Oglądasz wypowiedzi znalezione dla frazy: micro macro





Temat: Zaloba narodowa !
Dnia Sun, 29 Jan 2006 15:17:34 +0100, Małgorzata.M napisał(a):


więc - ryzyko i skala - tylko to ma sens


skala?
mikro makro?
to te same istnienia ludzkie.
bedziesz wazyc czyje sa odpowiednie na zalobe a czyje nie?

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Kuby i Experta dyskusji ciag dalszy - podsumowane tezy
Expert, Twoje tezy to twoje wlasne slowa!!!! Sprawdz poprzednie posty. Czy
znaczy ze zmieniasz zdanie? A tezy 2-4?
Rekawica zostala rzucona...

Expert napisał(a) w wiadomości:


Napisz cos wiecej czego sie uczysz , w zakresie technologii
ekonomicznych, np. zarzadzania firmami high-tech, czemu firmy
internetowe daja tyle zysku na Wall Street.


To jest kurs EKONOMII (mikro, makro, polityka ekonomiczna itp, a nie
zarzadzanie). Im dalej kursu tym wiecej matmy

Oto program (sorry, ze po angielsku, ale kopiowany z WWW)
Part I (rok 1)

Paper 1 (Microeconomics)
Paper 2 (Macroeconomics)
Paper 3 (Selected and Quantitative Methods)
Paper 4 (Political and Sociological Aspects of Economics)
Paper 5 (British Economic History)

Prelims. (rok 2)

paper 1 (Microeconomics)
Paper 2 (Macroeconomics)
Paper 3 (Economic Development)
Paper 4 (Sociology)
Paper 5 (Theory and Practice of Econometrics I)
Paper 6 (Mathematics for Economists and Statisticians)

Part II (rok 3)

paper 1,2 and 3 (microeconomic principles and problems)
Paper 1,2 and 3 (Macroeconomic Principles and Problems)
Paper 4 (Labour)
Paper 5 (Economic Theory and Analysis)
Paper 6 (Mathematical Economics)
Paper 7 (Banking, Money and Finance)
Paper 8 (Public Economics)
Paper 9 (The Economics of Underdeveloped Countries)
Paper 10 (Industry)
Paper 11 (Theory and Practice of Econometrics II)
Paper 12 (Time Series and Financial Econometrics)
Paper 14 (The Social Structure of Modern Britain)
Paper 15(a) (Women and Society)
Paper 15(b) (The Sociology and Politics of South Asia)
Paper 15(c) (The Sociology and Politics of Latin America)
Paper 15(d) (Western European Politics)
Paper 17 (World Depression in the Interwar Years)

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: 5 kg

Hafsa napisał(a)
a  moglabys opsac blizej ta diete,jej zalozenia, skaldnieki itd,wzbogacilaby
sie nasza biblioteka wiedzy o dietach.Pisze serio.Ja nigdy na takiej diecie
nie wytrzymalam ani jednego dnia.A teraz nawet owocow nie moge prawie
jesc,poza borowkami i innymi jagodowymi.


Nie oczekuj zbyt wiele. Określiłam to, co robię, jako "dni owocowe" i tak też
jest. To nie jest dieta, a już na pewno nie jest to sposób odżywiania na
dłuższą metę. Niektórym wystarcza jeden dzień do osiągnięcia celu, ja potrafię
wytrzymać trzy, patrząc bez obrzydzenia na owoce. Dłużej też mogę, ale muszę
zamknąć oczy ;-)))
Dieta polega na tym, że je się wyłącznie surowe owoce (oprócz awokado i
bananów), do 1,5 kg dziennie, rozłożone na trzy posiłki. Banana można zjeść
wyjątkowo, ale lepiej nie. Pić należy normalnie, tzn. 2-3 l dziennie, bez
cukru, lepiej zrezygnować z czarnej herbaty i z kawy.
Cele, które można osiągnąć: odwodnienie (tak!) organizmu przy nadmiernej ilości
wody, poprawa wydalania w wypadku (pardon) zatwardzenia, oczyszczenie jelit ze
złogów.
Podobne działanie mają też dzień ryżowy (ryż ugotowany bez soli i żadnych
dodatków) czy różne rodzaje głodówek zdrowotnych.
Oczywiście nie są to diety, które można stosować długotrwale, bo są
jednostronne. Ale organizm ma zapas witamin i mikro(makro)elementów na 6
tygodni, więc taki krótki okres nie jest szkodliwy, a może pomóc.

Dobrze jest zastosować sobie taki dzień w czasie chudnięcia, jako przerywnik.
Zwłaszcza, kiedy w odchudzaniu następuje zastój i jesz tyle, co zawsze, a nie
chudniesz.
Ty piszesz, że nie możesz jeść tyle owoców. Przypuszczam, że ze względu na DO,
a nie dlatego, że nie trawisz? Tzn. pewnie po DO też nie będziesz trawić...

No to chyba wyjaśniłam, co mogłam.
Pozdrowienia
polny konik

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: 8. Ufo Forum w oczach scepa

| ..da się,...i nie tylko przez rozkręcanie rtęci, ..rtęć jest/była
wykorzystywana, bo
| stosunkowo łatwo w ziemskich warunkach wskutek wirowania, podlega
strukturyzacji i
| "twardnieje", pochłaniając czasoprzestrzeń, kwanty czasoprzestrzenne,
będąca "ponad" jej
| wirem i oddając część z nich, do czasoprzestrzeni będącej "pod" jej wirem
przez co
| zmienia lokalnie strukturę czasoprzestrzeni,..to tak z grubsza,....myślę,
ze już w
| niedługim czasie będziesz miał okazję, zweryfikować moje słowa
|
| Ciekawe, ze post wyzej gardzisz mechanika kwantowa, a teraz tak
| chetnie szafujesz slowem kwanty.

...nie gardzę mechaniką kwantową, a korzystam z jej badań.....a jezeli juz
mówić o gardzeniu kwantowego, to raczej wiedzą kwantowców i ich zdolnością
do wnioskowania
...nie szafuję słowem kwanty lecz je doceniam, ...i nie rozmydlam ich
korpuskularnej,kwantowej natury na falę,... oraz nie rozmydlam  falowo
siebie,..rozróżniam kwant/czasteczkę od kwantu/ziarna czasprzestrzeni od
jego falowych krzywizm, dajacych wespół z innymi skrzywionymi kwantami eteru
falowe krzrywizny/struktury lokalnych czasoprzestrzeni.

|Zreszta podobnie z OTW,

...doceniam jak najbardziej, lecz zadziwia mie również jak einstein złożył
szczególną bez eteru, a może bez niego nie potrafiłby jej złożyć, tak jak
już nie potrafił złożyć ogólnej bez niego

|zapewne,
| skoro piszesz o antygrawitacji, to masz negatywne podejscie, a
| szafujesz slowem czasoprzestrzen. Jakiez to paranaukowe.
|

...powiedziałbym raczej "jakie to jest naukowe"

| A dlaczego brak wspolczesnych
| | zastosowan? Wiadomo - KONCERNY.
| |
| ..nie dość, że  zadufany w swym osądzie, .. to "swym" jest mocno wątpliwe
i jest na
| wyrost dla tej konformistycznej postawy cechujacej większość
naukowców,..to na dodatek
| drwi z tego czego nie potrafi pojąć i zrozumieć,...czy to jest nowa
metoda/maniera
| poznawcza współczesnych naukowców,
|
| A mnie sie jednak wydaje, ze to ty drwisz z tego, czego nie mozesz
| zrozumiec.

..prwada drwię, lecz z karkołomnych interpretacji naukowców dla tego vco
jest w swej naturze proste zarówno w skali mikro, makro oraz kosmicznej dla
tych co rozróżniajaą ja od makro

|Ja sie np. nie wstydze tego, ze nie rozumiem i pewnie nigdy
| nie zrozumiem do konca OTW czy mech. kw.

...szkoda, że sie tak głupio zahipnotyzowałeć i zaprogramowałeś

kama

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: 8. Ufo Forum w oczach scepa

wnioskowania

| Przeciez to oni ja stworzyli.
| Zreszta ludzie zajmujacy sie mechanika kwantowa to najinteligentniejsi
| z ludzi jakich spotkalem.

..chcesz powiedzieć, że inni jeszcze gorzej wnioskują lub sa bardziej zaczarowani,
..z drugiej strony mówisz o intelekcie, a nie o inteligencji, ...intelekt jest toporny i
wcale nie innowacyjny,chybaże jak innowacyjność będziemy traktowali mnozenie szufladek i
oraz sposoby przepakowań zawartosci pomiedzy nie.. chociaż dobrze on porządkuje, lecz
już nie umie systematyzować, co najwyzej poszufladkować to co zanalizował oraz
zaetykietkować te szufladki, ..nie przeczę jest dobrym narzędziem do
analiz/rozdrabniania i bardzo dobrym do stawianioa pytań, lecz już do odpowiedzi na nie
nadaje się.

 ...doceniam jak najbardziej, lecz zadziwia mie również jak einstein złożył
| szczególną bez eteru, a może bez niego nie potrafiłby jej złożyć, tak jak
| już nie potrafił złożyć ogólnej bez niego
|
| To eter jest tworem sztucznym i nienaturalnym.
|
..nie rozumienm , co masz na myśli,... rozwiń,

| | A mnie sie jednak wydaje, ze to ty drwisz z tego, czego nie mozesz
| | zrozumiec.
|
| ..prwada drwię, lecz z karkołomnych interpretacji naukowców dla tego vco
| jest w swej naturze proste zarówno w skali mikro, makro oraz kosmicznej dla
| tych co rozróżniajaą ja od makro
|
| Skoro jest takie proste to podaj prosty i spojny opis.

..podałem, ...jezeli chcesz dokładniej, to zaproponu zagadnienie, problem,..będzie i
mnie łatwiej opisać, a tobie zrozumieć

||Ja sie np. nie wstydze tego, ze nie rozumiem i pewnie nigdy
| | nie zrozumiem do konca OTW czy mech. kw.
|
|
| ...szkoda, że sie tak głupio zahipnotyzowałeć i zaprogramowałeś
|
| Latwo ocenic poziom swojego intelektu, gdy ma sie dookola ludzi
| madrzejszych od siebie. Najmadrzejszy z glupcow bedzie uwazal siebie
| za geniusza.
|
..chyba coś pomieszałeś z tym intelektem i mądrością lub tylko się zamieszałeś

kama

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Kupie obrotomierz


Ale czy na pewno Macro=Micro?


Hmm z moich doswiadczen wynika, ze w znznych mi miastach nie wystepuja one
razem ;-)

Pozdrawiam

Michal

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Sieć Dialog dje tyły
Witam


Witam w dniu szczęśliwości Dialogowców!


...siedzących cały czas w necie i gadających ile wlezie :DDDDDDD

Ja już o 00:00:01 zapuściłem sesję ściągania czego wlzie i poszedłem spać
:DDD


Chodzi o oddzwanianie gdy mam zajęty numer i ktoś próbuje się do mnie
dodzwonić i nagrywa się na pocztę głosową. Bez względu na priorytet poczta
oddzwania dokładnie po 1 godz a nie natychmiast po odłożeniu przeze mnie
słuchawki. Wyjaśniono mi (po konsultacjach ze specjalistami z centrali),
że
poczta może równocześnie obsługiwać 60 abonentów a chetnych jest dużo
więcej. Ale mnie jako klienta taka opowiedź wcale nie satysfakcjonuje.
Gdyby
firmie zależało na klientach to umożliwiłaby równoczesne obsługiwanie 100,
500 lub 2000 abon. w zależności od potrzeb.


I see... poczta będzie próbowała 5 razy dobić się jeżeli jest zajęte (to 5
min), potem próbuje już co godzinę, więc jeżeli dłużej siedzisz w necie, to
widocznie poczta już do Ciebie oddzwaniała 5 razy, a potem stara się już co
godzinę...


Też racja. Choć po wywiadzie ministra od telefonów, który stwierdził, że
koncesja na dostęp do Internetu nie będzie wymagana a na przesyłanie
danych
tak dalej nic nie wiadomo.


więc dialog by musiał korzystać z jakiegoś providera... a oni nie chcą :|,
ale jak ja to widzę... Dialog jest podpięty pod NASK, a NASK ma taką
koncesję więc, Dialog by mógł tylko łączyć, a potem by szło przez NASK, ale
może się mylę...

ooo... kolejna mp3 się kończy ściągać :DDDD


Rozumiem dobrze. I starłem się uważać na zajęciach chociaż było ich więcej
bo  ekonmia była podzielona na ekonomie socjalizmu i ekonomię kapitalizmu,


No to spoko. Ja takiego podziału mnie miałem... miałem tylko, mikro, makro i
ekonomię (którą dalej mam...)

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Czy ktos zna emalie do Belki???


"Bart Ogryczak" <B.Ogryc@addr.in.reply-to.invalidwrote...

| I tak by w sumie wyszło więcej niż dziś.

Pięknie, tylko dlaczego moim kosztem? Wcale mi nie żal jakiś prezesów
deficytowych spółek węglowych, że muszą oddać 40% swoich zarobków.
I tak im zostanie 20 razy więcej niż np. prezydentowi RP.


Pozwól, że zacytuję fragment książki Epraima Kishona "Z zapisków
podatnika". Lektura przezabawna, ale jednocześnie bardzo mądra.
Dla wszystkich płacących podatki to w zasadzie lektura obowiązkowa.

"[...] Byle tylko ludzie płacili jak należy. Komuś, kto kupuje
perski kawior, należy spokojnie wlepić podatek dwadzieścia razy
wyższy niż temu, kto zadowala się czarnym chlebem. Z kogoś, kto
wyobraża sobie, że nie może żyć bez jachtu z trzema działami
pokładowymi, należy zedrzeć bez skrupułów ostatnią koszulę.
A ktoś, kto nie może obejść się bez prywatnego odrzutowca
napędzanego energią słoneczną, powinien także stracić w dodatku
podkoszulek. Kogoś, kto bawi się w high-society i uważa mikro,
makro, stereo, kwadro, turbo za chleb powszedni, wystarczy
uderzyć mocniej po kieszeni. Tak, bogaci powinni płacić podatek
progresywny -- im bardziej progresywny, tym lepiej.
   Ale co, na miłość boską, perski kawior ma wspólnego z
podatkiem dochodowym? Podatek ten, jeśli się nie mylę, nie jest
wszakże pobierany od indywidualnego spożycia, dóbr luksusowych
czy żądzy posiadania, lecz przeciwnie: od pilności, talentu i
uczciwości."

"[...] Ladies and gentlemen, oto więc zasada Świętego
Progresywnego Opodatkowania, urzeczywistnienie Platońskiego
państwa opiekuńczego, a zarazem klucz do pewnego zwycięstwa
wyborczego.
   << Należy zagarniać dochody uzdolnionych, pracowitych i
operatywnych (zwanych poniżej najwięcej zarabiającymi,
podszeptuje zdrowy polityczny rozsądek), ponieważ stanowią oni
jedynie mniejszość. Łup trzeba potem rozdzielić w postaci
różnych łapówek pomiędzy mniej pracowitych i mniej
uzdolnionych (zwanych poniżej wyborcami) gdyż reprezentują
oni większość głosów. Amen | "

Ja wiem, powyższy punkt widzenia to jeden tylko sposób
spojrzenia na sprawę. Ale dlaczego, jeżeli zarabiam, dajmy
na to, pięć razy więcej niż druga osoba, mam płacić
piętnaście razy więcej podatku? Dlaczego kombinować, jak
zrobić, żeby nie wejść w trzeci próg podatkowy? Coś mi tu
nie gra...

Pozdrawiam,
Alex  O-

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: IX Spring Meeting of Young Economists

CALL FOR PAPERS
IX Spring Meeting of Young Economists,
Warsaw, Poland, April 23-25, 2004.

The Spring Meeting of Young Economists is an annual conference intended to
give non-tenured young economists (such as PhD students, post-docs,
assistant professors, and equivalents) a chance to meet, present and
discuss their work.

The conference covers every area of economics (micro, macro, econometrics,
game theory, experimental economics, political economy, labour economics,
empirical economics, public sector economics, economic history, etc.).
Participation from Eastern Europe is encouraged and supported by a limited
number of travel grants.

To present a paper at the Spring Meeting of Young Economists, please submit
an up to 3 page summary, a so called extended abstract, and a short
abstract of your paper by December 1st 2003 at the latest. The submission
form is online on http://www.smye2004.org/

Extended abstracts will be sent to the referees in December. Decisions
should be made by early February 2004. Note, that the referee process is
double-blind (you do not know the identity of the referee just as she does
not know yours). This makes the refereeing-process as objective as
possible. The referees themselves are to the very most junior fellows.

Around 200 papers will be selected for presentation. The conference also
features keynote speeches by distinguished economists. In contrast to some
other conferences, the Spring Meetings take place in an informal
atmosphere. The conference however can only be a success when everybody
actively participates in the discussions during the presentations.
Participants will be required to be a discussant in one session.

More information about the conference can be found on
http://www.smye2004.org/

See you in Warsaw,
Anne-Celia Disdier,
Carlos Gutierrez,
on behalf of committees

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: zadania z mikro i makroekonomi


... wrote:
Witam!
Jestem tutaj nowa, dlatego na początku WITAM WSZYSTKICH!
A teraz do rzeczy ;). Potrzebuję przykładowe zadania w formie testu z mikro
i makroekonomi. Jeżeli ktokolwiek z grupowiczów miałby dostęp do takich
materiałów byłabym bardzo wdzięczna za przesłanie mi ich, albo chociaż
podanie strony gdzie owe materiały sie znajdują.


Mozesz sprobowac tutaj:
http://ocw.mit.edu/OcwWeb/Economics/index.htm

To publicznie (darmowo) dostepne materialy do przedmiotow na MIT.
Wybierz co Cie interesuje, np. "Intermediate Microeconomic Theory":
http://ocw.mit.edu/OcwWeb/Economics/14-04Fall2003/CourseHome/index.htm

Zostaniesz przeniesiona na strone danego przedmiotu. Potem wybierz np.
"Assignments" -
http://ocw.mit.edu/OcwWeb/Economics/14-04Fall2003/Assignments/index.htm
oraz "Exams" -
http://ocw.mit.edu/OcwWeb/Economics/14-04Fall2003/Exams/index.htm

Podobnie mozesz zrobic z innymi kursami micro/macro - uzyskasz dostep do
dosc znacznej ilosci przykladowych prac domowych oraz egzaminow :)

Jesli chodzi o ksiazki - do zadan z mikro na wstepnym/srednim poziomie
polecalbym "Workouts in Intermediate Microeconomics" (Hal R. Varian,
Theodore Bergstrom) /zbiorek do podrecznika o podobnym tytule; jest tez
polskie tlumaczenie/ oraz ew. ten zbiorek cwiczen do "Microeconomics"
Pindyck'a & Rubinfelda. Nieco wyzsza poprzeczka - zadania w
podrecznikach "Microeconomic Analysis" Varian'a oraz "Microeconomic
Theory" (trio MWG - Mas-Colell, Whinston, Green).

Tyle jesli chodzi o mikro., ze jedna uwaga - zdecydowanie odradzam
Begg'a - choc nie wglebialem sie, to z tego co widzialem nie ma w niej
nic czego by nie bylo w Varianie, przy czym jest zdecydowanie
"przegadana" - jesli chcesz miec w miare pelna wiedze o przedmiocie, to
o _wiele_ lepsze sa obie ksiazki Variana + na dokladke/uzupelnienie MWG
/chociaz to juz troche cegielka/ - Begg to IVMHO strata czasu...

Z makro to juz inna sprawa, bo musialabys powiedziec o jaka dziedzine
konkretnie Ci chodzi. Z teorii wzrostu dobre sa np. podreczniki
"Economic Growth" /Barro, Sala-i-Martin/ oraz "Adv. Macroeconomics"
/Romer/ - na koncu rozdzialow maja zadania - chociaz niestety nie maja
odpowiedzi...

P.S.
Mozesz w google.com sprobowac zapytan typu:
macroeconomics problem set
microeconomics problem set

Przykladowy wynik: http://web.mit.edu/athey/www/14.121/

Pozdrawiam,
Matt Dz.

Pozdrawiam,
nina


Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Odmówili aborcji zgwałconej 14-latce

Skad to wiesz? Jestes jej ginekologiem?

Swoja droga Anuszka to tez zlepek komorek. Roznych, rozniastych. Czym sie rozni
anuszka od tej samej ilosci bialka, tluszczy, weglowodanow i mikro/makro
elementow wysypanych na kupke? Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: SAT SAT SAT USA USA SAT
SAT is made up of two sections, Math and English.

The Math section contains easy little problems that are taken from Algebra,
Geometry, and beginner's Precalculus.

The English section is by far the harder of the two sections. It requires a
fairly large wordbase. But, you should be set if you read large amounts of
literature.

Each section is worth 700pts, for a total of 1400. 200pts are given if you
supply your registration information correctly. The highest score possible is a
1600.

The first time i took the test, I got a 1480. The second time i got a 1600.

There are also SAT 2's which deal with specific subjects. Most major
universities require 3 (a math, a humanities (english/history), and a science).

SAT 2 Math comes in two forms, the 1C or 2C. The 2C is harder and contains
concepts from calculus. The 1C is easier, but disallows the use of a calculator.

Humanities SAT 2's are by far the hardest of all the SAT 2's. You have US
History, World History, Writing, English, etc.

The tests are comparable to College Board AP Tests in the corresponding fields.
These are each individually scored out of 800.

Science SAT 2's are offered in Physics, Biology, Chemistry, or Environmental
Science.

Also, you may opt to take language tests which are offered in French, Spanish,
Latin, German, Russian, Chinease, and a variety of other languages.

The AP Tests mentioned earlier are college-credit qualification exams taken in
highschool. They are offered in US History, Politics, Biology, Chemistry,
Physics, Environmental Science, Calculus, Micro/Macro-Economics, French, French
Lanuguage, Spanish, Latin, English, English Literature, English Language, and
about 20 other exams. They are scored out of 5:
1) not qualified
2) minimally qualified
3) Qualified
4) comended
5) Very Qualified
A 4 or 5 is required for a college credit, although most colleges only offer
credits for 5, if they offer any credits at all.

I hope this helps you out. I apologize for any typing/spelling mistakes as I
did not feel like profreading ;) Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: The worst of MNiSW - czyli reformy oczami studenta
Do Lupe - mylisz studia INŻ z licencjatem. Studia inżynierskie zawsze można było odbyć nie kończąc ich magisterium - zazwyczaj w naukach o dużej technicyzacji (PWr mówi samo za siebie). Studia w formule bolońskiej są pomysłem niestety poronionym ze względu na konieczność całkowitego przewrócenia toku nauczania w dużej liczbie kierunków studiów. Na czym to polega?
Najprościej mówiąc kiedyś na ekonomii student uczył się najpierw przedmiotów ogólnych (mikro, makro, historia ekon, polityka ekon,) a potem "narzędziowych" potrzebnych mu do pracy. Teraz studia I stopnia są tzw. studiami zawodowymi - czyli przejmują tak na prawdę dotychczasową funkcję polikwidowanych "techników". Tak więc na I stopniu student POWINIEN uczyć się rzeczy "narzędziowych" a na II stopniu przyswajać wiedzę o wyższym stopniu abstrakcji (no bo po co księgowej wiedza z makroekonomii).
Czemu jest to problem - z dwóch przyczyn - po pierwsze minima programowe są niedostosowane do koncepcji bolońskiej (czyli ministerstwo zawaliło sprawę) po drugie opór uczelni - skostniałe struktury nie umożliwiają wprowadzania zmian.
I jeszcze jedna sprawa - na studia II stopnia czyli magisterskie na większości kierunków studiów może przyjść absolwent każdego INNEGO kierunku studiów licencjackich. Obecnie nie ma czegoś takiego jak różnice programowe (wielostopniowość studiów uniemożliwia wymaganie od studenta "zaliczenia" różnic). Skutkiem tego jest przy braku wspomnianych przeze mnie zmian w strukturze i kolejności przedmiotów między jednolitymi a dwustopniowymi studiami jest to iż mamy do czynienia z ludźmi np. po kosmetologii (licencjat) którzy od razu mają się zająć nowoczesnymi produktami bankowymi lub analizą statystyczno-ekonometryczną danych. No i są łzy i zgrzytanie zębami.


Studia III stopnia w tym momencie powinny być dla osób którym wiedza nabyta na I i II stopniu nie wystarcza. Ale niestety widać teraz że dr przed nazwiskiem to raczej moda a poziom większości prac doktorskich studentów studiów doktoranckich pozostawia wiele do życzenia.

Jarek Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Kilka pytania o ekonomię
na Uj jest teoria plus matematyka czyli m.in matematyka ekonomiczna,statystyka
(strrraszne),mikro,makro,statystyka matematyczna i jeszcze inne cuda. Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: prawo czy ekonomia?????
prawo... a jak interesujesz sie do tego ekonomia, to wez dodatkowo przedmioty z
finansow i mikro/makro ekonomii. jak pojdziesz na prawo na jakis wiekszy i
lepszy uniwersytet - bez problemu bedziesz mogl takie przedmioty sobie dobrac. Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: wątek wielce chaotyczny ...
> więc:
> 1. ałaaaa, oparzyłam sobie palec. u stopy żęby było zabawniej. bo smażyłam se k
> arkówkę i jakoś tak ją obracałam,że się wyślizgnęła i pacnęła w patelnię i wiel
> ka kropla wrzącego oleju z gracją wzbiła się w górę po czym opadła na mój biedn
> y oparzony paluch :(

Nie wkładaj go do umywalki, po się obsuniesz i będziesz miała większy problem.
Może wstaw do szklanki z zimną wodą?
>
> 2. wczoraj poznałam dzieciaczki którymi się będe dorywczo zajmować . fajne są :
> ) zwłaszcza urocza 3-letnia królewna:) zaanektowała mnei po 2 godzinach i zacze
> ła się juz przytulać i tarzać po mnie :)

No, to dobrze :) Uważaj, żeby Ci jelitówki ani wiatrówki nie sprzedała :) Urocze
dzieciaczki uwielbiają to robić :)
>
> 3. jestem niewyspana bo wróciłam z nocki i po 2 h musiałam wstać na egzamin głu
> pi jakiś
>
BU
> 4. poproszę o kopa w dups bo nie mogę się zebrać co by do fryzjerki zadzwonić
>

Weź no, do fryzjerki zadzwoń

> 5. i posprzątać

Nie sprzątaj. Ja nie sprzątam, dlaczego inni mają mieć lepiej :)
>
> 6. i w ogóle

Na w ogóle to trochę pomagają tabletki z żeńszeniem. Ja biorę Teramax
>
> 7. chcę zrobic herbatę a nie mam cukru :/

Do zrobienia herbaty potrzebna jest herbata, zrób sobie najlepiej zielonej,
kopsnij się po czekoladę i wmawiaj sobie, że wprowadzasz do organizmu niezbędne
mikro makro i mokro elementy
>
> 8. i nic słodkiego do tego
>

j.w.

> 9. zima idzie

Już dawno mówiłam. Termofor kup!
>
> 10. kto będzie mi dawał buzi w czerwony zmarznięty nochal ?

A to mnie rozczuliło :)
>


Ogólnie Cię rozumiem, mam podobnie a tydzień harówy przede mną. Tego żeńszenia
możesz sobie połykać. serio trochę pomaga :)Trzymaj się!
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: refluks-ogromny problem mojego dziecka

Jestem za naturalnymi metodami leczenia,sama tego doświadczyłam.Medycyna
akademicka czasami jest zupełnie bezradna.!A leki-dość ,że niczego nie
leczą,jedynie łagodzą objawy,to totalnie rujnują organizm. miałam problem przez
15lat.Miałam wrzody żołądka,na tylnej ścianie
dwunastnicy,liczne nadżerki,bakterie Helikobakter,nadkwasotę ,zgagę,straszne
zaparcia .Przez te 15lat leczyłam się u lekarzy,TO był wielki błąd!!!Brałam tony
leków które z powodu skutków ubocznych,rujnowały mój organizm,tak naprawdę nie
leczyły,tylko łagodziły objawy .Ostatecznie skierowano mnie na operacje!!!wtedy
zaczęłam szukać w medycynie naturalnej,dużo ,dużo
czytałam,oglądałam,pytałam.Próbowałam wielu diet ,piłam napary ,wywary
itd,Polecono mi zioła ,które oczyszczają i dożywiają organizm w niezbędne
składniki odżywcze:w witaminy,minerały,mikro-makro elementy,aminokwasy i
inne.Powiedziano że na zioła trzeba czasu.UDAŁO SIE!!!trwało to trochę ,pomału
odstawiałam leki, po miesiącu zgaga i nadkwasota zniknęły.Okres oczyszczania
trwał prawie rok.Oczywiście robiłam badania kontrolne:gastroskopie,były coraz
lepsze,powiedziałam lekarzowi o ziołach [stwierdził ogólnikowo że na pewno nie
zaszkodzą]i wypisywał kolejne recepty,które lądowały w koszu!dzisiaj jestem
zdrowa!!!!!Zioła piję nadal i na bieżąco oczyszczam i dożywiam
organizm.polecam ALVEO
...Dzisiaj wiem że zdrowie powinno być stylem życia.Radzę zagłębić się w
lekturze o medycynie naturalnej,a na pewno znajdziesz coś dla siebie.Jeśli
chodzi o dzieci te zioła działają rewelacyjne,dzieci nie są tak zatrute i
przyczyny szybko ustępują.napisz,jeśli Cię to interesuje ts66@gazet.pl Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: AJD Administracja
witam, czy ktoś z studnetów zaocznych, ktorzy pisali już egzamin z mikro-makro
ekonomomii mogłby podzielić sie swoja wiedzą dotyczącą treści zadan ??:)
z gory dzieki ...
:) Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Szukam dobrego fotografa na wesele
JOFFI
witam serdecznie zajmuje się fotografia artystyczna jak i obsluga fotograficzna
wesel. Plener koloryt, zdięcia w kategori Micro, macro Digital, albumowe. Jeżeli
nadal szukacie, jestem :) Dawid 500 872 134 Kraków Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: szukam pilne kamerzysty i fotografa na wesele
witam serdecznie zajmuje się fotografia artystyczna jak i obsluga fotograficzna
wesel. Plener koloryt, zdięcia w kategori Micro, macro Digital, albumowe. Jeżeli
nadal szukacie, jestem :) Dawid 500 872 134 Kraków Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: szczaw, rabarbar a ciąża
Szczaw, rabarbar oraz szpinak są jednym z najbogatszych
źródeł szczawianów, które zmniejszają wchłanianie wapnia,
żelaza i kilku innych mikro-/makro elementów, których
podczas ciąży przy nieodpowiedniej diecie często brakuje.
Nie znaczy to jednak, że należy te produkty wykluczyć
całkowicie ze swej diety. Jeśli się zje sam szpinak, to i
tak np. bilans żelaza się zwiększy, tylko w mniejszym
stopniu niż można by oczekiwać sądząc po zawartości
żelaza w tych produktach. Natomiast jeśli łączy się je z
pokarmami bogatymi w Ca, Fe, wtedy często się okazuje, że
organizm wchłonąby ich więcej, gdyby do posiłku nie
dodawano np.szpinaku.

Należy rzadko stosować te produktów jeśli występują
niedobory żelaza, a szczególnie wapnia.

Jeśli stosuje się zapobiegawczo, bądź leczniczo jakieś
preparaty mineralne nie należy ich zażywać w trakcie
spożywania tych produktów, gdyż część minerałów zostanie
związana przez szczawiany i poprostu zostanie zmarnowana.

Prawdopodobnie o to chodziło teściowej, warto też
konsultiwać swoją dietę z lekarzem, który prowadzi ciążę,
również i o tą sprawę można zapytać, jednak wg mnie
zupełna rezygnacja z tych produktów jest zbytnią
ostrożnością, podobne właściwości ma jeszcze kilka innych
związków zawartych w innych produktach np. fityniany, czy
tanina.

Można się spotkać również z opiniami, że spożywanie
dużych ilości szczawianów, przy jednoczenym długotrwałym
braku Mg, może przyspieszyć powstawanie kamieni nerkowych.

Pozdrawiam i proszę dbać o żonę, właściwa dieta kobiety w
ciąży jest naprawdę bardzo, bardzo ważna, i nie chodzi
tylko o ilość, ale również o jakość pożywienia. Wszelkie
wątpliwości, które się jescze pojawią niech jednak zawsze
ostatecznie rozstrzyga lekarz.
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: pOTRZEBUJĘ NOTATKI
pOTRZEBUJĘ NOTATKI
Potrzebuję notatki, ściągi, wykłady dla 4-9 semestru wydz IE na AE.wroc również
mikro, makro, statę i maszyny. lot-lot@wp.pl Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Pocian Tu, koczkodan Tam:)))
Naprawde Was podziwiam. Ja konczylam zarzadzanie szybko i bez stresu. A poniewaz
mialam elementy ekonomii np. mikro, makro i zarzadcza, badania operacyjne i
ekonometrie to podzwiam stokrtonie!! Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: I Ching
JK:

| news:0163.00000026.3ffe6d94@newsga te.onet.pl...
| heksagram dwa trigramy górny i dolny
| są nijakie jak Yan patrzący w oczy Yin
| elektryczność i magnetyzm to współczesne
| nie zawsze jest pomiędzy nimi harmonia


(...)


"że wahadło ma własność kumulowania małych odchyleń w duże odchylenie po
wielu
oscylacjach."
zrodlo;  http://www.phys.uni.torun.pl/phys/WAHADLO/wahadlo-w.html
pierwsza tak nie do konca, za plaski rzut .miedzy 6 a 8 wers ciekawie.prosze
cialo poetyckie mniamusne.6 zwrotka troche odstaje od tematu - za bardzo
tozsama z rzeczywistoscia.co do ostatniej zartem do siebie -hihi nic z tego,
juz mi to proponowali wierszami ;-)
pozdrawiam.

Jacek.


z tym wahadłem pod stołem no cóż, to tajemnicza rzecz,
nie wiem do końca o co mi by szło, może o ruch- że ziemia się kręci
?;) że nogi idą wokół własne osi, że trudno jest przeskoczyć
samego siebie, chociaż wszystko jest na wyciągniecie ręki
a raczej nogi "Vous ętes invitĂŠs ŕ venir voir tourner la terre..."
link wcześniej już znalazłem, rozumiesz by badać uczucia czasami
potrzeba się podeprzeć się, choćby fizyką. ;-)
początek jest tylko opisem sytuacyjnym- reszta tekstu wchodzi głębiej,
określa. 6 a 8 wers to nadal pięć żywiołów palców które się
wyłuskuję z nierównych paznokci. nie wiedząc czemu
mimo że podświadomie dążą do harmonii Ueshiba Morihei (1883 - 1969),
mistrz japońskich sztuk wojennych powiadał o potencjale ducha
w małym kompendium- Sztuka Pokoju tak:
'Prawą ręką zamanifestuj yang, zrównoważ to yin &#8212; lewą ręką
i prowadź swojego partnera.' szósta strofa fakt odstaję,
czasami uszy też odstają;), cóż nie miałem już pomysłu
na określenie stron lub rzeczy zwanej gdzie indziej przenikaniem.
lub zamianą cech charakterologicznych, bo wnioskuję że przenikanie
jest tożsame ze zmienną przynamniej(ale nie tylko)
w grach (nie)zespołowych. tu nawiązywałem do zmiany ról...
może faktycznie zbytnio tożsame z rzeczywistością.
acz nie chodziło mi o zmianę stroju, ról preferencji
seksualnych w utworze


| zamieniamy się rolami w powszednim tygodniu
| ładnie na fotografii wyglądamy odświętnej
| niemniej nie więcej w poprzednim tygodniu
| ja byłem tobą a w tym ty jesteś mną


tylko o wypalanie się, bo przyczyny są znacznie
głębsze niż paznokcie, zasłona zupa itd. wynikiem
jest sytuacja dwóch osób-czterech-czterdziestu...
skala i proporcje są równe podstawie dwóch
mikro=makro.


ps. te typki obgryzajace paznokcie w samochodach, nigdy bym nie zwrocil
uwagi,


ja nie mam na szczęście takowych tików nerwowych, aby nie
uogólniać chociaż niektórzy psychologii twierdzą że obgryzanie
pazurów to przejaw jest problemów wewnętrznych lub pretensji
np. do tronu po Napoleonu;). powiem tylko że to tylko symulacja
w warunkach laboratoryjnych, nie dam sobie głowy uciąć
że gdy zapukasz do sąsiada (nie)zastaniesz takową sytuacje.
mimo że twierdze że sytuacja oziębiania tyczy 99% populacji
europejskiej.


gdyby nie plec piekna.


Gdyby świat cały
Obrósł w niebieskie migdały
Gdyby Magik był doskonały
Gdyby podziały gdzieś się podziały
Gdyby ryby głos też miały
Kaktusy na dłoniach by wyrastały
Gdyby po Ziemi stąpały ideały
Biały byłby czarny
A czarny biały

;)

pozdrawiam

atma

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: na stoku (jaśmin albo wiosna której nie było)


| przejrzałem to i pobocze
| chyba nie o cumowanie (czas teraźniejszy),

I przyszły, zatem nie o cumowanie. Jeśli już, to druzgotanie pomostu
wciąż i wciąż.


chodziło li tylko o końcówkę -ing i wskazanie 10-tego
rozdziału w książce
(chyba żartujesz; jeśli między wyspami, było akurat odwrotnie, msz)


| więc podążając za metrum do ukrytej melodii
| Początkową regulację cechuje, powtórzmy to wyraźnie,
| niezwykły kunszt, doprowadzona jest ona do zadziwiającej,
| ostatecznej perfekcji // precyzję takiej regulacji moglibyśmy
| porównać do zdolności łucznika, który potrafiłby wbić swoją
| strzałę w sam środek kwadratowego celu o boku jednego
| centymetra, celu oddalonego o 15 miliardów lat świetlnych,
| czyli o rozmiar wszechświata...

Problem w rykoszetujących mikro-makro odbiciach.


tak, rykoszety to przejawy


Z niezerową szansą na
przetunelowanie do celu trafienie nie jest takie trudne ;) wystarczy
poczekać


i o to chodzi, że nie


| Powracając do poprzedniego i dalej;
| jeśli o brodawkę, Wilczurze, to właściwie jest mi wszystko jedno,
| może usunę, nie wiem.

Przypomniałeś Pana Melies-a


(nie wiem, kto to taki, ale sprawdzę)
szło o teorię wielości światów Franka Wilczka
(w dalszej części) i Helenę Trojańską z brodawką
na nosie

z gębą księżycową i podbitym okiem :)


no właśnie, ta ilość światów


| A skoro już wróciliśmy, to pozwolę sobie, przy okazji,
| zaprósić Cię na Wizje /ekran razy dwa na dwa/  klasy średniej.
| Niby bez związku, ale analogie.

Chętnie. Zawsze chętnie, nie zawsze jest kiedy.


Szkoda, bo w podanym miejscu jest ciekawe spostrzeżenie
dotyczące związku internetu z klasą średnią.
(coś mi się wydaje, że trochę nadinterpretowałeś;)

było planowane na zakończenie trzeciej tury
w osobnym wątku, ale przeróbka jest denna, więc

bądź pozdrowiony
Lwie Boski z wejrzeniem dwuświatłym
spojrzyj na mnie roślinę rozkwitłą
i spraw
by me kości opasały im ręce
             na ziemi

(i dotąd mam dylemat, na czy do;)

pozdrawiam,
jsen

ps
i wiesz, pomiędzy obojętnymi płytami Casimira
życie jest pełne cząstek wirtualnych i wraz
z anihilacją cząstki,choćby nie wiem jak się starać,
musi zniknąć antycząstka

<oj, znowu pisałem pewnie z godzinę;
- to już do kogo innego

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Spór o ruchy kontyn entów a Potop Noego
Szymon Bzoma <szym@NOSPAM.gazeta.plnapisał(a):


Tu tkwi sedno sporu. Ja uważam, że jedyną jednostka naturalną jest
populacja, która żyje w określonym miejscu (nie za dużym) i czasie.
Gatunek to nasza próba usystematyzowania bioróżnorodności, skazana na
niedoskonałości. Problem niemożliwości wyróżnienia gatunku nie bierze się
z niedoskonałości naszych narzędzi.


Z populacja jest duzo gorzej niz z gatunkiem. Gatunek w moim rozumieniu ma z
natury wbudowana opcje "swiadomosci" wlasnej tozsamosci, czyli osobniki go
tworzace same sie znakomicie odrozniaja. To jest naturalne kryterium, nie
majace nic wspolnego z nasza metodyka i jej problemami. Ty to kryterium
podkopujesz, powolujac sie na przyklady subiektywnych decyzji
taksonomicznych, a przeciez nie o naszych kryteriach mialo byc, Piotr zaczal
od tego, co jest wazne dla osobnikow nalezacych do roznych gatunkow, a nie
tego, co nam sie wydaje istotne. W przypadku populacji nie dosyc, ze masz
podobny problem z definicja, to jeszcze osobniki w dwoch roznych populacjach
wcale nie musza sie odrozniac od osobnikow w innych populacjach (i to juz
zupelnie nie zalezy od tego, jak my sobie zdefiniujemy populacje), co
wiecej, w wielu przypadkach osobniki przelaza z jednej populacji do innej.
Granicy pomiedzy czesciowo sympatrycznymi populacjami w ogole nie ma szans
wskazac... Granice pomiedzy sympatrycznymi gatunkami chyba jednak bardziej
widac.


Moim zdaniem gatunek nie moze być uznany za jednostkę naturalną, bo nie
istnieje w przyrodzie. Co nie znaczy, że nie mamy opisywać gatunków i
używać systematyki. To wszystko jest ważne i potrzebne, ale trzeba znać
ograniczenia stworzonego systemu.


Bardzo malo rzeczy, ktore opisujemy korzystajac z fizyki, a w konsekwencji
rowniez i biologii, istnieje w przyrodzie. Nie wiadomo, co to jest energia.
Nie ma kwadratow, trojkatow, punktow, linii; sa tylko ich obrazy.
Udowadniajac niemozliwosc zdefiniowania pojec "obiekt", "proces"
i "zjawisko" mozna w zasadzie podwazyc definicje wszystkiego... Systematyka
to model skladajacy sie z klasyfikacji (czyli systemu) i okazow typowych,
majacy mozliwie jak najwierniej opisywac nasze obserwacje. Operowanie
okazami typowymi jest najwiekszym osiagalnym przyblizeniem modelu do
rzeczywistosci, bo w zasadzie jest to wlaczenie czesci rzeczywistego swiata
do samego modelu (nie potrafie podac podobnie ciekawej kombinacji w fizyce).
Wracajac do gatunku, ja w tej dyskusji przyjalem zalozenie, ze jest on
naturalnie zdefiniowana jednostka; ty, ze cos takiego w naturze w ogole nie
istnieje. Akurat skupiles sie na wykazywaniu, ze nie ma ostrych granic
pomiedzy gatunkami, a to nie to samo co brak samych gatunkow. Co wiecej, w
zasadzie ten brak granic w twoim rozumieniu nie dotyczy wszystkich gatunkow
(wystarczy znalezc rodzine majaca tylko jeden rodzaj z jednym gatunkiem,
zeby to wykazac). Moje podejscie opierajace sie na ostrej granicy
reprodukcyjnej mozna podwazyc tylko wykazujac, ze takiej granicy w pewnych
przypadkach nie ma. Ale taki dowod da sie przeprowadzic tylko odrzucajac to
jedyne kryterium, bo tylko wtedy dwie populacje, w ktorych chocby mala czesc
osobnikow bedzie sie krzyzowac i dawac plodne potomstwo, mozna potraktowac
jako nalezace do roznych gatunkow. Nie mozna udowadniac, ze czegos nie ma, z
gory zakladajac, ze tego nie ma, cos tu jest nie tak z tym rozumowaniem. W
ogole udowadnianie, ze czegos nie ma, jest jakby troche trudniejsze niz
wykazywanie, ze cos istnieje. Co wiecej, ja do swojego definiowania gatunku
nie potrzebuje kryteriow subiektywnych, wystarcza sama bariera
reprodukcyjna. Subiektywnosc twoich przykladow sam podkresliles piszac cos w
rodzaju "sproboj powiedziec ornitologowi, ze jakies dwie rozne
morfologicznie mewy naleza do tego samego gatunku". To jest wlasnie problem
naszej taksonomii - jak sie komus cos wydaje, bo jest przyzwyczajony, ze
roznice tej wielkosci sa zwykle uwazane za wystarczajace do ustanowienia
dwoch odrebnych gatunkow, to bardzo trudno jest zmienic poglady. A przeciez
wynikaja one z przyzwyczajenia do takiego a nie innego systemu. Dlatego
odrzucam ten subiektywizm i jako jedyne kryterium gatunku pozostawiam
walkowana w kolko bariere rozrodcza. Na pewno pomaga to w uwolnieniu sie od
patrzenia na ewolucje poprzez bardzo niedoskonala taksonomie (a taki jest
przeciez kierunek nauczania, od systematyki do ewolucji, zawsze to wykrzywia
pojmowanie swiata, co dobrze widac w tym "mikro/makro" kreacjonistow).
Mialo byc krotko, a znowu wyszlo koszmarnie duzo...
pozdrawiam,
Pawel

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Ekonomia vs zarzadzanie.
Dnia Sun, 11 Sep 2005 22:43:40 +0200, PUBLIUS ENIGMA <publ@olimpnet.pl 
napisał:


Witam.

Mam prosbe do Szanownych Dyskutantow.

Czytam gazety, przegladam fora, grupy dyskusyjne i ciagle slysze, ze
kierunek "zarzadzanie" jest zly. Ze jest jakims nieporozumieniem i  
farsa. Ze
ekonomia lepsza.


Zalezy gdzie. Czesto mowi sie eknomia na kierunki, ktore okreslilbym  
mianem biznesu-handlu.


Czy ktos moglby mi jasno wytlumaczyc dlaczego? Czy konczac ten kierunek  
bede
mial mniejsza wiedze ekonomiczna niz po Ekonomii?


Jesli jest to ekonomia uniwersytecka lub z AE to naturalnie twoja wiedza  
bedzie mniejsza. Na uniwersytecie mikro, makro itp. teoretyczne przedmioty  
ekonomiczne trwaja 2-3 lata a na zarzadzaniu pewnie 1 semestr.

  Czym w ogole


Zarzadzanie
zasluzylo sobie na taka opinie?


Bo ucza ogolnikow, a nie wiedzy specjalistycznej. Jak ktos jest od  
wszystkiego to na nic sie zda.


W tym roku zdalem mature i dostalem sie na AE do Katowic. Swiadomie  
wybralem
Zarzanie, choc z moimi wynikami dostalbym sie prawdopodobnie na kazdy
wydzial. Spodobala mi sie pewna specjalizacja. Poza tym mysle, ze jets to
cos co mnie interesuje. Czy to blad?


Na zarzadzaniu bedzie pewnie sporo latwiej. Nie bedzie przedmiotow  
matematycznych(za duzo) brak analizy matematycznej, topologii, rachunku  
prawdopodobienstwa( w zasadzie ten moze sie pojawic), statystyki  
matematycznej.


Pomijajac juz sam poziom uczelni, bo jak juz ktos tu wspomnial, nie  
uczelnia
decyduje jakim bede studentem.


Mysle ze decyduje poprzez to jaka ma kadre. Jesli kadra jest slaba i nie  
bardzo wie czego uczy to jak moze nauczyc cie czegos?


Wiem, ze na legendarne Zarzadznie i Marketing szly cale rzesze ludzi,  
ale z
tego co wiem, tendencja maleje i za kilka lat ludzie po tym kierunku beda
potrzebni.


Wszedzie ucza elementow tego czegos. Na ekonomii np. na uw, sa przeciez  
przedmioty do wyboru np. zarzadzanie zasobami ludzkimi, zarzadzanie  
zasobami naturalnymi, zarzadzanie malym przedsiebiorstwem, martketing itd.  
BTW, zeby sie marketingu nauczyc nie trzeba go studiowac, wystarczy  
przeczytac kotlera i juz wszystko jasne.


Poza tym - jestem swiadomy, ze poziom nie bedzie oszalamiajacy, ale nie
wybralem tej uczelni i tego kierunku "na odwal sie". Ja na prawde chce to
studiowac. Interesuje mnie to. W szkole sredniej bylem w klasie
biologiczno-chemicznej. Najciezszy profil w szkole. Jednak zdecydowalem  
sie
podciagnac matematyke (sporo matematyki) spedjalnie po to, aby studiowac  
to
co studiowac bede.

Popelnilem blad?


Sprawdzimy za pare lat, jak zaczniesz oferowac swoje uslugi na rynku:)

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Podręcznik ekonomii


Damian Sobota wrote:
Dzien dobry!

Jaki podrecznik ekonomii byscie polecili samoukowi? Chodzi mi o ksiazke, ktora
daje ogolne pojecie zasad dzialania gospodarki (zarowno makro, jak i mikro).
Mila widziana bylaby spora liczba przykladow. Zalezy mi na szerokim spojrzeniu
na ekonomie (czyli ksiazka nie ma sie skupiac na jednym problemie) i jej
historie. W ksiazce moze byc wykorzystywana matematyka wyzsza (jestem
matematykiem, wiec nie ma problemu).


Zajrzyj do mojego postu w temacie "Podrecznik do mikro" - moze tez sie
przydac...

Ponadto... to, co moze Ciebie zainteresowac:

0. "Economics in One Lesson: The Shortest and Surest Way to Understand
Basic Economics"
by Henry Hazlitt
- wydaje mi sie, ze ktos juz tutaj polecic te pozycje - i slusznie -
jesli nie miales jeszcze zetkniecia z ekonomia, to goraco polecam
rozpoczecie przygody ;-) od tej ksiazki - jest bardzo krotka, a wyrabia
nawyk krytycznego myslenia ["thinking like an economist" ;-)] jak zadna
inna - z czystym sumieniem moge polecic jako najlepszy wstep do
"ogolnego pojecia zasad gospodarki";

1. "Economics: Private & Public Choice, 11th Edition"
by James D. Gwartney, Richard L. Stroup, Russell S. Sobel, David Macpherson
- ci sami autorzy, co "Microeconomics..." z tymze laczy zarowno "Micro."
jak i "Macro."; podobna charakterystyka - porusza ciekawe tematy,
przykladow/zastosowan cala masa - i w dodatku aktualnych/"zyciowych" -
wiec na pewno szerokie spojrzenie tutaj znajdziesz ;-) wprowadza tez
nieco w dzieje/historie ekonomii w (pod)sekcjach "outstanding
economists" - a o obiektywizmie mysle ze moze swiadczyc to, ze wsrod
nich znalezli sie zarowno Hayek jak i... Keynes; choc nie jest
"matematyczna", to mysle, ze ze wzgledu na wymienione wczesniej
charakterystki powinna Ci sie spodobac;

2. "Applied Economics: Thinking Beyond Stage One"
by Thomas Sowell
- skupia sie na tematach takich jak m.in. Economics & Politics, Labor,
Medical Care, Housing, Risk, Development - podejscie ukazujace typowe
bledy w polityce spolecznej w wykonaniu... tej mniej wyedukowanej czesci
spoleczenstwa ;-)
- nieformalna, ale na pewno wyrabia intuicje

Ze "standardow":
* Mikro - patrz temat "Podrecznik do mikro"

* Makro:
0. Przypominam o Gwartney'u ;-) ale zakladam, ze juz przeczytales ;-),
wiec...
1. "Macroeconomics" by Andrew B. Abel & Ben S. Bernanke [drugi autor
skadinad znany ;)]
2. Olivier Blanchard "Macroeconomics"
3. "Macroeconomics" by Rudiger Dornbusch, Stanley Fischer, Richard
Startz (uwaga - to NIE ta ktora ma wsrod autorow Begg'a - tamta jest gorsza)

Kazda z powyzszych to poziom w okolicach introductory/intermediate -
roznia sie stylem i poruszonymi tematami - wiec pozostaje, abys
osobiscie porownal/przejrzal pare rodzialow i zdecydowal ktora bardziej
Cie interesuje... Nie mam sily opisywac, przed chwila puscilem podobnego
posta o micro. ;-)

- nastepna w kolejnosci "Advanced Economics" D. Romer - ujecie w strone
modeli - tutaj co pojawia sie "wyzsza" matematyka, ale jesli jestes
matematykiem, to zaden problem :) tak naprawde na przyzwoitych
uczelniach uzywana jest na undergraduate studies (licencjackich), wiec
to "Advanced..." to troche dla postrachu - swobodnie wystarcza podstawy
z ktorejs z powyzszych ;-)

- "Modern Macroeconomics: Its Origins, Development And Current State" by
Brian Snowdon and Howard R. Vane - zgodnie z tytulem - historia
makroekonomii, jednak podejscie raczej w kierunku omowienia modeli, ich
slabych/silnych stron, etc... niz suchego "historycznego" traktatu;
takze pojawia sie matematyka, ale IMHO na poziomie nie trudniejszym niz
Romer, wiec takze nie bedzie problemow;

Oczywiscie biorac pod uwage, ze to poczatki, nie wychodzilem powyzej
podan introductory/intermediate.

Jesli bedziesz chcial pojsc dalej, to przejrzyj pozycje stad:
http://www.econphd.net/books.htm - na pewno z intermediate/advanced
micro. moge polecic "Microeconomic Analysis" Variana i "Microeconomic
Theory" /MWG/ - pierwsza przystepniejsza, druga omawia znacznie szerszy
zakres materialu; szczegolnie w tej drugiej znajomosc matematyki bedzie
przydatna :-)

Jesli interesuje Cie jeszcze jakis konkretny dzial/temat, lub ogolnie
wiecej informacji, daj znac,

Pozdrawiam,

Matt P. Dz.

Wielkie dzieki za odpowiedzi.

Pozdrawiam,
DS.


Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Przywódca izraelskich Arabów jest ścigany
ja akurat nie widze zadnej roznicy - obaj panowie postapili lojalnie wobec swoich przekonan, wykorzystujac dostepne struktury. obaj zlozyli przysiegi, ktorych od poczatku nie uwazali za wiazace, a jedynie jako element konieczny do integracji ze strukturami, przeciwko ktorym ostatecznie wymierzone byly ich dzialania. i to oczywiscie tylko w wypadku, jesli bishar jest winny.
-z pierwszym ounktem sie czesciowo zgodze. nie zgodze sie z tym fragmentem o 'nawet najzajadlejsi' wrogowie - najzajadlejsi wrogowie sa uznani za terrorystow i nie maja zadnej mozliwosci legalnego dzialania na terytorium izraela. zauwaz np. ze organizacje takie jak hamas i w mniejszym stopniu hezbollah nie sa monolitami - podzielone sa na frakcje, umiarkowane i radykalne. ostatnio np. dobrym przykladem jest konflikt wewnatrz hamasu. elementy popierajace przeksztalcenie hamasu calkowicie w partie polityczna, ze zbrojnymi skrzydlami, uznanie izraela weszly w ostry konflikt z reszta ugrupowania, ktore otwarcie sprzymierzylo sie z al-queda. kilka ugrupowan zwyczajnie oglosilo, ze hamas to zdrajcy i nie reprezentuja juz palestynczykow. natomiast prawo panstwa izrael nie uznaje zadnych podzialow frakcyjnych. jesli wyslesz pieniadze hamasowi, to wyslales pieniadze hamasowi. nie jego umiarkowanemu, pro-politycznemu odlamowi, ale hamasowi, jako organizacji terrorystycznej. w taki sposob kazdego, zdecydowanie anty-izraelskiego araba, ale jednak popierajacego rozwiazania polityczne a nie silowe, pozbawia sie legalnej mozliwosci wspierania radykalnego ugrupowania.

-drugi punkt uwazam za zupelnie nie na miejscu - to tak, jakbys wspomnianemu pozniej gandhiemu, kingowi cyz mandeli powiedzial, ze przeciez indusi, afro-amerykanie czy afrykanczycy zawsze moga wyjechac. bez sensu.

-tego tez nie rozumiem.

o legalnej dzialalnosci: to przyklad ukladu mikro-makro w pigulce. od poczatku istnienia panstwa izrael nie bylo dlugiego okresu pokoju i rownowagi. jesli powstaje ugrupowanie reprezentujace np 60,000 ludzi na terenie tak gesto zaludnionym jak gaza czy wb, nie jest praktycznie mozliwe utrzymanie pokojowego charakteru w sytuacji, gdy druga strona nie zamrozi swoich dzialan - statystycznie w kazdej akcji zbrojnej zginie cywil - sympatyk, czlonek, krewny, przyjaciel, krewny przyjaciela, krewny przyjaciela sympatyka, itp, itd. np. w jaki sposob pokojowo oprzec sie konfiskacie ziemi pod osiedle osadnikow? pod budowe muru? pod eksterytorialne polaczenie drogowe? kiedy ziemia ta jest jedynym zrodlem utrzymania 30-osobowej rodziny? jak pokojowo przeciwdzialac odcieciu od dwoch jedynych zrodel wody w okolicy, bo potrzebne sa dla nielegalnego osiedla osadnikow zydowskich? i to wszystko w miejscu, gdzie panstwa oscienne gotowe sa przyslac tysiace sztuk broni palnej, bomb, granatow, itp.

gandhi, mandela i king - co w takim razie rozumiesz przez demokracje, skoro twierdzisz, ze oni wystepowali przeciwko demokracjom?
co w takim razie proponujesz? jakie widzisz mozliwosci rozwiazania konfliktu?



Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Sikorski wytargowal Patrioty.
matrek napisał:

> wyrobnik napisał:
>
> > Ad1. Twoja ortografia i gramatyka języka polskiego wiele
tłumaczy
> > (nie proś mnie o przykłady bo wiele ich na Twoich postach.
> > Ad2. Owszem, nie wiem gdzie płacisz tzw. przez Ciebie "podadki"(
co
> > to jest "podadki"?), ale to , że nie wiem nie znaczy, że płacisz
je
> > w Polsce
> > Ad3. Bezpośrednio z Twoich "własnych" pieniędzy to mogą żyć w
Polsce
> > tylko łapówkarze ponieważ cała "budżetówka" (chyba o to Ci
chodzi)
> > dostaje pensje POŚREDNIO z budżetu Państwa (czyli z podatków).
Ale
> > jeśli o to Ci naprawdę chodzi to kiepsko trafiłeś i tylko
wychodzi
> > tu Twoja ignorancja jeśli myślisz, że z Twoich ok.9 US/h ( z
tego co
> > wiem) utrzymujesz cały budżet Polski. ŻENADA.
>
> No dobrze. Moje $9 na godzine, z tego co wiesz, to ponad milion
dolarow moich
> inwestycji w Polsce w ostatnich 3 latach, 60 pracownikow mojej
firmy w Polsce i
> ok 600.000 zl podatku CIT rocznie.
ja juz nie wiem, czy sie smiac czy plakac czytajac te twoje posty.
Wlasciwie to nie powinnienem, bo fuj mnie to obchodzi co sobie tam
roisz, ale z zasady okazji do pyskowki nie odpuszczam. Z zasady.
Powiedz mi wiec jak to jest, ze taki wielki CEO ja ty, co to obraca
milinami zielonych i milionami PLN spedza tyle czasu onanizujac sie
na forum militaria(nie tylko) i ma sie za wybitnego experta od lodzi
podwodnych, lotnictwa, systemow rakietowych, broni strzeleckiej, o -
histori militarnej i histori w ogole, micro &macro ekonomii, prawa
amerykanskiego i europejskiego, filozofi, logiki i nauk spolecznych
oraz dobrych manier. Zapomnielem o czyms? Sztuka kulinarna moze? Ad
rem, plodzenie takiej ilosci materialu wymaga nieco sleczenia w
ksiazka oraz innych wikipediach,- aha, pamietam, jeszcze spec od
komputerow, sorry, omal wylecialo z pamieci,co samo przez sie
zabiera cenny czas, ktory to czas powinniem byc wszak przeznaczony
na dojenie pajacow, czyli jak to sie w wyzszych kregach society
nazywa- dzialalnosc biznesowa. Lb korzystanie z tzw. przyjemnosci
zycia i posiadania kasy. O paru gosci baniami obracajacych otarlem
sie pracujac dla nich ,tylko jednego niestety znam nieco blizej niz
zaleznosc sluzbowa, a to panisko jak juz nie knuje to sobie na
jakies virgin wyspy jedzie, do ewropy na narty albo imprezuje(chwala
mu za to, czasem i biedakom sie uda nazrec i nachlac za free). Jakby
mu ktos zaproponowal pisywanie na militaria forum w celu zabicia
wolnego czasu, to gosc ten by zostal wypie..ny razem z biurkiem.
A tak juz powaznie, to mam do ciebie tylko jedno pytanie-high school
skonczyles juz?? Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Chiny: Miliardy z zagranicy
Bardzo fajny taki mikro-makro post napisales. Prawdziwa przyjemnosc czytania.
Pozdrawiam.

Gość portalu: szopen napisał(a):
> 1. Investycje z zagranicy i lokalne tworzace baze produkcujna dla produkcji
> na export.To rosnie w szalenczym tempie i jest to takie samonapedzajace sie
> kolo poniewazim wieksze i liczniejsze fabryki blisko siebie powstaja tym
> tanszy ogolny kosztprodukcji (a przynajmniej Conversion Cost jesli pominac
> ceny surowcow).Nalezy dodac ze zdecydowana wiekszosc produkcji z tych fabryk
> nie znajduje drogi na rynek wewnetrzny.

Wlasnie. Rynek jest nastawiony przede wszystkim na eksport. W dodatku jest to
rynek PODAZOWY, podczas gdy to POPYT jest kluczowym elementem, który genruje
rozwój i wzrost. W Chinach jest klasyczny merkantylizm. Postulatem jest wiec
rozwój rynku wewnetrznego. Rozwój ten zawsze dokonuje sie wtedy gdy pieniadze z
zagranicy przestaja plynac. ZAWSZE. Dopiero wtedy. Gospodarka chinska jest
ogromna, jest ogromnie marnotrawna, jest ogromnie nieprzejrzysta, ogromnie
polityczna i nacjonalistyczna... Nawet jesli przyjac ze w niektórych
przypadkach na rzeczach ogromnych robi sie ogromne pieniadze to i tak
statystycznie okazuje sie, ze nie decyduje ogrom. Jakosci interesów nie mierzy
sie ich ogromem tylko ich rentownoscia. To jest podobne do goraczki zlota,
wielu ludzi bogaci sie ogromnie, ale przewazajaca wiekszosc ponosi straty i
koszty! Ja nie kwestionuje motywow goraczki zlota, ja kwestionuje jej
racjonalnosc. Nie ma wielu mozliwosci obnizenia ryzyka. Podobnie jak z
powrotami tych którym w Kalifornii sie nie udalo, wysychal strumien kolejnych
smialków, tak sie bedzie dzialo i w przypadku przedsiebiorstw, ale widzisz to
nie ja przeceniam znaczenie rynków finansowych, to raczej Ty nie doceniasz
znaczenia KREDYTU , DLUGU i ZAUFANIA w gospodarce. Zaufanie pryska, kredytów
brak, wyemitowane papiery dluzne dramatycznie traca na wartosci. (Uwolniony
juan najpierw zyska gwaltownie, pózniej dramatycznie straci, taka jest mantra
kryzysów walutowych) Poniewaz nie ma biezacych instrumentów ewaluacji ryzyka i
stopnia zwrotu z kapitalu oceny rentownosci odbiegaja od rzeczywistosci...
Oczywiscie korzystaja na tym Chiny, ale do czasu...dokad sa otwarci i reaguja
na zmiane warunków... tymczasem nawet utrata kilkudziesieciu czy kilkuset mld
USD spowodowana spadkiem realnej wartosci dolara z wczesniej ulokowanych w
amerykanskich papierach, oraz kilkuset nastepnych mld spowodowanych wzrostem
cen surowców, nie spowodowala zmiany polityki... To juz nie tylko graniczy z
ignorancja, to jest zadufana pewnosc siebie, ze pieniadze nadal beda plynac, i
nawet ekonomicznie nieuzasadnione wydatki mozna podtrzymywac na istniejacym
poziomie, na straty nie zwracac uwagi etc. Taka rozrzutnosc i latwe udzielanie
kredytu prowokuja do takich dzialan.

> To nie bondy czy rynki pieniadza maja najwiekszy wplyw na gospodarke Chin.

A "duze Chinskie firmy" o których piszesz to skad maja te pieniadze na rozwój???
Rynki finansowe stwarzaja podstawy oceny i ewaluacji ryzyka, dajac wiarygodny
obraz tego co sie na rynku dzieje... Dostarczaja narzedzi które albo potrafisz
wykorzystac, albo nie, ale wygrywaja Ci którzy robia to lepiej...

O roli rynków finansowych napisal tez x-person zamieszczajac artykul z AEI:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=30&w=17894404 Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Skąd fluktuacja wie, KIEDY i GDZIE ma nastąpić?
Cytat:
> O tym, jaki jest Wszechświat, od jakiegoś czasu
> dowiadujemy się za pomocą empirii, a nie odgórnej spekulacji (...)

No, nie tylko empirii. Na przykład matematyka, jak na solidną filozofię przystało, potrafi "wyprodukować" opisy struktury pewnych fragmentów rzeczywistości bez bezpośredniego wpływu empirii. Co prawda we wszystkich poziomach matematyczntch uogólnień są elementy dziedziczone po "empirii pierwotnej" leżącej u żródeł całej matematyki, lecz na odległych poziomach ogólności są one tylko mało widocznym tłem dla istniejących tam konceptów. Więcej, mamy nawet pzypadek "wyprodukowania" przez matematykę nowego fragmentu rzeczywistości (komputery), który powstał ściśle według wcześniej wymyślonych reguł.

I jeszcze jedna sprawa związana z problemem mikro-makro oraz skalami w ogóle. Opisując jakiś obiekt dokonujesz jego pomiarów przy użyciu konkretnych narzędzi, wchodzących w interakcję z tym obiektem. Dopóki obiekt jest w skali na tyle dużej, że oddziaływanie w Twoimi przyrządami pomiarowymi nie wpływa na jego stan w sposób obserwowalny, to wszystko jest OKi. Możesz dowoli i z zadowalającą (dla danej skali) precyzją mierzyć różne parametry obiektu, obserwować stany jego części i na tej podstawie wnioskować o jego właściwościach. Jeśli teraz zamieniłbyś swoje dotychczasowe przyrządy pomiarowe na będace z tej samej (lub większej) skali, co badany obiekt, to możesz się spodziewać rozlicznych "sensacji". Nawet w ramach samej markoskali, gdybyś najpierw zmierzył długość ziemskiego równika przy użyciu zwykłej "metrówki", a następnie powtórzył pomiar przy użyciu miarki, której najmniejsza podziałka będzie równa jednostce astronomicznej, to odczułbyś różnicę.
Nasz kłopot z mikroświatem bierze sie po części z faktu, że próbujemy stosować przyrządy pomiarowe będące w zbyt dużej skali w stosunku do mierzonych obiektów. To powoduje nieuniknione zafałszowanie wyników pomiarów ze względu na zbyt silne oddziaływanie przyrządów pomiarowych na badane obiekty. gdybyśmy się przenieśli do makro-makroskali i próbowali wyznaczać fizyczne parametry Ziemi "oświetlając" ją z głębokiego kosmosu "cząstkami" o średnicy np. 1000 km, to wyniki tak prowadzonych pomiarów byłyby zapewne bardzo "zakręcone". Może nawet trzeba by powołać do życia makroskalową zasadę nieoznaczoności Ziemi. Pewnie nawet w oparciu o nią dałoby się zbudować jakąś sensowną makro-makroskalową teorię kosmologiczną.
Dla mnie nasze problemy z opisem obiektów i relacji mikroskalowych wynikają przede wszystkim z powyższego, a próby uściślenia opisu przy użyciu metod probabilistycznych są tego naturalną konsekwencją. StopieńS srobabilizowania opisu jakiegoś zdarzenia jest miarą naszej niewiedzy o nim i chęcią jej zmniejszenia, a nie wynikiem jego realnie losowego charakteru. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że mogliśmy już teraz dotrzeć do pewnej nieprzekraczalnej bariery, choćby z tego powodu, że nie istnieją obiekty dostatecznie małe w porównaniu ze znanymi nam dzisiaj "mikrusami", których moglibyśmy użyć do konstrukcji urządzeń pomiarowych jakie oddziaływałyby z interesującymi nas dzisiaj obiektami tak słabo, że wyniki pomiarów miałyby nową jakość precyzji. Taki stan rzeczy nie daje nam jednak żadnej pewności co do nieistnienia zależności deterministycznych na dzisiejszym poziomie kwantowym, lecz jedynie uniemożliwia ich sformułowanie. Dlatego też nie ma co "walczyć" o tą kwestię, gdyż może ona być "z natury rzeczy" nierozwiązywalna. Tym bardziej, iż to co napisałem dość dobrze tłumaczy dlaczego: "indeterminizm kwantowy, nie przeszkadza obiektom w skali makro zachowywać się w miarę solidnie i przewidywalnie dzięki statystyce wielkich liczb". Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: do tow. Balcerowicza i innych wybitnych znawców
> To ZASADA a nie pseudozasada. Biorąc kredyt decydujesz się czy
> chcesz rentownie czy bezpiecznie.

Boorack nie ma takiej alternatywy.

Sprawa jest prosta jak konstrukcja cepa:
Nierentownie=niebezpiecznie
Rentownie=bezpiecznie
Trudny jest dopiero ostatni element układanki:
Rentownie =/= z niższą ratą.

Idąc do banku każdy chce rentownie czyli bezpiecznie. Idąc do banku
po kredyt, przyjmujesz na siebie ryzyko umacniania się waluty w
której bierzesz kredyt, ale i dostajesz szansę wyboru waluty
słabnącej. I MOŻNA osiągnąć stan w którym jest bezpiecznie i
rentownie. Klient nie musi wybierać, że albo rentownie albo
bezpiecznie, musi wiedzieć czego chce i która waluta będzie słabła.
Tylko tyle.

Gdy rozpatrywać samą walutę kredytu, bank będzie chciał żeby bilans
był korzystny. Nie znaczy to, że zawsze będzie wkręcał klienta w złą
pozycję. Patrząc od strony banku w aspekcie waluty większość
klientów/większa część bilansu ma zając pozycję nierentowną i to
jest w najlepiej pojętym interesie banku. Dlatego klientów
indywidualnych wkręca się w umacniającą walutę długu, zachęcając
tanią ratą kredytu, a sprytniejszych klientów korporacyjnych wkręca
się bardziej wyrafinowanymi opcjami czy CIRSami.


Nie znajduję w sobie tyle zrozumienia dla etatyzmu, głoszonego pod
hasłami liberalizmu, głoszonymi na masową skalę i niezależnie od
tego czy się sprawuje funkcję publiczną czy nie. W tym sensie już
bardziej szanuję Mecha, który dziś gdy funkcji publicznej nie
sprawuje głosi rentowne poglądy, a kiedy funkcję sprawował chciał
wkręcić wszystkich kredytobiorców w PLN. Natomiast Balcerowicz to
jest ideolog liberalizmu a praktyk etatyzmu, niezależnie od
zajmowanej funkcji.

> To nie jest wybór zasada dobra <-> zasada zła. To jest wybór
> myślenie mikro <-> makro.

Zasada dobra, to jest rentowna. Zasada zła to jest nierentowna.
Nie ma wyboru i sprzeczności między mikro<->makro, bo właśnie ruchy
makro określają Twoją pozycję mikro. Więc jak chcesz być rentowny
mikro, to musisz być w synergii z ruchami makro.

> I jeszcze jedno. Balcerowicz jest osobą publiczną mimo że nie
> pełni żadnejformalnej funkcji. On nie może pójść do prasy i
> powiedzieć "ludzie,przewalutowujcie się bo złotówka dostanie w ryj
> i w ogóle będzie ciężko!" -jakby poszedł z czymś takim do prasy to
> przewróciłby w jednej chwili cały systemfinansowy w Polsce. Pan B.
> musi cholernie uważać na to co mówi.

Zwracam uwagę na to, że prof. B. jako osoba publiczna, nie pełniąca
funkcji publicznych jest też profesorem ekonomii. I to powinno
zobowiązywać do niewygłaszania nierentownych bzdur.

Teza Balcerowicza przytoczona przez szczurka pokazuje, w jakim
stopniu oddziałują one na wyobraźnię ekonomiczną ludzi. My nie mamy
CDSów, my mamy Balcerowicza czyli broń masowego rażenia ekonomiczną,
ale propagandą nierentowności indywidualnej w interesie Skarbu
Państwa oraz instytucji importujących kapitał. Teza ta sama waluta
długu co waluta zarobków jest jednocześnie tezą nierentowną i
niebezpieczną dla ludzi. Jest bezpieczną dla banków i Skrabu
Państwa.
Balcerowicz udzielając się w mediach musi zdawać sobie z tego
sprawę. Jak chce się komunikować z bankami, to nie rozumiem czemu
robi to przez Gazetę Wyborczą i wtedy kiedy nie sprawuje funkcji
publicznych. Skoro tytuły naukowe są dożywotnie (co za szczęście że
nie dziedziczne) to one nic nie znaczą jeśli interes firmy na rzecz
której dana osoba działa jest na pierwszym miejscu a indywidualny
interes studentów i słuchaczy na ostatnim.

Balcerowicz woli utylitarnie dbać o interes Skarbu Państwa, nawet
kosztem interesu ludzi. Dlatego nazwałem go etatystą, bo uznaje
prymat interesu kolektywnego nad interesem indywidualnym interesem
jednostki. Nawet jeśli tego nie mówi.

I nie znajduję empatii dla Balcerowicza, bo to ludzie tworzą
rentowność a nie napływający z zagranicy pieniądz. Chyba że wolimy
być nierentowni i czekać na jałmużnę co łaska. To prowadzi do
kumulowania się ryzyka i problemów z etatyzmem. Dlatego mówię:
bezpieczeństwo to jest złudzenie.

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: Wady rozwojowe u dzieci wegetarianskich
Kwestia Utopii, brumbak...
> Brumbak, Twoje podejscie do spraw diety jest po prostu utopijne. Bo inaczej
nie mozna tego nazwac. Przy tym jestes bardzo agresywny, jakgdybys istotnie
mial w kwesti diety....racje!

> Twoja wypowiedz o diecie Hunzow wskazuje na to ze duzo myslisz, ale tak nie
do konca ( jezeli juz potrafisz byc tak zlosliwym w stosunku do innych, ktorzy
maja inne, tez sluszne zdanie na te tematy...), bowiem dieta Hunzow jest
wspaniala dieta dla...Hunzow. Ktorzy to od niewiadomo ilu pokolen zyli w tej
swojej dolinie, jadajac produkty, ktore tam zbierali, a o ktorych nie tylko
jakosci odzywczej nie wspominasz, ale wprost nie masz zielonego pojecia.

> Pomijajac wplyw klimatu, czystosc powietrza, wysokosc ponad poziomem morza (
gorale zazwyczaj sa szczupli bo chadzaja pod gorke...), nie masz pojecia o
glebie na jakiej tam sie uprawia warzywa i owoce, ich profil chemiczny i tym
samym zawartosc skladnikow odzywczych jakie sa pozniej i udzialem roslin,
ktorymi sie zywia Hunzowie, jak i ich zwierzeta gospodarskie.

> Nie masz takze zielonego pojecia o specyfice fizjologii Hunzow, prawda?

> U argentynskiego Gaucho nie stwierdzono nigdy np. szkorbutu, pomimo ze w
jego diecie nieomal nie ma wit.C, ktorej slady tylko uzyskuje pijac herba-
mate. Czesto pijac. Tak wiec predyspozycja genetyczna, uzyskana w drodze
ewolucji, dyktuje nam jakiej witaminy, czy mikro/makro-elementu nam brakuje w
naszej diecie, ktora zarazem moze zawierac wystarczajaco tych elementow dla
naszego sasiada, ktory mial szczescie ze jego 'przodkowne'
dogonil...Neandertalczyk, czy inny szczesliwy apsztyfikant.

> Jezeli Twoi przodkowie wyrastali na swoich ziarnkach, groszkach i
korzonkach, to dzieki temu teraz funkcjonowac mozesz i sie zdrowo wymadrzac na
te tematy. Na swojej, wegetarianskiej diecie. Sa jednak inni ( moze masz
trudnosci w wyobrazaniu sobie tego...), ktorym nie wystarcza dieta
wegetarianska. No i nie mozna im wciskac tego, co im nie wystarcza do zycie.
No i do wlasciwego rozwoju ich potomstwa.

> Dieta wegetarianska, jezeli nie jest bardzo dokladnie zaplanowana, jak
wskazuje na to literatura, moze prowadzic do objawow rikketsji, szczegolnie
tragicznych u dzieci i kobiet. Obok niedoboru wit.D ( takze powiazanej z
rakiem jelita grubego), stwierdzono przy takiej diecie niedobory wit.B12 i
ryboflawiny.

> Poza tym maly zoladek dziecka po prostu nie pomiesci takiej ilosci
wegeterianskiego jedzenie, jaka jest konieczna dla uzyskania poziomu energii,
jaka dziecko potrzebuje.

> Tak wiec sytuacja z najrozniejszymi 'dietami' jest bardziej skomplikowana,
anizeli sie moze przecietnemu 'dietujacemu' sie osobnikowi wydawac.

> Szczegolnie w swietle jego Utopii...




> Gdybys prze 'k' wstawil sobie 'c', to moze bysmy mogli blizej ustalic jaka
dieta bylaby najlepsza dla Ciebie.

> No i nie mialbys klopotow z dokladnym ustaleniem swojej ewolucji... Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku



Temat: 8. Ufo Forum w oczach scepa

| ... jesteś w błedzie, interpretacja klasyczna atomu jest jak najbardziej
| poprawna, ..wszystkie cząstki tworzące atom są jak najbardziej
| spójne/koherentne/korpuskularne i nie falowe, ..strukturę falkową ma za
to
| czasoprzestrzeń, w krzywiznach, której one są uwięzione,
|
| Jakos ciezko mi sobie to wyobrazic.
| Naladowana czastka, poddana dzialaniu przyspieszenia _musi_
| promieniowac. Z tego banalnego stwierdzenia natychmiast zdamy sobie
| sprawe, gdy zobaczymy, ze pole E-M rozchodzi sie ze skonczona
| predkoscia. Poruszona czastka musi wywolac propagacje fali niosacej
| inne wartosci natezenia pola. Skoro tak, to musi ona tracic energie.

...aczy "fala" e-m nie propaguje kwantami, a szczególnie już ta "fala e-m"
wewnątrzatomowa związana z zmiąną stanu elektronu w atomiwe,..doczytałbyś
kolego,..coś Plancka jakoś dziwnie pominąłeś, a i całą kwantówke zarazem

| Elektron obiegajacy proton powinien promieniowac elektromagnetycznie
| kosztem swojej energii kinetycznej, przez co musi spasc na jadro.

...tu już całkiem jesteś (za)pomieszany z tym upadkiem elektronu na jądro,
prócz oczywiście zamieszania z faktem, że  ten elekron musi promieniować i
promieniuje fotonami  w tym atomie,.... tyś jest zdaję się astronom, powiedz
mi czy planety również muszą promieniować e-m by nie spaść na słońce?

| Klasyczny opis tego zjawiska sprowadzal sie do sztucznego zalozenia,
| ze w pewnych odleglosciach od jadra elektron nie promieniuje.
| Oczywiscie tak nie da sie na powaznie tworzyc fizyki, gdyz tego typu
| zalozenie pasuje tylko do okreslonej sytuacji, a prawa fizyki maja
| dzialac zawsze.
|
..dobrze mówisz i mówisz o sobie, chciej zauważyć,...a jak się z tym co
dobrze mówisz i z naukową fizyką ma kwantowa zasada komplementarności.

| ...to mechanika kwantowa, zahipnotyzowana mierzalnością, pomiarowością,
| obserwobablami oraz stosowalnością wypaczyła poprawny klasyczny
obraz/model
| mikroobiektów, ...wciskając na ok. 100 lat nielogiczna dualną,
| korpuskularno-falową ich naturę, robiąc misz'masz  właściwości ośrodka z
| własciwosciami mikroobiektów,  .a prawda jest prosta to co w górze to i
na
| dole,..czyli odiekty makro i obiekty mikro poddaja sie tym samym
prawom,...
|
| Przeciez ta dualna natura to fakt.
...faktem również jest, że dualna natura fotonów i mikromasówek to hipnoza,
trawiąca od ponad 100 lat naukowców, naukę i tych, którzy jej zawierzyli.

| Swiatlo wykazuje cechy falowe (np.
| interferencja) i korpuskularne (np. efekt fotoelektryczny). Podobnie
| dowolne inne czastki np. elektrony, wydaja sie byc korpuskulami, ale
| nie przeszkadza im to tworzyc obrazu interferencyjnego na szczelinie.
| To sa fakty doswiadczalne niezalezne od mechaniki kwantowej.

..i na tym własnie polega ta hipnoza, że korposkuły/cząsteczki/kwanty
światła i mikromasówek, tylko dlatego że sa masowo'energetyczno'pędowwo
małe, dają  interferencyjne falowe efekty/obrazy, bo "poruszają się" ruchem
falowym  po falach, po falowych krzywiznach eteru
..weż garśc kulek i puśc je po jakiejś sfałdowanej powierzchni, i bedziesz
miał ich ruch falowy kulek,... a gdy jeszcze uwzględnisz rozkład fałd wokól
sztywnych obiektów umieszczonych na tej powiesrzchni i teraz puscisz po niej
kulki to będziesz mniał i interferencję i ugięcia  dyfrakcje strumienia
kulek, na wstawionych bramkoszczelinach ,..jeżeli oczywiście dobierzesz ich
szerokość, stosownie do długości fali fałd tej pofałdowanej powierzchni...to
w ten sposób zamodelowałeś bezmasowe fotony,
.... a gdy jeszcze te fałdy na tyle uelastycznisz,  by poprzez swe falowe
struktury przepuszczały kulki stosownie od ich, mas, energii i pędu,... to
bedziesz miał dobry model ruchu mniej lub bardziej falowego ruchu masówek
poprzez fale eteru.
 ...a wówczas być może pojmiesz, na czym polega wspólczesnonaukowa hipnoza z
falową korpuskularnością mikroobiektów oraz być może dasz prawo powrócić
logice do fizyki,... odrzucisz niepotrzebną już zasadę komplementarności w
opisie mikeoświata, i mach'makro swiata, odrzucisz zbyteczne i głupie
redukcje stanów oraz zrozumiesz pozór grawiotacyjnych upadków bezmasówek
itp. bzdety

| a
| oatom to taka sama wirówka, jak układ słoneczny czy galaktyka, tylko
skala
| tworzoinych efektów jest proporcjonalna do skali tworzących wirówkę
| obiektów, .. i we wszystkich tych wirówkach występuje ten sam efekt
akrecji
| materii,...znowu stosownie do skal oraz występuje proporcjonalna
| promieniowanie/emisja korpuskularnych obiektów lub jak chce markez
| energetycznego, pędowego, lub innego obserwobabla, w dodatku ujętego we
ramy
| statystycznej fali prwdopodobieśtwa,..
|
| Mimo, ze planrty jak i atomy podlegaja tym samym prawom, to o ile dla
| planet oddzialywanie E-M nie ma zadnego znaczenia, to dla atomow
| zadnego znaczenia nie ma grawitacja.

...jedno i drugie i to, zarówno dla pierwszego jak i drugiego ma, na
szczęście, znaczenie w tej rzeczywistości,..a że w "rzeczywistości" nauki
nie ma to, tylko jej zakłamanie
...prawa i siły tej rzeczywistośći są jednakowe dla wszystkich obiektów tej
rzeczywistości niezależnie od ich skali ..mikro, makro i mach'makro światów
tyczą te same prawa i siły,... jednakże wpływy tych praw i sił sa różne, ..
stosowne do skal czaso'przestrzenno'enrgo' pedowej poszczególnych obiektów,
czyli inaczej stosowne do wielkości ich energo'pędów oraz czasoprzestrzenych
struktur, które w swym wnetrzu te obiekty zamkają i organizują..

| Ruch w polu grawitacji i E-M to jednak zupelnie inne rzeczy.

..tak moze tylko mówić ten, który jest oczarowany i poddany hipnozie
wspólczesnej nauki

|
| ...kwantówka to zaciemnienie oraz zawijanie prostego w skomplikowane
| papierki,..i nie jest to rzeczywistośc lecz złożona, skomplikowana, a
przez
| to fascynująca intelektualistów hipnoza,..trwająca od 100 lat , 100lat za
| długo.
|

| No ale co jest takie proste? Te falujace przestrzenie o ktorych
| wspominasz? To ma byc proste?
|
..są nie tylko proste ale i logiczne,...by to zauważyć wystarcza sie jedynie
obudzić z wspólczesnonaukowej hipnozy lub też zabawić się  empirycznie w
puszczanie sobie garsci kulek po dowolnie sfalowanej powierzchni

kama

Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • erfly06132.opx.pl



  • Strona 2 z 3 • Zostało wyszukane 126 wypowiedzi • 1, 2, 3

    © 2009 Najlepszy miesiąc kawalerski w Polsce !!! - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates