i drugi fragmencik:
"Tajemniczy(a) Michal Radomil Wisniewski napisał w
news:ajm6tf$neq$1@news.tpi.pl na pl.news.nowe-grupy:
| Witam!
| Chciałabym załozyć grupę dyskusyjna dla fanów Sandry Bullock.
Proponuję: pl.rec.zwierzaki.bullock
pl.rec.zwierzaki.bull.ok - dla miłosników miało być."
Użytkownik "Michal Radomil Wisniewski" <mic@poczta.fmnapisał w
wiadomości
Mam następujący problem: tworzę właśnie animację we Flashu, która ma być
przeniesiona na VHS, a także do pliku AVI. Zauważyłem jednak, że przy
eksporcie do avika program pomija obiekty movie clip, tzn. są eksportowane
jako nieruchome. Co zrobić?
Wyjściem mógłby by być export do Quicktime, ale odtwarzacz 4.0 (PC), który
posiadam, nie ma opcji full-screen (czy wersja 5 go ma?).
Rozwiązaniem jest eksport QT [mov]
Nie chodzi tutaj jednak o wersje [4 czy 5 - polecam 5] ale o to czy masz
wersję full czy standard... [wersja full jest płatna , kosztuje 30 USD i ma
nie tylko fulscreena ale również opcje edycji i eksportu do różnych
formatów - ogólnie tani kombajn do edycji video i audio]
Mam następujący problem: tworzę właśnie animację we Flashu, która ma być
przeniesiona na VHS, a także do pliku AVI. Zauważyłem jednak, że przy
eksporcie do avika program pomija obiekty movie clip, tzn. są eksportowane
jako nieruchome. Co zrobić?
http://www.flashants.com/
pzdr.
Ł.
| Ja się tylko zastanawiałam z czym bym wyszła ze sklepu poprosiwszy o
| koncentrator...
Pomidorowy?
Naprawdę spodziewasz się go w sklepie komputerowym? Ja jakoś przziemna
jestem, bo skojarzyły mi się trzy metry koncentryka.
EwaP HF FH
| Pomijajac te 3 powyzsze rzeczy, to styl jest ok (choc czasem
| dialogi sa troche przydlugie i warto by bylo wplesc zdanie lub
| dwa narracji). Mysle, ze w sumie opwiadanko miesci sie w
| konwencji 'paperback'.
O nie, nie obrażaj paperbacków. Wiele zacnych rzeczy wychodziło jako
paperbacki.
Jak rowniez mnostwo rzeczy _duzo_ gorszych od
omawianego opowiadania. Badz 'fair'.
Piotr
Because I'm queer. I'm gay. I'm homosexual. I'm a poof, I'm a poofter, I'm a
ponce. I'm a bumboy, battyboy, backside artist, bugger, I'm bent. I am that
arsebandit. I lift those shirts. I'm a faggot-ass, fudge-packing,
shit-stabbing uphill gardener. I dine at the downstairs restaurant, I dance
at the other end of the ballroom. I'm Moses and the parting of the red
cheeks. I fuck and am fucked. I suck and am sucked. I rim them and wank
them, and every single man's had the fucking time of his life. And I am not
a pervert.
?
m."
[Michal Radomil Wisniewski; wÂątek 'Czarne myÂśli']
On Sat, 9 Dec 2006 23:43:00 +0100, "niezbecki" <sza@lp.powrote:
"A przetÂłumaczysz to:
Because I'm queer. I'm gay. I'm homosexual. I'm a poof, I'm a poofter, I'm a
ponce. I'm a bumboy, battyboy, backside artist, bugger, I'm bent. I am that
arsebandit. I lift those shirts. I'm a faggot-ass, fudge-packing,
shit-stabbing uphill gardener. I dine at the downstairs restaurant, I dance
at the other end of the ballroom. I'm Moses and the parting of the red
cheeks. I fuck and am fucked. I suck and am sucked. I rim them and wank
them, and every single man's had the fucking time of his life. And I am not
a pervert.
?
m."
[Michal Radomil Wisniewski; wÂątek 'Czarne myÂśli']
O, cholera!
A musi byĂŚ dokÂładnie tyle samo okreÂśleĂą - mnie aÂż tyle do nie
przychodzi do gÂłowy :-(
SpróbujĂŞ, ale coÂś muszĂŞ zmieniĂŚ. DosÂłownie siĂŞ nie da. Damy wybaczÂą.
Bo jestem ciotÂą. Jestem gejem. Jestem homoseksualistÂą. Jestem
pederastÂą. Jestem pedaÂłem, pedziem, pedrylem. ÂŁadujĂŞ odtylcowo.
Jestem mordercÂą tyÂłków. Zainteresowania mam rzyciowe. Nurzam siĂŞ
w budyniu, ubijam gnój jak biedny ogrodnik. Jadam w restauracji na
tyÂłach. TaĂączĂŞ w tylnym rzĂŞdzie. Jestem MojÂżeszem rozdzielajÂącym
PoÂśladki Czerwone. RÂżnĂŞ i jestem rÂżniĂŞty. ObciÂągam i mi obciÂągajÂą.
Walê ich i walê im konia, a ka¿dy goœÌ ma wtedy najlepsze r¿ni¹tko
w Âżyciu. I nie jestem jakimÂś zboczeĂącem.
On Sat, 9 Dec 2006 23:43:00 +0100, "niezbecki" <sza@lp.powrote:
| "A przetÂłumaczysz to:
| Because I'm queer. I'm gay. I'm homosexual. I'm a poof, I'm a poofter, I'm a
| ponce. I'm a bumboy, battyboy, backside artist, bugger, I'm bent. I am that
| arsebandit. I lift those shirts. I'm a faggot-ass, fudge-packing,
| shit-stabbing uphill gardener. I dine at the downstairs restaurant, I dance
| at the other end of the ballroom. I'm Moses and the parting of the red
| cheeks. I fuck and am fucked. I suck and am sucked. I rim them and wank
| them, and every single man's had the fucking time of his life. And I am not
| a pervert.
| ?
| m."
| [Michal Radomil Wisniewski; wÂątek 'Czarne myÂśli']
O, cholera!
A musi byĂŚ dokÂładnie tyle samo okreÂśleĂą - mnie aÂż tyle do nie
przychodzi do gÂłowy :-(
SpróbujĂŞ, ale coÂś muszĂŞ zmieniĂŚ. DosÂłownie siĂŞ nie da. Damy wybaczÂą.
Nonononono.....tego bym siĂŞ po Tobie nie spodziewaÂła...:)))
Niby ÂścisÂły umysÂł, a inwencja poetycko-ÂświĂątuszÂąca iÂście fredrowska:)
pzdr.
Pat
===========
"A dinozaury ÂżyÂły w tych samych czasach co ludzie - przecieÂż Polacy zapamiĂŞtali smoka wawelskiego" Maciej G.
Użytkownik "Michal Radomil Wisniewski" <mic@poczta.fmnapisał w
wiadomości | Więc Gutek odpisał, że premiera 17 lipca na festiwalu w Cieszynie.
| Gdzie jest Cieszyn?
Jakąś godzinkę drogi od Szczyrku. Można w nocy imprezować w Szczyrku (jak
ktoś ma ochotę), a w dzień oglądać filmy w Cieszynie. Tym bardziej, że Gutek
zapowiedział też na festiwalu m.in. przegląd filmów Tsukamoto, Ozu i
Jodorowskiego + premierę "Dolls" Kitano.
Przegląd filmów Jodorowskiego odbędzie też niedługo w czerwcu na festiwalu
filmów latynoamerykańskich organizowanym oczywiście przez Gutka w Warszawie.
Nie trzeba jechać do Cieszyna, chociaż polecam wycieczkę do tego malowniczego
miasta, mają bardzo fajny rynek z mnóstwem przytulnych knajpek, miłą obsługą i
niezłym wyborem przeróżnych kaw, herbat z ciekawymi dobawkami (gorąca mocca z
whisky - mmmiodzio).Swoją drogą nie rozumiem dlaczego tak trudno zobaczyć
Jodorowskiego w Polsce?? Kina studyjne typu Iluzjon puszczają 'klasykę' włoską,
francuską, rosyjską, amerykańską na okrągło a seanse Jodorowskiego odbywają
się 'regularnie' co 10 lat. Zbyt surrealistyczne, obrazoburcze??
Oprócz tego na festiwalu odbędzie się premiera wspominanego już na liście
filmu "City of God"
Mariusz
Użytkownik "Michal Radomil Wisniewski" <mic@poczta.fmnapisał w
wiadomości
| Niestety opcja Program w terminalu Cyfry+ zawiera na razie spis
tytulow
| tylko do tego dnia.
Fajna sprawa. Jakiś czas temu sprawdzałem program Cyfry+ (interesuje
mnie kanał Hyper, ze względów oczywistych) i można było tam sprawdzic
porgrma z tygodniowym (a może nawet miesięcznym) wyprzedzeniem. I co?
Ostatnio łebmajster coś pozmieniał i zamiast programu jest kupa -
wyszukiwarka, w której nie można się połapać. Nic nie działa.
Na szczescie jesli chodzi o filmy, wszystko wydaje sie dzialac poprawnie.
Pozdrawiam.
Jed Bartlet
| No żeby człowiek z kina wychodził tańcząc, to już jest koniec świata.
Like, nogi Ci wyrosły przed tygodniem?
Raczej wrosły mi po wczorajszym weselu. Tańczyłem już idąc przez miasto,
jadąc w taksówce i przerabiając klubową salę siedzącą na taneczną ale w
kinie to jeszcze nie.
Battelfield Earth
E tam, podejrzewam, że z książki zostanie tylko postać Dagny walczącej o
swoją linię kolejową i Galt wymyślający silnik. Tyle ile zostało z
"Solaris" w "Solaris" (nowym).
Użytkownik Michal Radomil Wisniewski <mic@poczta.fmw wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:
| Tak bylismy rozochoceni, ze az pojechalismy na stare kargo na wyscigi
| nielegalne ow kors) , ktorych niestety dzis nie bylo...A szkoda...
Jak "M:Reaktywacja" wchodził do kina, w telewizji mówili o ludziach
mordujących innych i broniących się potem, że myśleli że są w Matrixie.
He he... Az tak zle nie bylo. Ale ja to jestem ogolnie podatny na sugestie -
po "Urodzonych mordercach" mialem niezaprzeczalnie ochote kogos kropnac ;-)
Pozdrawiam
[...]
| Ano. Poziom strasznie oscyluje.
| s
| p
| o
| i
| l
| e
| r
| "Opowieść detektywa", która jest wariacją na uwalnianie z Matrixa i
| zdecydowanie jest najlepsza jako obrazek
| A mi się specjalnie nie podobała.
Why?
Po pierwsze, styl rysowania mi nie przypasował.
Po drugie, postuluje istnienie jakiegoś altermatriksa z retrotechem,
do którego Morfeusz & co też mogą się whakować.
m.
Leslie
|| I zgodnie z tematem informuję o ENEMEFach w październiku.
|| W sześciu miastach zagramy Noc Filmów Kultowych, czyli:
|| - Powrót do Garden State (pokaz przedpremierowy!!! - film, który
|| naszym
|
| Trailer mnie zaciekawił.
A mnie po prostu uwiódł - aż czuć, że reżyser naigrywa się z widza w wielu
scenach :)
(swoją drogą odniosłem wrażenie, że podobny dystans jego postać trzyma do
innych w filmie, co mi sie spodobało, ale tutaj poczekam już na premierę z
opiniami - jeszcze trzy tygodnie...).
Podobnoż Lazenby i Diana Rigg się nienawidzili. A teraz robiłem sobie
maraton wyśmienitego serialu "Absolutely Fabulous" (Amarot - nie zbliżaj się
do tego: jest a) brytyjskie b) autentycznie zabawne. Wojtek - coś dla
Ciebie: o biednych dzieciach pokolenia 68).
Hej, przecież już mnie flejmowałeś za to, że IIRC pomyliłem nazwiska
aktorek, też wyrażając swój zachwyt nad Ab Fab.
Jedną z głównych ról gra Joanna
Lumley, która wystąpiła w OHMSS jako jedna z dziewcząt hipnotyzowanych przez
Bloefelda (jej postać, Patsy Stone, wspomina to nawet "when I was a Bond
Girl...").
O rety!... Tego nie wiedziałem.
Musiał się nieźle odżywiać.
Myślisz że na tym glucie co go jedli można przytyć ? :)
Dnia 2003-06-04 08:12, Użytkownik Michal Radomil Wisniewski napisał:
| kompletnie nie pasuje to ani do całości filmu, ani do Morpheusa (BTW
| Laurance nieźle przytył)
| Musiał się nieźle odżywiać.
Myślisz że na tym glucie co go jedli można przytyć ? :)
"Niemożliwe, nikt nie zje czterech kilo ziemniaków".
m.
| Czy ktoś z czytających ilustrowane tygodniki dla gospodyń domowych i
| fanów Morrisseyya mógłby mi dokładnie wyjaśnić, na czym polegało
| (podobno bardzo słynne) zachowanie Cruise'a u Oprah w odniesieniu do
| "Scary Movie 4"? Znaczy, mogę się domyślać na podstawie samego "Scary
| Movie", ale wolałbym oryginał mema (filmu o kowbojach jedzących pudding
| też nie oglądałem, ale tu mi jakoś chyba wystarczy sama parodia).
Internet 101: New feature - google video:
http://video.google.com/videosearch?q=tom+cruise+oprah
Łojeeeeja, ale mi się nie chce tego całego aż oglądać (nie znoszę
Oprah). Wystarczyłoby mi streszczenie. Znaczy, coś zażywał jak poseł
Janowski?
On 2006-05-22 10:54:08 +0200, "Michal Radomil Wisniewski"
<mic@poczta.fmsaid:
| |
| Czy ktoś z czytających ilustrowane tygodniki dla gospodyń domowych i
| fanów Morrisseyya mógłby mi dokładnie wyjaśnić, na czym polegało
| (podobno bardzo słynne) zachowanie Cruise'a u Oprah w odniesieniu do
| "Scary Movie 4"? Znaczy, mogę się domyślać na podstawie samego "Scary
| Movie", ale wolałbym oryginał mema (filmu o kowbojach jedzących pudding
| też nie oglądałem, ale tu mi jakoś chyba wystarczy sama parodia).
| Internet 101: New feature - google video:
| http://video.google.com/videosearch?q=tom+cruise+oprah
Łojeeeeja, ale mi się nie chce tego całego aż oglądać (nie znoszę
Oprah). Wystarczyłoby mi streszczenie. Znaczy, coś zażywał jak poseł
Janowski?
Znaczy ktoś ma za Ciebie obejrzeć i opowiedzieć? Mnie też się całego nie
chciało, ale wyglądał po prostu jakby był pijany... miłością!
m.
A ja go widzialem, a potem znikl. Dziwne.
Matrix, panie, Matrix :). Nie wiem nic o nntp ale wiem jak działa Onet i
szczerze mówiąc każde wysłanie posta zaczyna przypominać wybitną tragedię pt.
Indiana Jones i zaginiony serwer - nigdy nie mam pewności czy to co jak sądzę
wysłałem dotrze do kogokolwiek - choć ma to też drugi, pozytywny wymiar: jeśli
komuś nie odpowiedziałem zawsze można założyć, że odpowiedziałem tylko agent
Onet zeżarł przesyłke ;).
--
Monkbert
E-mail is for geeks and pedophiles.
-----Original Message-----
From: Michal Radomil Wisniewski [mailto:mic@poczta.fm]
Sent: Wednesday, July 09, 2003 2:21 AM
To: pl-hum-x-m@newsgate.pl
Subject: Re: one hour photo
| PS. JEzeli ktos ogladal to prosze sie odezwac, bo mam pare pytan.
Poszukaj w archiwum Rufusa, bardzo sie nim ekscytowal.
m.
A zbior refleksji Rufusa na temat filmu znajdziesz w "Esensji":
http://www.esensja.pl/magazyn/2003/01/iso/12_06.html
Pozdrawiam
Konrad Wagrowski
On Thu, 08 Jul 2004 01:11:14 +0200, Michal Radomil Wisniewski wrote:
<na bokuKtoś, kto idzie w jednym szeregu z Ligą Pogromców Robotów, nie
powinien sobie Kuroniem japy wycierać</na boku
Nie rozumiem: chcesz powiedzieć, że "Wprost" jest stronnikiem Ligi Polskich
Rodzin? :o
On Thu, 08 Jul 2004 01:11:14 +0200, Michal Radomil Wisniewski wrote:
| <na bokuKtoś, kto idzie w jednym szeregu z Ligą Pogromców Robotów, nie
| powinien sobie Kuroniem japy wycierać</na boku
Nie rozumiem: chcesz powiedzieć, że "Wprost" jest stronnikiem Ligi
Polskich
Rodzin? :o
W niektórych kwestiach mówią jednym głosem.
m.
In article <BDCB55FF.2EE7A%mwisniew@phoenix.pl, Michal Radomil Wisniewski wrote:
Phoebe Wojciech Orlinski @ 11/24/04 22:04 napisału:
| Oglądałem w obu wersjach i nawet na polskim seansie się bardzo
| nastawiałem początkowo, że będę tropić, ale polski dubbing jest tak
| "transparentny" (to dobrze!), że zapomniałem o polskim dubbingu.
Hoho. Nie powiem, cieszą mnie te słowa. Może po wtopie "Rybek" nie będą już
wierzbięcić?
Ale ja bym nie mógł Incredibles po polsku, tłumaczenie tytułu powoduje
torsje.
Znajdz inne lepsze słowo na "i" ...
Inna sprawa, że mi się tłumaczenie niezbyt podobało. Brak części dowcipów
(wygląda, że tłumacz nie załapał), oczywisty brak atmosfery (i żadnej
lokalnej w zamian). Może też źle mnie nastawił poprzedzający spolszczony
,,Boundin''.
Robert
"Michal Radomil Wisniewski" <mic@poczta.fm
| Dlaczego się spodziewałeś?
| Reklamowano go jako erotyczny thiller z autorką powiści kryminalnych (w
A, reklamowano. Tu posłużę idee fixe Wojtka O., wedle której już
przedszkolaków należy uczyć, że reklama kłamie :)
Tak, czy siak - jeśli oglądałeś to chyba sie zgodzisz, że thillera tam nie
wiele?
- bardziej już erotyczny
Alosza
-----Original Message-----
From: Michal Radomil Wisniewski [mailto:mic@poczta.fm]
Sent: Friday, October 04, 2002 6:25 PM
To: pl-hum-x-m@newsgate.pl
Subject: Re: Swiat Filmu juz jest!
| BTW - czy Twoj tekst poszedl w takim ksztalcie w jakim go napisales?
Został nieco zredagowany i odgryziono stopkę. A Ty serio napisałeś, że
klasyczna TB to "gatunek: komedia, 98'"? :
m.
He, he. :-) Oczywiscie, ze tak. Usmialem sie jak norka na tym filmie. A
serio, to ja nawet nie wiedzialem, ze jakas stopka bedzie - napisalem tylko
na szybko notke o starej Tozsamosci Bourne'a, z ktorej niestety wylecialo
polowe akapitow. Oczywiscie tych, ktore mi sie bardziej podobaly. :-) A skad
ta komedia i '98 to pojecia nie mam - nawet jakims copy&paste nie jestem w
stanie tego wyjasnic.
Konrad Wagrowski
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
"Michal Radomil Wisniewski" <mic@poczta.fmwrites:
| Co to za bullshit?
Komuś się palec omsknął. Ale podoba mi się obecność "Home Alone" na
tej liście 8-).
Tak, tak. Ale w ogóle jakiś film był w banned in Poland po 89'?
m.
Użytkownik "Michal Radomil Wisniewski" <mwisniew@phoenix.plnapisał w
wiadomości | Arcydzieł? Ambitnych? A to nie miał być przykład, jak Fincher się
stacza,
z
| filmu na film coraz gorzej?
Tiaa... kocham takie posty. Tzn, najlepszym filmem Finchera byl "Obcy
3"(dobry), pozniej kolejno "Siedem" (gorzej), "Gra"(slabo), "Podziemny
krag"
(bardzo slabo) i "Azyl" (calkiem do dupy). Bo skoro z filmu na film coraz
gorzej to badzmy konsekwentni...
Egzakli!
m.
| Jako w miarę świeży OGR ma prawo.
| O co chodzi? Przeglądałem sie niedawno w lustrze i AŻ tak źle ze mna
| chyba nie było...
Slang sff. Skrót od Odpowiedzialna Głowa Rodziny. Dostajesz ten tytuł jak
się rozmnożysz.
A jak się (hipotetycznie) rozmnoży nieodpowiedzialnie ?
<mic@poczta.fmwrote:
Czyms takim. Specjalnie zwracalem uwage, ale nie pamietam skad jest. Z
zagranicy, ale nie raczej nie ze wschodu.
Aha z tej samej beczki mamy tez "Midowe lata", przeróbke "Honeymooners",
która u nas nie leciala.
o to moze dolaczyc, pare epizodow dla smaka, do nastepnego PT?
ja osobiscie ten serial uwielbiam, choc jak kazdy mial swoje wzloty i
upadki. <rs
<mic@poczta.fmwrote:
Koniecznie. Był kilka razy (no, co najmniej raz :) parodiowany w kreskówkach
Warnera, to niektórzy może wreszcie załapią dowcip :)
no to do kajecika. sam chetnie sobie przypomne. <rs
Phoebe Wojciech Orlinski napisału:
| po filmowym lunaparku" zasługuje na ROTFLA - i bardzo dobrze, że już
| się nie ustawiają w kolejkach na artystowskie pierdu-pierdu o
| fotografie snującym się od czapy po Londynie.
Ja to baaaaardzo dawno oglądałem, ale czy tam nie było trochę gołych cycków?
Pod tym względem to już lepsza była ekranizacja "Nad Niemnem" dla
dziatwy szkolnej, przynajmniej cycki w PRL-owskim kinie nie były
dotknięte zarazą piszczelozy.
Dnia 2005-05-19 08:42, Użytkownik Michal Radomil Wisniewski napisał:
| po filmowym lunaparku" zasługuje na ROTFLA - i bardzo dobrze, że już
| się nie ustawiają w kolejkach na artystowskie pierdu-pierdu o
| fotografie snującym się od czapy po Londynie.
Ja to baaaaardzo dawno oglądałem, ale czy tam nie było trochę gołych
cycków?
W czasach, kiedy Rufus studiował, w byle polskim filmie było znacznie
więcej owych, niż w 'Powiększeniu'.
| film krecony byl w jezyku lacinskim i aramejski i w takiej tylko wersji
| poczatkowo mialbyc dystrybouwany na swiat. podobno jednak gibson ulegl
| dystrybutorowi i pozwolil na angielski dubbing.
Napisy. Bo mial byc bez.
no napisy napisy, ale jaka sciezka dzwiekowa?
Uzytkownik "Michal Radomil Wisniewski" <mwisniew@phoenix.plnapisal w
wiadomosci | Frankly, Joshua Robin, I don't give a f**k:
| film krecony byl w jezyku lacinskim i aramejski i w takiej tylko wersji
| poczatkowo mialbyc dystrybouwany na swiat. podobno jednak gibson ulegl
| dystrybutorowi i pozwolil na angielski dubbing.
| Napisy. Bo mial byc bez.
no napisy napisy, ale jaka sciezka dzwiekowa?
Normalna. Nikt nie robil dubbingu. Wic polegal na tym, ze Gibbie nie chcial
dawac nawet suba, 'bo to wszysycy znaja`. Ale zmielk i dal. O dubie nie bylo
mowy.
| Nie tyle obsysa, co jest totalnie spływająca. Goldeneye albo Die Another
| Day nuciłem hoho, kilka tygodni po filmie i do dziś dobrze pamiętam.
| Melodii tej tutaj nie potrafię powtórzyć już teraz, trzy godziny po
| usłyszeniu.
Boś głuchy na oba uchy.
Gdzież tam, po prostu szkoda mi mózg sobie taką papką zaśmiecać. W tej
piosence nie było nic, co łapałoby za ucho, że już nie powiem, że za serce.
| A film bardzo dobry, ale gdyby z niego wyciąć kilka bondowych znaków
| towarowych to bym się pewnie nie połapał, że to kolejny 007 jest. BTW, czy
W sumie można to powiedzieć o kilku starszych Bonach.
O la la, nie pamiętam. Może i tak. Z drugiej strony, te wszystkie starsze
bondy zusammen do kupy zbudowały pewien spójny obraz, do którego ten Bond
nawiązuje, ale, że tak zajadę WO, bardzo autoironicznie.
Jarek
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
"Michal Radomil Wisniewski" <mic@poczta.fmwysłał[a] w świat :
| |
| Boś głuchy na oba uchy.
| Gdzież tam, po prostu szkoda mi mózg sobie taką papką zaśmiecać. W tej
| piosence nie było nic, co łapałoby za ucho, że już nie powiem, że za serce.
| Było, było. Poza tym powtórzę - znakomita jest w wersji orkiestrowej.
BTW, czy kiedykolwiek przedtem piosenkę do Bonda śpiewał mężczyzna?
Jakoś kojarzę wyłacznie wokalistki.
We have all the time in the world but all we see is a view to a kill.
Wojciech Orlinski <i@gazeta.plpisze, co następuje:
On 2006-11-21 10:05:35 +0100, Krzysztof Kolaczkowski <k@op.plsaid:
| "Michal Radomil Wisniewski" <mic@poczta.fmwysłał[a] w świat :
| |
| | Boś głuchy na oba uchy.
| Gdzież tam, po prostu szkoda mi mózg sobie taką papką zaśmiecać. W tej
| piosence nie było nic, co łapałoby za ucho, że już nie powiem, że za serce.
| Było, było. Poza tym powtórzę - znakomita jest w wersji orkiestrowej.
| BTW, czy kiedykolwiek przedtem piosenkę do Bonda śpiewał mężczyzna?
| Jakoś kojarzę wyłacznie wokalistki.
We have all the time in the world but all we see is a view to a kill.
Zdefiniuj "piosenkę do Bonda". "We have all the time in the world",
aczkolwiek oczywiście śpiewane przez Satchmo, nie było w czołówce.
A z czołówkowych, oprócz "A View To A Kill" (Duran Duran) było jeszcze
"Thunderball" (Tom Jones), "Live And Let Die" (McCartney & Wings) i
"Living Daylights" (a-ha).
"Michal Radomil Wisniewski" <mic@poczta.fmwrites:
| nie moga zawierac tresci pornograficznych (BTDT).
Prosze? Przeciez pornografii (w rozumieniu ustawy o czymstam)
Zdaje się, że wpadasz w typowy bonizm tzn. zakładasz, że rozumienie
jednej ustawy przekłada się na wszystkie inne ustawy.
| ... i zapewne VAT 0%.
| Taka stawka naliczana jest wylacznie dla pism specjalistycznych o
| nakladzie nieprzekracajacym bodajze 7500 egzemplarzy.
15000 i nie moga zawierac tresci pornograficznych (BTDT).
Jejku, chciałeś wydać jakiegoś hentaia?
U¿ytkownik "Michal Radomil Wisniewski" <mwisniew@phoenix.plnapisa“ w
wiadomo¶ci | http://www.harmful.org/homedespot/Adictionary.html
| megane-ko
| Zboczuchu :)
:-)))
Je¿eli co¶ ma japoñsk± nazwê, musi byæ fajne...
Co mi zreszt± przypomina ¶wietny film "Tampopo" Juzo Itamiego, z kolei o
jedzeniu...
BTW, to właściciela restauracji grał w nim Hitoshi Takagi. Podkładał też
głos Totoro. Zmarł 11 lutego tego roku.
U¿ytkownik "Michal Radomil Wisniewski" <mwisniew@phoenix.plnapisa“ w
wiadomo¶ci
| O szachach by“ jeden odcinek "Cowboy Bebop".
I jeden "X-Files" (odezwa“ siê cichy, skrzypi±cy g“os pe“en bezdennego
sarkazmu)
Chciałęm to napisać, ale po obejrzeniu jednego z odcinków z nowego sezonu
nie przeszło mi to przez klawiaturę. To się chyba fachowo nazywa wyparcie. I
nawet sig się odpowiednio wylosował.
U?ytkownik "Michal Radomil Wisniewski" <mwisniew@phoenix.plnapisa? w
wiadomości
| O szachach by? jeden odcinek "Cowboy Bebop".
I jeden "X-Files" (odezwa? si? cichy, skrzypiący g?os pe?en bezdennego
sarkazmu)
--
Michal Chacinski
Have you noticed the beautiful lighting in this toilet?
W TwinPeaks grali tez w szachy, przez wiecej niz jeden odcinek, ale te szachy jakies
takie niestandardowe byly (duze i poza szachownica).
AH
| opowiada nie o Ameryce "rzeczywistej" (o ile coś takiego istnieje)
| tylko o Ameryce popkulturowych stereotypów - Ameryce linczowanych
Ja na to krótko mówię "memetyczna Ameryka".
Jak "wertykalne pokolenie" - prosi się o większy tekst...
| "Na fali" to, bez dwóch zdań, najlepsza animowana rzecz od czasu
| pierwszego
| "Shreka".
Chyba mało oglądasz animowanych rzeczy.
No ale "tego typu". Jeśli powiem "najlepsza rzecz od pierwszej szklanej
pułapki", to z pewnością nie będę po drodze brał pod uwagę jakiegoś "Wiatru
buszującego w jęczmieniu".
| "Na fali" to, bez dwóch zdań, najlepsza animowana rzecz od czasu pierwszego
| "Shreka".
Chyba mało oglądasz animowanych rzeczy.
Ale sam byłem zaskoczony, jakie to zabawne.
| Chyba mało oglądasz animowanych rzeczy.
| Ale sam byłem zaskoczony, jakie to zabawne.
Se chyba zajumam w takim razie. Tylko mnie morda tego pingwina na
plakatach denerwuje, czemu ma łeb taki kwadratowy?
Bo to pingwin skalny?
| Se chyba zajumam w takim razie. Tylko mnie morda tego pingwina na
| plakatach denerwuje, czemu ma łeb taki kwadratowy?
| Bo to pingwin skalny?
A nie mogli wziąć innego? Serio, w połączeniu z tą mordą efekt jest
odpychający.
Jeśli dobrze rozumiem, do badziewnego "Happy Feet" i znośnego "Surf's
Up" specjalnie wzięli skalne, bo podobno one naprawdę poruszają się
tak, jakby tańczyły lub uprawiały jakiś sport.
Agnieszka Fulinska napisał(a) w wiadomo ci:
<3C679EDC.4E87F@poczta.gazeta.pl...
| Znalazlam to na sff i spiesze doniesc, ze:
| To jest kara za to, ze w tym pisemku rzadzi (totalnie, feudalnie i
| zelazna reka) fotoedytor :-|
Mój kontakt z polskim Newsweekiem skończył się tuż po przeczytaniu w
jednym z numerów uzasadnienia podwyżki ceny pisma. Potraktowali wtedy
czytelników jak półgłowych przygłupów, a ponieważ stwierdziłam, że nie
zaliczam się do takowych, od tamtej chwili nie kupiłąm ani jednego
numeru pisma.
Renata
Użytkownik "Michal Radomil Wisniewski" <mic@poczta.fmnapisał w
wiadomości
| Avalon - rez. M. Oshii 2000
Monolith podał datę premiery na 22 marca 2002.
Jaki nosnik? A moze w kinach?
Z gory dzieki za odpowiedz. Pozdrawia
Jed Bartlet
Jed Bartlet, POTUS napisał(a) w wiadomości: <9t6jhp$op@news.tpi.pl...
Czesc!
Użytkownik "Michal Radomil Wisniewski" <mic@poczta.fmnapisał w
wiadomości
| Avalon - rez. M. Oshii 2000
| Monolith podał datę premiery na 22 marca 2002.
Jaki nosnik? A moze w kinach?
Ma się rozumieć, że w kinach.
<mic@poczta.fmwrote:
Stanisław Mąderek też opowiadał, że po "Stars in Black" miał oferty (m.in.)
z USA, ale były śmieszne wobec tego co ma w kraju.
ja nie pisalem o calych stanach. pisalem jedynie o ILM. sprawa
przedstawia sie zupelnie inaczej w PDI i pixarze. sprawy finansowe
zalezne sa od wielu czynnikow, ale te dwie firmy znane sa z tego, ze
daja mozliwosc realizacji wlasnych pomyslow. <rs
On Thu, 13 Feb 2003 19:42:56 +0100, "Michal Radomil Wisniewski"
<mic@poczta.fmwrote:
| Stanisław Mąderek też opowiadał, że po "Stars in Black" miał oferty
(m.in.)
| z USA, ale były śmieszne wobec tego co ma w kraju.
ja nie pisalem o calych stanach. pisalem jedynie o ILM. sprawa
przedstawia sie zupelnie inaczej w PDI i pixarze. sprawy finansowe
zalezne sa od wielu czynnikow, ale te dwie firmy znane sa z tego, ze
daja mozliwosc realizacji wlasnych pomyslow. <rs
Ja też przecież nie pisałem o całych Stanach, tylko o kolesiach ze Stanów
proponująch polskim animatorom śmieszne warunki. W sensie, że "dostał ofertę
ze Stanów" nie jest jeszcze powodem by rzucić wszystko w cholerę i przenieść
się za ocean.
m.
Z żalem zauważyliśmy brak podpisów pod zdjęciami.
pogrążeni w żalu
czytelnicy sztuk 1, czyli m.
O dżizas! Ludzie, czy wy nie rozumiecie, że jak macie **webmasterskie**
sprawy związane z dowolną witryną WWW, to należy je kierować NIE na grupę -
która poświęcona jest sztuce filmowej - ale do autorów, czy innym
webmasterów? To kosztuje naprawdę niewiele wysiłku. :-<
Pozdrawiam, Krzysztof Kudłacik
| Z żalem zauważyliśmy brak podpisów pod zdjęciami.
| pogrążeni w żalu
| czytelnicy sztuk 1, czyli m.
O, sorry, już są. Co tak późno?
A bo nie mialem czasu. Do poprzedniego numeru w ogole nie dalem rady, a
tym razem wrzucilem tylko czesc, a druga czesc zmaterializowala sie
jakimis innymi kanalami bez mojego udzialu (zdaje sie za sprawa
Konrada). Stad lekkie opoznienie.
(tak tylko odpowiadam, zeby podtrzymac absurdalny watek :)
Frankly, shuvar, I don't give a f**k:
| Dzienx za linka zaraz kukne. Ale nie chodzi mi o banalne filmy
| katastroficzne.
| Inaczej bym na te grupe nie zagladal. Chodzi np. o nawiazania typu (Czas
| Apokalipsy "Jadra Ciemnosci") jako koniec (nie tylko swiata) ehhh
| skompklikowane.
No nie. A w ogóle to się założe o banana, żeście niedokładnie przeczytali
polecenie. Inaczej by nie było "ehhh skomplikowane". Takie efekty zwykle są,
jak się nie notuje w zeszycie tylko próbuje zapamiętać, albo wręcz nie uważa
na lekcjach.
| Najlepsze ze te info potrzebuje syn mojej znajomej do
| wypracowania w gimnazjum.
To niech ruszy tyłek i szuka. Cry me a river.
--
Why do I have the feeling that someday I'll be describing this to a
psychiatrist? ... m.
| No jeśli się pytacie o zdanie, to ja przeciwko. Ale jestem elastyczny, jak
| większość chce skajpa, to ja się grzecznie dostosuję.
/aol
Jeśli nie jest to impreza zamknięta, to pozwolę sobie się wprosić (o ile
rozkład egzaminów zbytnio nie utrudni).
| JA! Skype'a przynajmniej umiem włączyć!
To przesądza sprawę.
E, z drugiej strony przecież ja i tak o drugiej już ziewnę i pójdę spać.
On 11-lut-2007, at 22:15, Michał Gancarski wrote:
Dnia Sun, 11 Feb 2007 20:51:41 +0100, Michal Radomil Wisniewski
napisał(a):
| |
| No jeśli się pytacie o zdanie, to ja przeciwko. Ale jestem
| elastyczny, jak
| większość chce skajpa, to ja się grzecznie dostosuję.
| /aol
Jeśli nie jest to impreza zamknięta, to pozwolę sobie się wprosić
(o ile
rozkład egzaminów zbytnio nie utrudni).
W ogolnej wesolosci jestem jednak ircowo-konferencyjny, bo
Monopolisci zalozyli mi okropnie slaba siec. Tak ze wolalbym byc
tekstowy.
BTW witaj na grupie, do ktorej cie zapraszalem od 4 lat, Michal :)
Dnia Sun, 11 Feb 2007 20:51:41 +0100, Michal Radomil Wisniewski napisał(a):
|
| No jeśli się pytacie o zdanie, to ja przeciwko. Ale jestem elastyczny, jak
| większość chce skajpa, to ja się grzecznie dostosuję.
| /aol
Jeśli nie jest to impreza zamknięta, to pozwolę sobie się wprosić (o ile
rozkład egzaminów zbytnio nie utrudni).
Ciężko mi sobie wyobrazić bardziej otwartą imprezę. :)
Więc to tak wygląda fantazja Wojtka O. o rewolucjonistach palących mu
terenówkę.
(crossover SUV)
Działania bohaterów przypominają próbę rozbicia góry przy pomocy
zabawkowego młotka. Lokalna rewolucja w erze globalizacji? Chętnie bym
im kibicował, ale film zrobił na mnie wrażenie strasznej daremności ich
wysiłków. I jest w tym jakaś głęboka prawda.
Czy ja wiem? Jednak puenta wydała mi się optymistyczna - jlynpmn
gryrjvmwr j Rhebcvr... to juz cos.
Wojtek, a Ty widziałeś wersję niemiecką? Bo IMDB coś pisze o jakiejś
scenie, której brakuje w wersjach eksportowych jakoby.
A nie wiem - byłem na tym w Polszcze.
| Działania bohaterów przypominają próbę rozbicia góry przy pomocy
| zabawkowego młotka. Lokalna rewolucja w erze globalizacji? Chętnie bym
| im kibicował, ale film zrobił na mnie wrażenie strasznej daremności ich
| wysiłków. I jest w tym jakaś głęboka prawda.
| Czy ja wiem? Jednak puenta wydała mi się optymistyczna - jlynpmn
| gryrjvmwr j Rhebcvr... to juz cos.
O rly? A co to zmieni? V wnxb pmBbjvrxbjv cvfm pl b frevnynpu - gb
tbqmv j Pvrovr.
Po pierwsze, akurat od dawna już nie piszę, po drugie - akurat o czymś
takim napisałbym dużo chętniej!
| Wojtek, a Ty widziałeś wersję niemiecką? Bo IMDB coś pisze o jakiejś
| scenie, której brakuje w wersjach eksportowych jakoby.
| A nie wiem - byłem na tym w Polszcze.
Silly me. W deutschsprachigeraum to było przecież rok temu.
Za to też słyszałem, że zmieniali zakończenie w porównaniu z wersją
festiwalową - właściwie obecne zakończenie nie jest dla mnie do końca
zrozumiałe, skąd oni właściwie nagle mieli pieniądze na te ciuszki z
Cottonfielda?
| Czy ja wiem? Jednak puenta wydała mi się optymistyczna - jlynpmn
| gryrjvmwr j Rhebcvr... to juz cos.
| O rly? A co to zmieni? V wnxb pmBbjvrxbjv cvfm pl b frevnynpu - gb
| tbqmv j Pvrovr.
| Po pierwsze, akurat od dawna już nie piszę, po drugie - akurat o czymś
| takim napisałbym dużo chętniej!
Ale na krótką metę... chyba że wyobrażasz sobie cotygodniowy felieton z
postępów rewolucji.
Jak dla mnie, miodzio.
| A nie wiem - byłem na tym w Polszcze.
| Silly me. W deutschsprachigeraum to było przecież rok temu.
| Za to też słyszałem, że zmieniali zakończenie w porównaniu z wersją
| festiwalową - właściwie obecne zakończenie nie jest dla mnie do końca
| zrozumiałe, skąd oni właściwie nagle mieli pieniądze na te ciuszki z
| Cottonfielda?
I jakąś kennkartę czy inny fyrerszajn z gębą tego typa na łódkę? Kiedy
zdążyli mu to zwinąć?
No właśnie nie do końca to zrozumiałem. Zwłaszcza, że przecież widzimy
ich tuz przed cbqwrpvrz qrplmwv b mncemrfgnavh qmvnynyabfpv, m xgberw
fvr jlpbshwn j bfgngavrw pujvyv; nyr gb manpml, mr avr zbtyv mebovp ac.
hcemrqmnwnprtb jlfxbxh qb jvyyv cemrq jlchfmpmravrz xbyrfvn.
Dosiedziałeś do końca napisów?
O kurczę, nie! - nigdy nie siedzę, czasami tracę coś, co puszczają już
po napisach. Co mi przepadło?
| Po pierwsze, akurat od dawna już nie piszę, po drugie - akurat o czymś
| takim napisałbym dużo chętniej!
| Ale na krótką metę... chyba że wyobrażasz sobie cotygodniowy felieton z
| postępów rewolucji.
| Jak dla mnie, miodzio.
Miodzio miodziem, a "kto na to pójdzie" "kto na to pójściem".
Przecież nawet o tych rachitycznych ruchach antyglobalistycznych trochę
pisałem - a co dopiero gdyby to było zjawisko ruszające na taką skalę.
Choćby wszystkie jego kulturowe i lajfstajlowe skutki - można by pisać
i pisać.
Swoją drogą, niemiecki SWAT fajne wygląda.
Mi się teraz wszystkie swaty świata kojarzą z komiksami o Gorskym i
Butchu - wypatruję kaczych dziobów i koszulki "Maciek" :-)
| Przecież nawet o tych rachitycznych ruchach antyglobalistycznych trochę
| pisałem - a co dopiero gdyby to było zjawisko ruszające na taką skalę.
| Choćby wszystkie jego kulturowe i lajfstajlowe skutki - można by pisać
| i pisać.
Na jaką skalę? Dla mnie oni byli właśnie takimi resorakami wśród ruchów.
"Resorakami"
Dwóch kolesi i panienka. I jeden akt terrorystyczny. Wielkie mecyje.
Oni by musieli ruszyć te slumsowe masy, ale przemawiając do nich ich
językiem. Coś jak w Dukajowym Cruixie. A państwo Edukatorzy zdali mi
się bardzo wyalienowani.
Nie spojlujmy, ale zauważ, że nawet ich edukatorskie akcje jednak
przebijaja sie w prasie - nyr whm cb jlynpmravh gryrjvmwv, olyvol
oneqmvrw vagrerfhwnplz grzngrz, mjynfmpmn wnxol mn glz fmyl qnyfmr
nxpwr grtb glch.
On 2005-06-09 12:09:49 +0200, Michal Radomil Wisniewski
<mwisniew@phoenix.plsaid:
| | pisałem - a co dopiero gdyby to było zjawisko ruszające na taką
| | skalę. Choćby wszystkie jego kulturowe i lajfstajlowe skutki -
| | można by pisać i pisać.
| Na jaką skalę? Dla mnie oni byli właśnie takimi resorakami wśród
| ruchów.
| "Resorakami"
| Huh?
Zapomniałem dać znak zapytania. Nie rozumiem określenia.
Aha, lokalny slang. Matchboxy, takie autka małe, metalowe (z resorami,
więc resoraki). U was to się chyba żelaźniaki na to mówi, czy coś.
Czniać ziomali. Ja w ogóle ideolo Edukatorów rozumiem nie tyle jako
"precz z basenami i mercami", tylko "precz ze stylem życia, w którym
jedni zaharowują się tak, że z tych basenów nie mają kiedy korzystać,
Neo wspominał coś o slumsach.
a drudzy z kolei są pod kreską", na rzecz czegoś bliższego
skandynawskiej utopii "volvo dla każdego, choć nie dla każdego jako
nówka".
Znaczy wyszło Ci po prostu, że podzielają Twoje?
Mnie też się ono podoba, i o ile akcje edukatorskie faktycznie mu służą,
to ostatni wyczyn - nie bałdzo.
m.
Michal Radomil Wisniewski napisał(a):
| A moze macie jakies pomysly, co by mozna bylo jeszcze uwzglednic w
| modelu, co by moglo miec wplyw na dochod danego filmu?
Kosze ze słodyczami dla recenzentów.
m
Pod warunkiem ,ze ktos te kosze liczyl.. :)
[...]
| "Avalon jest kolejną nietrafioną próbą przeniesienia anime na film
| tradycyjny. Gdyby go narysować, to ze swoją muzyką byłby miodzio. W końcu
| życie jest wspaniałą przygodą."
Drogi Michale, Twoje "bardzo spokojne" twierdzenie było po prostu niczym
piórko przeważające szalę.
Rozumiem, Michale.
| Jak widać, nigdzie nie napisałem, że anime nie jest przekładalne na film,
| tylko że tutaj znowu się nie udało. Avalon jest czymś, co w wersji
| rysowanej miałoby znacznie większe szanse na bycie dobrą produkcją,
| zwłaszcza gdyby zrobić z tego anime i pozostawić muzykę!
No ale ja właśnie nie rozumiem, dlaczego uważasz że "Avalon" miał być
przeniesieniem jakiegoś mitycznego "anime" na film?
Kojarzył mi się, pewnie przez Oshiiego. Z żadnym konkretnym filmem, bo
takiego nie było, ale z anime ogólnie. "Casshern" też by mi się kojarzył,
nawet bez wiedzy o animowym pierwowzorze.
BTW. w jakiej wersji językowej oglądałeś A?
PL.
On 16-mrz-2007, at 21:10, Michal Radomil Wisniewski wrote:
| PL.
To niedobrze, z dwóch powodów: 1) złe tłumaczenie 2) brak
postsynchronu. Obejrzyj z japońskim dubbem (nagle japońskie książki
w bibliotece mają sens) i angielskimi napisami.
Zyjemy w czasach, w ktorych orginalna wersja w filmie jest zlym
tlumaczeniem, czyz to nie piekne? ;)
Otóż marzy mi się wierna ekranizacja jakiegoś opowiadania Dicka w
dekoracjach i stylu "Jetsonów". Damnit, jeśli będę kiedyś miał czas, to
sam zrobię.
m.
Kurczę, ja bym chętnie pomógł. Bo to dobry pomysł jest.
Michal Jankowski <mich@fuw.edu.plwrites:
"Michal Radomil Wisniewski" <mic@poczta.fmwrites:
| |
| BTW. w jakiej wersji językowej oglądałeś A?
| PL.
| To niedobrze, z dwóch powodów: 1) złe tłumaczenie 2) brak
| postsynchronu. Obejrzyj z japońskim dubbem (nagle japońskie książki w
| bibliotece mają sens) i angielskimi napisami.
A jest taka wersja do kupienia legalnie w Polsce?
Do kupienia to nie wiem, ja mam takiego legala w ramach dozwolonego
użytku osobistego.
=alx
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
| To do Ciebie, jako widza należy ostateczna odpowiedź na to pytanie (~_^).
| Sam uważam, że żadna, Wrocław za bardzo przypomina mi przygodówki czy też
| inne erpegi. Ale widziałem Avalon tylko raz, dawno temu, więc moje
| przekonania nie są dużo warte. Czytałem gdzieś i taką interpretację, iż
| Wrocław to jednak jest RL. Wszelkie braki tej rzeczywistości miały
| wynikać z tego, iż jest ona nieważna dla Ash. Ktoś inny doszedł do
| wniosku, iż Ash jest pacjentką kliniki Avalon, a Bishop jest jej
| lekarzem. Take it for what
| you will.
Ale co z takiego postawienia sprawy wynikałoby dla całości?
Jeśli chodzi o interpretację z lekarzem i kliniką, znalazłem jej źródło:
http://www.cyberpunkreview.com/avalon-page-2-spoilers/ , jest w dyskusji pod
tekstem. Autor to niejaki vastgene.
| W sumie obejrzałbym to sobie znowu. Hej, IDG, może wydalibyście "kultowy
| film Mamoru Oshii, reżysera "Ghost in the Shell", filmu który
| zainspirował twórców Matrixa", "The most artistic, beautiful and stylish
| [film] in Science Fiction history" (James Cameron)? Z japońskim dubem,
| jeśli można?
Monolith to już wydał, żenująco.
Faktycznie. Ubogie to wydanie. Widać uznali że lepiej wydawać nie warto.
| Jeśli chodzi o interpretację z lekarzem i kliniką, znalazłem jej źródło:
| http://www.cyberpunkreview.com/avalon-page-2-spoilers/ , jest w dyskusji
| pod
| tekstem. Autor to niejaki vastgene.
Ładny fanfik, ale za dużo trzeba dośpiewać.
Jeśli lubisz takie rzeczy, tu jest tego więcej, jeśli jeszcze tego nie
znasz Using a Mac isn't supposed to just make you feel better. It's
supposed to make you feel better than everyone else. (poniżej punktowego
omówienia filmu). Avalon jako metafora przejścia z komunizmu do
kapitalizmu? Ładne, prawda?
| Monolith to już wydał, żenująco.
| Faktycznie. Ubogie to wydanie. Widać uznali że lepiej wydawać nie warto.
Nie, oni wszystko tak wydają, partacze.
A zatem zapewne uważają że niczego nie warto lepiej wydawać. W tym Avalonu.
A więc w sumie jednak tak (^_^).
Monolith Burger Film Division - we serve 'em cheap and sloppy?
Użytkownik "Grzegorz Stanek" <gsta@mielonce-smierc-gazeta.plnapisał w
wiadomości
| Pamiętam Piekarę z ŚGK i Gamblera. Jeśli on jest od czegoś specem, to
| chyba
| tylko od Might & Magic.
Prawdziwego speca bym nie nazwał "wielkim specem".
Nie wątpię. Po prostu zebrało mi się na wspomnienia. Stare dobre czasy,
komiksy Śledzia, wojny międzysytemowe, Manga Room w Secret Service. I Jacek
krytykujący prawie wszystko co nie miało w tytule żadnych Mightów ani
Magiców (może to i przesada, ale niewielka)
| Ja w to właściwie nie grałem, ale oglądałem sobie. Jestem za miękki na
| takie rzeczy, to stara szkoła RPG. Miałem ochotę spróbować zagrać w
| SNESową
| wersję trzech pierwszych części, ale jednak odpadam.
Włączyłem, żeby obkukać, ale ja z RPG-ów to lubię tylko takie z małymi
mangowymi ludzikami.
Wilki spec Piekara wytłumaczył by ci, że gry z małymi mangowymi ludzikami
to nie RPG, a nazywanie ich w ten sposób to bluźnierstwo (^_^).
| A Piekara wytłumaczył w ogóle dlaczego według niego Avalon miał
| przypomniać
| Quake?
Przecież ganiają z gunami, więc to musi być on-lajnowy FPS (A GDZIE SĄ
ROCKET JUMPY? pytał Piekara). Jakby to był RPG, to by mieli miecze,
prawda?
Ha ha. Pewnie zmylił go brak tur. Prawdziwe RPG mają walkę w turach.
Jakiej dyskusji? Joanna pytała Kamilę o wrazenia. Robisz sztuczny problem.
nie, po prostu wyrażam swoje zdanie.
Ta, a jak w Szczecinie nie było multikin i filmy docierały z półrocznym
opóźnieniem, to powinienem strofować grupę, że nie raczyła poczekać aż
obejrzę?
nie wiem. a strofowałeś?
Po to dobra Bozia dała nam archiwum newsów, żeby do dyskusji można było się
włączać w dowolnym momencie.
jasne. oczywiście. silly me. zatem czekam na wątek, który będę
ściągać, żeby mi został w czytniku, ale nie będę go czytać, żeby sobie
nie popsuć przyjemności za te parę miesięcy, a potem uroczyście
wygrzebię go po powrocie z kina, dopiszę kilka swoich uwag i doczekam
się zapewne ze dwóch odpowiedzi. naturalnie, nikt nie powiedział, że
muszę tu dyskutować czy w ogóle gdziekolwiek.
an.
On Wed, 16 Jan 2008 09:55:05 +0100, Michał Gancarski wrote:
Dnia Tue, 15 Jan 2008 23:15:15 +0100, Michal Radomil Wisniewski napisał(a):
|
| A pocałuj Ty mnie w orlinos. Poszedłem, nie wracam :-)
| Michale, dorastasz.
Ona mówi mi to samo.
Oni zawsze wracają...
On Wed, 16 Jan 2008 09:55:05 +0100, Michał Gancarski wrote:
| Dnia Tue, 15 Jan 2008 23:15:15 +0100, Michal Radomil Wisniewski napisał(a):
|
| A pocałuj Ty mnie w orlinos. Poszedłem, nie wracam :-)
| Michale, dorastasz.
| Ona mówi mi to samo.
Oni zawsze wracają...
Chyba, że akurat nie.
Hikikomori San <hikikomori@gazeta.plwrites:
Michal Radomil Wisniewski wrote:
| Mieć 2 dychy i nie mieć 2 dychy to są 4 dychy, utrzymanku.
Znasz to z wlasnego doswiadczenia, no nie? :
| Ja wolalem kupowac drozej alle ogladac co miesiac. Fajne takie czekanie
| na kolejny oddzinek.
| Ppppprenumerata.
Na pppprenukmeerraateeee trzeba z gory wylozyc 160 zeta ;]
149,80
przedwczoraj zapłaciłem
Michal Radomil Wisniewski napisał(a):
| |
| Michal Radomil Wisniewski napisał(a):
| | * trzeci sezon "Doctor Who"
| Luzujesz mnie. Jak Ty to możesz strawić? Przecież to jakiś obciach jest.
| Obiach to jest być w 2006 fanem "South Parku".
Musiałeś nie widzieć odcinka z World of Warcraft, bluźnierco.
More like World of Do I Look Like I Give Fuck, amirite?
Jeśli ręczysz za ten serial głową - dam mu drugą szansę, ale pliz, wskaż
chociaż jakieś lepsze odcinki. Bo te, co widziałem obsysają na kilometr.
A które widziałeś?
Takiej sięrmiężnej realizacji to ze świecą szukać.
To jest brytyjski serial science-fiction z ponad 40-letnią tradycją i pewna
siermiężność jest elementem konwencji. Ale przecież doskonale wiesz, jakie
mamy rostrojone gusty.
| Po tym filmie oficjalnie zostałem fanem Michelle Yeoh.
| Natomiast jeśli chodzi o serialowy 2007, to ja czekam tylko na jedno:
| Na odcinek 7.
| Zrobię głupią minę i się spytam - czego?
Nie spodziewaj się po mnie czegoś niemainstreamowego. To już w lutym.
Magda M.? Man, nie bądź taki tajemniczy i napisz po prostu tytuł.
Natomiast z filmowych premier 2007 dużo oczekuję po "Apocalypto".
Nie.
m.
[...]
| To nie widziałeś "Siedmiu wspaniałych", "Dawno temu na Dzikim Zachodzie",
| "Wielkiej ucieczki", "Parszywej dwunastki"?
Eeee, tam to go mało było widać. Natomiast jak dominuje na ekranie, to
poracha.
W takim razie ominął Cię fantastyczny widok dwóch zębów trzonowych wbitych
w deskę, których to zębów poprzedni właściciel był miejscowym bandytą.
<mic@poczta.fmwrote:
| Proponuje pl.hum.salami
To może ściągnąc osły.
Będą trollować (ogrować?): "mam smoka i nie zawaham się go użyć!".
Tak to podkreśliłeś, że wyszło na to iż Dick jest autorem "Spidermana",
Nie jest moim celem zasianie ani odrobiny złośwości, ale chciałbym
zaznaczyć, że podkreśliłem dobrze, a resztę zrobił OE :-))
ale owszem, "Minority Report" to opowiadanie Dicka. Tyle że po zmianach
w scenariuszu, o których czytałem, to ma małe szanse, żeby wyglądać na
opowiadanie Dicka.
Dzięki. A można gdzieś o tym przeczytać?
wojtekk
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątkuWojciech Kaczmarek napisał(a) w wiadomości: ...
| Nie jest moim celem zasianie ani odrobiny złośwości, ale chciałbym
| zaznaczyć, że podkreśliłem dobrze, a resztę zrobił OE :-))
Sugerowałbym zmianę czcionki na nieproporcjonalną
Mój czytnik nie ma możliwości użycia czcionek proporcjonalnych. To
zrobił OE, ale Twój. Chyba EOT.
| ale owszem, "Minority Report" to opowiadanie Dicka. Tyle że po zmianach
| w scenariuszu, o których czytałem, to ma małe szanse, żeby wyglądać na
| opowiadanie Dicka.
| Dzięki. A można gdzieś o tym przeczytać?
Pewnie gdzieś w Internecie :), a poza tym było niedawno w miesięczniku
Science Fiction.
I taka informacja już się przyda.
wojtekk
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
Co do Supka, to po trailerze i fotosach nie chce mi się iść do kina. Koleś
(wyparłem nazwisko) jest obrzydliwy - zarówno jako Supek, jak i Clark, a
Lois Lane nie wygląda jak Lois, co możnaby przeżyć - ale że jest gówniarą?
Przecież to się dzieje jakoby 5 lat po "Superman 2", to jak wtedy niby
wyglądała, jak lolita?
I ten kostium, jakże ten kostium jest niedzisiejszy.
No właśnie mi też się jakoś niespecjalnie chce iść do kina (pokaz
prasowy olałem). A kostium chyba zawsze był anachroniczny bo to
specjalnie miała być taka baśń o tym, jak dobro może zatriumfować nad
złem - w odróżnieniu od cenionego przeze mnie za ponurą wizję świata
Batmana.
"Michal Radomil Wisniewski" <mic@poczta.fmpisze, co następuje:
[20 linii ciach - AB]
I ten kostium, jakże ten kostium jest niedzisiejszy.
Cała postać jest niedzisiejsza. Zauważ, że obecny renesans kina na
motywach komiksów opiera się w lwiej części na historiach Marvela,
który miał te minimum nosa w latach 60, żeby (z małymi wyjątkami)
zerwać ciągłość z klimatem i postaciami z czasów Golden Age. Te
ostatnie po prostu w dzisiejszych czasach ciężko sfilmować na serio.
On Tue, 25 Sep 2001, Michal Radomil Wisniewski wrote:
| Wszystkie wymienione przez ciebie cechy
| charakteryzuja serie z Bondem! Znaczy,
| trzeba bedzie obejrzec Taksowe druga? :o
Trzeba koniecznie. Jest jeszcze generał - typek w stylu DeFunesa, tylko tak
nie szarżuje.
A czy niezbędna jest znajomość pierwszej części?
Jacek Fedoryński
"I z twarzą na wschód zrobiłem jeden krok. Skończyłem. Rozpoczynaj."
"Michal Radomil Wisniewski" <mic@poczta.fmwrites:
| Dziwi mnie tylko, że jakoś zaraz wchodzi druga Grochola. Nie zderzą się? Kto
| tak filmy wypuszcza?
Najlepsze wzorce z Holiłudu - dwa filmy o Kolumbie, dwa filmy o
wulkanie, dwa filmy o katastrofie z kosmosu, dwa filmy o...
Jeśli "Ja wam pokażę" wejdzie do kin tuż przed walentynkami (AFAIK takie
są plany), to też skosi niezłą kasiurę (bez względu na poziom filmu).
Ejno dajcie spokój, lepsze to, niż ciągłe narzekanie, że nikt nie chodzi
na polskie filmy. Ważne, żeby Zanussi zobaczył, że ludzie oglądają
polskie kino jeśli on nie macza w tym palców.
| On 2006-01-27 22:31:11 +0100, Michal Jankowski <mich@fuw.edu.plsaid:
| Michal Olszewski <adres_zaczyna_sie_po_kropce.micha@bigfoot.com
writes:
| | Aha - film zrobi naprawde duza kase.
| I dobrze. Gorzej, że do kina nie można się dostać. :)
| A GazWyb rozpacza dzisiaj piórem "IAR, pi", ze ludzie przestali
| chodzić do kina.
| Nie kojarzę. To na pewno z Gazety a nie z portalu?
IAR to Informacyjna Agencja Radiowa.
Czyli na pewno nie "GazWyb".
Użytkownik Michal Radomil Wisniewski napisał:
| A co jest nie tak z "proszę panią"? Że małą literą?
| No na litość!!! Mówi się "proszę pani".
"Proszę pani o rękę"? ;)
Przecież stąd właśnie bierze się rozgraniczenie - inaczej się prosi
kogoś o coś, a inaczej mówi "a proszę pani, a on się przezywa".
| Witam zna ktoś może pogodne filmy na nadchodzące święta? Za wszystkie
pomysły z
| góry dziękuję!
| "National Lampoon's Christmas Vacation", oczywiście.
Żaaaaartujesz?
Jeden z najfajniejszych filmów z cyklu.
| | Witam zna ktoś może pogodne filmy na nadchodzące święta? Za wszystkie
| pomysły z
| | góry dziękuję!
| "National Lampoon's Christmas Vacation", oczywiście.
| Żaaaaartujesz?
| Jeden z najfajniejszych filmów z cyklu.
Ale puszczają go co roku i już na widok zapowiedzi dostaje mdłości.
Ha! Jak miło nie oglądać telewizji niekodowanej :-)
| Ale nie melodramatu, który przynajmniej powinien udawać, że
| się dzieje w realnym lajfie.
NIBY DLACZEGO POWINIEN?
Bo nie wzruszy.
| Ale nie melodramatu, który przynajmniej powinien udawać, że
| się dzieje w realnym lajfie.
| NIBY DLACZEGO POWINIEN?
| Bo nie wzruszy.
No akurat sobie w weekend znowu pochlipałem na "Czasem słońce, czasem
deszcz", więc jakoś Twym słowom nie wierzę.
Nie znam więc się nie wypowiem. Ja w każdym razie nie wzruszę się na
filmie o nieistnieniu baby sitters.
On Sun, 4 Apr 2004, Michal Radomil Wisniewski wrote:
BTW, to widziałem wczoraj trailer polskiej wersji Shreka 2. OMFG, czy będzie
można gdzieś zobaczyć w wersji z napisami? Bo ja nie chcę tego rzyga
oglądać.
A potem mangiści się dziwią, że się z nich ludzie śmieją...
Pozdrawiam,
Alojzy
Fedorynski wrote:
On Sun, 4 Apr 2004, Michal Radomil Wisniewski wrote:
| BTW, to widziałem wczoraj trailer polskiej wersji Shreka 2. OMFG, czy
| będzie można gdzieś zobaczyć w wersji z napisami? Bo ja nie chcę tego
| rzyga oglądać.
A potem mangiści się dziwią, że się z nich ludzie śmieją...
Zgubiłem się. Nie jesteś mangistą? Jak to możliwe, żeby nie spodobał Ci
się film o tramwaju?
On Sun, 4 Apr 2004, Michal Radomil Wisniewski wrote:
| BTW, to widziałem wczoraj trailer polskiej wersji Shreka 2. OMFG, czy będzie
| można gdzieś zobaczyć w wersji z napisami? Bo ja nie chcę tego rzyga
| oglądać.
A potem mangiści się dziwią, że się z nich ludzie śmieją...
A konkretnie to o co Ci chodzi?
In <Pine.LNX.4.58.0404042224140.20@joanna.jfedor.orgGrzegorz W.
Fedorynski wrote:
| On Sun, 4 Apr 2004, Michal Radomil Wisniewski wrote:
| BTW, to widziałem wczoraj trailer polskiej wersji Shreka 2. OMFG, czy
| będzie można gdzieś zobaczyć w wersji z napisami? Bo ja nie chcę tego
| rzyga oglądać.
| A potem mangiści się dziwią, że się z nich ludzie śmieją...
Zgubiłem się. Nie jesteś mangistą?
Niby jak? W anime nie śpiewają co chwila.
I co ma moje uwielbienie dla Jennifer S. do mangizmu-animizmu???
A w ogóle, dlaczego nie pójść dalej i zamiast sprowadzać Szreka do Polski
kupić po prostu format i zrobić to wiejsko-swojsko, ojczyzna-polszczyna und
so weiter. Płączące wierzbięta, trochę Szopena.
On Mon, 5 Apr 2004, Michal Radomil Wisniewski wrote:
| O to, że polski dubbing Shreka dobrym jest.
Niech zgadnę. Nawet nie wiesz, kto to jest Jennifer S.?
Nie wiem i mam to w dupie. Zwróć uwagę, że nie napisałem, że polski
dubbing jest nalepszy na świecie, lub też nawet, że jest lepszy od
angielskiego. Zaprotestowałem jedynie przeciwko nazywaniu go rzygiem.
A w zagranicznej
komedii cenisz sobie najbardziej nawiązania do "Seksmisji"?
Momenty cenię.
I co ma moje uwielbienie dla Jennifer S. do mangizmu-animizmu???
Nic. Po prostu jesteś mangistą.
Pozdrawiam,
Alojzy
On Mon, 5 Apr 2004, Michal Radomil Wisniewski wrote:
| O to, że polski dubbing Shreka dobrym jest.
| Niech zgadnę. Nawet nie wiesz, kto to jest Jennifer S.?
Nie wiem i mam to w dupie. Zwróć uwagę, że nie napisałem, że polski
dubbing jest nalepszy na świecie, lub też nawet, że jest lepszy od
angielskiego. Zaprotestowałem jedynie przeciwko nazywaniu go rzygiem.
Mówisz o części pierwszej czy drugiej?
| A w zagranicznej
| komedii cenisz sobie najbardziej nawiązania do "Seksmisji"?
Momenty cenię.
Ach.
| I co ma moje uwielbienie dla Jennifer S. do mangizmu-animizmu???
Nic. Po prostu jesteś mangistą.
A Ty mieszkasz z rodzicami?
On Mon, 5 Apr 2004, Michal Radomil Wisniewski wrote:
| Z tego co pisali w gazetach dubbingowanie drugiej części dopiero się
| zaczęło.
| Trailer już jest.
Trailer to wiesz co.
To co?
| A Ty mieszkasz z rodzicami?
| Nie.
| A masz akwarium?
Miałem. Ale potem się ożeniłem i już nie wypadało.
:)
On Mon, 5 Apr 2004, Michal Radomil Wisniewski wrote:
| Trailer już jest.
| Trailer to wiesz co.
| To co?
No właśnie nic. Uważam, że bardziej należy się sugerować pierwszą częścią.
Uważasz, że nagle magicznie wyciągną z szafy kogoś kto zagra ferygodmader
lepiej niż JS, Najśmieszniejsza Kobieta Świata? Szkoda mi moich zwei mal
dwóch dych, żeby obstawiać taką niemożliwość. Chcę obejrzeć w oryginale, z
napisami.
| Facet, jak chcę znaleźć w tym _własny_ artykuł, to błagam na swoim
| blogu o namiary :-).
Zamów sobie newsletter, ja tak zrobiłem.
Jakoś nie umiem sobie wyobrazić potrzeby posiadania takowego.
On Fri, 09 Feb 2007 21:56:14 +0100, Michal Radomil Wisniewski wrote:
| Facet, jak chcę znaleźć w tym _własny_ artykuł, to błagam na swoim blogu
| o namiary :-).
| Zamów sobie newsletter, ja tak zrobiłem.
| Jakoś nie umiem sobie wyobrazić potrzeby posiadania takowego.
Duh, miałbyś wtedy te linki i nie musiałbyś sępić na blogu.
Ej, a czytałeś w "Telewizyjnej" wywiad ze swoim ulubieńcem?
A.
Przeczytaj wszystkie posty z tego wątku
| Facet, jak chcę znaleźć w tym _własny_ artykuł, to błagam na swoim
| blogu o namiary :-).
| Zamów sobie newsletter, ja tak zrobiłem.
| Jakoś nie umiem sobie wyobrazić potrzeby posiadania takowego.
Duh, miałbyś wtedy te linki i nie musiałbyś sępić na blogu.
Plus od jasnej cholery rzeczy, które już i tak przeczytałem. Ja w ogóle
czytam głownie wersję papierową.
<mic@poczta.fmwrote:
Najsowe fotasy, ale pstryknąłbyś czasem te obesrane podwórka otaczające
rynek dla pełni przekazu.
Po co? Każdy wie, że fotografia kłamie.
[...]
| No jednak więcej: że te fajne pojazdy bojowe, które tylko migają w M:R (
| facet pilnujący bramy chowa uzbrojenie po zamknięciu bramy) pokażą co
| potrafią. Zatem COŚ musiało po Syjonie ocaleć (choćby tylko sprzęt).
One były w drugiej części Drugiego Renesansu.
Nie, te w Second Renaissance były zamknięte (nie było widać faceta w
środku), te są otwarte i większe.
m.
Leslie
| Swoją drogą ocena "nudny" w temacie tego tytułu trafia się chyba po raz
| pierwszy.
Dodam jeszcze, że mój teść, koneser kina akcji spod znaku Delta Force, był
BHD bardzo rozczarowany. Za nudę właśnie.
Michale, jaranie się blackhawkami to jest objaw militaryzmu właśnie.
To widocznie ja jestem militarystą nieujawnionym, bo chociaż generalnie
nie lubię klimatów typu Tom Clancy, helikoptery z "Czasu Apokalipsy" i
"BHD" istotnie zapadły mi w pamięć, a to jako symbol pewnych ważnych
kryzysów cywilizacyjnych, które symbolizowały.
Rufusie, ale uściślij, że chodzi o wersje japońskie, bo chińskie to
jednak co innego :)
Musialem sprawdzic swoja wersje. Mam takie dwuplytowe wydanie Studio Ghibli,
na ktorym na jedynym dysku jest film normalnie, a na drugim w takiej wersji,
ze mozna do kazdego ujecia przelaczyc kamere na odpowiednie storyboardy i
pojedyncze rysunki. Ale to kupione jest z Chin. Dokladniej z Hong Kongu.
Najwyrazniej maja jakas oddzielna dystrybucje dla tych dyskow Buena Vista.
Swoja droga (do majkela) oni cala serie Miyazakiego wydaja tak ladnie, ze na
zachodzie wyjdzie pewnie wersja dwa razy gorsza (pomijajac, ze niektore
pewnie w ogole nie wyjda). Np. amerykanskie wydanie Zamku Cagliostro w
zasadzie odradzam.
PFG wrote:
On Sat, 9 Dec 2006 23:43:00 +0100, "niezbecki" <sza@lp.powrote:
| "A przetÂłumaczysz to:
| Because I'm queer. I'm gay. I'm homosexual. I'm a poof, I'm a poofter, I'm a
| ponce. I'm a bumboy, battyboy, backside artist, bugger, I'm bent. I am that
| arsebandit. I lift those shirts. I'm a faggot-ass, fudge-packing,
| shit-stabbing uphill gardener. I dine at the downstairs restaurant, I dance
| at the other end of the ballroom. I'm Moses and the parting of the red
| cheeks. I fuck and am fucked. I suck and am sucked. I rim them and wank
| them, and every single man's had the fucking time of his life. And I am not
| a pervert.
| ?
| m."
| [Michal Radomil Wisniewski; wÂątek 'Czarne myÂśli']
O, cholera!
A musi byĂŚ dokÂładnie tyle samo okreÂśleĂą - mnie aÂż tyle do nie
przychodzi do gÂłowy :-(
SpróbujĂŞ, ale coÂś muszĂŞ zmieniĂŚ. DosÂłownie siĂŞ nie da. Damy wybaczÂą.
Bo jestem ciotÂą. Jestem gejem. Jestem homoseksualistÂą. Jestem
pederastÂą. Jestem pedaÂłem, pedziem, pedrylem. ÂŁadujĂŞ odtylcowo.
Jestem mordercÂą tyÂłków. Zainteresowania mam rzyciowe. Nurzam siĂŞ
w budyniu, ubijam gnój jak biedny ogrodnik. Jadam w restauracji na
tyÂłach. TaĂączĂŞ w tylnym rzĂŞdzie. Jestem MojÂżeszem rozdzielajÂącym
PoÂśladki Czerwone. RÂżnĂŞ i jestem rÂżniĂŞty. ObciÂągam i mi obciÂągajÂą.
Walê ich i walê im konia, a ka¿dy goœÌ ma wtedy najlepsze r¿ni¹tko
w Âżyciu. I nie jestem jakimÂś zboczeĂącem.
Good one, that. :)
- J.
Uzytkownik "Michal Radomil Wisniewski" <mwisniew@phoenix.plnapisal w
wiadomosci
Ale co tak skromnie, man? Dlaczego nie millenium?
A moze wszechczasow ? Dziwnym nie jest ;-)
recone
© 2009 Najlepszy miesiąc kawalerski w Polsce !!! - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates