien wiedzieć", że Wołodia to imię Wodza Rewolucji,
a gdy już wie, to wszystko jest OK i moje dowcipy na
temat jego imienia stają się automatycznie zabawne? Czy
ma prawo mi nie odpowiadać tytułowanie miasta, w którym
mieszkam, wątpliwej jakości nickiem zaczerpniętym z
prywatnych notatek faceta, który Kielc serdecznie
nienawidził?

"Dzienniki" Żeromskiego są lekturą pasjonującą
bynajmniej nie ze względu na swe walory literackie, lecz
właśnie dzięki tej podejrzanie pachnącej prasą brukową
warstewce śliny i spermy, która je pokrywa. Jako małego
chłopca ojciec zabierał mnie na polowania na terenach
byłego majątku Brody koło Oleśnicy, gdzie w starym
drewnianym dworku mieszkał pan Zaborowski - potomek w
prostej linii byłych pracodawców guwernera Stefana.
Pamiętam tego uroczego człowieka, pamiętam wspaniałe
stawy, pamiętam mistyczne poroża jeleni na ścianach - i
kiedy później trafiły w moje ręce "Dzienniki" bluzgające
na wszystko i wszystkich, w tym na rodzinę
Zaborowskich - jakoś nie potrafiły mnie przekonać do
swojej wizji świata.

Tomaszek

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Tyle nienawisci wobec Polski i k kat..- forum pada
Zgadzam się z Tobą Oszołomie, całym sercem. Są w Kościele są ludzie, ktorzy go
rozbijają od wewnątrz, a z drugiej strony - jako reprezentanci Kościoła są
wzorem dla niektórych wiernych. Czy dobrym czy fałszywym - gdzie jest prawda?
I jeszcze dwa pytania, jeśli pozwolisz:
- kto to jest prof. dr hab. Jerzy Robert Nowak?
- co myślisz o St. Barańczaku na podstawie poniższego tekstu:
Serdeczne Bóg zapłać za odpowiedź.


"Prof. dr hab. Jerzy Robert Nowak

Ksiądz Michał Czajkowski, asystent kościelny "Więzi", wykładowca na ATK.
Najskrajniejszy filosemita wśród polskich duchownych. Łączy promowanie
skrajnych zarzutów antysemityzmu wobec Polaków z destrukcyjnymi działaniami dla
rozbijania spoistości Kościoła katolickiego od wewnątrz, podważania obrony
rzeczy najświętszych. Tak jak choćby w sprawie krzyży w Birkenau, w wystąpieniu
na łamach "Gazety Wyborczej" i w rozmowie telewizyjnej. Pomimo jednoznacznego
oświadczenia Komitetu Episkopatu Polski do Dialogu z Judaizmem broniącego
krzyży, ks. Czajkowski już dzień później wyszedł naprzeciw prowokacyjnym
żądaniom Elie Wiesela. Napisał w "Gazecie Wyborczej": (...) Są pewne wartości,
o które należy walczyć, nawet do utraty życia, natomiast gdy rozumie się
alergie żydowskie, a także racje religijne, to nie sądzę, że należy walczyć o
każdy krzyż w Birkenau. Ksiądz Czajkowski usilnie zachęcał również, by
rozumieć, że: niektórych po prostu krzyż w tym miejscu razi.

Stanisław Barańczak, poeta i krytyk, jeden z ulubionych idolów michnikowców.
Przebywa od kilkunastu lat w Stanach Zjednoczonych, gdzie wykłada na
uniwersytecie. Odpowiadając w ankiecie "Polityki" (z 9 kwietnia 1994) na
pytanie: Wracać czy nie wracać do kraju? odpowiedział, że pytanie to niecałkiem
stosuje się do niego. Ono stosuje się jedynie do mojego "ja" fizycznego,
którego miejsce przebywania w danym momencie w danym punkcie kuli ziemskiej
jest sprawą drugorzędną i zależną od trywialnych okoliczności, takich jak
miejsce zatrudnienia i sposób zarabiania na życie, dom, sprawy rodzinne,
przyzwyczajenia itp. Wyraźnie upodobawszy sobie Stany Zjednoczone i amerykańską
pensję dla rozwoju swojego "ja" fizycznego, Barańczak nie zapomina jednak o
rodakach rozwijających swe "ja" fizyczne w kraju między Odrą a Bugiem. Robi, co
może, by obrzydzić im właśnie to, co ich najmocniej podtrzymuje na życiu w
pobalcerowiczowskiej Polsce - etos polskości, najpiękniejsze symbole polskiego
życia duchowego.
Barańczak umieścił w swym tomie pozbawione choćby krzty smaku i przyzwoitości
szydercze przeróbki różnych wierszy patriotycznych. Oto charakterystyczna
przeróbka zwrotki wiersza J.Kasprowicza:
Rzadko na moich wargach. Niech dziś to warga ma wyzna
Gości krwią przepojony najdroższy wyraz ojczyzna.
U Barańczaka zwrotka ta, poddana odpowiedniej satyrycznej przeróbce brzmiała:
Rzadko na moich wargach zjawia się święta jedyna
w dymie pożarów wędzona Najdroższa nazwa słonina.
Przejmujący wiersz Mickiewicza Śmierć pułkownika został przerobiony u
Barańczaka na Kieł Pułkownika ze "Słonicą Bohater Trąbonosą Emiliją Plater".
Szczególnie oburzające dowcipy Barańczaka z przepowiedni Słowackiego na temat
Papieża-Polaka z odpowiednim "komentarzem" do pontyfikatu Jana Pawła II -
ilustracją papieża ze słoniową trąbą zamiast twarzy. I to wszystko wydano
w "mieniącym się katolickim" wydawnictwie "Znak". Zdumiewali się komentatorzy,
omawiając znajdujące się wyraźnie na granicy grafomanii antypatriotyczne i
antyreligijne parodie Barańczaka"

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Nie ma kanonu na wieki
"Weźmy choćby wzorce patriotyczne. Nie rozumiem lamentu jednego
z recenzentów, że gimnazjalista nie zapozna się z wierszem
Mickiewicza "Do matki Polki". Przecież to apologia nienawiści do
wroga i edukacja do przyszłego męczeństwa." Pani to wie bo się
pani uczyła w starym systemie, co z tego że apologia nienawiści?
czy nie o to chodzi aby pokazywać perspektywy? Rożne spojrzenia
na rożne problemy w różnych epokach?

Nie kładźmy nacisku na "inteligencję"? a kiedy ktoś wyuczony na
takich podręcznikach z minimalnym materiałem ma się stać
inteligentem? skończyć szkołę i dopiero zacząć się kształcić?
czy nam naprawdę potrzeba więcej jednostek które znają tylko
klaudiusza z big brothera i stevena spielberga?
czy "inteligencja" wg Pani to przereklamowane slowo? przeciez na
niej opiera swoje istnienie kraj. prosze spojrzec co sie dzieje
z mlodzieza, staje sie coraz bardziej plytka i beztroska, i to
wlasnie przez zbytni liberalizm w szkole, nie mozna niczego
narzucic, nic pokazac, to sprawia ze uczniowie czuja wolnosc,
zyja imprezami, telewizja itp. naprawde nieliczne i naprawde
silne jednostki trwaja przy swoim, ale szkola powinna
przekonywac do czytania klasycznej literatury, a nie tylko
rozumiec zainteresowania ucznia, jezeli sie nie pokaze mlodemu
czlowiekowi drog, opcji, nie pokaze mu sie tego co powinien
wiedziec, to sam sie tego nie nauczy. zatem kto ma mu wskazac
wlasciwy kierunek jak nie szkola? big brother w domu wystarczy,
szkola moze byc od czegos innego. przez lata dominowal inny
stary system nauczania, i dzieki temu spoleczenstwo bylo stokroc
inteligentniejsze, a pragne zauwazyc ze i wtedy uczniom sie
chodzenie do szkoly nie podobalo, nie tylko teraz. tyle ze wtedy
nauczyciel wiedzial ze musi czegos nauczyc, a nie ze musi miec
kontakt z uczniem i podporzadkowac mu siebie. teraz degradacja
spoleczenstwa postepuje w drastycznym tempie, a ksiazki takie
jak pani tylko daja spoleczne przyzwolenie na to. to chyba nie
jest dobrze. ja mam 21 lat, a juz czuje sie odrzucony od
zaledwie kilka lat mlodszej mlodziezy. ale skoro sie im na to
przyzwala to czemu mieliby nie korzystac? prosze sie zastanowic,
jaki poziom intelektualny bedzie prezentowalo nasze
spoleczenstwo za 10 lat? taki jak w ameryce, gdzie 13 %
spoleczenstwa w wieku 18-25 lat nie potrafi wskazac wlasnego
kraju na mapie swiata... czy moze pani uwaza ze to tez w gruncie
rzeczy niewazne, bo w koncu wystarczy wiedziec gdzie na lotnisku
znalezc napis New York, i tak polecimy w dobrym kierunku.

Mam nadzieje ze jednak mlodzi ludzie nie zostana wychowani na
ksiazkach podobnych do tej pani autorstwa, bo inaczej boje sie
planowac rodziny..

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Felieton: Prawo kulą u nogi Prawa i Sprawiedliw...
Jednak jabłko leży za daleko od jabłoni... jest taki wiersz Mickiewicza, cytuję
puentę z pamięci: "Niech tam wyschnie źródło w górach, byle bym miał wodę w
rurach".
1. Piszę na temat. Podałem przykład RODZĄCEGO SIE PRAWDZIWEGO faszyzmu. Plus
bolszewickiej inzynierii społecznej oraz zwykłego idiotyzmu i braku rozumu. I
są ludzie, ktorzy to na siłę lansują, nawet zmuszanie księdza. Widać jak na
dłoni, że środowiska te przeszły do nowego, wyższego etapu walki o
upanstwowienie swojej wizji świata. Przykład ponadto wskazuje, że nie wszystkie
uzurpacje ludzkie muszą byc spełnione, bo prowadzą do zguby /na razie
skretynienia/. Dopuścisz demonstrację partii hitlerowskiej? Zmieniacie kanon
takich spraw oczywistych, żonglujecie znaczeniami, dorzucacie wymyslone
problemy, które POZORNIE nie rodzą katastrofalnych skutków. Ale nie myslałem,
ze tak szybko ukaże się idiotyzm i zaborczość rzekomo pokrzywdzonych
mniejszości i "ich" regulacji prawnych. Tak. Dzisiejsza "wolność zgromadzeń"
dla takich mniejszości rodzi jutrzejszy terror politycznej poprawności i
ograniczenie praw obywatelskich. Przykłady podałem. Byc może wina leży w złej
woli tych środowisk /cele deklarowane nie są prawdziwymi/, albo nimi
kierujacych...
2. Wolne media muszą byc wolne. Ale wolne media nie są wolne. Jak są wolne,
pokazują lata minione i obecna "przypadkowo zgodna" nagonka na PiS. Po drugie,
autorka insynuuje zabór mediów, niepublicznych w szczególności. Bez komentarza.
Wolnośc debaty bierze się też z różnorodności. To popatrz, co wyprawiają te
wolne media z mediami o.rydzyka. Nieustający atak, oczywiście w imię demokracji
i żądanie zamknięcia. Kartagina musi zostac zburzona. Mądremu dość. I miernym
argumentem są "wypowiedzi antysemickie".
3. Też jestem przeciw cenzurze. Wystarczy zwykła przyzwoitość. I chęć
egzekwowania dzisiejszego prawa. Ale o meritum. Co zrobić z treściami
naruszającymi porządek społeczny? chocby z tym hitleryzmem? zgadzasz się, tyle
że co do reszty /obyczajowej/ pewnie już nie. Może nie wszyscy chcą tak często
zmieniać swoje wartości, żeby nadążać za kreatorami nowego świata. Mają chyba
do tego prawo? Do nie oglądania "eksperymentów" artystycznych, parad, itd. Kto
wyznacza, że to nowe nie jest już be, więc upublicznianie nikomu nie zrobi
krzywdy? Opcja dla wszystkich i wszystkiego to nic innego, jak przymus
uczestnictwa dla tych, co tego nie chcą. Jak ich pogodzisz?
Tu sa więc dwie sprawy: treści powszechnie dostępne w obiegu /jak love parady/,
i treści pozornie tylko dla chcących /np. media/. W tym drugim przypadku media
państwowe powinny uszanować też te "zacofane" poglądy. I ciągle jest takie
prawo, tyle, że lekceważone.
Jest jeszcze sprawa "mediów dla polityka". Ale to każdy forsuje, kaczyński jest
aktualnie z tyłu, za peletonem...
4. O truizmach. Prawo powinno byc trwałe. I dobre. I podstawy zostały zrobione.
Ale i dużo się nie sprawdziło. Może ludziom zabrakło dobrej woli? Pewnie też.
Tyle, że ludzie dzialają tak, jak im prawo pozwala. Więc to, co złe, nalezy
zmienić. Ludzi złych też. I na tym polega demokracja, że nie ma jednego
mentora /UW, UD, GW, itd./, który z góry okresla: tylko ci,z tej partii, się
nadają, a inni nie. Zmiany - na razie to są nadmuchiwane strachy medialne. Albo
strachy ubeków i czerwonych. Albo "byznesmenów" od lewych układów...
5. Uff.
6. Dziekuję korbiemu za pozdrowienia. Pozdrawiam wszystkich. Ciebie,
rapsodio,także.


Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Wasz ukochany wiersz- wpisujcie :)
A to znacie? Tu puszczam do Was oko:

RODOĆ (MIKOŁAJ BIERNACKI)
(1836 - 1901)

IDYLLA MALEŃKA TAKA...

Idylla maleńka taka:
Wróbel połyka robaka,
Wróbla kot dusi niecnota,
Pies chętnie rozdziera kota,
Psa wilk z lubością pożera,
Wilka zadławia pantera,
Panterę lew rwie na ćwierci,
Lwa - człowiek, a sam, po śmierci,
Staje się łupem robaka.
Idylla maleńka taka...

Kochani! Pewnie bym się nie odezwał, gdyby nie to, że w jednym z
ostatnich wpisów znalazłem - dla mnie najpiękniejszy polski wiersz -
Mickiewicza "Nad wodą wielką i czystą". A Słowacki? Chyba ani razu! Norwid:
bodajże raz, i to bez "Bema pamięci żałobnego rapsodu"!
To nie jest tak, że kocham tylko poezję XIX wieku, i że tylko polską.
Podaliscie już wiele moich ukochanych wierszy, ale... Np. - w tłumaczeniu
Czesława Miłosza - utwór Nuchima Bomse:

MODLITWA MOJEJ MATKI
PRZED ZMROKIEM

Niech Twoje światło, Panie, tylko dniowi świeci
A tylko ciemność zachowaj dla nocy.
Niech moja suknia ubogiej kobiety
Spokojnie leży na ławeczce w nocy.

Niechaj w klasztorze umilkną już dzwony,
Mój sąsiad Iwan niech ich nie kołysze,
Niech nocny wiatr odejdzie w inne strony,
Żeby dzieciom w kołysce było jak najciszej.

Niech kury śpią na grzędach, w stajniach konie
Pośrodku ciemnej nocy.
Kamień sprzed nogi złodziejowi odejm,
Żeby nie upadł, idąc w ciemnej nocy.

Napełnij niebo w ciemnej nocy ciszą,
Błyskawice powściągnij, przytłum gromy,
Niechaj rodzące matki ich nie słyszą.
Niech nikt nie będzie i w myśli skrzywdzony.

Uchroń od grozy ptaki w czas noclegu
Na wysokim drzewie w dzikim lesie.
I wód ryczących nie wypuszczaj z brzegów.
Niech rzeka w nocy kładek nie uniesie.

Mnie samą chroń od wody, błyskawicy,
Przeciw ogniowi bądź mi ku pomocy.
Niech moja suknia ubogiej kobiety
Spokojnie leży na ławeczce w nocy.

A Eliot, Rilke, Cwietajewa, Auden, Celan? A Mandelsztam, np. taki (niestety,
nie mam pod ręką przekładu Stanisława Barańczaka, musimy zadowolić się wersją
Marii Leśniewskiej):

***

Prosto z mostu mówić będę,
Dosyć bujd!
Wszystko brednie, sherry brandy,
Skarbie mój!

Gdzie Hellenom blaski snuje
Piękna wzór -
We mnie hańba się wpatruje
Z czarnych dziur.

Grecy morzem rwali z panną,
Fali łysk -
Mnie natomiast - słoną pianą
prosto w pysk!

Teraz wargi mi pomaże
puste szkło,
Figę z makiem mi pokaże
Nędzy dno.

Źle czy dobrze - to chimery,
Tak czy siak,
Żłop koktajle, słodka Mary,
W nich jest smak.

Prosto z mostu mówić będę,
Dosyć bujd:
Wszystko brednie, sherry brandy,
Skarbie mój!

Moskwa, 2 marca 1931

Nie wiem, dużo to czy mało: 150 maili w sprawie ulubionych wierszy od
listopada 2005 do lipca 2006. Zakładam,że wielu miłośników Panny Poezji woli
książki od internetu, ale to i tak mało. Oj, ma rację nasza Noblistka... Zatem
nie usiłuję podsumowywać, lecz mam PROŚBĘ, WIELKĄ PROŚBĘ DO WSZYSTKICH:
PAMIĘTAJCIE O TŁUMACZACH, ZAWSZE PISZCIE ICH DANE, to TYLKO tyle i AŻ tyle.
Dzięki.
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Bulonis -POETA
Bulonis -POETA
Podaje za:
prace.sciaga.pl/11581.html
Nie wiem tylko czy tytul jest
Dom - Kochanowskiego, Korczyńskich i Mickiewicza - Wiersz
czy tez
Mój i Wasz dom (zreszta jakie to ma znaczenie)

Przytulam się do brudnej ściany,
Spoglądam wkoło,
Widzę to, co chcę zobaczyć
Nie idealizuję
Po co mi abstrakcja
Peron czwarty na dworcu centralnym?
Moja polska ziemia ojczysta
To jest prawda oczywista...

Mickiewicz wskazywał
Kłamał z celem
Sopliców
Mówił o nim pięknie
Opowiadał bogato
O swym gnieździe rodzinnym sprzed lat
Jak grochem o pobielaną ścianę?
Nieprawdziwe złudzenia
Marzenia
Powracał w zadumie w swych pismach
Do lat młodości
Pod innym imieniem
Nazwiskiem
Zapomniał strach matki
Rozmyślającej nad pustym garnkiem przy piecu
Czyżby szanowny Mickiewicz zapomniał niewolę?
Miał cel nieprzeciętny
Sakralny
Szukał wyjścia jak każdy?

A dla mnie był to cios odważny
Siekierą moskala po trochu podcinał
Miał dobrą pamięć i wiedział, co robi
Na duszy Polaków pokrzepiał
Nie tylko idealizował
Wskazywał drogę do domu
Choć ciężką, mozolną do gniazda...

A czym był Korczyn dla państwa Korczyńskich
Chałupą na pewno
Czy tylko?
Był nadzieją, wolnością
I choć nie zawsze arkadią
Nie zawsze szczęśliwy
Był symbolem
Symbolem ciężkiej pracy
Symbolem ziemi wszystkich rodaków
Ciągłością trwania miejsc i ludzi
Był domem a może tylko dalekim synonimem...
Orzeszkowa wiedziała, co robi
Mickiewicz też wiedział
Spod znaku rewolucji duchowej był też Jan Kochanowski

W Czarnolasie z Bogiem dialogi prowadzi i prosi
Błogosławieństwa oczekuje
Moralność i etykę wskazuje
Więc uczy
W swym domu, w swej oazie ukazuje
Palcem starca podpowiada, co ważne
Wylicza
Spokój, zdrowie, czyste sumienie
Jego egzystencja niweczy
Przepych i pałace marmurowe
Zatroskany o swój dom
Stary patriota
Dąży do tego samego
Do spokojnego gniazda ojczystego

Oni mieli chęci
Oni wiedzieli
Oparci w swych okopach na bagnecie
Chcieli Polski silnej

Ja przepraszam, ale
Ja takiego domu nie chcę
Nie oczekuję
Wybaczcie
Pragnę mój dom
Me gniazdo w słabości
Oglądać codziennie
Lecz na takim świecie
Gdzie bezsilność nie jest winą
Gdzie już nie ma warty
Mocnych zamków
Gdzie mój dom jest nocą otwarty
Gdzie na peron mogę wejść ze złotym plecakiem ...
I pojechać w tamte miejsca
Poznać je naprawdę
Usiąść nad Niemnem
I napisać, że nam się udało
Nasz dom uratować a nawet pokochać...




Kamil Bulonis

I co wy na to?



Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Szpetne, nielubiane, czyli pomnikowa anarchia
Szpetne, nielubiane, czyli pomnikowa anarchia
Ludzie, odciamciajcie się wreszcie od Chrobrego. Nie znam się na sztuce, nie mam papierka na mówienie co jest fajne a co nie, ale oczy mam i swój rozum też. Pomnik jak wszystko co jest przejawem sztuki podlega interpretacji, nie ma jedynej słusznej wersji, to nie wiersze Mickiewicza przerabiane na języku polskim... Widziałem zdjęcia ukazujące pomnik cesarza tam gdzie dziś jest król i wcale nie robił na mnie lepszego wrażenia. Tamten pomnik odpowiadał mocarstwowym nastrojom Niemiec, ich imperialistycznym potrzebom. Problem w tym, że dziś z takimi uczuciami raczej się walczy. Chrobrego wykorzystania do krzewienia idei jednoczącej się Europy i umieszczeniu rzekomych korzeni tego procesu aż w roku 1000. Nie będę się rozwodził na ile to prawdziwe, a na ile nie, ale przejdę do porównania oby pomników. W cesarskim cokół był faktycznie imponujący, na tyle imponujący, że cesarz przy nim wyglądał malutki. Dziś cokół jest nie nachalny, a Chrobry spogląda na Wrocław z kopią włóczni świętego Maurycego utożsamianej z władzą cesarską, czyli najwyższą suwerenną władzą. Jednocześnie dostrzegam tam wątek militarystyczny, do Chrobrego idealnie pasujący, mianowicie rumak jego wysokości wygląda jakby w każdej chwili mógł zeskoczyć z cokołu i uderzyć na każdego kto odważy się naruszyć panowanie Bolesława (czyli Polskie) nad miastem. Sam monarcha spogląda bacznym wzrokiem na miasto (a konkretniej w kierunku zachodnim ;)) strzegąc go. Warte zaznaczenia jest również to, że Bolesław Chrobry do Wrocławia pasuje, gdyż jest spore prawdopodobieństwo, że to właśnie ten władca przyłączył Śląsk do Polski, a nie jego ojciec.
A w ogóle to co byście woleli tam widzieć? Replikę 100% pomnika cesarza, czy 99% wszystko takie samo, tylko kajzer miast czapki miałby koronę i wąs pod nosem, aby pasować do tego jak Matejko widział Chrobrego? ;) Ja rozumiem dbanie o Niemiecką część historii Wrocławia, ale dbajmy też o Polską, to miasto należy do Polski ponad pięćdziesiąt lat i raczej już w Polsce pozostanie, mamy prawo mówić o nim "Polskie miasto" i tworzyć je zgodnie z naszymi gustami. No i poprawcie mnie jeśli się mylę, ale ogromny cokół, na miarę historycznego byłby chyba za duży na to miejsce, a ponad wszystko bajecznie drogi. Jak miasto buduje fontannę za ponad 20 mln to się wszystkim nie podoba, ciekawe jakby reagował głos ludu, gdyby budowano pomnik Chrobrego za milionów 10? ;)
Zresztą, tam gdzie dziś stoi Fredro kiedyś też stał jakiś niemiecki pomnik, może Fredre też wywalimy? No i czemu wg was jest on śliczny, piękny, ładny? Proszę laikowi objaśnić czemu jego walor artystyczny przewyższa Chrobrego?

No i o ofiarach Katynia jeszcze, ale krótko. Tutaj również nie rozumiem w czym jest problem. Ten pomnik właśnie oddziałuje wg mnie silniej dzięki wywyższeniu Anioła Śmierci. Człowiek przychodzi i widzi bezlitosną śmierć, która góruje nad swą ofiarą. Katyń był zbrodnią. Ludzie, których tam pomordowano byli bezsilni w obliczu śmierci. W ten sposób autor uniknął tandetnej martyrologii w jej miejsce dając uczucie grozy. Nie wiem jak reszta, ale ja ilekroć tam przechodzę nie mogę pozostać obojętny. Ogarnia mnie refleksja nad tymi ludźmi, refleksja i zaduma jaką powinno się czuć w stosunku do pomordowanych ludzi. Nie czuję, że mam ckliwie łkać nad złym losem martyrologicznego narodu, a takie właśnie uczucia bym miał gdyby to ofiarę wywyższono ponad śmierć.

Jak dla mnie, zwykłego odbiorcy bez papierów na "znanie się na sztuce" te dwa pomniki są dobrze wykonane i dalekie od szpetoty. Rozumiem, że sztuka też powinna się rozwijać. Powinny powstawać nowoczesne pomniki jak "w cywilizowanym zachodzie", ale czy tylko i wyłącznie takie muszą? Mnie się podobają także te bardziej tradycyjne i wiem, że nie tylko mnie się takie podobają. W sondzie oddałem głos na konia przy Szewskiej, bo zwyczajnie mi się nie podoba. Znów subiektywne odczucie bez pokrycia w papierach i uprawnieniach.

No i już sam koniec. Ja wiem, że gazeta lobbuje za młodymi artystami, zgadzam się, że kilka rzeźb czy pomników kompletnie abstrakcyjnych i bez przesłania militarnego, ojczyźnianego, czy jakiegokolwiek innego też nam potrzeba i niech takie powstają, ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Na pewno Chrobrego można było zrobić lepiej. Ofiar Katynia wg mnie jest genialny i lepiej się nie dało. Jednak nie wieszajmy na nich psów, bo jak na razie mam wrażenie, że najbardziej dominujące jest przysłowiowe polskie malkontenctwo. Nie ważne jak będzie i tak będzie źle.

PS. a pomnik "Powodzianki", czy jak on się nazywa? Ten przy moście Młyńskim. Jest wg mnie ciekawy, nie w pełni realistyczny a jednak czytelny. Widzę, że na liście go nie ma, a dlaczego? Mnie się on podoba, ale może kogoś strasznie mierzi albo wspomniany Fredro. Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: II LO Rzeszów - ranking nauczycieli
Gość portalu: regrof napisał(a):

> Zjawisko dziękuje bardzo ze sie tak o mnie troszczysz, niestety ja zdaje w
tym
> roku mature, wątpie co prawda aby udało mi sie zdac, ale przy rzadach
> Samoobrony nie bedzie mi ona zbytnio potrzebna (jeszcze bym na
intelektualiste
> wyszedł)
>

Masz racje, zastanow sie, czy warto zdac mature, bo byc intelektualista to
troche obciach w dzisiejszych czasach! Ja juz dawno porzucilem wewnetrze
przekonanie o koniecznosci bycia intelektualistą, ostatnio wyznaje kult
komercji - jadam w McDonaldzie, place karta kredytowa, wydaje na ozdoby
swiateczne wiecej niz etiopczyk rocznie na jedzenie, moj pies spi na aksamitnym
wyrku, przez Internet place rachunki, a nawet obgryzam paznokcie... Precz z
intelektualizmem! Niech zyje glupota wyzwolona!

> A Adam Mickiewicz wilekim poteom był, kochamy Adama Mickiewicza...

kochajcie... w maju przestaniecie! ;P

A swoja droga teraz wpadlem an pomysl, czemu Słowacki nie lubil Mickiewicza:
Najpierw fakty:
1. Słowacki był młodszy od Mickiewicza
2. Mickiewicz byl juz znanym piosenkarzem, jak Slowacki dopiero dowiadywal sie,
co to radio
3. Jak Słowacki poszedl do przedszkola, to Mickiewicz zaczal pisac wiersze, bo
spiewanie mu nie szlo...
4. Jak Słowacki szedł do podstawowki, to wierszy Mickiewicza zaczeły byc
slynne, jak papieskie kremówki
5. Jak Słowacki poszedł do liceum, to wiersze Mickiewicza trzeba było już znac,
interpretowac i naumywać sie na pamięć!
6. Jak Słowacki zdawał mature z polskiego, to na pewno musisł się tak jak my
uczyc o Mickiewiczu, a na samej maturze na pewno dostal jakies durne zadanie
zwiazane z jakims wierszem Mickiewicza, napisanym pod wplywam dramatycznych
przejsc autora zaraz po tym, jak dowiedzial sie, ze Adam to imie meskie i
niepotrzebnie kupowal sobie sukienki.
7. Kazimierz Marcinkiewicz jest przyjacielem dzieci i młodzieży!

Moja hipoteza jest prawdziwa! Kto mysli inaczej, ten gupi!
:P


>
> Choc dgyby kopnął w kalendzaz z 50 lat wczesniej niż to zrobił mielibyśmy
> znacznie mniej do nauki przed maturą.. Ale zycie to nie bajka..

Nie, to takze fraszki, wiersze, poematy, hymny, rapsody, dramaty, ballady,
powiesci, nowele, eposy i epopeje, a przede wszystkim DZIADY!

>
> A czy jestem poczciwy (nie wiem czy to pejoratywnie postrzegac) to moze Sidhe-
e
>
> powie;)

Tak palnalem z tym poczciwym, nie bierz sobie do serca! Na pewno jestes wrednym
chamem, ktory nie pozycza kredek, sam je w kąciku czipsy, zeby nikt nie
widzial, notatki na lekcjach robi kolorowymi żelopisami, zeby nie dalo sie
zkserowac i specjalnie sie nie myje, zeby nikt nie przysiadal sie na klasowkach
i bezczelnie nie sciagal! Rozszyfrowalem cie Regfor! Ha! Nie ze mna te
numery... ;)
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: bylam molestowana
strzyżono - golono A. Mickiewicz
Wiersz ten dedykuje tym najbardziej zniesmaczonym i "wiedzącym". To nie
uśmiechy i offtopikowe wpisy sprawiły, że czyta się ten wątek z coraz większą
przykrością. Nie one. "Mam nadzieję, że na tym forum nie ma nikogo, kto był
molestowany, bo jeszcze uwierzy, że wypowiadają się znawcy" - to komentarz
znajomego psychiatry, któremu przeczytałam co krwistsze kawałki.

U nas, kto jest niby chory,
Zwołuje zaraz doktory;
Lecz czując się bardzo słaby
Prosi chłopa albo baby.
Ci ze swego aptekarstwa
Potrafiają i podagrze,
I chiragrze, i głuchotom,
I suchotom, i głupotom
Radzić. A i u nich wszakże
Nie masz na upór lekarstwa.

Mieszkał Mazur blisko Zgierza,
Któremu zginęła suka,
Straż domostwa i spichlerza.
Gdy jej z żalem i kłopotem
W okolicy całej szuka,
Wróciła się tydzień potem.
Ledwie poznał, że to ona;
Bo była wpół ogolona.

"O zbóje! zeby ją skryli,
Używają takich figli,
Że biedaczkę wygolili!"
"Powiedz raczej, że ostrzygli
- Robi mu uwagę żona -
Bo psów nie golą, lecz strzygą".
"A no patrzajcies no mi go, -
- Odpowie Mazur z przekąsem -
Jakaś ty mi dyć uczona!
Mając gołe jak pięść lice,
Chcesz nauczać nas pod wąsem,
Co jest brzytwa, co nozyce?
Przecież dobrze, suko miła,
Ześ tu jest, choć ogolona".
"I jam rada, ze wróciła, -
- Odpowiada na to żona -
Choć wróciła ostrzyzona".
"A nasz pan, co mu łysina
Przyświeca się jak ta psina,
Myślisz, ze jest postrzyzona?..."
"A wąsiki ekonoma, -
- Odpowiada zaraz żona -
Co mu wiszą jak u soma,
A błyscą jak namascone,
Sąć gólone czy strzyżone?"
"Biez-ci licho tego soma
I pana, i ekonoma, -
- Dobroduszny Mazur rzecze -
Dobrze, ze suka jest doma,
Choć tak szpetnie ogolona".
"Prawdę mówisz, mój człowiecze,
Toć i jam się ucieszyła
- Odpowiada zaraz żona -
Ze się suka powróciła,
Choć tak szpetnie ostrzyzona".
"Głupiaś z twymi nozycami!"
"I ty z twoimi brzytwami!..."
"Ze golona, przypatrzze się!"
"Ze strzyzona, pokaze się!
A dyć-ze to nierówne cięcie,
Co jak kosa trawę siecze".
"A dyć to w skórę zarznięcie,
Jak jak doktor... aż krew ciecze".

Tak się kłócą mąż i żona;
Miasto Zgierz całe się zbiega,
A krzyk wkoło się rozlega:
"Ogólona!" "Ostrzyzona!"

Idzie sąsiad: "Niechaj przyjdzie.
Niech się wpatrzy i przekona".
Jedzie Żydi "Podjedź no, Zydzie.
Czy golona, czy strzyzona?"
Od Żyda aż do plebana,
Od plebana aż do pana,
Sprawa zapieczętowana:
Co rzekł sąsiad, i Żyd potwierdził,
Pleban przyznał, to pan stwierdził:
Że wygrała męska strona,
Że suka jest ogolona.

Wracają do domu strony,
Po drodze chłop pyta żony:
Czy wyroku treść pamięta?
Ona milczy jak zaklęta.
U progu suka ich wita;
"Pódź tu, moja ogolona!"
- Woła mąż, na to kobiéta:
"Pódź tu, moja ostrzyzona!"

Mazur wściekł się, już nie gada
Ani żonie odpowiada,
Tylko wziąwszy pod rękawki
Wlecze ją wprost do sadzawki
I topi jak kadź ogórków.
Ona, nie nawykła nurków,
Już się zachłysnęła nieraz;
On, trzymając za ramiona,
Gnębi krzycząc: "A no teraz;
Czy golona, czy strzyzona?"
Biedaczka, ze śmiercią w walce,
Czując skonu paraliże,
Wytknęła tylko dwa palce
I za odpowiedź palcami,
Jakby dwiema nożycami,
Mężowi pod nosem strzyże.

Na ten widok uciekł z wody.
Ona poszła do gospody,
On się puścił aż do Zgierza
I tam przystał za żołnierza. Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Cześć
Dark One <n@vortex.efekt.plnapisał:


| | tak, podobnie jak hurd. oba sa starsze niz linux. pisales o 'wiekszosci
| | nowych systemow', prawda ? jak na razie mamy tylko dwa stare plus macos10.
| | Nowoczesnych. Linuch do takich nie należy bo jest oparty o koncepcje
| | sprzed 40 lat.
| I co w tym złego?
| Za 40 lat wymyślono całkiem sporo przydatnych rzeczy, wypadałoby z nich
| skorzystać.
A po co, jak mi nie są potrzebne?


Tobie wystarczą karty perforowane i kilka triod, ale rozmawiamy o
normalnych ludziach.

[...]


| | kombajny multimedialne sa dobre dla dzieci ~10 lat.
| | No i? Dlaczego ne mam robic programów dla dzieci? Dlatego że Linuch jest
| | do niczego?
| Nie. Dlatego, że linux nie jest do programów dla dzieci.
| Dlaczego? Podobno jest taki odporny na różne dziwne pomysły usera. Byłby
| w sam raz dla dzieci - nie zepsuły by go od razu?
| A może ta "stabilność" i "odporność" Linucha to bańka mydlana?
System dla dzieci nie musi być stabilny i odporny :|


Musi być. W przeciwnym razie nie będą chciały się bawić/od razu zepsują.


A poważnie: dlatego, że jest zbyt złożony. System dla dzieci powinien
robić jak najmniej, najlepiej pokazywać parę głupich ikonek na pół ekranu.
Nawet okienka zdają mi się conajmniej zbędne.


W czym problem? Przecież w linuchu look&feel to sprawa aplikacji, a
nie systemu, prawda?

[...]


| | Acha. "Jeśli ja tego nie potrzebuję to nikt tego nie potrzebuje".
| | Teraz wiem dlaczego ten linuch nue potrafi podstawowych rzeczy - po
| | prostu krótkowzrocznym freedevelopperom brakło wyobraźni.
| Nie tyle wyobraźni, co potrzeby. Zresztą, zależy któremu :)
| Byt określa świadomość. Jak ktoś używa przestarzałego systemu bez
| obsługi multimediów to nic dziwnego, ze nie zdaje sobie sprawy z ich
| przydatności.
A po kiego @$@%# mi multimedia na serwerze?


A po kiego mi serwer w domu?

[...]


| | To powiedz jak użyć tego "capsla" na niepopatchowanym kodzie.
| | Niech zgadnę - połowa aplikacji z tym nie działa.
| | dzialaja. patchowac afaik nei trzeba.
| | Coś podobnego. A na PCS pisali, że nie do końca.
| Spróbój skompilować aplikację pisaną pod NT na win3.11...
| Przykład do bani. W tym wypadku mam tę samą wersję Linucha,
| nie diametralnie różną.
No dobra. Win 3.11 na Win 3.0


Skompiluj jądro linucha 1.0.0 za pomocą narzędzi z w miarę nowej
dystrybucji.

[...]


| stawiam dolary przeciwko
| ożechom, że gdzieś-tam również jest proces z władzą absolutną.
|   ^ rz
Czepiasz się :


Moje zbójeckie prawo.

[...]


| To już jest problem z programami SUID root.
| Dlatego tych programów powinno być jak najmniej, prawda?
Dlatego robi się ich jak najmniej.
A i tak zabawnie duża ich część tego wcale nie potrzebuje.


To dlaczego je mają? Bo większość freedevelopperów nie potrafi
programować?


| Ale jak ktoś złamie program
| dowolny program z odpowiednimi uprawnieniami pod Windows NT również
| może zainstalować tenże driver, ne?
| TEoretycznie tak, w praktyce - nie.
Dlaczego?


Bo trzeba to zrobić na konsoli, a klucz ma inna osoba niż hasło?
I dlatrgo że się nie lubią i jeden drugiemu patrzy na ręce?

[...]


| Nie musi mieć. C2 AFAIR polega również na audycie kodu źródłowego przez
| ludzi niezależnych od MS.
Ale niekoniecznie przeze mnie.


Niekoniecznie znasz się na tym lepiej od osób, które dokonywały audytu.
Więcej - prawie na pewno znasz się na tym gorzej.

[...]


| No, jak chcesz mieć ACL, kompresję i wiersze Mickiewicza w tablicy
| patrycji w tablicy partycji, to DGCC.
| Mickiewicza do tego nie mieszaj. Tak, chcę mieć ACL-e i kompresję bo nie
| ma powodów (poza badziewnością linucha) żeby były razem. Szyfrowanie też
| mogłoby być.
Parę postów temu ktoś wspominał, że się da.


Jak się przy każdym upgrade jądra posiedzi i popoprawia wszystkie
konflikty.


| A ja tam bym wolał oddzielny filesystem (nie znoszę rozwiązań
| tymczasowych).
| Tak. Oddzielny filesystem z kompresją, oddzielny z ACL-ami, oddzielny z
| binariami... Może od razu kupię macierz na 30 dysków, żey mi nie brakło
| partycji?
Nie, oddzielny filesystem z kompresją, ACL'ami, szyfrowaniem i wierszami
mickiewicza. Jeden. Ale oddzielny od ext2.


A niech się nazywa nawet i adam7, co za różnica. Ważne, żeby można było
użyć takiego filesystemu. Pod linuchem nie da się bez rzeźbienia, a w
NT5 jest od razu.

[...]


| | Żadna porządna aplikacja tego nie robi. Problem jest tylko z dziadowskim
| | szarewarem pisanym przez byłych użytkowników uniksów i innych badziewi.
| No, jak chcesz się trzymać tylko jednego/kilku największych producentów,
| to DGCC.
| Nie DGCC - ci producenci są najwięksi bo robią najlepszy soft i tyle.
Albo mają najlepszą promocję. I są dłużej na rynku. I byznesmeny lubią IBM
i Microsoft bo to brzmi dumnie.


IBM robi stabilne rozwiązania - zobacz sobie AS/400. Microsoft też -
zobacz sobie klastry na W2000 (R.A.N.T.S. z UF)


| | dziwne. mam troche binariow z debiana i jakos chodza.
| | Właśnie - _jakoś_.
| Eee tam. Akurat mogą chodzić całkiem nieźle.
| Mogą, nie muszą.
A pod Windows NT to niby muszą?


Nie, ale robią to.

Pozdrawiam
Radek

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Cześć
Wcale nie niestety, Radosław Gancarz napisał(a):

| I co w tym złego?
| Za 40 lat wymyślono całkiem sporo przydatnych rzeczy, wypadałoby z nich
| skorzystać.
| A po co, jak mi nie są potrzebne?
Tobie wystarczą karty perforowane i kilka triod, ale rozmawiamy o
normalnych ludziach.


To może być trudne. Żadnego nie znam. Poza tym rozmawiamy o tym, co jest
dla mnie najlepsze, a skąd ja mam wiedzieć co jest dobre dla niejakiego
mitycznego "normalnego człowieka".


| Nie. Dlatego, że linux nie jest do programów dla dzieci.
| Dlaczego? Podobno jest taki odporny na różne dziwne pomysły usera. Byłby
| w sam raz dla dzieci - nie zepsuły by go od razu?
| A może ta "stabilność" i "odporność" Linucha to bańka mydlana?
| System dla dzieci nie musi być stabilny i odporny :|
Musi być. W przeciwnym razie nie będą chciały się bawić/od razu zepsują.


I właśnie na tym polega zabawa.
A tak poza tym, to nawet jak soft będzie odporny, to hard nie wytrzyma :


| A poważnie: dlatego, że jest zbyt złożony. System dla dzieci powinien
| robić jak najmniej, najlepiej pokazywać parę głupich ikonek na pół ekranu.
| Nawet okienka zdają mi się conajmniej zbędne.
W czym problem? Przecież w linuchu look&feel to sprawa aplikacji, a
nie systemu, prawda?


Prawda. Ale po co do tego zaraz system, który może jeszcze jako serwer robić,
służyć do składu dokumentu i kosiarką ogrodową sterować?


| Nie tyle wyobraźni, co potrzeby. Zresztą, zależy któremu :)
| Byt określa świadomość. Jak ktoś używa przestarzałego systemu bez
| obsługi multimediów to nic dziwnego, ze nie zdaje sobie sprawy z ich
| przydatności.
| A po kiego @$@%# mi multimedia na serwerze?
A po kiego mi serwer w domu?


Żeby przed kolegami szpanować :
Ja w domu kompa nie mam :


| | Coś podobnego. A na PCS pisali, że nie do końca.
| Spróbój skompilować aplikację pisaną pod NT na win3.11...
| Przykład do bani. W tym wypadku mam tę samą wersję Linucha,
| nie diametralnie różną.
| No dobra. Win 3.11 na Win 3.0
Skompiluj jądro linucha 1.0.0 za pomocą narzędzi z w miarę nowej
dystrybucji.


A po co ja mam to robić?


| stawiam dolary przeciwko
| ożechom, że gdzieś-tam również jest proces z władzą absolutną.
|   ^ rz
| Czepiasz się :
Moje zbójeckie prawo.


A moje chamskie prawo robić błędy ortopedyczne :


| To już jest problem z programami SUID root.
| Dlatego tych programów powinno być jak najmniej, prawda?
| Dlatego robi się ich jak najmniej.
| A i tak zabawnie duża ich część tego wcale nie potrzebuje.
To dlaczego je mają? Bo większość freedevelopperów nie potrafi
programować?


Nie będę się wypowiadał, bo zaraz na mnie naskoczą :
(powiedzmy, że s/free//).


| Ale jak ktoś złamie program
| dowolny program z odpowiednimi uprawnieniami pod Windows NT również
| może zainstalować tenże driver, ne?
| TEoretycznie tak, w praktyce - nie.
| Dlaczego?
Bo trzeba to zrobić na konsoli, a klucz ma inna osoba niż hasło?


A niby dlaczego na konsoli? Czyżby kontrolował to jakiś _program_?


I dlatrgo że się nie lubią i jeden drugiemu patrzy na ręce?


A to ja tam pracować nie będę.


| Nie musi mieć. C2 AFAIR polega również na audycie kodu źródłowego przez
| ludzi niezależnych od MS.
| Ale niekoniecznie przeze mnie.
Niekoniecznie znasz się na tym lepiej od osób, które dokonywały audytu.
Więcej - prawie na pewno znasz się na tym gorzej.


Co wcale nie oznacza, że zawsze są wyspani. I że nie mogą przegapić czegoś,
czego ja ślepym trafem nie przegapię. Poza tym zanim Ci specjaliści wypuszczą
patcha, na podobną aplikację OS będzie już 10 patchy (wszystkie złe, ale taka
już natura patcha :)


| No, jak chcesz mieć ACL, kompresję i wiersze Mickiewicza w tablicy
| patrycji w tablicy partycji, to DGCC.
| Mickiewicza do tego nie mieszaj. Tak, chcę mieć ACL-e i kompresję bo nie
| ma powodów (poza badziewnością linucha) żeby były razem. Szyfrowanie też
| mogłoby być.
| Parę postów temu ktoś wspominał, że się da.
Jak się przy każdym upgrade jądra posiedzi i popoprawia wszystkie
konflikty.


A spróbój to zrobić bez OS :


| A ja tam bym wolał oddzielny filesystem (nie znoszę rozwiązań
| tymczasowych).
| Tak. Oddzielny filesystem z kompresją, oddzielny z ACL-ami, oddzielny z
| binariami... Może od razu kupię macierz na 30 dysków, żey mi nie brakło
| partycji?
| Nie, oddzielny filesystem z kompresją, ACL'ami, szyfrowaniem i wierszami
| mickiewicza. Jeden. Ale oddzielny od ext2.
A niech się nazywa nawet i adam7, co za różnica. Ważne, żeby można było
użyć takiego filesystemu. Pod linuchem nie da się bez rzeźbienia, a w
NT5 jest od razu.


A ja lubię rzeźbić. DGCC.


| | Żadna porządna aplikacja tego nie robi. Problem jest tylko z dziadowskim
| | szarewarem pisanym przez byłych użytkowników uniksów i innych badziewi.
| No, jak chcesz się trzymać tylko jednego/kilku największych producentów,
| to DGCC.
| Nie DGCC - ci producenci są najwięksi bo robią najlepszy soft i tyle.
| Albo mają najlepszą promocję. I są dłużej na rynku. I byznesmeny lubią IBM
| i Microsoft bo to brzmi dumnie.
IBM robi stabilne rozwiązania - zobacz sobie AS/400. Microsoft też -
zobacz sobie klastry na W2000 (R.A.N.T.S. z UF)


Zobacz Netfinity 5500. I poczytaj sobie porównania klastrów na NT z klastrami
na czymkolwiek innym. (pewnie czytałeś :)


| | dziwne. mam troche binariow z debiana i jakos chodza.
| | Właśnie - _jakoś_.
| Eee tam. Akurat mogą chodzić całkiem nieźle.
| Mogą, nie muszą.
| A pod Windows NT to niby muszą?
Nie, ale robią to.


Czasem tak.


Radek


Aleander

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: rejestr przeliczalny
"lajkonix" <lajko@NOSPAM.gazeta.pl


Robakks <Roba@gazeta.plnapisał(a):
| "spit" <spit@NOSPAM.gazeta.pl
| | To jak z tymi liczbami będzie?
| Liczby mianowane już obowiązują .

| A co Pan powie na to:
| 1 zł=100 gr
| 1 zł=10 gr×10 gr
| 1 zł=0,1 złĂ—0,1 zł
| 1 zł=0,01 zł
| 1 zł=1 gr
| Zgadzam się z Panem w 120% a w szczególności, że liczby mianowane
| już obowiązują a najbardziej mianowana jest liczba 1 - tylko nie wiadomo
| co to jest liczba 1. Mam taki pomysł, żeby liczbę 1 mianować na
| Królową Wszechliczb,
| a liczbę 0 na Królówkę Wszechliczb i obdarzyć ją cyckami z obu stron
| oo0oo
| Jak się Panu podoba minowanie liczby 1 na Królową? :-)
| Na tę okoliczność napisałem nawet piosenkę na melodię:
| "Król wstał, król wstał - wycieńczony, blady"
| la la la la
| lalalala la la
| la la la la
| lalalala la la :-)
| Edward Robak* z Nowej Huty
| ~°<~
| "Prawda nie kłamie"
Niestety Dobrodziej, zero już zostało nominowane.
Z cyckami po bokach i jedynką w tle.

             ...ooOoo...

Koronacji dokonał niejaki Gauss (Karol).
Ufryzował ją w nieskończony dzwon
ze średnią zero i odchyleniem standardowym 1.
Ale cóż, można nie wiedzieć i nominować po raz drugi.

Lajkonix


Karol Fryderyk Gauss (1777-1855), niemiecki matematyk, fizyk, astronom
i geodeta; uważany za jednego z największych w dziejach - obok Archimedesa
i I. Newtona - matematyków świata; przez współczesnych zwany księciem
matematyków. Jego prace dotyczą prawie wszystkich dziedzin matematyki,
a także jej zastosowań w fizyce i astronomii. W każdej z tych dziedzin uzyskał
nadzwyczaj ważne wyniki, w szczególności rozwinął teorię liczb, geometrię
różniczkową, analizę matematyczną, teorię błędów (rozkład normalny);
niektórych ważnych wyników nie ogłosił (o geometrii nieeuklidesowej, o teorii
funkcji zespolonych).
źródło: http://matma.wetpaint.com/page/Gauss?t=anon

A jak się Panu podoba takie zdanie:
"Gauss uważany za jednego z największych w dziejach - obok Archimedesa
i I. Newtona - matematyków świata"
Najwięksi matematycy w dziejach: Archimedes, Newton, Gauss.
Dla mnie bomba. :-)
. . .
Liczby całkowite Gaussa
Liczby całkowite Gaussa (liczby całkowite zespolone) to liczby zespolone,
których części rzeczywiste i części urojone są liczbami całkowitymi.
Formalnie, zbiór liczb całkowitych Gaussa definiuje się jako
{a + bi : a,b należy do Z}
żródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Liczby_całkowite_Gaussa

Czy nie przypomina to Pan tego zapisu:
Wielkość = wymiar + wartość? :)

Różnica jest taka, że liczba zespolona nie tylko może wychodzić poza wymiar
parametryczny (pamiętasz Pan parametry krawieckie x,y,z)
ale może także wchodzić do podwymiaru w punkcie (geometrie nieeuklidesowe).
__________________

W 1799 roku uniwersytet w Helmstedt nadał mu tytuł doktora in absentia,
bez zwyczajowego egzaminu ustnego.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Carl_Friedrich_Gauss
Dostał tytuł doktora choć nie ukończył studiów i nie był magistrem.
To samouk.
hahahahahahahaha
Archimedes też był samoukiem.

    Już był w ogródku,
    już witał się z gąską /Adam Mickiewicz /

Wiesz Pan co stoi na drodze ujednolicenia matematyki?
Pojęcie PUNKT.
+0
Tak.
Punkt geometryczny jest nieskończenie podzielny w wartości.
Wymiar ZERO a wartość określona. :-)
Edward Robak* z Nowej Huty
~°<~
"Prawda nie kłamie"

ADAM MICKIEWICZ
WIERSZE WYBRANE

LIS I KOZIOŁ

Już był w ogródku, już witał się z gąską;
Kiedy skok robiąc wpadł w beczkę wkopaną,
Gdzie wodę zbierano;
Ani pomyślić o wyskoczeniu.

Chociaż wody nie było i nawet nie grząsko:
Studnia na półczwarta łokcia,
Za wysokie progi
Na lisie nogi;

Zrąb tak gładki, że nigdzie nie wścibić paznokcia.
Postaw sięż teraz w tego lisa położeniu!

Inny zwierz pewno załamałby łapy
I bił się w chrapy,
Wołając gromu, ażeby go dobił:
Nasz lis takich głupstw nie robił;

Wie, że rozpaczać jest to zło przydawać do zła.
Zawsze maca wkoło zębem,
A patrzy w górę; jakoż wkrótce ujrzał kozła,
Stojącego tuż nad zrębem
I patrzącego z ciekawością w studnię.

Lis wnet spuścił pysk na dno, udając, że pije;
Cmoka mocno, głośno chłepce
I tak sam do siebie szepce:

"Oto mi woda, takiej nie piłem, jak żyję!
Smak lodu, a czysta cudnie.

Chce ini się całemu spłukać,
Ale mi ją szkoda zbrukać,
Szkoda!
Bo co też to za woda!"

Kozioł, który tam właśnie przyszedł wody szukać:
"Ej! - krzyknął z góry - Ej, ty ryży kudła,
Wara od źródła!"

I hop w dół. Lis mu na kark, a z karku na rogi,
A z rogów na zrąb i w nogi,

źródło: http://univ.gda.pl/~literat/amwiersz/0065.htm

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: rejestr przeliczalny
Robakks <Roba@gazeta.plnapisał(a):


"lajkonix" <lajko@NOSPAM.gazeta.pl
| Robakks <Roba@gazeta.plnapisał(a):
| "spit" <spit@NOSPAM.gazeta.pl
|

| | To jak z tymi liczbami będzie?
| | Liczby mianowane już obowiązują .

| | A co Pan powie na to:
| | 1 zł=100 gr
| | 1 zł=10 gr×10 gr
| | 1 zł=0,1 złĂ—0,1 zł
| | 1 zł=0,01 zł
| | 1 zł=1 gr

| Zgadzam się z Panem w 120% a w szczególności, że liczby mianowane
| już obowiązują a najbardziej mianowana jest liczba 1 - tylko nie wiadomo
| co to jest liczba 1. Mam taki pomysł, żeby liczbę 1 mianować na
| Królową Wszechliczb,
| a liczbę 0 na Królówkę Wszechliczb i obdarzyć ją cyckami z obu stron
| oo0oo
| Jak się Panu podoba minowanie liczby 1 na Królową? :-)
| Na tę okoliczność napisałem nawet piosenkę na melodię:
| "Król wstał, król wstał - wycieńczony, blady"
| la la la la
| lalalala la la
| la la la la
| lalalala la la :-)
| Edward Robak* z Nowej Huty
| ~°<~
| "Prawda nie kłamie"

| Niestety Dobrodziej, zero już zostało nominowane.
| Z cyckami po bokach i jedynką w tle.

|              ...ooOoo...

| Koronacji dokonał niejaki Gauss (Karol).
| Ufryzował ją w nieskończony dzwon
| ze średnią zero i odchyleniem standardowym 1.
| Ale cóż, można nie wiedzieć i nominować po raz drugi.

| Lajkonix

Karol Fryderyk Gauss (1777-1855), niemiecki matematyk, fizyk, astronom
i geodeta; uważany za jednego z największych w dziejach - obok Archimedesa
i I. Newtona - matematyków świata; przez współczesnych zwany księciem
matematyków. Jego prace dotyczą prawie wszystkich dziedzin matematyki,
a także jej zastosowań w fizyce i astronomii. W każdej z tych dziedzin
uzyskał
nadzwyczaj ważne wyniki, w szczególności rozwinął teorię liczb, geometrię
różniczkową, analizę matematyczną, teorię błędów (rozkład normalny);
niektórych ważnych wyników nie ogłosił (o geometrii nieeuklidesowej, o
teorii
funkcji zespolonych).
źródło: http://matma.wetpaint.com/page/Gauss?t=anon


Nie podoba mi się powyższe. Musiałem jeszcze raz czytać to, co sam sobie w
Wiki przeczytałem. Nie masz co swojego Dobrodziej?


A jak się Panu podoba takie zdanie:
"Gauss uważany za jednego z największych w dziejach - obok Archimedesa
i I. Newtona - matematyków świata"
Najwięksi matematycy w dziejach: Archimedes, Newton, Gauss.
Dla mnie bomba. :-)


No, niewiele lepiej. Moze bym się wzruszył jakbym "Dobrodzieja" obok nich
zobaczył, czego Ci osoboście szczerze z serca życzę.


.. . .
Liczby całkowite Gaussa
Liczby całkowite Gaussa (liczby całkowite zespolone) to liczby zespolone,
których części rzeczywiste i części urojone są liczbami całkowitymi.
Formalnie, zbiór liczb całkowitych Gaussa definiuje się jako
{a + bi : a,b należy do Z}
żródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Liczby_całkowite_Gaussa

Czy nie przypomina to Pan tego zapisu:
Wielkość = wymiar + wartość? :)


Myślisz Dobrodziej, że wartość jest urojona?
To moze sprzedaż mi swoja działkę z pomidorami dopłacając do niej co nieco?


Różnica jest taka, że liczba zespolona nie tylko może wychodzić poza wymiar
parametryczny (pamiętasz Pan parametry krawieckie x,y,z)
ale może także wchodzić do podwymiaru w punkcie (geometrie nieeuklidesowe).


Nie przekonuje mnie to jakoś.
Przecież wiesz Dobrodziej, ze 3-D sfera Wszechswiata jest zawieszona w
przestrzeni 4-D. I ci się to nie chce w pale zmieścić. To ja będę w
podymiary wchodził...?


__________________

W 1799 roku uniwersytet w Helmstedt nadał mu tytuł doktora in absentia,
bez zwyczajowego egzaminu ustnego.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Carl_Friedrich_Gauss
Dostał tytuł doktora choć nie ukończył studiów i nie był magistrem.
To samouk.
hahahahahahahaha
Archimedes też był samoukiem.


Phiii... doktorat! Przecież wiesz Dobrodziej, ze dzisiaj to pięć minut
wstydu na tzw. publicznej obronie i tytuł na całe życie...


    Już był w ogródku,
    już witał się z gąską /Adam Mickiewicz /

Wiesz Pan co stoi na drodze ujednolicenia matematyki?
Pojęcie PUNKT.
+0
Tak.
Punkt geometryczny jest nieskończenie podzielny w wartości.
Wymiar ZERO a wartość określona. :-)
Edward Robak* z Nowej Huty
~°<~
"Prawda nie kłamie"


Ja to już mam za sobą, pzrecież odróżniam brakpunkty od kozich bobków.
To co mi to tłomaczysz Dobrodziej, hę?


ADAM MICKIEWICZ
WIERSZE WYBRANE

LIS I KOZIOŁ

Już był w ogródku, już witał się z gąską;
Kiedy skok robiąc wpadł w beczkę wkopaną,
Gdzie wodę zbierano;
Ani pomyślić o wyskoczeniu.

Chociaż wody nie było i nawet nie grząsko:
Studnia na półczwarta łokcia,
Za wysokie progi
Na lisie nogi;

Zrąb tak gładki, że nigdzie nie wścibić paznokcia.
Postaw sięż teraz w tego lisa położeniu!

Inny zwierz pewno załamałby łapy
I bił się w chrapy,
Wołając gromu, ażeby go dobił:
Nasz lis takich głupstw nie robił;

Wie, że rozpaczać jest to zło przydawać do zła.
Zawsze maca wkoło zębem,
A patrzy w górę; jakoż wkrótce ujrzał kozła,
Stojącego tuż nad zrębem
I patrzącego z ciekawością w studnię.

Lis wnet spuścił pysk na dno, udając, że pije;
Cmoka mocno, głośno chłepce
I tak sam do siebie szepce:

"Oto mi woda, takiej nie piłem, jak żyję!
Smak lodu, a czysta cudnie.

Chce ini się całemu spłukać,
Ale mi ją szkoda zbrukać,
Szkoda!
Bo co też to za woda!"

Kozioł, który tam właśnie przyszedł wody szukać:
"Ej! - krzyknął z góry - Ej, ty ryży kudła,
Wara od źródła!"

I hop w dół. Lis mu na kark, a z karku na rogi,
A z rogów na zrąb i w nogi,

źródło: http://univ.gda.pl/~literat/amwiersz/0065.htm


Tym razem dzięks za przypomnienie, bo pewnie z lenistwa bym tego nie
odtworzył.
A swoją drogą do czego to aluzja z wspinaniem się po czyimś grzbiecie?

Lajkonix
panta rei - wszystko w płynie

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Parlament UE szkaluje Polskę!
Panie Marianie
jesli chodzi o subiektywne postrzeganie swej tolerancji "na przestrzeni wiekow"
przez "Polakow" i wiersz Mickiewicza Adama jak rowniez fakt ze Polacy nie sa
aniolami to jest jak jest i nie zamierzam z Panem polemizowac.
Jesli chodzi o reszte panskich diagnoz opartych na wnioskach wyciagnietych z
lektury gazetek polonijnych na antypodach to ponownie Pana prosze o przemyslenie
do jakiego stopnia Panskie diagnozy moga byc po nieomal polwiecznej nieobecosci
w kraju przystawalne do polskiej rzeczywistosci XXI wieku. Czy nie mozemy sie
umowic ze my sie nie wypowiadamy na temat rzeczywistosci australijskiej na
podstawie wnikliwej lektury powiesci pt "Tomek w krainie kangurow" i rezygnujem
rowniez z pouczania Pana jak pan ma sie w tej rzeczywistosci znalezc, a pan ze
swej strony zrezygnuje z wypowiadania sie w sposob kategoryczny i udzielania rad
rodakom w kraju - rad bazujacych na swiatopogladzie uksztaltowanym przez lekture
prasy codziennej w okresie wczesnego Gomulki uzupelnionej o przemyslenia i
obserwacje wlasne w australijskim buszu poczynione?
Czy nie byloby tak lepiej dla wszystkich?




marian.kaluski napisał:

> Polacy na pewno nie są aniołkami. Ale na pewno można powiedzieć, że jeśli
> chodzi o tolarancję na przestrzeni wieków to żaden inny naród w Europie nie
> dorasta nam do kostek.
> Jest faktem historycznym, że Polska przedrozbiorowa była przez 800 lat
> najbardziej tolerancyjnym państwem w Europie (wyjątki potwierdzają regułę).
> Jeśli naród polski przestał być aż tak bardzo tolerancyjnym, to tylko
> dlatego, że w 1795 roku został wymazany z mapy politycznej przez swoich
> sąsiadów (Rosja, Niemcy, Austria) i że podczas okupacji Polski trwającej do
> 1918 roku wiele z mniejszości narodowych zamieszkujących Polskę stało się
> współuczestnikami zbrodni dokonywanych na narodzie polskim przez zaborców
> wówczas jak i w latach II wojny światowej. Ten fakt trzeba mieć zawsze na
> uwadze jak się mówi o tolerancyjności wśród współczesnych Polaków.
> Mniejszości narodowe są współwinne temu, że dzisiaj Polacy odnoszą się do
> nich z rezerwą, czy niektórzy z dużą niechęcią. Bo jak można lubić np.
> Ukraińców, którzy popełnili wielką zbrodnię ludobójstwa na Polakach podczas
> II wojny światowej czy np. Litwinów, którzy gnębią Polaków w bezprawnie
> oderwanym od Polski Wilnie? A więc mówimy nie tylko o antypolskich
> zaszłościach, ale i o dzisiejszych prześladowanich Polaków!
> Pisarz żydowski Elie Wiesel, który przeżył żydowski holocaust, w jednej ze
> swych książek pisze, że Żydzi mają prawo nie lubić Niemców. Nikt go za to
> nie skrytykował i nie krytykuje. A jak wolno Żydom okazywać niechęć wobec
> swoich wrogów, to dlaczego to prawo nie ma przysługiwać Polakom?!
> Ile prawdy jest w rzekomym niedawnym zaatakowaniu naczelnego rabina Polski
> w Warszawie, jak nie ma żadnych dowodów na potwierdzenie jego relacji (będące
> w tym miejscu kamery nic nie sfilmowały!!!)?! Tą informację wykorzystano
> przeciwko Polsce i Polakom. Dlatego dopóki ten atak nie zostanie potwierdzony
> będzie szkodził nie tylko Polsce i Polakom, ale i polskim Zydom. Bo kij ma
> dwa końce!
> Mówi się, że wszystko co jest za dużo jest niezdrowe. Niezdrową była
> prawie bezgraniczna polska tolerancja. Wyhodowaliśmy żmije we własnym domu.
> Jakże tu pasuje wiersz Adama Mickiewicza „Chłop i żmija”.
> A teraz coś w odniesieniu do opracowanej przez zazwyczaj lewaków i
> dziwaków, jeśli nie wręcz idiotów i przyjętej przez Parlament Europejski
> rezolucji potępiającej rzekomo narastający m.in. w Polsce rasizm,
> ksenofobię, antysemityzmem i homofobię. Mam przed oczyma wydrukowany kiedyś
> w miesięczniku „Magazyn Polski” rysunek, na którym wielka świnia mó
> wi do
> małej świni: „Świnia z ciebie Wacek”. Ot co: przygadał kocioł garnk
> owi.
> Niech ci lewacy, wśród których jest wielu czystej wody komunistów!,
> popatrzą na nietolerancyjną i krwawą historię ideologii, która jest ich sercu
> bliska. Ci ludzie, gdyby dorwali się do władzy pokazaliby nam swe
> prawdziwe „tolerancyjne” oblicze – oblicze nowych Stalinów i
> Hitlerów!!!
> Jak mówią Rosjanie: „napluć i przykryć”!
> Uważam, że polski parlament powinien potępić antypolską rezolucję
> Parlamentu Europejskiego, a znanych wrogów Polski i Polaków w tymże
> parlamencie uznać za persona non grata w Polsce. Inaczej, przez naszą
> łagodność (premier brytyjska Margaret Thatcher była znana jako „kobieta z
>
> jajami”; tym bardziej takimi powinni być politycy polscy płci męskiej!),
> te
> zionące nienawiścią, rasizmem i nietolerancją kreatury Boże będą bez przerwy
> i bez żadnych obaw „jeździć na nas jak na starej kobyle”.
>
> Marian Kałuski, Australia
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: ksiazka na lato
Jakoś tak burzowo dziś...
Może wakacyjnie pośmiejemy się z humorków zeszytowych naszych milusińskich?
Były już publikowane te humorki..więc pewnie niektóry je znają..ale zawsze
warto się pośmiać..znajomość literatury uczniów jest rozbrajająca..

Życzę wszystkim uśmiechu i miłej lektury:)))


"Humorki zeszytowe"

Borany śpiewał w chórze ale tylko partie solowe.

W komedii bohaterowie dążą do celu powodując śmierć, często zakończona
szczęśliwie.

Rudym spuścił manto Dyziowi w karecie, bo mu się spocił.

U Zeromskiego ludzie dzielili zapałkę na czworo i tez im się zapalała.

Konopnicka żyła od urodzenia aż po śmierć.

Antek ciężko pracował rękami, a Borany językiem.

Zenon kochał Elżbietę, mimo, że był w ciąży z Justyna.

Justyna jest mądrzejsza od Marty - nie gardzi chłopem.

Ziebowicz wyrzucał sobie to, że popełnił samobójstwo.

Wokulski zakupił klacz od Krzeszowskiego, aby później prosić o jej rękę.

Zygier miał ospowata sylwetkę kulturysty a jego wyłupiaste oczy ładnie
przylegały do twarzy.

Latarnik tak się zapalił do Pana Tadeusza, ze nie zapalił latarni.

Jak Baska uciekała przed Tatarami, to piana leciała jej z pyska, nozdrza miała
rozdęte, a uszy odłożyła po sobie.

Krzyżacy mordowali, palili, i gwałcili starców, kobiety i dzieci.

Twórców okresu pozytywizmu nazywano organistami.

Robinson znęcał się nad kozami dojąc je.

Robinson nie był na wyspie sam, ponieważ żył z papuga.

Zaleta pobytu Robinsona na wyspie: poznał tajniki kuchni kanibali.

Matka ze znachorka wsadzily Rozalke do pieca, a ona zamiast im pomoc umarła.

Jacek Soplica mial wyrzuty po mordzie.

Wokulski był prawdziwym pozytywista, bo ciągle trzymał rękę na swoim interesie.

Konopnicka była czuła na dole.

Do uprawy roli Barbara nie nadawała się, wiec Bogumił sam ja uprawiał.

Dabrowska pisała cale noce dnie.

Poeta urodził się częściowo w Zaosiu, a częściowo w Nowogrodku.

Mickiewicz pisał poezje, a Słowacki wiersze.

Mickiewicz spotykał wielu ludzi, od których zawsze cos wynosił.

Słowacki był wątły, bo odziedziczył po ojcu płuca.

Aleksander Fredro napisał komedie pt. "Wielki człowiek z małym interesem".

Pan Szekspir opisał Hamleta i Ofermę.

Molier napisał komedie pod tytułem "Świntuszek".

Najwybitniejszym polskim satyrem był Ignacy Krasicki.

Na lace leżała Zosia, a przez jej środek płynął strumień...

Mieszkała w kamienicy pani Kolichowskiej, która była stara, trzypiętrowa i
obdrapana.

Slimakowi na Placowce umarła żona ale on wytrwał na niej jeszcze 2 lata...

Po wejsciu do pokoju w oczy rzucał się Kosciuszko z szabla w ręku.

Borany obudził się martwy.

W czasie wakacji widzialam opere, ale z wierzchu.

Gdy zabrakło kolejek to umarło życie towarzyskie na mrozie.

W miastach ekologie zatruwają ludzie rurami wydechowymi.

Stosunek chlopa do ziemi byl przywiazany.

Obraz tego chlopa byl bardzo nedznie odziany.

Zamozni chlopi nigdy nie wychodzili za mąż za biednych tylko za siebie.

Eliza Orzeszkowa pisala o chlopach w calosci, jak leci bez ogródków.

W czasie mgly latarnik wyje na latarni i tym ostrzega okrety.

Konopnicka bardzo tesknila za chlopami.

W "Weselu" panowie tanczyli z chlopami.

" Chlopi " sa epopeja, ktora nalezy do grubych.

Jagna wyszła za Boryne, bo miał pasujące do niej morgi.

Obecnie mie ma juz przywiazania do ziemi i chlop do poludnia moze byc nawet
robotnikiem.

Jontek na swoim zegarze w chalupie znalazl wskazowki do zycia.

Chlopi byli biedni, bo nie mieli pieniedzy ani ziemi i tylko lezeli ugorem.

Dawniej chlop byl bity przez panow, a teraz juz nie ma panow.

Religijnosc chlopow wzrasta w zaleznosci od pogody, zwlaszcza w czasie burzy.

Chlopi pracowali na panskich polach od switu do rana.

Na chlopa padaly ranne rosy i nie pytaly, czy mu zimno.

Chlop strzelal, a Pan Bog nosil te kule, gdzie mu się zywnie podobalo.

Olenka była sierota, poniewaz zmarl jej dziadek.

Skawinski rozwinal paczke i zobaczyl lezacego pana Tadeusza.

Skawinski nie zapalil latarni, poniewaz tak go zaciekawil "Pan Tadeusz", ze
usnął.

Wiadomo, ze medaliony sa pamiatka po osobach bliskich, najczesciej noszonych na
szyjach.

Przerazony pilot poczuł, ze ma obcięty ogon.

Na tle szczekajacych psow poeta ukazuje milosc dwu kochajacych się osób płci
odmiennej.

Zagloba mial konia, pod ktorym się uginal.

Doktor Obarecki byl jednostka, ktorej opadly rece.

Nie mogac strawic czarnej polewki, Jacek ozenil się.

Mickiewicz przebywajac w Paryzu z trudem usilowal powiekszyc swoja rodzinę.

Jagna cale zycie robila na pierzyne.

Janko Muzykant ledwie zipal, ale zipal.

Sklodowska była kobieta niespotykanie wytrwała, o czym świadczy zatruwanie się
radem przez lat.
Kochanowski tworzył pod grusza, gdzie mieszkał.

Kochanowski stara się uderzyć w najczulsze miejsce szlachcica.

Po śmierci Urszulki Kochanowski od trenu IX zaczyna powątpiewać w jej cnotę.

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • erfly06132.opx.pl



  • Strona 2 z 2 • Zostało wyszukane 107 wypowiedzi • 1, 2

    © 2009 Najlepszy miesiąc kawalerski w Polsce !!! - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates